tag:blogger.com,1999:blog-38943516922392657192024-02-21T08:26:31.833+01:00simple pleasureskireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.comBlogger430125tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-78591334030290979392019-01-23T13:28:00.000+01:002019-01-23T13:28:05.587+01:00mini recenzje ulubieńców roku 2018 - makijaż (Dior, MAC, Chanel)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zapraszam na mini-recenzje kilku ulubieńców minionego roku z kategorii makijaż.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W kwestii makijażu, jestem dość wierną konsumentką, zazwyczaj używam jednego-dwóch podkładów, pudru, różu, itp. w danym czasie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W minionym roku królowały następujące kosmetyki:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>DiorSkin Forever - odcień 010 Ivory</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzz7-rCQPGfk1iPMW0UMucxFcNoVQXV-fIZ-H0a0b1dnA0UTLowNgW9iypIbDMP7DXv4IZfE-SwXA1TIACzrlVcf-BS6Y9arS4Yk7wZ6vitsCH6VouYQVUFKUAR81acWD1yvDaUMXPT_s/s1600/20180907_173026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzz7-rCQPGfk1iPMW0UMucxFcNoVQXV-fIZ-H0a0b1dnA0UTLowNgW9iypIbDMP7DXv4IZfE-SwXA1TIACzrlVcf-BS6Y9arS4Yk7wZ6vitsCH6VouYQVUFKUAR81acWD1yvDaUMXPT_s/s640/20180907_173026.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kupiłam go dokładnie przed świętami Bożego Narodzenia 2017 i używam stale od tamtej pory, kolejny w zapasie.<br />
Chyba znalazłam swój podkład idealny.<br />
<br />
<b>Trwałość </b>- bardzo dobra, przypudrowany trzyma się na twarzy przez cały dzień.<br />
<b>Odcień</b> - wybór odcieni może nie powala, ale udało mi się znaleźć odpowiedni, jest to najjaśniejszy odcień 010. Nie jest różowy czy pomarańczowy, nie ciemnieje na twarzy.<br />
<b>Mat</b> - Określiłabym ten podkład jako lekko matujący, choć przy tym naturalny. Trzyma się na mojej mieszanej cerze ze skłonnością do świecenia się, ale nie daje efektu maski. Wymaga przypudrowania zaraz po użyciu, potem zapewnia świeży wygląd cery na długie godziny. Dla mnie to efekt idealny.<br />
<b>Krycie</b> - Jest to podkład średnio kryjący, daje tzw. efekt photoshop, czyli sprawia, że pory i drobne linie stają się niewidoczne, wyrównuje odcień i zakrywa drobne zaczerwienienia, ale nie jest to efekt sztuczny, nadmiernie kryjący. Cera ładnie prezentuje się na zdjęciach. Nie wiem, jak poradziłby sobie z dużymi niedoskonałościami, trądzikiem, itp. ponieważ nie mam tego problemu.<br />
<b>Opakowanie</b> - cieszy oko i jest bardzo solidne. Pompka działa bez zarzutu, można precyzyjnie dozować zawartość, po roku używania napisy nie są pościerane. Tego oczekuję od podkładu za ponad 200 zł.<br />
<b>Suche skórki </b>- podkład nie podkreśla niedoskonałości, np. suchych skórek. Oczywiście, jeśli wasza cera byłaby bardzo przesuszona, każdy podkład mógłby to uwidocznić.<br />
<br />
Podsumowując, bardzo polecam DiorSkin Forever, ja już zakupiłam zapasową buteleczkę na ostatnich poświątecznych promocjach i nie planuję zmian ani testowania niczego innego. Mogę polegać na tym podkładzie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Chanel Stylo Yeux Waterproof</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>031 Noir Petrole</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>kredka do oczu</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4QuIET14qIH3sSNqQUlz6yUVqyU4hs46VqhvHHA4zjF3DwLvFRVQ3rh8t4FeukHCnoh-mPeWm1JIjGSr0ivqgAPWfZzVhPnHcExSepss-G59_gX2eCa9k7zn7fteeIaHQM-cWeYzJ_Os/s1600/20180907_172608.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4QuIET14qIH3sSNqQUlz6yUVqyU4hs46VqhvHHA4zjF3DwLvFRVQ3rh8t4FeukHCnoh-mPeWm1JIjGSr0ivqgAPWfZzVhPnHcExSepss-G59_gX2eCa9k7zn7fteeIaHQM-cWeYzJ_Os/s640/20180907_172608.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
Od dawna jestem fanką stosowania kredek do oczu zamiast typowych eyelinerów. Kredka wymaga mniej precyzji, delikatnie podkreśla oko bez generowania kolejnego stresującego obowiązku przy porannym makijażu. Można zrobić grubszą kreskę lub po prostu delikatnie podkreślić linię górnych rzęs.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghntpzGgLTVanPFA7nK__lsvKIW1VgvGyjsddRMLblHethCyv5irzPFlg61jXdiOObIwZwZmGkX8zOMKLFDiwgSSrBd6bUAHmLwdWkL49FlUrKUwN10PTh-DWZRA-4EOjoHooydJfJgfc/s1600/20180907_172646.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghntpzGgLTVanPFA7nK__lsvKIW1VgvGyjsddRMLblHethCyv5irzPFlg61jXdiOObIwZwZmGkX8zOMKLFDiwgSSrBd6bUAHmLwdWkL49FlUrKUwN10PTh-DWZRA-4EOjoHooydJfJgfc/s400/20180907_172646.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
Kredka Chanel w odcieniu 031 Noir Petrole w zupełności spełniała moje oczekiwania. Jest to kredka wysuwana, więc odpada konieczność temperowania. Poręczne, solidne opakowanie (znamy te denerwujące kredki, które łamią się lub wypadają z rąk...). Lubiłam też grafitowy odcień, nie do końca czarny, ale wystarczająco ciemny, żeby podkreślić oko.<br />
Obecnie stosuję inny odcień kredki Chanel z tej samej serii, ponieważ nigdzie nie mogłam upolować Noir Petrole. Polecam przyjrzeć się tej serii, mają sporo ciekawych, nieoczywistych odcieni, które świetnie sprawdzą się w codziennym makijażu.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>MAC</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cremesheen</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Fanfare</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD05QOryi-3hWtiAH1AL_yAgaQmgkY1R-i82LI264lwHMPTi0Rs3gbNVyRNLaJ83Ms574YNviExxIHJ3dGzoA0X4oT7wBoS_7TCSopVzTOKxdjfKMMQozhLhO-aAAsl5stDYYbbiaBHj0/s1600/20180907_172821.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD05QOryi-3hWtiAH1AL_yAgaQmgkY1R-i82LI264lwHMPTi0Rs3gbNVyRNLaJ83Ms574YNviExxIHJ3dGzoA0X4oT7wBoS_7TCSopVzTOKxdjfKMMQozhLhO-aAAsl5stDYYbbiaBHj0/s640/20180907_172821.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Pomadki firmy MAC stosuję od lat. Wykończenie Cremesheen to chyba moje ulubione (choć matowe też są świetne). W ostatnim roku odkryłam odcień Fanfare, który jest idealny do codziennego makijażu. Pomadek mam całkiem sporo, jednak niektóre z nich wymagają dopasowania do stroju, okazji, reszty makijażu. Fanfare pasuje zawsze, a przy tym nie jest to typowy odcień nude, który wyglądałby trupio.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpUWwluU1WCoBc-MmqndB5AsLWPzaHYXd40dAbUn9jzHkZugtgY0soxx41TH2oKlpYdMAYjwNHenPKfhgtsECq3kMChBDnEmgBOfDFCjRK9E9d5SS1VqiM5DnlNVwdfn_NRuu4NG3JmOY/s1600/20180907_172858.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpUWwluU1WCoBc-MmqndB5AsLWPzaHYXd40dAbUn9jzHkZugtgY0soxx41TH2oKlpYdMAYjwNHenPKfhgtsECq3kMChBDnEmgBOfDFCjRK9E9d5SS1VqiM5DnlNVwdfn_NRuu4NG3JmOY/s640/20180907_172858.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
To przygaszony róż, kolor jest jednak na tyle nasycony, że pomalowane nią usta ożywiają twarz i stanowią taką kropkę nad i, szczególnie wtedy, gdy nie mam ochoty poświęcać za dużo czasu na makijaż, a jednocześnie nie chcę wyglądać blado.<br />
Myślę, że to bardzo uniwersalny odcień, dziewczęcy, delikatny, ale jednocześnie ciekawy.<br />
Trwałość dobra, szminka jest też na tyle kremowa, że nie podkreśla suchych skórek. Polecam!<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>MAC</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Blot Powder Pressed</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Medium</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj67VP6-k2PBW3TEKqLSssikrZQ-mjgmKACympGqkvKTU88eM6gRkNE8jCiuQrL-CbeHDkTFW1uJYozpy9WFBms9zTHchWrjB34_lkd2JVKYQmFXZHsFXe4ZoaqSbIlSzhSqmdeME4gFCE/s1600/20180907_172920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj67VP6-k2PBW3TEKqLSssikrZQ-mjgmKACympGqkvKTU88eM6gRkNE8jCiuQrL-CbeHDkTFW1uJYozpy9WFBms9zTHchWrjB34_lkd2JVKYQmFXZHsFXe4ZoaqSbIlSzhSqmdeME4gFCE/s640/20180907_172920.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W tym roku znalazłam również idealny puder "do torebki". Moja cera lub się świecić, więc przy dłuższych wyjściach, czy pobycie poza domem przez 10+ godzin muszę mieć przy sobie puder. Problem polegał na tym, że nakładanie kolejnej warstwy pudru, choćby najlepszego, na już wcześniej umalowaną twarz, skutkuje niezbyt świeżym efektem, poza tym może sprawiać, że twarzy zaczyna wyglądać na pomarańczową.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6NqmlpiaKJTcNfb1vRTjgODcCQ83nHCTJde0cFW85qGg8fZ8DBNLL9LHLJsYiDfyU1hg8cGBJ_V6fc5GbFs8ohRoDEBuN58hCHw4pcCcTVOZLyCK4dke-Ws6FeMYfeNzaJcLhO1uz6M0/s1600/20180907_172939.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6NqmlpiaKJTcNfb1vRTjgODcCQ83nHCTJde0cFW85qGg8fZ8DBNLL9LHLJsYiDfyU1hg8cGBJ_V6fc5GbFs8ohRoDEBuN58hCHw4pcCcTVOZLyCK4dke-Ws6FeMYfeNzaJcLhO1uz6M0/s640/20180907_172939.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Blot Powder Pressed </b>jest niemal bezbarwny, kolejna aplikacja nie powoduje zmiany koloru cery, nic nie ciemnieje na twarzy. Przy tym otrzymujemy efekt natychmiastowego zmatowienia cery, i to na dość długo. Nie ma efektu ciężkości, nałożenia kolejnej warstwy czegoś na twarzy. Praktycznie go nie czuję. To taki idealny puder do poprawek w ciągu dnia, czy do zabrania w torebce na imprezę.<br />
<br />
Zazwyczaj rano stosuję coś innego do utrwalenia makijażu (ostatnio moją miłością jest sypki puder Laura Mercier), ale Blot Powder Pressed zawsze mam w torebce i często ratuje mi życie.<br />
<br />
<br />
<br />
To wszystko w temacie moich ulubieńców makijażowych 2018 roku. Oczywiście wciąż sięgałam o ulubieńców z poprzednich lat, te 4 produkty zostały jednak przeze mnie odkryte w minionym roku i były (nadal są) w ciągłym użyciu.<br />
Wkrótce kilka słów o ulubieńcach pielęgnacyjnych :)kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-48639778306179476392018-11-15T16:03:00.003+01:002018-11-15T16:03:42.514+01:00Zakupy: polskie marki + minirecenzjeDziś mam dla Was kolejny post zakupowy, tym razem z kosmetykami pielęgnacyjnymi polskich marek. Zapraszam!<div>
<br /><div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuGCJ3ytDY6oxCqpRZLCNBaXVBS3Byh2kIi8F6sq0iUAONp09IQqizu6G_6UjIAxGa5MQqoXJMvZrVkkk_5XySLCMKVWySeM8nY4GFs734bhZ0W0-aBBKwogNTGCWWIMDK7nlPR1nluI4/s1600/blog_1-11_23_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1399" data-original-width="1600" height="558" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuGCJ3ytDY6oxCqpRZLCNBaXVBS3Byh2kIi8F6sq0iUAONp09IQqizu6G_6UjIAxGa5MQqoXJMvZrVkkk_5XySLCMKVWySeM8nY4GFs734bhZ0W0-aBBKwogNTGCWWIMDK7nlPR1nluI4/s640/blog_1-11_23_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
Korzystając z promocji -30%, złożyłam zamówienie na szampony oraz tonik.</div>
<div>
<b>Szampon "Łagodność, blask, wzmocnienie" </b>miałam już wcześniej, zużyłam przynajmniej dwa opakowania. Jest to jeden z moich ulubionych szamponów naturalnych, jest bardzo delikatny, ale jednocześnie pieni się dość dobrze i przyjemnie odświeża. Nie powoduje przyklepu, dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Jestem fanką jego zapachu :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Szampon "Objętość i wzmocnienie"</b> to dla mnie nowość, postanowiłam wypróbować.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Tonik z wodą rozmarynową, lawendową i różaną</b> to powrót do dawnego ulubieńca. Kilka lat temu zużyłam kilka buteleczek, gdy firma produkowała jeszcze pod marką Pat & Rub. Polecam!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDl9YqOkQmeevQrW72gxtbS8DvgKasiHG3w0Yb6MAmmTbswAHGCuB39h5BfVVdoKElBbAp5yLBXyURmMDBzj-2qxxIcJhk5AtlwjtTasrP-gmGJ-ijfPeqw1eba5SKbKIM0wWyzpJ07GY/s1600/blog_1-11_25_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1236" data-original-width="1600" height="494" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDl9YqOkQmeevQrW72gxtbS8DvgKasiHG3w0Yb6MAmmTbswAHGCuB39h5BfVVdoKElBbAp5yLBXyURmMDBzj-2qxxIcJhk5AtlwjtTasrP-gmGJ-ijfPeqw1eba5SKbKIM0wWyzpJ07GY/s640/blog_1-11_25_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tak skończyła się moja wizyta w salonie Ziaji, wpadło parę nowości i jeden ulubieniec.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Ziaja Med - Krem na pękającą skórę</b></div>
<div>
Niedawno męczyłam się z pękającą skórą pięt przez dobrych kilka miesięcy, problem zniknął (dzięki kremowi na pękające pięty firmy Scholl - gdy już żadne apteczne specyfiki nie pomagały) a teraz staram się utrzymać ten dobry stan. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Ziaja Maziajki - Płyn do mycia lody ciasteczkowo - waniliowe</b></div>
<div>
Kocham ten płyn-żel do mycia o zapachu ciasteczek mafijnych (przysięgam, że tak właśnie pachnie!) i raz na jakiś czas do niego wracam. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Ziaja GdanSkin - Orzeźwiający płyn do kąpieli</b></div>
<div>
Seria GdanSkin urzekła mnie swoją szatą graficzną, trzeba przyznać, że prezentuje się przepięknie. Płyn pachnie deliaktnie, świeżo, bardzo przyjemnie. To taki trudny do zdefiniowania zapach świeżości z nutką czegoś przypominającego kokos.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Ziaja - Maska Intensywna Odbudowa</b></div>
<div>
Odkąd ponownie przekonałam się, że silikony nie gryzą i że warto zastosować coś typowo silikonowego 1-2 razy w tygodniu, staram się mieć tego typu kosmetyk w łazience. Ta maska zbiera bardzo dobre opinie, postanowiłam spróbować.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbLIP78QusaXJOsSMUOUkn4KRA1FGQmCZAV7WB0bUQCwxxEtDe9NgP69Vo1_7XRF0k6tI0nC5eKEt7HOmrd3CYSfKxpIKrhvWhC_dOAKgpSq8vM5Tzgr6NeixP_t88PUAAA7-BoXF74O8/s1600/blog_1-11_24_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1354" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbLIP78QusaXJOsSMUOUkn4KRA1FGQmCZAV7WB0bUQCwxxEtDe9NgP69Vo1_7XRF0k6tI0nC5eKEt7HOmrd3CYSfKxpIKrhvWhC_dOAKgpSq8vM5Tzgr6NeixP_t88PUAAA7-BoXF74O8/s640/blog_1-11_24_cleaned.jpg" width="540" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Tess - Żel do higieny intymnej - Przywrotnik</b></div>
<div>
Odkąd poznałam tę markę na kwietniowych EkoCudach, nie używam niczego innego do higieny intymnej. Bardzo delikatny żel, który przy tym odświeża i ma przyjemną konsystencję i delikatny, jakby herbaciany zapach. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Vianek - Enzymatyczny żel myjący do twarzy</div>
<div>
Żel bez SLeS, zaciekawiła mnie obecność kwasu w składzie. Moja cera bardzo lubi się z kwasami w każdej postaci (może poza salicylowym, na który potrafi reagować dość nieprzewidywalnie).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Polny Warkocz - Esencja Kojąca - Złoty korzeń</div>
<div>
Stosuję już od paru tygodni w charakterze toniku. Wrażenia bardzo pozytywne - odświeża, koi, tonizuje, nie zostawia lepkiej warstwy. Nie zawiera gliceryny, ma piękny skład.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHIsHXWTN-IfNhEa3pzRCFkav5GaWVHkwKeXztQDEBycaCL2pmHqTQkIk3eGY6p5gmqVqkl59tbagbTWJZx7gV50F2rw1VbxgPWb1bk1KQWsK84XGGbEMHbkkkfDRLiO-RTxMGkEahEMc/s1600/blog_1-11_14_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1414" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHIsHXWTN-IfNhEa3pzRCFkav5GaWVHkwKeXztQDEBycaCL2pmHqTQkIk3eGY6p5gmqVqkl59tbagbTWJZx7gV50F2rw1VbxgPWb1bk1KQWsK84XGGbEMHbkkkfDRLiO-RTxMGkEahEMc/s640/blog_1-11_14_cleaned.jpg" width="564" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>SoapSzop - Yen - Scrub do ciała</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Solno-cukrowy peeling o zapachu bzu z nutką agrestu. Pachnie przepięknie (szkoda, że tak niewiele mamy kosmetyków pachnących bzem), ma dużą moc ścierania. Chyba wolałabym, żeby był tylko cukrowy - sól potrafi podrażnić skórę, jeśli macie na niej jakiekolwiek zacięcie, stan zapalny, itp. Co ciekawe, ten scrub zawiera małe złociste drobinki (nie jest to brokat, raczej taki bardzo drobny pyłek), i odpowiednim świetle widać to na skórze.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzuLnVPJps4U03AejkG0anatZJXCQnZ7Uh3EsbM7hcqoNZSkE9ScVUpZ8zpoFCZ92H5YBGdJCitXv0vU-eYWOf2toRzcd-er1niV0zdm_V0jPT246TfE6M5XvX6Sz3Pj7T44lSAwY5LTs/s1600/blog_1-11_18_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="528" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzuLnVPJps4U03AejkG0anatZJXCQnZ7Uh3EsbM7hcqoNZSkE9ScVUpZ8zpoFCZ92H5YBGdJCitXv0vU-eYWOf2toRzcd-er1niV0zdm_V0jPT246TfE6M5XvX6Sz3Pj7T44lSAwY5LTs/s640/blog_1-11_18_cleaned.jpg" width="209" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Tess - Delikatna pianka do mycia twarzy i demakijażu</b></div>
<div>
Stosuję tę piankę do porannego mycia, ponieważ jest bardzo delikatna, mam wrażenie, że nawet odrobinę koi i nawilża skórę. Przyjemna, gęsta konsystencja.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ3g6xLBHlwiqtyfhaSEToe2ZQmU_aEwDtxMe6t8YPCnV1CyuvqgvnjjrCz_k__h4mjmPdRq1kGq8VoBiuvyDbhVdz1DUrLdGicf3EtlDyYgjJp5uOAiNrbLQFbr-Ysk6-BNj885aQ5aU/s1600/blog_1-11_20_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="833" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ3g6xLBHlwiqtyfhaSEToe2ZQmU_aEwDtxMe6t8YPCnV1CyuvqgvnjjrCz_k__h4mjmPdRq1kGq8VoBiuvyDbhVdz1DUrLdGicf3EtlDyYgjJp5uOAiNrbLQFbr-Ysk6-BNj885aQ5aU/s640/blog_1-11_20_cleaned.jpg" width="332" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Vianek -Rewitalizujący żel myjący do twarzy</b></div>
<div>
Żel bez SLes, zawiera kwas migdałowy. Stosuję go od ponad miesiąca do wieczornego mycia (po demakijażu balsamem Clinique), dobrze odświeża, oczyszcza, jest przy tym delikatny. Skóra po umyciu jest czysta i jakby wygładzona, ale nie ma uczucia ściągnięcia.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jeśli znacie te kosmetyki, koniecznie podzielcie się wrażeniami! :)</div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-24877617026497556112018-11-11T21:14:00.001+01:002018-11-11T21:14:49.586+01:00zakupy ostatnich miesięcy: zagraniczne (Portugalia, Niemcy, Tajwan)Mam spore zaległości blogowe, więc nie pokazywałam moich zakupów na bieżąco, więc naprawdę sporo się tego nazbierało i pudełko z zapasami pęka w szwach :)<br />
<br />
Tym razem pokażę Wam tylko kosmetyki zakupione poza Polską, w Portugalii, Niemczech i na Tajwanie.<br />
<br />
Zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx4xl1LOqmdYAcSo9ukrekqsWIe49bUYC7A7OqX_Jl8FRmbr-fVN2toEPRquNMwt4P6oxRc5TxsBoWVau4u_51gaqFoWtlth03iLeQ_VNWow-4YA1TiuvsI1iAuBGb8Fj7kVhCXaAwx_E/s1600/blog_1-11_6_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1261" data-original-width="1600" height="504" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx4xl1LOqmdYAcSo9ukrekqsWIe49bUYC7A7OqX_Jl8FRmbr-fVN2toEPRquNMwt4P6oxRc5TxsBoWVau4u_51gaqFoWtlth03iLeQ_VNWow-4YA1TiuvsI1iAuBGb8Fj7kVhCXaAwx_E/s640/blog_1-11_6_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Kilka drobiazgów włosowych z Portugalii - po prawej dwa opakowania <b>odżywki rumiankowej Garnier</b>, która nie jest już dostępna ani w Polsce, ani w Niemczech, a którą bardzo lubię :)<br />
<br />
Po lewej - <b>Drama Queen</b>, czyli <b>maska brazylijskiej firmy Lola</b>. W Portugalii, ze względu na dużą społeczność południowoamerykańską bardzo popularne są sklepy z żywnością i kosmetykami brazylijskimi, które podobno są dość specyficzne. Brazylijki są znane z tego, że przeznaczają mnóstwo czasu i pieniędzy na pielęgnację włosów i zabiegi fryzjerskie, więc podejrzewam, że ich kosmetyki mogą różnić się od naszych europejskich. Będę testować :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
O dziwo, bardzo niewiele zauważyłam rodzimych marek portugalskich, ogólnie wybór w sklepach kosmetycznych jest tam dużo uboższy niż w Polsce i głównie są to szeroko dostępne marki typu Garnier, L'Oreal, itp. Jedyną rzeczą typowo "lokalną", jaką zauważyłam, były ręcznie wyrabiane mydła, które są wszędzie i często sprzedawane są jako elegancka, luksusowa pamiątka.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtwT55dn05OzXeBOVN1XSsfs0qTYaU9BkviFZ4E2J7uhcAoNaQWKgED2kXpIJ7VgroZ7oDDr_iLz9g1YgQWL3M8YncaWLxTqi4rPu9jKFaleyoqGXXbPxO3o2dWXIq4xbpjjw2fqdJz4k/s1600/blog_1-11_7_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1349" data-original-width="1600" height="538" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtwT55dn05OzXeBOVN1XSsfs0qTYaU9BkviFZ4E2J7uhcAoNaQWKgED2kXpIJ7VgroZ7oDDr_iLz9g1YgQWL3M8YncaWLxTqi4rPu9jKFaleyoqGXXbPxO3o2dWXIq4xbpjjw2fqdJz4k/s640/blog_1-11_7_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Kilka nowości włosowych z niemieckiego DM-u. Może zdziwić Was obecność produktów typowo drogeryjnych i silikonowych, ale jakiś czas temu wypróbowałam maskę z nowej serii Dream Length, i przepadłam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Po kolei:<br />
<b>L'Oreal Elvital Öl Magique - maska</b>, to dla mnie nowość, ale zbiera bardzo pozytywne recenzje, dostępna również w Polsce.<br />
<br />
<b>L'Oreal Elvital Dream Length - maska i odżywka</b>, seria przeznaczona do długich włosów, które narażone są na zniszczenia. Seria póki co niedostępna w Polsce, zużyłam już wcześniej jedno opakowanie maski i w skrócie - cudny zapach, brak obciążenia, włosy są wygładzone, sypkie, zachowują objętość i dużo lepiej się układają. Nadal jestem zdania, że z silikonami lepiej nie przesadzać, ale odkryłam, że moim włosom dobrze robi zastosowanie odżywki lub maski z silikonami 1-2 razy w tygodniu, szczególnie, jeśli planuję prostowanie włosów.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkBGTe7VqfuDyLDKcNecZ6f4Kdgd0uDUGvqEOCxcoZdn-r3S26NJ11EFC4VFBDJt76Eu0ZP8HEsy5Dc-0Nzt0D2yGpGKvquyMo6g556NgXOlHnJdhZoQr8adut13upygQgbYynGr5AAOM/s1600/blog_1-11_9_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1334" data-original-width="1600" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkBGTe7VqfuDyLDKcNecZ6f4Kdgd0uDUGvqEOCxcoZdn-r3S26NJ11EFC4VFBDJt76Eu0ZP8HEsy5Dc-0Nzt0D2yGpGKvquyMo6g556NgXOlHnJdhZoQr8adut13upygQgbYynGr5AAOM/s640/blog_1-11_9_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Tym razem bardziej naturalne produkty włosowe:<br />
<br />
<b>Alverde - Glanz Shampoo & Glanz Spülung - seria nabłyszczająca</b> w nowym wydaniu. Zniknęła już poprzednia seria z morelą (bardzo lubiłam odżywkę z tej serii), pojawiła się nowa z cukrem trzcinowym. Testy wciąż przede mną :)<br />
<br />
<b>Lush - American Cream - odżywka</b>. Pisałam Wam kiedyś o próbce tej odżywki, ostatnio zamarzyła mi się pełnowymiarowa wersja. Odżywka pachnie przepięknie, to taki pudrowo-waniliowo-owocowy zapach, niesamowicie intrygujący, długotrwały, nigdy nie mam go dość. Sama odżywka jest dość lekka, ale robi swoje, czyli ułatwia rozczesywanie, poza tym nadaje włosom niesamowity blask. Idealna na co dzień<br />
.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS4v_qpQ7ERXdPYimHBQb5_Q-VfNAyUcvLSkzy4zdHThk2HaRSbSTIXehKxWiZLSdq4JDRXINXYvLUBCxXpLzGbX-F00WyFdAfnuLtw7LmlvFMlCDUTPKiKzczA4n079Og4Q33CHZzFmI/s1600/blog_1-11_10_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1597" data-original-width="1600" height="638" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS4v_qpQ7ERXdPYimHBQb5_Q-VfNAyUcvLSkzy4zdHThk2HaRSbSTIXehKxWiZLSdq4JDRXINXYvLUBCxXpLzGbX-F00WyFdAfnuLtw7LmlvFMlCDUTPKiKzczA4n079Og4Q33CHZzFmI/s640/blog_1-11_10_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
I coś dla ciała:<br />
<br />
<b>Lush - Karma Kream - balsam do ciała i rąk</b>. Słyszałam dobre rzeczy, sama jeszcze się do niego nie dobrałam, grzecznie czeka na swoją kolej :)<br />
<br />
<b>Rituals - The Ritual of Ayurveda - krem do ciała</b>. Aksamitny, luksusowy krem o niesamowitym zapachu, który ciężko mi opisać. Jest zmysłowy, ale nie ciężki, odrobinę kwiatowy, odrobinę słodki, trochę orientalny, ale bez przyprawowej ciężkości. To właściwie powrót, miałam już produkty z tej serii i raz na jakiś czas wracam ze względu na zapach.<br />
<br />
<b>Rituals - The Ritual of Happy Buddha - żel pod prysznic w piance</b>. To również powrót, pachnie cytrusowo-drzewnie, to taki zapach, który przypadnie do gustu obu płciom. Na mnie działa bardzo energetyzująco, ale też rozgrzewająco, to taki pozytywny aromat. Dodatkowo formuła gęstego żelu, który w kontakcie z wodą zmienia się w aksamitną piankę, funduje nam miłe doznania pod prysznicem :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9i9xXXEpZ1BGGMIiMehxcoIW6StVaL7s_NO2wu6QmUGD8FbGJL4YbXrMqgm1gtIPZAtHdJhMP89zGZj1APvcdhq9hjRGfFvi738HizvgIGPlgoJYclQQ4Vz94goh7TQm9hao0J1w3rxg/s1600/blog_1-11_11_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1418" data-original-width="1600" height="566" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9i9xXXEpZ1BGGMIiMehxcoIW6StVaL7s_NO2wu6QmUGD8FbGJL4YbXrMqgm1gtIPZAtHdJhMP89zGZj1APvcdhq9hjRGfFvi738HizvgIGPlgoJYclQQ4Vz94goh7TQm9hao0J1w3rxg/s640/blog_1-11_11_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Mały zapas kremów do rąk, wszystkie to marki produkujące kosmetyki oparte na naturalnych składnikach:<br />
<br />
<b>Kneipp - Sekunden Handcreme</b> - krem z awokado i werbeną, producent obiecuje szybkie wchłanianie.<br />
<br />
<b>Alverde - It's Cold Outside</b> - krem do rąk z bio-wanilią i bio-korą wierzby.<br />
<br />
<b>Kneipp -Winterpflege - Repair Handcreme</b> - krem do rąk z edycji zimowej, z wanilią i orzechem cupuacu. W zeszłym roku miałam płyn do kąpieli z tej serii, pachniał słodko, otulająco, idealnie na zimę.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEdv0GS1BWcbmF_RAdNqLmIoqdFCZ53xjJHesCM2eonefPVz3pjbDec2VcGn5KSmVxQTx-KefHAq96WeLlQFd27JN-9f2DNr4i0nLtV0PK32oRfRkjF-90hUSPgnbnaKECoTTuc6YHeXQ/s1600/blog_1-11_12_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1086" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEdv0GS1BWcbmF_RAdNqLmIoqdFCZ53xjJHesCM2eonefPVz3pjbDec2VcGn5KSmVxQTx-KefHAq96WeLlQFd27JN-9f2DNr4i0nLtV0PK32oRfRkjF-90hUSPgnbnaKECoTTuc6YHeXQ/s640/blog_1-11_12_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na koniec Tajwan -<br />
<b>MediHeal - DNA Aquaring</b> - maski w płacie, ta marka chyba zaczyna być dostępna również u nas (m.in. w Hebe). To aktualnie moja ulubiona marka produkująca takie maski.<br />
<br />
<b>My Scheming - Black Pearl Brightening Black Mask</b> - czyli kolejna maska w płacie, tym razem rozjaśniająca. Sama maska jest czarna :)<br />
<br />
<b>Innisfree - Green Tea Seed Cream - krem do twarzy z zieloną herbatą</b>. Miałam kiedyś próbkę i bardzo mi się spodobała.<br />
<br />
<b>Petitfee - Premium Gold & EGF Eye Patch - płatki pod oczy ze złotem i czynnikiem wzrostu skóry</b>, kiedyś bardzo polecane przez Azjatycki Cukier. Zużyłam już jedno opakowanie (zakupione na Allegro) i efekty były bardzo zadowalające, bez wahania więc zakupiłam ponownie, tym bardziej, że w Azji zapłacimy za te płatki połowę ceny (ok 40-50 zł, na Allegro i w sklepach internetowych w PL: ok 100 zł).<br />
<br />
To wszystko na dziś, dajcie znać, czy coś Was zaciekawiło, lub może używałyście któregoś z tych kosmetyków :)kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-21846644804313793092018-11-03T20:20:00.000+01:002018-11-03T20:20:10.064+01:00Ulubieńcy - pielęgnacja twarzyWracając po tak długiej przerwie uznałam, że więcej sensu będzie miało przedstawienie Wam tego, co obecnie lubię i polecam w takim poście zbiorowym, niż dodawanie recenzji poszczególnych produktów - choć i takie będą się oczywiście pojawiać.<br />
<br />
Zapraszam na ulubieńców twarzowych!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ycKcQYmDeuLGP6Ptwqz7JkI3O1g7ANlegD1f8z4H5Uk2Gv-xzWw8N9ZHlJEF4WHXyxC6A-hA3DgbM1OecxdcSZmat1hoQTkrSxpG-7lgKNx63aNaWTrRkQe8HrjmS25fPHVDkZBvdk0/s1600/blog_1-11_1_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="940" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ycKcQYmDeuLGP6Ptwqz7JkI3O1g7ANlegD1f8z4H5Uk2Gv-xzWw8N9ZHlJEF4WHXyxC6A-hA3DgbM1OecxdcSZmat1hoQTkrSxpG-7lgKNx63aNaWTrRkQe8HrjmS25fPHVDkZBvdk0/s640/blog_1-11_1_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Od lewej:<br />
<br />
<b>Clinique - Take the day off cleansing balm</b><br />
<b><br /></b>
Balsam do demakijażu, do którego często wracam. Jest to moje trzecie lub czwarte opakowanie, zdradzałam go z olejkami do demakijażu, które też lubię, ale jednak ten prosty, bezzapachowy balsam, który po prostu rozpuszcza makijaż bez powodowania podrażnień czy zostawiania uczucia tłustości jednak wygrywa.<br />
RECENZJA<br />
<br />
<b>Natural Secrets - Tonik wzmacniający - Bławatek i gorzka pomarańcza</b><br />
<b><br /></b>
Jedna ze zdobyczy z kwietniowych EkoCudów (kolejne już 17-g listopada!). Miewałam dłuższe okresy, gdy toników nie stosowałam w ogóle, ale odkąd wybrałam się na EkoCuda i wypróbowałam parę naturalnych toników (co ważne - są bez gliceryny, więc nic nas nie zalepia) uznałam, że stosowanie toników ma sens. Bardzo polubiłam uczucie ukojenia i delikatnego nawilżenia, które daje ten produkt, bez żadnych efektów ubocznych (lepkość, szczypanie, itp.). To krok, który przywraca równowagę skórze po myciu czy zmyciu maseczki.<br />
<br />
<b>Clinique - Moisture Surge - 72 Hour Auto-Replenishing Hydrator</b><br />
Opis niżej<br />
<br />
<b>Filorga - Time-Filler - Absolute Wrinkle Correction Cream</b><br />
Opis niżej<br />
<br />
<b>Alpha-H - Liquid Gold</b><br />
Mój kosmetyk wszech czasów, coś, co raczej nieprędko zniknie z mojej pielęgnacji. Zapewnia gładką, świetlistą cerę, minimalizuje problem zaskórników, zapobiega wszelkim problemom związanym z mieszaną, zanieczyszczoną cerą. Chroni mnie przed hormonalnymi niespodziankami, które po prostu się nie pojawiają, gdy stosuję ten produkt.<br />
Ze względu na dość wysoką (5%) zawartość kwasu glikolowego, odstawiam go jedynie latem, gdy spędzam więcej czasu na słońcu.<br />
<br />
<b>Yonelle - Nanodisc Mask Amazing Smooth No 2</b><br />
Opis niżej<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgWI9xBBGbenbTk4gjfF8PLkGOzXt7h4ZusaFyPfrdF8g415rLC9ovKLqC9JBHhWZN8FwgRj_b7hWBCFW825RHKyeN_ExuIi1M2fCUpd5ah2xeCVzabhyphenhyphenVUjti4sDpZ0zKzCjX2A4pYuE/s1600/blog_1-11_2_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="1600" height="460" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgWI9xBBGbenbTk4gjfF8PLkGOzXt7h4ZusaFyPfrdF8g415rLC9ovKLqC9JBHhWZN8FwgRj_b7hWBCFW825RHKyeN_ExuIi1M2fCUpd5ah2xeCVzabhyphenhyphenVUjti4sDpZ0zKzCjX2A4pYuE/s640/blog_1-11_2_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Clinique - Moisture Surge - 72 Hour Auto-Replenishing Hydrator</b><br />
<b><br /></b>
Nie wiem, czy mogę potwierdzić obietnicę 72-godzinnego nawilżenia, ponieważ twarz myję i nawilżam nieco częściej, mogę jednak stwierdzić, że to świetny krem na dzień dla cery mieszanej, ze skłonnością do świecenia się, ale jednocześnie wrażliwej i z przesuszonymi miejscami. Taką cerę ciężko zadowolić, ale ten produkt podołał.<br />
Wybrałam wersję do każdego typu cery. Początkowo obawiałam się trochę tej żelowej konsystencji (żelowa konsystencja = słabe nawilżenie, uczucie lepkości, czasem wręcz przesuszenie), ale moje obawy były bezpodstawne. To nie typowy żel, raczej aksamitny żel-krem, który świetnie nawilża. Jest na tyle lekki, że mogę stosować go na dzień pod makijaż bez obawy, że za chwilę zacznę się świecić, ale jednocześnie na tyle odżywczy, że moja skóra czuje się komfortowo pod makijażem, nie pojawiają się suche skórki i do tego bardzo przyjemnie się go aplikuje - to uczucie, że aplikuję coś lekkiego i świeżego, ale jednocześnie świetnie rozprowadzającego się na skórze i pozostawiającego skórę mięciutką i aksamitną, bez uczucia lepkości. Cudo :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbrvhbcRMfaROiRJ9tduT1C3FbgibZKJfL8SZOxl8FG0gR3lMoYcFNH-lk6hHgSKfwjmGHW4L-UtrFig6OA789gzFVXk3EhQek3InziAPh2jq6cS_zWGFlcp6V050JOARrM_fMoLX0a2s/s1600/blog_1-11_3_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbrvhbcRMfaROiRJ9tduT1C3FbgibZKJfL8SZOxl8FG0gR3lMoYcFNH-lk6hHgSKfwjmGHW4L-UtrFig6OA789gzFVXk3EhQek3InziAPh2jq6cS_zWGFlcp6V050JOARrM_fMoLX0a2s/s640/blog_1-11_3_cleaned.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Filorga - Time-Filler - Absolute Wrinkle Correction Cream</b><br />
<b><br /></b>
Długo przymierzałam się do zakupu nowego kremu na noc, w końcu padło na Filorgę, o której słyszałam dużo dobrego. Dla mojej mieszanej cery zdecydowanie nie jest to krem do stosowania na dzień, choć dla cer suchych mógłby się również wtedy sprawdzić. Mi zapewnia uczucie dobrego nawilżenia i takiego "otulenia" skóry, tzn. czuję, że coś na skórę nałożyłam i choć nie jest to uczucie tłustości czy lepkości, to jednak nie jest to krem na tyle lekki, by stosować go pod makijaż przy cerze mieszanej.<br />
Na noc sprawdza się idealnie - nawilża, otula, koi, przy tym daje uczucie większej sprężystości skóry. Świetnie współgra z nakładanym pod nim serum, nie roluje się.<br />
Ma przyjemny, delikatny zapach, jest łagodny dla cery wrażliwej, nie potęguje zaczerwienienia, nie mam też uczucia lepkości, ściągnięcia i swędzenia, które czasem pojawia się po nałożeniu typowo anti-aging, ujędrniających kremów.<br />
Jest to krem o ciekawym składzie, więcej w osobnej recenzji, tutaj dodam tylko, że zawiera peptydy.<br />
Po raz pierwszy od dawna rozważam ponowny zakup tego samego kremu na noc.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbUvv1pakIM5xmx2Ti_FhF7XuOLZogqWyZGZJ0rMq4mVODnFO8s3joR5M6zEOzlw4QI93lI_w3GMQJyaAXoc96DxDktY6tdBox2hIOmHl48OtBVvHBw6Xc8DMMi54mIllOc6WZ6QGUf8/s1600/blog_1-11_5_cleaned.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1280" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHbUvv1pakIM5xmx2Ti_FhF7XuOLZogqWyZGZJ0rMq4mVODnFO8s3joR5M6zEOzlw4QI93lI_w3GMQJyaAXoc96DxDktY6tdBox2hIOmHl48OtBVvHBw6Xc8DMMi54mIllOc6WZ6QGUf8/s640/blog_1-11_5_cleaned.jpg" width="512" /></a></div>
<br />
<b>Yonelle - Nanodisc Mask Amazing Smooth No 2</b><br />
<b><br /></b>
Do marki Yonelle podchodziłam dość sceptycznie, zastanawiałam się, czy te wysokie ceny i kreowanie marki na ekskluzywną to nie tylko marketing...W końcu jednak dzięki koleżance miałam okazję poużywania kilku próbek i miniaturek i choć nie wszystkim jestem zachwycona, to moja ogólna opinia jest pozytywna i znalazłam nawet kilka perełek.<br />
Maseczka nanodyskowa numer 2 jest jedną z nich. Jest to maska w stylu azjatyckim, czyli taka, którą nakładamy na całą noc trochę tak, jak krem na noc. Zadaniem maski jest nawilżanie oraz wygładzanie cery (zawiera m.in. nanodyski kwasu hialuronowego oraz papainę - enzym, który działa delikatnie złuszczająco). Stosuję ją mniej więcej raz w tygodniu, rano cera jest gładka, delikatna, jędrna. Świetna opcja na wyjazdy, gdy nie chcemy zabierać całej pielęgnacji typu serum + krem, a chcemy wyglądać dobrze, albo po prostu na wieczory, gdy nie ma się już czasu ani siły na skomplikowane rytuały (choć pielęgnacja to akurat coś, na co zawsze staram się znaleźć czas ;)).<br />
<br />
Jeśli znacie te kosmetyki - jestem bardzo ciekawa Waszej opinii!kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-53988264785123637272018-04-25T15:39:00.001+02:002018-04-25T15:39:16.614+02:00zakupy z targów EkoCuda 2018 :)Po dłuugiej przerwie powracam do Was z postem z zakupami z targów EkoCuda, które odbyły się w zeszły weekend w Warszawie.<br />
<br />
Zacznę od tego, że miejsce organizacji targów było bardzo na plus, odbyły się w Domu Towarowym Bracia Jabłkowscy przy ul. Brackiej w Warszawue, sam budynek przypomina dawne domy towarowe z tradycjami. Stoisk było mnóstwo i zajęły aż 3 piętra, więc było z czego wybierać. W niektórych zakątkach było nawet trochę ciasno, szczególne przy stoiskach ulokowanych w przejściu przy schodach, ale na szczęście nie było klaustrofobicznie pomimo dużej liczby odwiedzających.<br />
<br />
Wybrałam się na te targi z koleżanką i obu nam przyświecał cel: zaopatrzyć się w kosmetyki marek, które nie są na co dzień dostępne w sklepach, wypróbować coś nowego, no i oczywiście nawąchać się i natestować różnych dobroci :) Melduję, że cel został osiągnięty.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Tak wygląda całość zakupów:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Y00E-vc87k0hPhjagjsOeXSaEawTQ7wiUT-YNy6n7F7A4dZnQC00ciHYHZByl50zqeBRzUp4vCHbq5AGp2Z7O4PaYR2mylFRXVGVZEWKdohtJvoZRwo2TKEhhQR_AP2Wmd9icNGEtUI/s1600/20180425_141539.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9Y00E-vc87k0hPhjagjsOeXSaEawTQ7wiUT-YNy6n7F7A4dZnQC00ciHYHZByl50zqeBRzUp4vCHbq5AGp2Z7O4PaYR2mylFRXVGVZEWKdohtJvoZRwo2TKEhhQR_AP2Wmd9icNGEtUI/s640/20180425_141539.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
I po kolei:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIw4qA9UffyjgVndPT4SDCkkfUWmPR1B4QJMTOiQsPzAc4XmaQ0g8GoKYE87cFUWMGRbGo92E5SEZDL6dBoKPQZMma-D_8qZdN9F9xAlNbZcixLkDvp6fFlDpcCbxVTZTCGuNNNmUlwLs/s1600/20180425_141900.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIw4qA9UffyjgVndPT4SDCkkfUWmPR1B4QJMTOiQsPzAc4XmaQ0g8GoKYE87cFUWMGRbGo92E5SEZDL6dBoKPQZMma-D_8qZdN9F9xAlNbZcixLkDvp6fFlDpcCbxVTZTCGuNNNmUlwLs/s640/20180425_141900.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Bardzo zaciekawiło mnie stoisko marki <b>KOI </b>(<a href="https://www.koicosmetics.pl/" target="_blank">KLIK</a>)- mamy tutaj grę słów, mi, rzecz jasna, w pierwszej chwili do głowy przyszła Japonia i karpie <i>koi</i>, ale przecież słowo to nawiązuje też do <i>ukojenia</i>, jakie mają przynosić te kosmetyki.<br />
Słyszałam już kiedyś o tej marce, ale nigdy niczego nie zakupiłam, dzięki tym targom przypomniałam sobie o niej na nowo.<br />
Skusiłam się na <b>tonik z nanozłotem</b> i <b>krem pod oczy przeciwzmarszczkowy</b>.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7VysI5D_USZiGCdgIh698LqCtHhRAPUoC8YQx8_FgZOEqIzyLdVRdUcB8ioD4FHVMceAdvp91N45jmmrU85_VKumFPUfGSV__efX6zN8OOh2NB_nuneYWaoo_frakbu7tlZ5F6Dt4mp0/s1600/20180425_141631.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7VysI5D_USZiGCdgIh698LqCtHhRAPUoC8YQx8_FgZOEqIzyLdVRdUcB8ioD4FHVMceAdvp91N45jmmrU85_VKumFPUfGSV__efX6zN8OOh2NB_nuneYWaoo_frakbu7tlZ5F6Dt4mp0/s640/20180425_141631.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Miodowa Mydlarnia</b></div>
Kolejny kosmetyk pochodzi ze stanowiska <b>Miodowej Mydlarni </b>(<a href="https://miodowamydlarnia.pl/" target="_blank">KLIK</a>), które rzuciło mi się w oczy jako pierwsze. Chyba to te urocze pszczółki przemówiły do mnie, poza tym lubię kosmetyki z miodem, choć dotąd stosowałam produkty z tym składnikiem głównie do włosów i w formie balsamu do ust Nuxe.<br />
Oferta była naprawdę spora, ale wybrałam coś, co zaciekawiło mnie najbardziej - maseczkę w formie proszku Miód i Truskawki. Jest to maseczka na bazie glinki czerwonej, ale wyżej w składzie ma sproszkowany miód i pyłek pszczeli a także truskawki i mleko kozie. Marka ma w ofercie również balsamy do ciała, peelingi, olejki do twarzy i ciała i wiele innych cudów. Zapachy balsamów - obłędne!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIYHR-mXiOy7UoqrrgkmWFiRDiSZ0uTdulCjcafRbZVRT23f7VIJdBKtNHSSHE8y6dEXw12YgpWIxcYtQuW2PjtoLYlD01zTX-1q_Hq_eap7Tlhned4xCy_nuEZZN5-evq40UYEtGvgk0/s1600/20180425_141750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIYHR-mXiOy7UoqrrgkmWFiRDiSZ0uTdulCjcafRbZVRT23f7VIJdBKtNHSSHE8y6dEXw12YgpWIxcYtQuW2PjtoLYlD01zTX-1q_Hq_eap7Tlhned4xCy_nuEZZN5-evq40UYEtGvgk0/s640/20180425_141750.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Szmaragdowe Żuki</b></div>
To stoisko przyciągnęło mnie swoim minimalistycznym wystrojem w cudnym, liliowym odcieniu. Znajdowało się tam zaledwie kilka kosmetyków, nie było zastawione słoiczkami, ale za to wszystko było przemyślane. Pani, z którą rozmawiałam była przemiła i udzieliła mi wszystkich informacji o swoich kosmetykach, nie było to tylko marketingowe zachwalanie, tylko rzeczowa rozmowa. Za to ogromny plus :)<br />
Zdecydowałam się na krem <b>Achillea</b>, przeznaczony do cery normalnej i mieszanej, z zamiarem stosowania go na noc. Krem wypełniony jest dobrociami, po 2 użyciach mogę już powiedzieć, że pięknie nawilża i koi i nie ma tak częsty w przypadku kosmetyków naturalnych, skutków ubocznych w postaci lepkości czy swędzenia po nałożeniu.<br />
Zajrzałam również na FB marki (<a href="https://www.facebook.com/szmaragdowe/" target="_blank">KLIK</a>) i widzę, że właśnie tam można zamówić Szmaragdowe kosmetyki :) Coś czuję, że jeszcze tam zajrzę ;)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ofIswcSeB5WnQxyAIUsfljpBulp8_QzzKKG26mmnF_26Htd5j_g8TZa9XIlyFWetb6yU-jczE5XKd5Avbya0WLYrT4UUL9BuejKOvzt8MI3ErSDTVXdRw-V6n1vmU1oajP9RrpQDgWU/s1600/20180425_142301.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ofIswcSeB5WnQxyAIUsfljpBulp8_QzzKKG26mmnF_26Htd5j_g8TZa9XIlyFWetb6yU-jczE5XKd5Avbya0WLYrT4UUL9BuejKOvzt8MI3ErSDTVXdRw-V6n1vmU1oajP9RrpQDgWU/s640/20180425_142301.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>BOSPHAERA</b></div>
<br />
Stoisko tej marki skusiło mnie pięknymi zapachami. O ile w większości miejsc królowały róża, cytrusy, malina, żurawina itp., tak tutaj było znacznie bardziej kwiatowo. Wybrałam <b>masło do ciała Biała herbata z lotosem</b> (zapach dość delikatny, bardzo świeży i kobiecy), ale kusił mnie też mus o zapachu dzikiego bzu - na pewno jeszcze kiedyś spróbuję go zdobyć. Z tego co mi wiadomo, marka dopiero planuje otwarcie sklepu internetowego, obecnie można się z nimi kontaktować na FB (<a href="https://www.facebook.com/bosphaera/" target="_blank">KLIK</a>).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjccoPhbO202IVcHPJYBYx7kJvKT6PMfvqwiLZnd6nnVmgkIEbIs_0velgUhqDP_xiEKBXPso1hxFVgE6LZKbu5iRHso4zEaXHuogUJZDVvTWcXUi6zvEk5uxDL2adLxTZJ8q7p-C720Ms/s1600/20180425_141607.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjccoPhbO202IVcHPJYBYx7kJvKT6PMfvqwiLZnd6nnVmgkIEbIs_0velgUhqDP_xiEKBXPso1hxFVgE6LZKbu5iRHso4zEaXHuogUJZDVvTWcXUi6zvEk5uxDL2adLxTZJ8q7p-C720Ms/s640/20180425_141607.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Seria <b>Tess</b>, produkowana przez firmę <b>Idea25 Hennet</b>, była mi dotąd kompletnie nieznana, choć po małych poszukiwaniach okazało się, że istnieją już od dłuższego czasu a opinie na temat ich produktów są bardzo dobre.<br />
Składy ich <b>żeli do higieny intymnej</b> są bardzo dobre, uzyskałam też sporo istotnych informacji na stoisku. Zdecydowałam się na żel z przywrotnikiem, chętnie dam mu szansę :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji2ci8hZn8MCHBxXKN5dP8NrS-e71teHCTW6S-kTWk9d3r-n3ZBPFB18FGCDzwxG7apzIQqZdj1tqSBMczSWa-1ZgXZikZBo6O8JO0biuz6-I6mRUuGXwDKhATJqSsgvDWo7p_30BleBc/s1600/20180425_141953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji2ci8hZn8MCHBxXKN5dP8NrS-e71teHCTW6S-kTWk9d3r-n3ZBPFB18FGCDzwxG7apzIQqZdj1tqSBMczSWa-1ZgXZikZBo6O8JO0biuz6-I6mRUuGXwDKhATJqSsgvDWo7p_30BleBc/s640/20180425_141953.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Tutaj mam miniaturkę <b>oleju do demakijażu </b>marki <b>Moja Farma Urody </b>z Podlasia, wybrałam wersję <b>do cery wrażliwej i delikatnej</b>. To mała buteleczka o pojemności 30 ml, idealna na przetestowanie w podróży, ponieważ na co dzień obecnie nadal używam mojego wiernego balsamu Clinique Take the day off. Ogólnie zauważyłam pozytywny trend - olejki i balsamy do demakijażu, czyli różnego rodzaju tłuściochy, biją rekordy popularności, miała je w ofercie niemal każda firma na targach i co ważne dla mnie, coraz częściej wypuszczają też wersje z emulgatorem, który sprawia, że nie musimy używać tej nieszczęsnej ściereczki, do której nigdy się nie przekonam, olejek/balsam można po prostu zmyć wodą. W moim przypadku dobry olejek ma być wmasowany w skórę a następnie ma dać się spłukać wodą przed umyciem twarzy żelem. Koniec, kropka.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrXg5RqFpc4NLGZn_bU31RxvXmqnqF4r9jrBNPSZDvq70UMrDVnbqtLwXNCfu7njBvbaiSMqJOGDSkCCtfqDFqQHZhWEo-LMUqIa1P0o4hoSU4e1mqkpmGVnrb448pOh8gKVDpf2tlhrQ/s1600/20180425_141728.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrXg5RqFpc4NLGZn_bU31RxvXmqnqF4r9jrBNPSZDvq70UMrDVnbqtLwXNCfu7njBvbaiSMqJOGDSkCCtfqDFqQHZhWEo-LMUqIa1P0o4hoSU4e1mqkpmGVnrb448pOh8gKVDpf2tlhrQ/s640/20180425_141728.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
I na koniec - <b>tonik Natural Secrets </b>(<a href="http://naturalsecrets.pl/" target="_blank">KLIK)</a>. Tutaj też bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie obsługa stoiska i urzekła szata graficzna kosmetyków. Są prześliczne! Wybrałam tonik wzmacniający, odpowiedni do cery wrażliwej i naczynkowej, otrzymałam również próbkę micelarnego balsamu myjącego, który jest w fazie moich testów ;)<br />
<br />
Otrzymałam również próbkę różanego kremu na dzień <b>FEMI</b>. Choć tym razem niczego tam nie kupiłam, to muszę powiedzieć, że firma zaprezentowała się bardzo profesjonalnie i kiedyś chciałabym wypróbować ich produkty.<br />
<br />
<br />
<br />
To już wszystkie zakupy, które poczyniłam na targach. Jestem ciekawa, czy któraś z Was też tam była, jeśli nie, to czy któraś z opisanych przeze mnie firm wzbudziła Wasze zainteresowanie?<br />
Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z wizyty tam i z zakupów, cieszy mnie również to, że mamy taką różnorodność kosmetyków naturalnych rodzimych marek. Na pewno wybiorę się na kolejne targi i być może złożę kilka zamówień online, ale to po testach ;)<br />
<br />
Jeszcze jeden news - 12 maja będzie okazja odwiedzić targi Natural Beauty w Warszawie, a na początku czerwca we Wrocławiu. Ja pewnie wybiorę się na te pierwsze :)<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.targinaturalbeauty.pl/" target="_blank">KLIK</a></div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-63625987648886133472017-04-14T16:06:00.000+02:002017-04-14T16:06:42.337+02:00denko!Zapraszam na kolejne denko, tym razem również obrodziło w puste opakowania! :)<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pielęgnacja twarzy</b></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjypHykv-JASJWpYtvHlB7P_U_lWbd5YskPKCR8DfRUxgOMSRb6-_oOHc4r8eSDlR3mapv-c5-6zsk_lVaGnTYArF0_Nc1v1xdJPBrB0Twp9lPb5qil5pgPP5ATqB_ZiT1T7RDTL1rkub0/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjypHykv-JASJWpYtvHlB7P_U_lWbd5YskPKCR8DfRUxgOMSRb6-_oOHc4r8eSDlR3mapv-c5-6zsk_lVaGnTYArF0_Nc1v1xdJPBrB0Twp9lPb5qil5pgPP5ATqB_ZiT1T7RDTL1rkub0/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
1. <b>Dior - Instant Gentle Cleansing Oil</b> - olejek do demakijażu z ekstraktem z lilii.</div>
<div>
Olejki i balsamy do demakijażu są na tyle wydajne, że pozwalam sobie na trochę szaleństwa w tej kategorii ;) Poza tym proces demakijażu to dla mnie rytuał, przy którym się relaksuję, odpoczywam, przygotowuję do snu, oczekuję więc czegoś więcej, niż tylko podstawowego oczyszczenia.</div>
<div>
Nie zawiodłam się...Olejek ma piękny, subtelny, ale luksusowy zapach, kolejnym plusem jest solidna, dobrze działająca pompka z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci zakrętki. Dobrze usuwa makijaż, nie ma problemów ze spłukiwaniem. Wystarczył mi dokładnie na pół roku, teraz powróciłam do Clinique Take the day off, ale nie wykluczam ponownego spotkania z tym produktem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
2. <b>Phenome Complete Blemish Cleanser</b> - jeden z moich ulubionych żeli do mycia twarzy. Ma naturalny skład, odświeżający zapach, dobrze oczyszcza, ale nie wysusza skóry. I ma pompkę! Szkoda, że cena nie jest odrobinę niższa.</div>
<div>
<a href="http://simple-pleasures-beauty.blogspot.com/2016/07/phenome-complete-blemish-cleanser-zel.html">RECENZJA</a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
3. <b>Bioderma Sensibio H2O</b> - chyba nie muszę nic dodawać?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
4. <b>Sisley Youth - Hydratig Energizing - Early Wrinkles</b> - krem do twarzy na pierwsze oznaki starzenia.</div>
<div>
Zakochałam się kiedyś w próbkach i postanowiłam dokonać zakupu korzystając z 20% zniżki. Cena nadal była kosmiczna, ale z kremu byłam bardzo zadowolona.Zapewnia odpowiednie nawilżenie dla skóry normalnej i mieszanej, dla bardzo suchej byłby ok w okresie letnim. Świetny pod makijaż, nie powoduje świecenia się, choć nie jest to krem matujący. Sprawia, że skóra wygląda na bardziej wypoczętą, zapobiega suchym skórkom, nie podrażnia wrażliwej skóry. Gdyby nie cena, byłby powrót.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
5. <b>Avene Cleanance - filtr do twarzy SPF 50</b>, do cery problematycznej</div>
<div>
Obawiałam się trochę, że filtr będzie zbyt "suchy" i matujący, ale nic podobnego nie miało miejsca. Kosmetyk dobrze się rozprowadzał, świetnie sprawował się pod makijażem, nie powodował świecenia się, ale też nie był nieprzyjemnie suchy i tępy w dotyku. Zdecydowanie polecam :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pielęgnacja włosów</b></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNm2dlLgsIVF2Zrn2jasdGJ3hNZBB3udhjxcBUK49WoFzTTjjbTeby_BChoM3zVpxQlIE0cFwGGA252SpDVbf1e6roUqwpmzYZvMWZOLIBmPE9X2jekhdvHpybh2x3CdWUjzUaf8TtF6g/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNm2dlLgsIVF2Zrn2jasdGJ3hNZBB3udhjxcBUK49WoFzTTjjbTeby_BChoM3zVpxQlIE0cFwGGA252SpDVbf1e6roUqwpmzYZvMWZOLIBmPE9X2jekhdvHpybh2x3CdWUjzUaf8TtF6g/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
1. <b>Orientana - Ajurwedyjski szampon do włosów - Imbir i trawa cytrynowa</b></div>
<div>
Pozytywne zaskoczenie. Zapach nie każdemu przypadnie do gustu, jest taki ziołowo-orientalny, troszkę babciny, ale nie utrzymuje się na włosach. Za to jest delikatny, przyzwoicie oczyszcza, nie plącze włosów. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
2. <b>Phenome - Purifying anti-dandruff shampoo</b></div>
<div>
Bardzo pozytywne wrażenia! Szampon, pomimo naturalnego składu, bardzo dobrze oczyszczał i odświeżał (pachniał miętą i rozmarynem). Działał przy tym kojąco na skórę głowy i nie plątał włosów. Stosowałam go 1-2 razy w tygodniu i sprawował się świetnie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
3. <b>Receptury Babuszki Agafii - Balsam na brzozowym propolisie</b> (stara wersja, produkowana w Rosji)</div>
<div>
Uwielbiam ten balsam, wielka szkoda, że ta oryginalna, pozbawiona silikonów wersja nie jest już dostępna. To, co możemy teraz znaleźć w identycznym opakowaniu i o tej samej nazwie, to wersja produkowana w Estonii, sporo tańsza, ale i o dużo słabszym, silikonowym składzie. Szkoda :(</div>
<div>
<a href="http://simple-pleasures-beauty.blogspot.com/2013/04/recepty-babuszki-agafii-regenerujacy.html">RECENZJA</a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
4. <b>Batiste - Original - suchy szampon</b></div>
<div>
Długo unikałam suchych szamponów, teraz jednak widzę, że są naprawdę przydatne w sytuacjach kryzysowych czy gdy wychodzimy tylko na chwilę i nie chcemy myć włosów. Wersja Original pachnie delikatnie i świeżo.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Prysznic</b></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqhU4873WNcmEKmwr6ur87tSy6_42BZJmbXd_1MAwxUONPDsp81iI_XMfzlzsAAJfJl7dABQImxJfdKrBDBfwML4_OzTdDlpNidpZAAQ_UQ3sVLXqkhc-dZRT6qgbUvqU4Srak6yo3BH8/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqhU4873WNcmEKmwr6ur87tSy6_42BZJmbXd_1MAwxUONPDsp81iI_XMfzlzsAAJfJl7dABQImxJfdKrBDBfwML4_OzTdDlpNidpZAAQ_UQ3sVLXqkhc-dZRT6qgbUvqU4Srak6yo3BH8/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
1. <b>Bath & Body Works - Dark Kiss</b></div>
<div>
Cudowny, zmysłowy, otulający zapach jagód, wanilii i piżma. Zabójcza kombinacja ;)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
2. <b>Balea - Sensitive</b></div>
<div>
Delikatny, odświeżający zapach tego żelu kojarzy mi się z pewnymi wakacjami, podczas których go stosowałam, czasem więc wracam :) Jest rzeczywiście łagodny dla skóry, lubię używać czegoś takiego po sporcie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
3. <b>Stenders - Pearl</b></div>
<div>
Ten żel dostałam w prezencie, ma ciekawy, kobiecy, perfumowy zapach, który utrzymuje się chwilę na skórze. To mój pierwszy żel Stenders i oceniam go bardzo dobrze, może poza opakowaniem, które jest dość i sztywne i mało praktyczne przy tak gęstym żelu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
4. <b>Biolove - Brownie with orange</b></div>
<div>
Żel o łagodnym składzie i zapachu prawdziwego brownie z aromatem pomarańczowym. mam jeszcze krem do rąk z tej serii, oba kosmetyki pachną bardzo smakowicie :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
5. <b>Bilou - Tasty Donut - pianka pod prysznic</b></div>
<div>
Średnio przypadła mi do gustu....Dość chemiczny, słodki zapach przypominający pianki marshmallow, brak uczucia odświeżenia po myciu i od połowy ciężko było cokolwiek wydobyć z opakowania....Nie polecam,</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Pielęgnacja ciała</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKX5aYGc43tfujwjkCD-1KYXo_2X1QqZ1IYbFvj7zd6LQKPsZ3PUxmWPNi0MWb3wdBfZ0rWCzXHIN_OYiu54uzTAt67iSTNwIfyyuJ5HDJiFmvPEm3cMgfu9N6duqz70IdRHH9-y-3eZs/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKX5aYGc43tfujwjkCD-1KYXo_2X1QqZ1IYbFvj7zd6LQKPsZ3PUxmWPNi0MWb3wdBfZ0rWCzXHIN_OYiu54uzTAt67iSTNwIfyyuJ5HDJiFmvPEm3cMgfu9N6duqz70IdRHH9-y-3eZs/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
1. Vichy - antyperspirant</div>
<div>
Stosuję go od lat, jest niezawodny i najlepszy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
2. Balea - Frische Kick - żel do golenia</div>
<div>
Uwielbiam żele do golenia Balea, ten miał zapach cytrynowego ciasteczka :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
3. YOPE - Wanilia cynamon - mydło w płynie</div>
<div>
Mydła YOPE są rzeczywiście łagodne dla skóry i dość wydajne, ten miał bardzo przyjemny, ciepły zapach wanilii, ale takiej ani trochę mdłej czy męczącej. Polecam na chłodniejsze miesiące :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
4. YOPE - Szałwia zielony kawior - mydło w płynie</div>
<div>
Działanie na plus, ale zapach raczej nie mój...Był taki....nieokreślony i dziwny.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
5.<b> Pat & Rub - Otulające masło do ciała</b></div>
<div>
Bardzo lubię zapach serii otulającej, na zimę jest idealny. W dodatku masła tej marki mają bardzo przyjemną konsystencję i świetnie nawilżają.</div>
<div>
<a href="http://simple-pleasures-beauty.blogspot.com/2016/01/pat-rub-otulajace-maso-do-ciaa.html">RECENZJA</a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Makijaż</b></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUWY8cIlkcz0kdghiUuSjyK17nEzR1l8i3jXsRHIPsl9A0vQh_DkN7yHztmPHRXYN1gvIF6jah2SzdJ-AVxt7j1v9R1UAVY2VbeH1vAB_Zy3SUkwL8L78oczZ66dhO-3bjhtiOR9_1Ewk/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="556" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUWY8cIlkcz0kdghiUuSjyK17nEzR1l8i3jXsRHIPsl9A0vQh_DkN7yHztmPHRXYN1gvIF6jah2SzdJ-AVxt7j1v9R1UAVY2VbeH1vAB_Zy3SUkwL8L78oczZ66dhO-3bjhtiOR9_1Ewk/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
1. <b>Chanel - Rouge Coco - 07 Chalys - szminka</b></div>
<div>
Pierwszy raz rzeczywiście zdenkowałam szminkę! To była moja pierwsza szminka z wyższej półki, lubiłam ją tak bardzo, że bywały okresy, gdy przez 2-3 tygodnie z rzędu stosowałam tylko ją. Po ponad 2 latach dobiegła dna, ale mam już następczynię w tym samym odcieniu, co jest kolejnym fenomenem ;)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
2. <b>Max Factor - False Lash Effect</b></div>
<div>
Bardzo dobry tusz, obecnie mój faworyt. Podkreśla rzęsy na długo, nie osypuje się, nie skleja i co ważne dla mnie - nie podrażnia oczu, nawet wtedy, gdy mam makijaż przez 12 godzin.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
3. <b>Maybelline - Collosal Volum'</b></div>
<div>
Nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, słabo podkreślał, raczej "pogrubiał" i usztywniał rzęsy dając niezbyt estetyczny efekt....Szybko wysechł. Nie będzie powrotu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
4. <b>L'Oreal - Volume Million Lashes Noir Feline</b></div>
<div>
Ten również nie zachwycił...Rozmazywał się i odbijał przy każdej aplikacji, wydłużał, ale jednocześnie też sklejał rzęsy i to ani trochę ich nie pogrubiał...Był jakiś taki mokry i wodnisty nawet kilka tygodni po otwarciu. Nie wrócę.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Maski</b></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7AoR2IdPazYG5dRw6ToJadSfTza1PfXpn_e1U2slZ45CysCbahYK9cKNHWGmMBBahPcN8JKI3416ShXvxpttO9SZArBIwZYcBp1WbyunyJUM18nfwGUBNt0b8H5yEP2A_YGz4x1Fbrm8/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7AoR2IdPazYG5dRw6ToJadSfTza1PfXpn_e1U2slZ45CysCbahYK9cKNHWGmMBBahPcN8JKI3416ShXvxpttO9SZArBIwZYcBp1WbyunyJUM18nfwGUBNt0b8H5yEP2A_YGz4x1Fbrm8/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Sexy Look - czarne maski do twarzy w płacie</b></div>
<div>
Maski tej tajwańskiej marki są dobre, choć nie rewelacyjne. Lekko nawilżają i wygładzają oraz mają przyjemną, dobrze przylegającą fakturę, ale wolałam te z My Scheming. Mimo wszystko, te też lubię.</div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-79701182779420970182017-03-13T14:00:00.002+01:002017-03-13T14:00:33.766+01:00Sisley Black Rose Precious Face OilZapraszam na recenzję olejku do twarzy, który zużyłam już dość dawno temu. Od razu powiem szczerze, że był to najdroższy kosmetyk, jaki do tej pory miałam okazję stosować, co na pewno też miało w jakimś stopniu wpływ na moje wrażenia z używania, postaram się jednak, aby ta recenzja była jak najbardziej obiektywna :)<br />
<br />
<h4 style="text-align: center;">
<b>Sisley Black Rose Precious Face Oil</b></h4>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfFj5dUVtIBODlF1ckjczNn16SFdTxo5_R6OL5sKQ2M8IADbUVAPmh_VP7CNX1DZ4x5luUGkejB-ditzw2o1YUaMZZSF442OeayRJgIrj05BG-xp5SF4QOq_8VAFOhf0p087wTthfelmE/s1600/sisley.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfFj5dUVtIBODlF1ckjczNn16SFdTxo5_R6OL5sKQ2M8IADbUVAPmh_VP7CNX1DZ4x5luUGkejB-ditzw2o1YUaMZZSF442OeayRJgIrj05BG-xp5SF4QOq_8VAFOhf0p087wTthfelmE/s640/sisley.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Od producenta:</b><br />
<br />
- olejek pielęgnacyjny do twarzy dla cery suchej i/lub dojrzałej;<br />
- odżywia i wygładza skórę;<br />
- ma właściwości przeciwstarzeniowe;<br />
- wygładza zmarszczki i drobne linie<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiujNlg6ydURNXoJ67jiNXLLwK4Ami6H8f1YF3wRhitqrc6THJlGme8wckoIZMzwALiEtZkBgW3y9giSJdlzy6MyuKm1ZQH1wjozgT98UIn4ufm51oSNU2vDYw-ulJHunrgZZHPoziPII/s1600/sisley2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiujNlg6ydURNXoJ67jiNXLLwK4Ami6H8f1YF3wRhitqrc6THJlGme8wckoIZMzwALiEtZkBgW3y9giSJdlzy6MyuKm1ZQH1wjozgT98UIn4ufm51oSNU2vDYw-ulJHunrgZZHPoziPII/s640/sisley2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<b>Zawiera:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
- kwasy Omega 3 i 6, które przygotowują skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych;<br />
- wyciąg z czarnej róży sprawia, że skóra staje się jedwabiście gładka;<br />
- dodatek olejków eterycznych z róży bułgarskiej i magnolii daje efekt aromaterapeutyczny;<br />
- składniki odżywcze i regenerujące, takie jak awokado i tokoferole<br />
- olejki ze śliwki i kameliny, które zapewniają równowagę lipidową skóry.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTV4kAjHoNPj-6LM7LfVZJ_BgwEz9alReTEHNfq2bTidDvZbgKXhO96Nct3B5vHqZ78awHHrpI2HepsgVz8wjhnRaBGnsM_JUWcvaOnHcm79er2qKi0Gdij-ksvKJ7YUS4JRMMCVPgMRM/s1600/sisley3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTV4kAjHoNPj-6LM7LfVZJ_BgwEz9alReTEHNfq2bTidDvZbgKXhO96Nct3B5vHqZ78awHHrpI2HepsgVz8wjhnRaBGnsM_JUWcvaOnHcm79er2qKi0Gdij-ksvKJ7YUS4JRMMCVPgMRM/s640/sisley3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Szczegóły techniczne</b><br />
<br />
Olejek Sisley z czarną różą można zaliczyć do tzw. suchych olejków, które dobrze wchłaniają się w skórę. Nie jest to tak błyskawiczne, jak w przypadku np. Kiehl's Midnight Recovery Cocnentrate (<a href="http://simple-pleasures-beauty.blogspot.com/2015/09/recenzja-kiehls-midnight-recovery.html">KLIK</a>), ale olejek po kilku minutach rzeczywiście wchłania się bez pozostawiania tłustej warstwy. Można stosować jako serum pod krem - ja właśnie tak go stosowałam przez większość czasu.<br />
<br />
Cechą zasługującą na uwagę jest zapachu kosmetyku....Jest to przepiękny, zmysłowy, kojący aromat w którym wyczuwam nutki kwiatowe, ale też coś świeższego, jakby herbacianego...Dla antyfanek róży - nie jest to na pewno klasyczny różany zapach, nie obawiajcie się. Zapach jest wyczuwalny podczas aplikacji, ale nie jest męczący i nie utrzymuje się zbyt długo, więc nie drażni ani nie męczy.<br />
<br />
Nie sposób nie wspomnieć o opakowaniu, które jest przepiękne i cieszy oko :) Może nie jest to najważniejszy atrybut, ale przy produkcie za taką cenę mamy świadomość, że jakaś część kwoty wynika właśnie ze sposobu opakowania a więc warto o tym napisać....Mamy do czynienia ze zgrabną, małą, pękatą buteleczką z grubego szkła. Bardzo spodobało mi się to, że w otworze znajduje się coś w rodzaju "uszczelki" co zasysa resztki olejku z pipetki przy wkładaniu, dzięki czemu nic się nie marnuje i nie ścieka po ściankach. Wszystkie znamy koszmar otłuszczonych buteleczek z olejkami...Tutaj producent zadbał nie tylko o kwestie estetyczne, ale i o praktyczne.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiior10jbAljaNBCn7hyj8usSgrUYbSeSSlrwyMiFzZpY5mRgndZYUZu1darK_jN8tQn-O9ksmx1NW9PFS9tI4UkMVtqgL2cj7MnXHOvsB4lq5QU-Ry8g_-Xxpd2iyKDynUF_eM2pelP_Y/s1600/sisley4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="388" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiior10jbAljaNBCn7hyj8usSgrUYbSeSSlrwyMiFzZpY5mRgndZYUZu1darK_jN8tQn-O9ksmx1NW9PFS9tI4UkMVtqgL2cj7MnXHOvsB4lq5QU-Ry8g_-Xxpd2iyKDynUF_eM2pelP_Y/s640/sisley4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Moja opinia</b><br />
<br />
O ile nie jestem fanką stosowania klasycznych, tłustych olejków na twarz, tak tym "suchym" daję szansę. W przypadku Midnight Recovery Concentrate miałam mieszane uczucia, moim zdaniem nawilżenie nie było wystarczające na dłuższą metę...A tutaj? Ale po kolei...<br />
<br />
Ten specyfik to przede wszystkim coś, co cudownie umilało mi wieczorną pielęgnację, taka odrobina luksusu i aromaterapii przed snem...Coś cudownego. Umożliwiał przy okazji wykonanie delikatnego masażu twarzy.<br />
<br />
Bardzo spodobało mi się to, że olejek dość szybko się wchłaniał (choć na pewno potrzebował tę minutę dłużej niż np. krem). Nie powodował przetłuszczania czy zapychania moje mieszanej cery.<br />
Budziłam się rano z zadbaną, nawilżoną i zregenerowaną skórą. Nie zauważyłam typowo ujędrniającego czy liftingującego działania, poprawa wyglądu skóry spowodowana była raczej dobrym nawilżeniem i odżywieniem.<br />
<br />
Sprzyjał gojeniu się zmian. W trakcie stosowania nie zauważyłam też problemów z suchymi skórkami, czyli nawilżenie nie było tylko powierzchniowe.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2dBgWIK04PzUoQeLbweXr7Asr44OYRRnesOfMWiZwQNcxoXW7exD0D_d8hamE1n73oh6aBo3fzj2KBr62ZMJDvp4fI_iGn9WngU2EVNWB8Yj9J1yU3pDaBvjWeRo8ZKtd-bpId50ZM-w/s1600/sisley5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2dBgWIK04PzUoQeLbweXr7Asr44OYRRnesOfMWiZwQNcxoXW7exD0D_d8hamE1n73oh6aBo3fzj2KBr62ZMJDvp4fI_iGn9WngU2EVNWB8Yj9J1yU3pDaBvjWeRo8ZKtd-bpId50ZM-w/s640/sisley5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Jestem ciekawa, jak sprawdziłby się na dojrzałej skórze z widocznymi zmarszczkami. Moim zdaniem nie jest to kosmetyk "naciągający" czy wypełniający, ma naturalny skład, więc polecałabym go raczej do zapobiegania starzeniu się skóry, niż do niwelowania już istniejących zmian. Może oczywiście stanowić świetne uzupełnienie pielęgnacji skóry dojrzałej, ale trzeba mieć świadomość, że nie da nam efektu liftingu.<br />
<br />
Dla mojej mieszanej cery nawilżenie było idealne, w okresie letnim wystarczał mi samodzielnie jako porcja wieczornego nawilżenia, natomiast w chłodniejsze dni stosowałam go jako serum pod krem.<br />
<br />
<br />
<br />
<u>I teraz najtrudniejsze pytanie...czy polecam i czy warto?</u><br />
Na pewno mogę go polecić, jeśli szukacie dobrze nawilżającego i odżywiającego serum i oczekujecie kosmetyku, który zapewni Wam jednocześnie komfort i przyjemność stosowania. Olejek doskonale spełnił swoją funkcję i byłam z niego bardzo zadowolona.<br />
<br />
Czy warto? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie same...Jestem pewna, że można znaleźć równie dobrze działające olejki/sera w niższej cenie, więc jeżeli nie zależy Wam aż tak bardzo na otoczce lub nie ciekawią Was aż tak jak mnie właściwości tajemniczej czarnej róży i nie jesteście freakami zapachowymi - skierowałabym się w inną stronę :)<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<div style="text-align: center;">
<b>Dostępność</b></div>
<div style="text-align: center;">
Douglas, Spehora i inne perfumerie</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cena</b></div>
<div style="text-align: center;">
755zł/25 ml</div>
<br />
<br />
<br />kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-31782095983798889652017-02-23T12:11:00.001+01:002017-02-23T12:11:49.313+01:00zakupy XXL z kilku miesięcyOd bardzo, bardzo dawna nie pokazywałam u siebie zakupów...I to wcale nie dlatego, że ich nie robiłam. Wręcz przeciwnie! W ciągu ostatnich miesięcy zakupów było całkiem sporo, choć trzeba przyznać, że mniej było składania ogromnych zamówień i że kupowałam w sposób dużo bardziej przemyślany. Mniej również kupowałam rzeczy, których miałam nadmiar w zapasach (czytaj: żele pod prysznic, szampony i maski ;)). Ale zobaczcie same:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Zamówienie z lookfantastic.de:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF2JeVNaXX5B_jzD0_7R_GYU3MJY-sNBNWRdciviwQAQjuT4A6unglKzp5MZrXiCBgi1iRKOTC_IX3gYT2hcYF-MpmrwTg_18YI-pgjGq5pa5J2K-D02MsbkNVR3KdWsTfRvlbcN8mT2o/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF2JeVNaXX5B_jzD0_7R_GYU3MJY-sNBNWRdciviwQAQjuT4A6unglKzp5MZrXiCBgi1iRKOTC_IX3gYT2hcYF-MpmrwTg_18YI-pgjGq5pa5J2K-D02MsbkNVR3KdWsTfRvlbcN8mT2o/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Skorzystałam z bardzo korzystnych promocji i kodu rabatowego i zamówiłam dwie butelki <b>wody winogronowej Caudalie</b>, której zamierzam używać zamiast zwykłej wody termalnej. Zobaczymy, na czym polega różnica :)<br />
Poza tym uzupełniłam zapas <b>Alpha-H Liquid Gold</b> - odstawiłam ten specyfik na parę miesięcy i po pewnym czasie zauważyłam pogorszenie stanu skóry. Liquid Gold jednak jest niezastąpiony :)<br />
Za 60 Euro zdobyłam 3 butelki o standardowej pojemności 100 ml.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/10/the-best-of-best-alpha-h-liquid-gold.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
Zakupy lotniskowe:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0gXGb-6VK2Uxf2lTw3Wlepd7Dx-N3y0xAi7mvrdIwee0FeM-qlrkK8y6L0_PLd19UWDzgaZrqkkUhTt43QT71q0VRIC-DCmASP6WK1P2jIyRk6cE_mMZ6lj-Ea643aaGefkEsjJ93jaM/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0gXGb-6VK2Uxf2lTw3Wlepd7Dx-N3y0xAi7mvrdIwee0FeM-qlrkK8y6L0_PLd19UWDzgaZrqkkUhTt43QT71q0VRIC-DCmASP6WK1P2jIyRk6cE_mMZ6lj-Ea643aaGefkEsjJ93jaM/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
4 godziny czekania na przesiadkę na lotnisku we Frankfurcie zrobiły swoje ;) Kosmetyki wysokopółkowe są w Niemczech zawsze trochę tańsze, choćby ze względu na niższe podatki a lotniskowe ceny potrafią być dodatkowo jeszcze niższe :)<br />
<br />
Zdobyłam:<br />
<br />
<b>Estee Lauder - Advanced Night Repair </b>50 ml <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/12/estee-lauder-advanced-night-repair-serum.html">RECENZJA</a><br />
Moje ulubione serum :)<br />
<br />
<b>Chanel - Le Solution 10 de Chanel</b><br />
Nie do końca ufam wysokopółkowym kremom do twarzy, często zauważam w nich przerost formy nad treścią, szczególnie, jeśli spojrzę na skład...W tym wypadku Chanel wypuściło coś, co bardzo mnie zaciekawiło - jest i forma (uwielbiam opakowania kosmetyków Chanel!) ale zadbano i o treść, ponieważ mamy tu tylko 10 składników, nie ma niczego podejrzanego, nie ma zapachu, barwników, niczego potencjalnie szkodliwego, otrzymujemy więc pięknie podany i bezpieczny krem nawilżający do cery wrażliwej :)<br />
<br />
<b>Clinique - Take The Day Off</b><br />
Najlepszy na świecie tłuścioch do demakijażu twarzy, pozostanę mu wierna :)<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/03/clinique-take-day-off.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
Zakupy z Pragi:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkNAFUeHVhO523JHDb_heRliWRjmHyDHSqw4n_dzRzmrZQMwnsMaxEA4bxIdMo31zFBOfGccoSz4sza5YTuMzSImJzLTy3sJGZLDHnqKPCTdbe0CtixC6IhOqZU8b3INls6HcDOk-kLwU/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkNAFUeHVhO523JHDb_heRliWRjmHyDHSqw4n_dzRzmrZQMwnsMaxEA4bxIdMo31zFBOfGccoSz4sza5YTuMzSImJzLTy3sJGZLDHnqKPCTdbe0CtixC6IhOqZU8b3INls6HcDOk-kLwU/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
To zakupy pochodzące jeszcze z czasu wyjazdu do Pragi, zakupione w sklepie firmowym czeskiej marki <b>Manufaktura</b> - bardzo przyjemny sklep, taki trochę czeski The Body Shop. Mają w ofercie sporo różnych linii, każda oparta na innej roślince, tutaj mamy akurat serię melisową :)<br />
Przygarnęłam krem do rąk, żel pod prysznic, balsam do ciała i mydło. Ta seria pachnie bardzo świeżo, tak cytrusowo-roślinnie, zachowuję ją sobie na lato :)<br />
<br />
<br />
Zamówienie z <b>Organique</b>:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA48szu3M_gpLXgCQqqfo5v0VwJo3sieUCGD11DHj-Xaku9TCGSlUcC2A9NxVodv4GRRNyigt8qGzv9D1JoN-wBkNBz60lADfiq8f8Th8cJrBvT_uc-Sg5EuZRcNvA8LOxqCxUOG3BQ0g/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA48szu3M_gpLXgCQqqfo5v0VwJo3sieUCGD11DHj-Xaku9TCGSlUcC2A9NxVodv4GRRNyigt8qGzv9D1JoN-wBkNBz60lADfiq8f8Th8cJrBvT_uc-Sg5EuZRcNvA8LOxqCxUOG3BQ0g/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Niedawno ze względu na nową odsłonę sklepu internetowego Organique były u nich spore promocje.<br />
Skusiłam się na <b>maskę do włosów Energizing Hair Mask</b> oraz <b>odżywkę keratynową Bloom Essence</b>. Ta druga pachnie przecudownie, jest już w użyciu :) Gratisowo dostałam mydełko Guarana.<br />
<br />
<br />
Kilka nowości włosowych:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdaaMPCdGd8WHMQVAD3jqjWapOwzQMn8AeE_LXOjjmGIxr0JXYAj2j6ZODCcHOISpIZCfLK1muQmhyphenhyphenUJwml6AkddU3ssEKBC9xjfnMWyZw4OPnkXvGFyJCeJN1pQQi4L8oeFQFjGvKHzQ/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdaaMPCdGd8WHMQVAD3jqjWapOwzQMn8AeE_LXOjjmGIxr0JXYAj2j6ZODCcHOISpIZCfLK1muQmhyphenhyphenUJwml6AkddU3ssEKBC9xjfnMWyZw4OPnkXvGFyJCeJN1pQQi4L8oeFQFjGvKHzQ/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Biovax Pearl - szampon i maseczka do włosów Kolagen & Perły</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kocham zapachy kosmetyków z tych nowych serii Biovax, seria z perłą przypomina mi jakieś znane mi perfumy, choć nie jestem w stanie określić, które konkretnie. Postanowiłam wypróbować po dobrych doświadczeniach z serią Orchidea :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Batiste - suche szampony Eden oraz Sweetie</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jak dotąd wypróbowałam wersję Fresh i byłam zadowolona - pomagał w sytuacjach kryzysowych ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pielęgnacja twarzy:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsozfS5o6-IkEeh0J7xpynnN4LH1ghVKqfE5FDBx0xvRdq55j7qLt_kPWFoRjNJvwgm4texTk1_EU8IpNjh2kG7aAQg_FIlaCOIQpfwzhiWmNL50izsqNLuxpVo5MXtsB4mfs9QNqXIpI/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsozfS5o6-IkEeh0J7xpynnN4LH1ghVKqfE5FDBx0xvRdq55j7qLt_kPWFoRjNJvwgm4texTk1_EU8IpNjh2kG7aAQg_FIlaCOIQpfwzhiWmNL50izsqNLuxpVo5MXtsB4mfs9QNqXIpI/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Origins - Clear Improvement - maska oczyszczająca z aktywnym węglem</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Bardzo lubię tę maseczkę, to już moje drugie opakowanie. Świetnie oczyszcza i przy tym sprawdza się lepiej, niż większość "zastygających" maseczek, głównie dzięki temu, że mniej wysusza, lepiej się zmywa i pozostawia cerę widocznie rozjaśnioną, pory stają się mniej widoczne a wszystkie zmiany zagojone w zarodku :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/01/origins-clear-improvement-maska-do.html">RECENZJA</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Phenome - Rejuvenating Line Minimizer</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zakupiłam ten krem z myślą o stosowaniu go na noc. Mam bardzo dobre doświadczenia ze stosowania maseczki z tej serii (Wrinke Resist), więc chętnie wypróbuję ten krem. Czeka na swoją kolej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>LIQ CC Serum Light </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
To <b>serum z witaminą C </b>zbiera same pozytywne opinie. Od kilku dni stosuję je w charakterze serum na dzień i sprawdza się dobrze...Lubię zrobić sobie taką kurację witaminą C raz w roku, trzeba przygotować cerę na wiosnę :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivesCNEZoV4V3mw0FpDCrLkFHfaYmfgzMXqr4PbffBwdGKR48961upRIc0xt6oTLWVO9WWI2quQOoxduWhGycuOJAZPQftFlhvNCJfOKNvtqzTlzo8-Q681hbDX3-QDxdri3xHzBijXuA/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="536" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivesCNEZoV4V3mw0FpDCrLkFHfaYmfgzMXqr4PbffBwdGKR48961upRIc0xt6oTLWVO9WWI2quQOoxduWhGycuOJAZPQftFlhvNCJfOKNvtqzTlzo8-Q681hbDX3-QDxdri3xHzBijXuA/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Avebio - hydrolat z czystka</b><br />
Ten hydrolat wpadł mi w oko podczas wizyty w sklepie z naturalnymi kosmetykami Bioorganika. Zamierzam stosować zamiast toniku, zobaczymy, jak się sprawdzi :)<br />
<br />
<b>La Roche Posay - Redermic C Eyes</b><br />
Krem pod oczy z witaminą C. Szukałam czegoś nowego po tym, jak wykończyłam kolejne opakowanie mojego ulubieńca Ren Keep Young and Beautiful (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/02/ren-keep-young-and-beautiful-firm-and.html">RECENZJA</a>) i skusiłam się na ten kosmetyk. Używam go mniej więcej od miesiąca i jestem zadowolona - dobrze nawilża, ale przy tym dobrze się wchłania i utrzymuje skórę w okolicy oczu w dobrym stanie. Zapobiega problemowi ciemnych cieni pod oczami, co dla mnie jest bardzo istotne.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn9YuEIwGX2rlxRWvR_kSd2q_pVpYgZrB_9wXPyv1n9cKNh2vcdyhKVGQi2FTEla5uN60RD8b-lZJe7jHEIat2Bp-ncA4SxbbJtCCyqVnSBMjdY9nSrIKIx_yh-SCOSW_xiJS-FNoZxb4/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="440" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn9YuEIwGX2rlxRWvR_kSd2q_pVpYgZrB_9wXPyv1n9cKNh2vcdyhKVGQi2FTEla5uN60RD8b-lZJe7jHEIat2Bp-ncA4SxbbJtCCyqVnSBMjdY9nSrIKIx_yh-SCOSW_xiJS-FNoZxb4/s640/7.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Dr Irena Eris - Body Art - Velvet Harmony Cream</b><br />
Krem zakupiony z myślą o stosowaniu po treningach - ma działać ujędrniająco i antycellulitowo. Ma bardzo przyjemną, aksamitną konsystencję, pięknie pachnie i skład jest również niezły.<br />
<br />
<b>Nacomi - Mus do ciała - Ciasteczko</b><br />
Przepięknie pachnie ciasteczkami, aż chce się go zjeść :) Jest dość treściwy, więc raczej dla suchej skóry lub do stosowania zimą.<br />
<br />
<b>YOPE - Mineralne mydło kuchenne</b><br />
Od jakiegoś czasu staram się wybierać delikatniejsze specyfiki do mycia rąk. To trafi do kuchni, gdy przyjdzie jego kolej ;)<br />
<br />
<br />
Zakupy w <b>The Body Shop</b>:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhNb7Jdjuop5z4VMRzwe7lsdhPfdPHn9D-SAZuoXTEd8vNLOtrS0SGm5VYc_NF4tka3RxHUYM6UKU1Z2KkOAASUY39ml0Kq49eYj3leAI_V01nXqnm_srphkf5ySifVwKH4m-5DkzJ928/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="350" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhNb7Jdjuop5z4VMRzwe7lsdhPfdPHn9D-SAZuoXTEd8vNLOtrS0SGm5VYc_NF4tka3RxHUYM6UKU1Z2KkOAASUY39ml0Kq49eYj3leAI_V01nXqnm_srphkf5ySifVwKH4m-5DkzJ928/s640/9.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
W listopadzie i grudniu w <b>The Body Shop</b> było sporo ciekawych promocji, m.in. kup 2 i weź 2 gratis itp. Na zdjęciach nie ma wszystkich nabytków, ponieważ część z nich została rozdania w charakterze prezentów świątecznych :)<br />
<br />
<b>Masła do ciała -</b><br />
<b>Fuji Green Tea</b> - Od dawna miałam ochotę na coś z tej serii. Zapach bardzo mi odpowiada, jest świeży, zielony, rzeczywiście przypomina herbatę.<br />
<br />
<b>Polynesian Island Tiare</b> - tutaj mamy do czynienia z delikatnym, świeżym, kwiatowym aromatem. Będzie idealne na wiosnę :)<br />
<br />
<br />
A tutaj <b>peelingi</b>:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQi93PI9c-c9MabyEJTmjaF0RwfGVBVIjEnVBCYsOogb5v2ho6I7Gf-POtcUCn-UFuyWbHdAvqql7fj0Zqk1jxN10qrifGUdKTkGVUlIqoHON7znTEg_zkt6DzteC1zBt0Q6-SuBuJHNI/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQi93PI9c-c9MabyEJTmjaF0RwfGVBVIjEnVBCYsOogb5v2ho6I7Gf-POtcUCn-UFuyWbHdAvqql7fj0Zqk1jxN10qrifGUdKTkGVUlIqoHON7znTEg_zkt6DzteC1zBt0Q6-SuBuJHNI/s640/10.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Fuji Green Tea</b> - peeling w formie żelowej o zapachu zielonej herbaty<br />
<br />
<b>Shea</b> - ten peeling ma być dość intensywny, lubię takie :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5ikA9x7iBVZZYhCrz_YSi_R_wt-G4ksgjbZOIvwWGRuTzL4FaVW4evq8Ot5ANmr2St6PVPlIW7TCTPUCvPN535yDRF-5b7gzOqY2IYIIUiBlfgyPW6wzhiIP8Ncai2pevHLCCUCUGuNk/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5ikA9x7iBVZZYhCrz_YSi_R_wt-G4ksgjbZOIvwWGRuTzL4FaVW4evq8Ot5ANmr2St6PVPlIW7TCTPUCvPN535yDRF-5b7gzOqY2IYIIUiBlfgyPW6wzhiIP8Ncai2pevHLCCUCUGuNk/s640/11.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Coconut </b>- Na ogół nie przepadam za kokosowo pachnącymi kosmetykami, ale te w wydaniu The Body Shop nie pachną zbyt mdło czy sztucznie, przypominają raczej wiórki kokosowe :)<br />
<br />
<b>Mango</b> - soczysty zapach mango, w tym wypadku mamy do czynienia z peelingiem cukrowym.<br />
<br />
<br />
<br />
To już wszystko z kategorii pielęgnacja. W kolejnym poście pokażę Wam nowości makijażowe i zapachowe, jest ich zdecydowanie mniej, ale też zasługują na prezentację :)<br />
<br />
<br />kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-88003093096492546142017-02-21T14:08:00.000+01:002017-02-21T14:35:39.214+01:00styczniowe denkoZapraszam na kolejną odsłonę denka :)<br />
<br />
Na początek pielęgnacja ciała:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWDOVZ4Rleq4j-5wYQDMu7JzGserdZmldjSvhJsod0DE0Z7BGgXfYOKyjUdJZMdYC3QMV5UjQ7p45t1uMB5eWjEt6xLyvp4KnQJu8tvjbM7ML7EgPnXzJg8ObNWx102Y0auIYVOXSglKE/s1600/1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWDOVZ4Rleq4j-5wYQDMu7JzGserdZmldjSvhJsod0DE0Z7BGgXfYOKyjUdJZMdYC3QMV5UjQ7p45t1uMB5eWjEt6xLyvp4KnQJu8tvjbM7ML7EgPnXzJg8ObNWx102Y0auIYVOXSglKE/s640/1a.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>YOPE - Wanilia & cynamon - mydło w płynie</b><br />
Na pewno dobrze już znacie te naturalne mydła - są łagodne, nie podrażniają skóry, mają przyjemne, delikatne zapachy, są wydajne...same plusy :) Wersja o zapachu wanilii i cynamonu jest jak dotąd moją ulubioną, jest to ciepły, subtelny zapach wanilii, cynamon jest wyczuwalny tylko nieznacznie.<br />
<br />
2. <b>Bath & Body Works - Sweet Cinnamon Pumpkin - żel pod prysznic</b><br />
Lubię te jesienne, dyniowe serie BBW. Tutaj mamy klasyczny, dyniowy zapach z odrobiną cynamonu i czymś mydlanym, co nadaje całości świeżości. Opis może nie zachęca, ale używało się go bardzo przyjemnie jesienią :)<br />
<br />
3. <b>Bath & Body Works - Maui Mango Surf - żel pod prysznic</b><br />
Tu już bardziej egzotyczny, letni zapach. Mango to jeden z niewielu owoców, których zapach lubię w kosmetykach. Tutaj występuje w wersji dość słodkiej i mdłej, całość przyjemna, ale szybko mi się znudził.<br />
<br />
4. <b>Balea </b>- była to limitowany żel-przypominajka, czyli powrót makaronikowego <b>żelu o zapachu migdała i wiśni</b> (pamiętacie, kiedyś był na nie szał?). Miło było wrócić do tego zapachu, choć już nie zachywicł tak, jak za pierwszym razem.<br />
<br />
5. <b>Lush - Rose Jam - żel pod prysznic</b><br />
Kolejne, już niestety ostatnie w moich zapasach, opakowanie żelu o zapachu różanej marmolady z odrobiną cytrusów. Intensywny, rozgrzewający i bardzo realistyczny zapach, idealny na zimowe wieczory :)<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/12/lush-rose-jam-czyli-marmolada-pod.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuJDUCWyRX4AwTVZRefHofGYV8VxxrcS6bfSplk-MhzhbfbztNXzZ4aBCeaqNjx8QECmdFe7AST8F-BRH8EUIJWNgHwUR9lvO-hV8TQ-DhQQYYmAsMtm0opcoQnZVeHxYf5WzCT3dY0js/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuJDUCWyRX4AwTVZRefHofGYV8VxxrcS6bfSplk-MhzhbfbztNXzZ4aBCeaqNjx8QECmdFe7AST8F-BRH8EUIJWNgHwUR9lvO-hV8TQ-DhQQYYmAsMtm0opcoQnZVeHxYf5WzCT3dY0js/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Femma Everyday - Ultra-Soft płyn do higieny intymnej</b><br />
Mój ulubiony płyn od jakiegoś czasu. Ma dobry skład, zawiera łagodne składniki myjące i sporo naturalnych ekstraktów, jest bardzo delikatny i po prostu dobrze spełnia swoją rolę.<br />
<br />
2. <b>Balea - Oriental Flower - żel do golenia</b><br />
Już wiecie, że to moje ulubione żele do golenia, jak dotąd nie znalazłam lepszych. Nie spływają, dobrze trzymają się skóry i znacznie ułatwiają proces golenia. I przede wszystkim - zero podrażnień!<br />
Wersja Oriental Flower nie jest może moją ulubioną, zapach był dość duszący, chyba wolę wersję grejpfrutową.<br />
<br />
3.<b> Phenome - Smoothing Body Elixir - Red Tea</b><br />
Podobnie jak inne balsamy Phenome, ten również zaskakująco dobrze nawilżał przy tak lekkiej, niemal lejącej konsystencji. Miał przyjemny, roślinny zapach i pozostawiał skórę gładką i dobrze nawilżoną.<br />
<br />
<br />
Czas na pielęgnację twarzy:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio8ONZA1QL260BvR15rgTP3ty4OdYN5jkvrVOVeSNoRUZ1Ljx2QgPpTfOep4Bpl6eIW5FxCBOieeEcpW0hR9j_Gou56A_te_-MrpyNQKlKjacxhiBzpiby27P2xgfi-7BaWgCFVH_faNY/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio8ONZA1QL260BvR15rgTP3ty4OdYN5jkvrVOVeSNoRUZ1Ljx2QgPpTfOep4Bpl6eIW5FxCBOieeEcpW0hR9j_Gou56A_te_-MrpyNQKlKjacxhiBzpiby27P2xgfi-7BaWgCFVH_faNY/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Nuxe - Aroma-perfection - oczyszczający żel do mycia twarzy</b><br />
Bardzo dobry, podstawowy żel do mycia twarzy, który dobrze oczyszcza bez efektu przesuszenia skóry. Jest przy tym wydajny i często można go upolować w dobrej cenie w SuperPharm.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2014/04/nuxe-aroma-perfection-purifying.html">RECENZJA</a><br />
<br />
2. <b>Phenome - Calming Blemish Cleanser</b><br />
Polubiłam go, choć nie aż tak bardzo, jak wersję Complete do cery z problemami...ten przyjemnie oczyszcza i odświeża, jest delikatny. Niektórych może drażnić specyficzny jabłkowy aromat, który przypomina cydr, ale mi nie przeszkadza. Mogliby trochę popracować nad opakowaniem - podczas naciskania pompki zawsze coś tam wycieka bokami i potem całe opakowanie się lepi...<br />
<br />
3. <b>Bioderma - Sensibio H2O - płyn micelarny</b><br />
Nic dodać, nic ująć - to po prostu mój niezbędnik, który zawsze musze mieć w łazience. Nic tak dobrze nie zmywa makijażu oczu.<br />
<br />
4. <b>Tołpa dermo face physio - płyn micelarny do mycia twarzy i oczu</b><br />
Był ok, ale na pewno nie był tak delikatny i skuteczny jak Bioderma. Po przeliczeniu cena też nie jest korzystniejsza, więc pozostanę przy sprawdzonej Biodermie.<br />
<br />
<br />
I włosy:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpBWOwdyfiMO2SyKB66oi7zyObHmdmlvbM3A7pP55ITZGsvRqAaO5SAC0iivtxWFt8L2ZBK8XCuPQswbh8bgVUeL23m5YQvy_TzCWOi4LWi3lFl9tSer1zg9qQVGZGouIAvGN1I_J7Zfo/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpBWOwdyfiMO2SyKB66oi7zyObHmdmlvbM3A7pP55ITZGsvRqAaO5SAC0iivtxWFt8L2ZBK8XCuPQswbh8bgVUeL23m5YQvy_TzCWOi4LWi3lFl9tSer1zg9qQVGZGouIAvGN1I_J7Zfo/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Ziaja - naturalna oliwkowa maska do włosów regenerująca</b><br />
Maski Ziaji sprawdzają się dobrze do wygładzenia i ujarzmienia włosów, nie obciążają przy tym, o ile oczywiście nie przesadzimy z ilością nakładanego kosmetyku. Nie jest to maska, która poprawi stan naszych włosów czy rozwiąże jakieś problemy typu wypadanie, ale na pewno sprawdzi się jako codzienna odżywka, szczególnie w okresie, gdy włosy zaczynają się puszyć i ciężko je okiełznać. Zapach taki sobie, choć nie był nieprzyjemny.<br />
<br />
2. <b>Apis - Maska błotna do włosów</b><br />
Po raz pierwszy miałam do czynienia z kosmetykiem do włosów z zawartością glinki. Efekty nie do końca mnie zachwyciły...Z jednej strony włosy naprawdę ładnie się błyszczały i nie puszyły, z drugiej - ta maska niezbyt ułatwiała rozczesywanie i nie nawilżała wystarczająco.<br />
<br />
3. <b>Pat & Rub - Szampon - Łagodność, blask, wzmocnienie</b><br />
Ten szampon zdecydowanie trafia do ulubieńców. Delikatnie, ale skutecznie oczyszczał włosy, miał piękny, świeży zapach, pienił się bardzo dobrze jak na kosmetyk naturalny, nie powodował łupieżu ani swędzenia...Na pewno będzie powrót.<br />
<br />
4. <b>Planeta Organica - mydło prowansalskie do włosów i ciała</b><br />
Służyło mi do głębszego oczyszczania włosów raz na jakiś czas oraz do masażu ciała z rękawicą kessa - w obu przypadkach sprawdziło się bardzo dobrze. Do tego miałam je ponad rok a więc wydajność zabójcza.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji98osEVIFqxo8ojN6nSTwvVFwrygvn2R-fFLFnvSmgAhlCyDx9wElzK9WK5RNxu4ZtQlmAJeaO0jASsCpUGPBAr6oaUGR_WQisAXWD20ekG5Jiy_-_T4Zef6m5BbcbmacTdKTo5P_1M4/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji98osEVIFqxo8ojN6nSTwvVFwrygvn2R-fFLFnvSmgAhlCyDx9wElzK9WK5RNxu4ZtQlmAJeaO0jASsCpUGPBAr6oaUGR_WQisAXWD20ekG5Jiy_-_T4Zef6m5BbcbmacTdKTo5P_1M4/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Manufaktura - ogórkowy krem do rąk</b><br />
Zakupiłam kilka kosmetyków tej marki będąc w Pradze, spędziłam naprawdę sporo czasu w ich sklepie :) Ten krem pachniał świeżym ogórkiem, dobrze nawilżał, choć był raczej z gatunku tych lekkich. Mam w zapasach inną wersję zapachową.<br />
<br />
2. <b>Tołpa botanic - czarna róża - odżywczy krem-kokon do rąk</b><br />
Seria Czarna Róża charakteryzuje się naprawdę ciekawym, trudnym do określenia, ale na pewno bardzo kobiecym zapachem. Używałam go z przyjemnością, choć nie był aż tak mocno nawilżający, jak sugeruje nazwa.<br />
<br />
3. <b>Bath & Body Works - Turquoise Waters - żel antybakteryjny</b><br />
Świeży, delikatny, morski zapach kojarzący się z latem i wakacjami.<br />
<br />
4. <b>Bath & Body Works - Cherry Almond Shortbread- żel antybakteryjny</b><br />
Uwielbiałam używać go zimą - pachnie wiśnią, lukrecją, ciasteczkami...Na pewno pobudzał apetyt na słodkości ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbkdvdoiEblwvk1yzKbRnEqmTw1SCxUgvMwoA3Ux_Ht307Xt96cc-wabfAaJWeyc0cUShIANOtLrA9yMglu2hn0yglKOtKvUgte73GUn2eimbhFPYrY4ozvSQucXUO5MBSvPAGITxSWy8/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbkdvdoiEblwvk1yzKbRnEqmTw1SCxUgvMwoA3Ux_Ht307Xt96cc-wabfAaJWeyc0cUShIANOtLrA9yMglu2hn0yglKOtKvUgte73GUn2eimbhFPYrY4ozvSQucXUO5MBSvPAGITxSWy8/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Pat & Rub - ekoAmpułka 3 - cera naczynkowa</b><br />
Serum przeznaczone do cery naczynkowej. Miało bardzo dobry skład, dobrze się wchłaniało, nie podrażniało i nie zapychało. Stosowałam je jako serum na noc. Niestety, trudno mi powiedzieć, czy w ogóle zadziałało...Poza lekkim nawilżeniem nie zauważyłam żadnych szczególnych efektów.<br />
<br />
2. <b>Phenome - 24-Hour Moisturizing System</b><br />
Kolejna miniaturka tego kremu nawilżającego. Jest cudowny - w sekundę koi wszelkie podrażnienia, idealnie nawilża a przy tym nie natłuszcza, pozostawia skórę mięciutką i gładką, nadaje się i na noc, i pod makijaż. Kusi mnie zakup pełnowymiarowego opakowania, na pewno mogę polecić posiadaczkom cery suchej i tym z Was, które okazjonalnie zmagają się z przesuszeniem czy podrażnieniami.<br />
<br />
3. <b>Golden Rose - zmywacz do paznokci</b><br />
Mój numer 1 w kategorii zmywaczy, zmywa lakier w tempie ekspresowym, nie rozmazuje lakieru, nie przesusza skórek....Zdecydowanie będzie powrót.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaD8c7N_UIGLUZCLGK9MmsruuVd386tLcjbmfwWp1ULSA2d9JJA_ezoUUBNWK5Vx1tiPpbic_GGotXPd5gn0yuz-mzEnFb0HZdrufc6-0S6jxQg2_iXQfwLYW688vMcUG57tW7mkkso5Y/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaD8c7N_UIGLUZCLGK9MmsruuVd386tLcjbmfwWp1ULSA2d9JJA_ezoUUBNWK5Vx1tiPpbic_GGotXPd5gn0yuz-mzEnFb0HZdrufc6-0S6jxQg2_iXQfwLYW688vMcUG57tW7mkkso5Y/s640/7.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Max Factor - Clump Defy - tusz do rzęs</b><br />
Bez zachwytów...Nie wiem, czy trafił mi się jakiś wyschnięty egzemplarz, ale ten tusz w ogóle nie przedłużał rzęs, podkreślaj je raczej średnio i trochę jednak sklejał...<br />
<br />
2.<b> La Biosthetique - Intensive SPA Mask</b><br />
Dostałam kilka próbej tej maski oraz szamponu z tej serii podczas ostatniej wizyty u fryzjera. Na ogół jestem uprzedzona do takich profesjonalnych specyfików, ale....muszę przyznać, że włosy układały się i wyglądały pięknie po zastosowaniu tych kosmetyków, do tego nie były ani trochę obciążone. I pięknie pachniały :) Nie wykluczam, że kiedyś kupię pełnowymiarowe opakowanie, może nie do stosowania na co dzień, ale np. przed wyjściem...<br />
<br />
3. <b>Sisley - Radiant Glow Express Mask</b><br />
Kolejne zaskoczenie - niby taka sobie maseczka z glinką (za zawrotną cenę), ale jednak działa cuda...Pięknie rozświetla i wygładza cerę, zmniejsza widoczność porów, goi wszelkie niedoskonałości...Może kiedyś się skuszę :)<br />
<br />
<br />
To już wszystkie zużycia z poprzedniego miesiąca, znacie, lubicie? :)kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-19073321283609832692017-02-06T00:18:00.000+01:002017-02-06T00:18:02.086+01:00denko cz. 3 - pielęgnacja ciałaCzas na ostatnią część zbiorowego denka z kilku ostatnich miesięcy, tym razem czas na kosmetyki do pielęgnacji ciała. Zapraszam! :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilfQVd5MqGjtZ2JzrcKEy5-7ze2B9LxvmeUxayfCbX-ILVo9sk1-a33E7r6tX4nRfp2X23Z5ablO1SWEeU3z_Pni716MX_GblfJf8Y_1fPKyb5p7gg6c_UkxbY0xDwpy6d0a0vrPDI-2w/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilfQVd5MqGjtZ2JzrcKEy5-7ze2B9LxvmeUxayfCbX-ILVo9sk1-a33E7r6tX4nRfp2X23Z5ablO1SWEeU3z_Pni716MX_GblfJf8Y_1fPKyb5p7gg6c_UkxbY0xDwpy6d0a0vrPDI-2w/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Alverde - Minze & Bergamotte</b> - żel pod prysznic o zapachu mięty i bergamotki. Żele Alverde to jedne z nielicznych naturalnych żeli pod prysznic o przyjemnej konsystencji (nie glutek!) i zapachu. Są łagodne dla skóry a ten zapach wyjątkowo dobrze sprawdzał się w ostatnie ciepłe dni minionego roku :)<br />
<br />
2. <b>Bath & Body Works - Country Chic</b><br />
Jeden z moich ulubionych zapachów BBW, kojarzy się z latem i słońcem i jest przy tym niebanalny. Lubię i pewnie kiedyś wrócę :)<br />
<br />
3. <b>Balea Sweet Smoothie</b> - kremowy żel pod prysznic o genialnym zapachu serniczka z aromatem cytrynowym. Szkoda, że zapach jest dość słabo wyczuwalny i opakowanie nie do końca praktyczne, ale i tak używało się przyjemnie.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6z1dRAmeavr7AlKOdeDj5XLq3NlqdwUT9rhsmftuE76KVVKLlv4jB7vz95YC6UOqAf6XBG5_w-8KU-2_fwESmYan6qRfZMoDndRSVYMe1MaMNisaWI2pPFBGfgAdfBHWOqdNKiO_OzeM/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="522" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6z1dRAmeavr7AlKOdeDj5XLq3NlqdwUT9rhsmftuE76KVVKLlv4jB7vz95YC6UOqAf6XBG5_w-8KU-2_fwESmYan6qRfZMoDndRSVYMe1MaMNisaWI2pPFBGfgAdfBHWOqdNKiO_OzeM/s640/9.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1.<b> Bath & Body Works - Pinita Colada - żel pod prysznic</b><br />
Bardzo przyjemna nowość od TBS, żel pachnący Pina Coladą (ale więcej w nim ananasa niż kokosa), gęsty, kremowy, ale dobrze rozprowadza się po skórze. Polecam całą serię!<br />
<br />
2.<b> The Body Shop - Fuji Green Tea - żel pod prysznic</b><br />
Seria Fuji Green Tea pachnie świeżo-herbacianie, bardzo udany zapach, choć raczej na ciepłe dni niż na zimę - o ile oczywiście dopasowujecie zapachy do aury za oknem ;)<br />
<br />
3. <b>Lush - Rose Jam - żel pod prysznic</b><br />
Kolejna butelka mojego ukochanego żelu o zapachu marmolady różanej. Genialny!<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsUiW_XTwpZU1-kVjQc_3z3waMQjxLUhWmIy-bQoKPM22AO_GTIdsIf7KOa4hplACFAiTKUNmBhfFV1BxFjoiGeyWObB1YbkB6fkPR3cXBs63iOor3v_fchbura_ROq_zRhXHox64Cc3g/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsUiW_XTwpZU1-kVjQc_3z3waMQjxLUhWmIy-bQoKPM22AO_GTIdsIf7KOa4hplACFAiTKUNmBhfFV1BxFjoiGeyWObB1YbkB6fkPR3cXBs63iOor3v_fchbura_ROq_zRhXHox64Cc3g/s640/10.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Green Pharmacy - rumianek lekarski - mydło w płynie</b><br />
Mydła GP są godne polecenia, wydajne, mają przyjemne, ziołowe zapachy, dobrze oczyszczają bez nadmiernego wysuszenia. Lubię do nich wracać :)<br />
<br />
2. <b>Balea - Liebesvoll - mydło do rąk o zapachu słodkiego jabłka</b><br />
Opakowanie cieszyło oko, ale sam zapach mydła nie powalił, nieokreślony, jabłkowy zapach, poza tym trochę wysuszało skórę.<br />
<br />
3. <b>Isana - mydło do rąk o zapachu rabarbaru</b><br />
Bardzo miło je wspominam, bardzo realistycznie pachniało rabarbarem, miało przyjemną konsystencję i kolor, nie wysuszało. Mam nadzieję, że ta wersja zapachowa jeszcze kiedyś wróci :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI7_jnttmpOevZGiJC4pRbqjqBDoftV57XSjhYDGFUSLhFxS1MBgL3eXyFGGKJFc-4Zgjif8v4_CncBbq-ukKCactP7FbhHWq00hj3Nhft7qTUsyrNhjy6DgLA9WWdxM7k1OID96TxxMQ/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI7_jnttmpOevZGiJC4pRbqjqBDoftV57XSjhYDGFUSLhFxS1MBgL3eXyFGGKJFc-4Zgjif8v4_CncBbq-ukKCactP7FbhHWq00hj3Nhft7qTUsyrNhjy6DgLA9WWdxM7k1OID96TxxMQ/s640/11.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Balea - Pink Grapefruit & Frische Kick - żele do golenia</b><br />
To zdecydowanie moje ulubione żele do golenia, bardzo ułatwiają całą procedurę, zapobiegają podrażnieniom, ładnie pachną, nie spływają, są wydajne i niedrogie...<br />
<br />
2. <b>AA Intymna - Baby Girl - emulsja do higieny intymnej</b><br />
Wybrałam tę wersję ze względu na brak SLES-u. Była łagodna i wydajna, mogę polecić :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfahCz8_UVvM-bBynrRslZ8eoBLAD1SGn_gIsdfjn4mFv1j2AUN9tmdZSyPX8fbY0k_NEzaHN0JeCDN6fQuHKSdG5hDJKD0VC2K_PJY2WkaetTdMxGoJOf2DDm5JZqpcEM9Ui8y1qzsHk/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfahCz8_UVvM-bBynrRslZ8eoBLAD1SGn_gIsdfjn4mFv1j2AUN9tmdZSyPX8fbY0k_NEzaHN0JeCDN6fQuHKSdG5hDJKD0VC2K_PJY2WkaetTdMxGoJOf2DDm5JZqpcEM9Ui8y1qzsHk/s640/12.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Vichy - antyperspirant</b><br />
Komentarz zbędny - używam go od lat i na razie nie planuję zmienić na nic innego. Eksperymenty z naturalnymi dezodorantami nie przekonały mnie do zmiany, choć chętnie znalazłabym jakąś zdrowszą alternatywę...Skuteczność nadal jest jednak dla mnie priorytetem w tej kwestii.<br />
<br />
2. <b>Bath & Body Works - Papaya Sunset - żel antybakteryjny</b><br />
Te żele zawsze mam w torebce. Wersja Papaya Sunset była bardzo udana, zapach przypominał egzotyczny koktajl :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMxo6V9OsG8XSim8K5t5I4olk5zKIHLWeKNGsA8A4Gi-BuB3fq1S58cJMUuvJGhpMPnYYVtsXa1Dr2sSg7vYuSWpkJJ5dXM5Jw4FvxENCwwQ-ocbhNWnE5dSYDLuCiLfw3eifuLxyz3Mg/s1600/13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMxo6V9OsG8XSim8K5t5I4olk5zKIHLWeKNGsA8A4Gi-BuB3fq1S58cJMUuvJGhpMPnYYVtsXa1Dr2sSg7vYuSWpkJJ5dXM5Jw4FvxENCwwQ-ocbhNWnE5dSYDLuCiLfw3eifuLxyz3Mg/s640/13.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>The Body Shop - Pinita Colada - masło do ciała</b><br />
Zapach Pina Colady z przewagą ananasa nad kokosem, w porównaniu do innych maseł The Body Shop, ta wersja jest średnio gęsta, na pewno nie przypomina zbitej konsystencji masła z linii Shea czy Cocoa Butter, ale nie jest też najlżejsze. Bardzo przyjemnie używało mi się go latem, choć w te najbardziej upalne dni było odrobinę za ciężkie.<br />
<br />
2. <b>Phenome - Revitalizing Body Balm</b><br />
Konsystencja i nawilżenie typowe dla innych balsamów Phenome, czyli zaskakująco dobra moc nawilżenia przy lekkiej, wręcz wodnistej konsystencji. Świeży, roślinny, herbaciany aromat bardzo przypadł mi do gustu. Być może kiedyś skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilamzxfzc4x_7FWUTEdAeg5LoMRiRsUWPNj2CLtDy4dChJk0dMgaxotjit0et9jMJ288dFg2IwGEjsSPj3VTwgzgl9N-fqXHSK6XhvXVVCjPfeI7-E_ywObqq_7mfPjjmXr-V8hnS65eI/s1600/14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilamzxfzc4x_7FWUTEdAeg5LoMRiRsUWPNj2CLtDy4dChJk0dMgaxotjit0et9jMJ288dFg2IwGEjsSPj3VTwgzgl9N-fqXHSK6XhvXVVCjPfeI7-E_ywObqq_7mfPjjmXr-V8hnS65eI/s640/14.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Natura Estonica bio - Purple Acai Body Scrub</b><br />
Solny peeling do ciała o zapachu owocowych landrynek. Polubiłam go za dobrą moc ścierania i brak tłustej warstwy przy jednoczesnym braku efektu wysuszenia. Preferuję peelingi cukrowe (solne lubią podrażnić tu i ówdze), ten jednak przypadł mi do gustu.<br />
<br />
2. <b>The Body Shop - Smoky Poppy - peeling do ciała</b><br />
Tutaj mam mieszane uczucia. Moc ścierania określam jako przeciętną, zapach był specyficzny - mydlano-perfumowy, do tego peeling pozostawiał jakąś dziwną, tłustawą warstwę...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2i9PFyv8SSRHgpeD1GVB1S7v7tH6Z4XRRS1-QcfDRBxHqL4JAP410z4ZH5BRu2Eknr97_0UaBXeSJ3P4MwhV7fDcKEArRt3iPEzB52-WelDnPE6WwiGc0Q1hq8gxLyxdWct_5ELyGsh0/s1600/15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2i9PFyv8SSRHgpeD1GVB1S7v7tH6Z4XRRS1-QcfDRBxHqL4JAP410z4ZH5BRu2Eknr97_0UaBXeSJ3P4MwhV7fDcKEArRt3iPEzB52-WelDnPE6WwiGc0Q1hq8gxLyxdWct_5ELyGsh0/s640/15.jpg" width="476" /></a></div>
<br />
1. <b>Pat & Rub - balsam do stóp z trawą cytrynową i kokosem</b><br />
Jeden z lepszych kremów do stóp, jakie miałam. Stosowany regularnie zapewnia miękką i nawilżoną skórę stóp. Opakowanie z pompką jest bardzo praktyczne. Nie jestem wielką fanką zapachu serii relaksującej (jest trochę mdła, poza tym trawa cytrynowa+kokos to dla mnie połączenie charakterystyczne dla kuchni tajskiej, nie dla kosmetyków), ale w przypadku balsamu do stóp przeważają świeże nuty, więc nie było źle.<br />
<br />
2. <b>Palmer's - Coconut Oil Formula - krem do rąk z kokosem</b><br />
Był to kokos w wersji "surowej", niezbyt słodkiej, co uważam za plus. Bardzo dobrze nawilżał dłonie, był może odrobinę zbyt treściwy do stosowania w ciągu dnia, ale na noc sprawdzał się idealnie. Polecałabym go też na zimę czy do bardzo suchej skóry dłoni.<br />
<br />
<br />kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-3258490120485850852016-12-26T15:06:00.000+01:002016-12-26T15:06:11.440+01:00mega denko na koniec 2016 roku: włosy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dziś zapraszam na część drugą denkowego postu, w której zaprezentuję Wam zużyte kosmetyki do pielęgnacji włosów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJRevkHAMCKiMg8jjjuQN4OtDDJM0ZyDJq6yxKsw4K5Qj7i0xihXUhoVtGo6yGrQ6iuUpl9gYeCgUqWskr3LTnV_A6maGm5ONauQkU-Vg571CzOOzYOtOPbJQVdkGxxlkVD9cm441i-bY/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJRevkHAMCKiMg8jjjuQN4OtDDJM0ZyDJq6yxKsw4K5Qj7i0xihXUhoVtGo6yGrQ6iuUpl9gYeCgUqWskr3LTnV_A6maGm5ONauQkU-Vg571CzOOzYOtOPbJQVdkGxxlkVD9cm441i-bY/s640/5.jpg" width="412" /></a></div>
<br />
1. <b>L'biotica Biovax Orchid - Intensywnie regenerujący szampon - Białe Trufle & Orchidea</b><br />
Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym szamponem.Piękny zapach, który znałam już z maseczki z tej samej serii, delikatne, ale skuteczne oczyszczanie, kremowa piana, brak podrażnienia czy przesuszenia...Używałam go z przyjemnością :)<br />
<br />
2. <b>Natura Siberica Loves Estonia - szampon regenerujący </b><br />
Początkowo bardzo go lubiłam - delikatnie oczyszczał włosy, miał delikatny, świeży zapach, dobrze się pienił. Po dłuższym stosowaniu zaczęło się jednak pojawiać swędzenie skóry głowy, czyli jednak nie był aż tak łagodny. Włosy szybciej traciły też świeżość. Nie miałam tego problemu w przypadku szamponu Biovax.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-PMMGIjxOgEtLX-RqOW7BWzId-S-tnmvbOr-lCZfiRMpPVbDZ6JSn429TpO5keiO34MqBUbRexvNcKeHQJCw37ms1UjkHYqzQSx5xWy2FS_BJW96sqBRUqWVnxuIzHVBL7lv6zOIpJZc/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-PMMGIjxOgEtLX-RqOW7BWzId-S-tnmvbOr-lCZfiRMpPVbDZ6JSn429TpO5keiO34MqBUbRexvNcKeHQJCw37ms1UjkHYqzQSx5xWy2FS_BJW96sqBRUqWVnxuIzHVBL7lv6zOIpJZc/s640/6.jpg" width="476" /></a></div>
<br />
1. <b>Planeta Organica - Mydło prowansalskie do włosów i ciała</b><br />
Naturalne mydło w formie żelowej, które zużywałam przez ponad rok. Było bardzo uniwersalne - myłam nim włosy raz na 7-10 dni dla głębszego oczyszczenia, stosowałam do peelingu ciała z rękawicą kessa, używałam też do mycia pędzli. Sprawdzało się bardzo dobrze, choć zapach miało dość specyficzny, przypominał właśnie zioła prowansalskie ;)<br />
<br />
2. <b>L'biotica Biovax - Odżywka pielęgnacyjna BB - Bambus & Olej Avocado</b><br />
Była to moja dyżurna odżywka do codziennego stosowania. Sprawdzała się bardzo dobrze, ponieważ wystarczyło nakładanie dosłownie na minutę i po spłukaniu włosy były wygładzone, rozplątane i zabezpieczone, do tego ładnie się błyszczały. Trzeba było jednak uważać z ilością i dobrze spłukiwać, w przeciwnym razie mogła obciążyć włosy.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiViPmPV5TDnmU4ax_mmDL4giBFz0EjkC6mQWOt7qLOEyaqzUj4tljF4MYEchsY0F79mec3syKNIEwoQvQOr-5bqEiOeFVB_DSD8Y4mvUlyb4uCIcyj9xGa9RThPcoZ5zsNR-gZv_GBr8/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiViPmPV5TDnmU4ax_mmDL4giBFz0EjkC6mQWOt7qLOEyaqzUj4tljF4MYEchsY0F79mec3syKNIEwoQvQOr-5bqEiOeFVB_DSD8Y4mvUlyb4uCIcyj9xGa9RThPcoZ5zsNR-gZv_GBr8/s640/7.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1.<b> Schwarzkopf Gliss Kur - Serum Deep-Repair - Maska intensywnie regenerująca</b><br />
Sama raczej nie kupiłabym tego kosmetyku, nie zachwyca składem, są to głównie silikony i inne substancje filmotwórcze plus zapach. Otrzymałam go jednak na konferencji Meet Beauty, więc dałam mu szansę i... polubiliśmy się. Włosy były wygładzone, zdyscyplinowane, błyszczące, ale nie obciążone - zachowywały objętość. Na pewno przy codziennym stosowaniu przez dłuższy czas maska mogłaby zacząć obciążać włosy, ale stosowana raz w tygodniu sprawdzała się naprawdę świetnie. Do tego pozostawiała przyjemny zapach na włosach, który utrzymywał się dość długo.<br />
<br />
2. <b>Receptury Babuszki Agafii - maska łopianowa</b><br />
Przyznam, że kiedyś robiła na mnie większe wrażenie, byłam nią zachwycona. Tym razem sprawdzała się jak przeciętna odżywka - nie obciążała, trochę ułatwiała rozczesywanie, ale nic poza tym. Nie wiem, czy to kwestia zmiany wody, czy to z moimi włosami coś się stało, ale nie byłam nią już tak zachwycona.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/01/receptury-babuszki-agafii-maska-do.html">RECENZJA</a><br />
<br />
To już wszystkie zużycia włosowe, wkrótce pojawią się zużyte kosmetyki do pielęgnacji ciała, zapraszam! :)kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-55587984221318197512016-12-25T22:59:00.002+01:002016-12-25T22:59:50.472+01:00zbiorowe denko na koniec 2016 - twarz<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Po dłuuugiej przerwie powracam do blogowania i zapraszam na mój ulubiony typ posta, czyli....denko :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOGtVYmwAczZJHHU09IsSMzWzIllP13EGLB7GbjWdSgS8BeTMcAy8fSWlF5Ak_PEzv7LvklGFn0tceCPlFQgFLJaMkUuYfTP-tAnkA3N_NQ2kQXwolRFF5yPnFk35BQ6jeYCH8FJWPhHQ/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOGtVYmwAczZJHHU09IsSMzWzIllP13EGLB7GbjWdSgS8BeTMcAy8fSWlF5Ak_PEzv7LvklGFn0tceCPlFQgFLJaMkUuYfTP-tAnkA3N_NQ2kQXwolRFF5yPnFk35BQ6jeYCH8FJWPhHQ/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Bioderma Sensibio H2O - płyn micelarny</b> - mój ukochany płyn micelarny, skutecznie i szybko pomaga pozbyć się makijażu oczu, jest łagodny, ma krótki i prosty skład, kupowany w promocji jest bardzo ekonomiczny - chyba nieprędko go zdradzę :)<br />
<br />
2. <b>The Body Shop - Camomile Gentle Eye Make-Up Remover</b> - płyn do demakijażu oczu, który kiedyś bardzo lubiłam. Ostatnio zakupiłam go ponownie na promocji -50% i okazuje się, że albo zmienili skład, albo moje oczy stały się bardziej wrażliwe, ponieważ teraz odczuwam pieczenie podczas zmywania nim makijażu :( Nadal jest skuteczny, ale jednak powinien być też łagodny...<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2013/12/the-body-shop-camomile-gentle-eye-make.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSMx8XpTPpThyphenhypheniSln4lxp7QO6bbZmL5xCk5hbxZuHBsfWFLhApA_eYAIGJ9ZyjUP8Q15fvWiUbaISzyZn90tCrUmuI8yEgpZ9n_4CHTEnEbtf4lwLsuBnWHg97U7DZ8v3r6q-OYsRVKHM/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="506" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSMx8XpTPpThyphenhypheniSln4lxp7QO6bbZmL5xCk5hbxZuHBsfWFLhApA_eYAIGJ9ZyjUP8Q15fvWiUbaISzyZn90tCrUmuI8yEgpZ9n_4CHTEnEbtf4lwLsuBnWHg97U7DZ8v3r6q-OYsRVKHM/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Phenome - Complete Blemish Cleanser -</b> ostatnio jest to mój ukochany żel do mycia twarzy. Dobrze oczyszcza, przyczynia się do poprawy stanu cery a przy tym jest łagodny. Bardzo dobry, naturalny skład, przyjemny, ziołowy, świeży zapach, dość wydajny. Będzie powrót :)<br />
<br />
2. <b>Ahava - Time to Clear - Refreshing Cleansing Gel</b> - Zakupiłam go przy okazji jakiejś sporej promocji na, normalnie dość drogie, kosmetyki marki Ahava, Skład nienajgorszy, brak SLES, dobrze oczyszczał, ale niestetym odrobinę też wysuszał, choć nie było bardzo źle. Mimo wszystko, oczekuję trochę więcej od kosmetyku za tę cenę. Był raczej przeciętny.<br />
<br />
3. <b>Pat & Rub - Tonik - Tonik</b> o świetnym składzie, nie zawiera gliceryny i składa się głównie z wód roślinnych (różanej, rozmarynowej i lawendowej) oraz wyciągu z rumianku. Tonizuje i koi skórę, nie pozostawia żadnej warstwy, Zużyłam 3 buteleczki i pewnie będą kolejne :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOn3sOfEkpn8RgdEfqihF8AMLMTzeELn7pjsNvAMFrUhW-Lpd0vbXn9-Vjob0_O_A5dg1bZNtAq3XYMHbMlvnCODqpFuGFg7vi0NzitDNIqLXMRFtlury78c4wCbd-Fr1U1uA5L4AEKD4/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOn3sOfEkpn8RgdEfqihF8AMLMTzeELn7pjsNvAMFrUhW-Lpd0vbXn9-Vjob0_O_A5dg1bZNtAq3XYMHbMlvnCODqpFuGFg7vi0NzitDNIqLXMRFtlury78c4wCbd-Fr1U1uA5L4AEKD4/s640/3.jpg" width="388" /></a></div>
<br />
1. <b>Avene - emulsja z ochroną przeciwsłoneczną SPF 50 o suchym wykończeniu </b>- dawniej stosowałam podobny produkt z La Roche Posay, natomiast postanowiłam wypróbować coś innego i jestem bardzo zadowolona. Emulsja Avene również nie przetłuszcza skóry, jest lekka i nie wzmaga świecenia się cery, ale jest przy tym znacznie bardziej płynna i lepiej się rozprowadza, w przeciwieństwie do dość suchego i gęstego specyfiku LRP.<br />
<br />
2, <b>Alpha-H Liquid Gold </b>- mój święty Graal, jedyna rzecz, która trzyma moją cerę w ryzach, ogranicza powstawanie zaskórników i niespodzianek a przy tym nie powoduje przesuszenia czy podrażnienia. Na pewno będzie powrót.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/10/the-best-of-best-alpha-h-liquid-gold.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtiF-zhFInzmfCjS5rc75E-gLBudMfeO1BU5LwqL6jNHBN1b3TKVxHHn2ArrjLL3No6jD6MGj4a0f69r5zPz1kuA8GTU1zOEb0Wd6fgVPI8MmwqfzTETTCZjfMmQxl0TwyVJq9Ugqh8tc/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtiF-zhFInzmfCjS5rc75E-gLBudMfeO1BU5LwqL6jNHBN1b3TKVxHHn2ArrjLL3No6jD6MGj4a0f69r5zPz1kuA8GTU1zOEb0Wd6fgVPI8MmwqfzTETTCZjfMmQxl0TwyVJq9Ugqh8tc/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>My Scheming - Cactus Essence Hydrating Black Mask</b><br />
Bardzo polubiłam te czarne maski w płacie. Struktura jest nieco inna od tych z My Beauty Diary - jest to grubszy, ale też bardziej elastyczny i mięsisty materiał, który lepiej przylega i trzyma się skóry. Dobrze nawilża i odżywia skórę.<br />
<br />
2. <b>MediHeal - N.M.F. Aquaring Ampoule Mask </b>- obecnie jest to moja ulubiona maska w płacie, świetnie nawilża i wygładza skórę, rozświetla ją i odżywia a efekty widoczne są jeszcze na drugi dzień po użyciu, skóra po prostu wygląda lepiej.<br />
<br />
<br />
<br />
To już wszystkie zużycia z kategorii pielęgnacja skóry twarzy, wkrótce kolejne części mega denka :)<br />
<br />
<br />kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-81917577419967483502016-09-18T21:28:00.000+02:002016-09-18T21:29:00.894+02:00sierpniowe denkoZapraszam na przegląd zużytych kosmetyków z sierpnia :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJndH0hftuyKbjHoIQI-8RjlZQhxAoux1_rGcBx0G1xxSiJLUpGRv8UybfRBRaDEn40YQH90qEriI_SUUYQ4czpdQj3TTgPSjxePpN-6Yaq2uhggCiYmBhUgrM5bj-1ACJf5YgRQy3MZM/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJndH0hftuyKbjHoIQI-8RjlZQhxAoux1_rGcBx0G1xxSiJLUpGRv8UybfRBRaDEn40YQH90qEriI_SUUYQ4czpdQj3TTgPSjxePpN-6Yaq2uhggCiYmBhUgrM5bj-1ACJf5YgRQy3MZM/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Rituals Hammam Delight</b> - pianka pod prysznic<br />
Pianki Rituals mają niesamowicie przyjemną konsystencję i piękne, intensywne zapachy. Wersja Hammam Delight jest chyba moją ulubioną, pachnie eukaliptusem i rozmarynem (tak, że przeczyszcza zatoki :P) i w łazience pachnie tak, jak zapewne pachnie w tureckiej łaźni. Polecam :)<br />
<br />
2. <b>Bath & Body Works - Cucumber Melon</b> - choć żele BBW bardzo lubię, to niestety ten zapach nie był do końca mój. Ogórek i melon to zapachy idealne na lato, ale jednak po raz kolejny muszę przyznać, że nie jestem fanką melona w żadnej formie ;)<br />
<br />
3. <b>Ziaja Intima </b>- kremowy płyn do higieny intymnej<br />
Przyjemny, świeży zapach i duża wydajność, ale to jednak nie to. Robił to, co miał robić, ale lepiej sprawdzają się u mnie delikatniejsze płyny bez SLES.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFKttruA-jgFZBbrnWBUrWpPjXkkCw4Y-qq0MkkSCAqRMmReLVAT97dgs-dL5HcNBjHlDH_PzXSl_fOFm6cY9WWj6BsGc4OwzHzfHDaF4nI7HjlKgQAX0TQhhX3VfYHobkIHiceFvFDp0/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFKttruA-jgFZBbrnWBUrWpPjXkkCw4Y-qq0MkkSCAqRMmReLVAT97dgs-dL5HcNBjHlDH_PzXSl_fOFm6cY9WWj6BsGc4OwzHzfHDaF4nI7HjlKgQAX0TQhhX3VfYHobkIHiceFvFDp0/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Hurtowo skończyły się trzy mydła w płynie...<br />
<br />
1.<b> Barwa - mydło w płynie zielona oliwka</b> - przyjemny, świeży zapach, dobre właściwości myjące, ani nie przesuszał, ani nie pielęgnował. Poprawne.<br />
<br />
2. <b>Luksja Creamy - nawilżające mydło w płynie - linen & rice milk</b><br />
To zdecydowanie ulubieniec z całej trójki. Bardzo przyjemny, delikatny zapach, mydło w ogóle nie przesuszało i miało świetną, kremową konsystencję.<br />
<br />
3. <b>Ziaja - Tamaryndowiec z zieloną pomarańczą - mydło do rąk w żelu</b><br />
Pachnie świeżo, cytrusowo. Trochę przesusza skórę, ale stosowałam je w roli mydła kuchennego i świetnie radziło sobie z usuwaniem nieprzyjemnych zapachów i tłuszczu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglrIEDNXQkIfR2EZ5qCng4h-a3K2tno4WvXblC3IQoxngXshk6ekhvNR1IA3AsYf5WucoVr4ycfm-CjzLTJm1P3u-oGHhj-KlQNlVrYln_gEGhUtMAUibndQgJk9vp0JJHsVvgWrqlAdQ/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglrIEDNXQkIfR2EZ5qCng4h-a3K2tno4WvXblC3IQoxngXshk6ekhvNR1IA3AsYf5WucoVr4ycfm-CjzLTJm1P3u-oGHhj-KlQNlVrYln_gEGhUtMAUibndQgJk9vp0JJHsVvgWrqlAdQ/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Femma everyay - Ultra-Soft płyn o higieny intymnej</b><br />
Ten płyn sprawował się dużo lepiej, był bardzo delikatny i działał łagodząco. Zakupiony w części aptecznejw SuperPharm.<br />
<br />
2. <b>The Body Shop - Pinita Colada - kremowy scrub do ciała</b><br />
Obawiałam się, że będzie bardzo delikatny (drobinki są głównie pochodzenia roślinnego, nie znajdziemy w nim cukru czy soli), ale przy tej swojej delikatności świetnie wygładzał skórę, po użyciu tego scrubu była jak wypolerowana :) Kolejny plus to nieziemski zapach - idealny dla fanek pina colady ;)<br />
<br />
3. <b>Organique - Spa & Wellness - Kozie Mleko & Liczi - Masło do ciała</b><br />
Gęste, kremowe, ale lżejsze od wersji żurawinowej (KLIK).<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/07/organique-agodzace-maso-do-ciaa-z-kozim.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjysMW-U8bZzlBm0xIpLtvJc2iTCCYOnmyck7obD2fMADFpwAfHPXS1cLimmma-KNjhD2O-x8B4ize7bsvOKDiQYTYl0Gu-WH-CUhbyS6Zk_9xYm9LEKlW3CW0BxvYs0bRzxXzl1UIO_MQ/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjysMW-U8bZzlBm0xIpLtvJc2iTCCYOnmyck7obD2fMADFpwAfHPXS1cLimmma-KNjhD2O-x8B4ize7bsvOKDiQYTYl0Gu-WH-CUhbyS6Zk_9xYm9LEKlW3CW0BxvYs0bRzxXzl1UIO_MQ/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Tołpa dermo face rosacal - żel micelarny do mycia twarzy i oczu</b><br />
To taki podstawowy żel do mycia twarzy, delikatny, o świeżym zapachu. Idealny do mycia twarzy rano, choć skład nie do końca zachwyca.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/05/topa-dermo-face-rosacal-zel-micelarny.html">RECENZJA</a><br />
<br />
2. <b>Pat & Rub - tonik do twarzy</b><br />
Wkrótce pojawi się recenzja. To już moje drugie opakowanie, trzecie jest w użyciu.<br />
Tonik nie zawiera gliceryny, składa się niemal z samych wód roślinnych (różana, rozmarynowa, lawendowa, rumianek). Tonizuje, koi, lekko nawilża.<br />
<br />
3. <b>Clinique - Take the day off - balsam do demakijażu</b><br />
Mistrz wydajności - miałam go przez niemal dwa lata, z czego dobre półtora roku stosowałam go regularnie. Dokładnie usuwa makijaż, jest przy tym delikatny (brak substancji zapachowych czy innych zbędnych substancji), idealnie nadaje się do masażu twarzy, nie jest przesadnie tłusty.<br />
Na pewno będzie powrót, bo nawet przy dość wysokiej cenie jest bardziej opłacalny od niejednego tańszego produktu.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/03/clinique-take-day-off.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxoRIxBED9mb216fpPqpd9fkd2ZeDKXEjVX-IAWdHvOVkbGmA7-kSP7DEoyB9e98oluOuT8jkMuQv5jnBspfuQSbWNmFdumLHXHFtbFb-fx4lK17HK2dUqbLIaH-wqj9MJv4tezAmo-IE/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="540" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxoRIxBED9mb216fpPqpd9fkd2ZeDKXEjVX-IAWdHvOVkbGmA7-kSP7DEoyB9e98oluOuT8jkMuQv5jnBspfuQSbWNmFdumLHXHFtbFb-fx4lK17HK2dUqbLIaH-wqj9MJv4tezAmo-IE/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Biovax - serum wzmacniające A+E</b><br />
Biovax jak zwykle nie zawodzi, to już moje trzecie lub czwarte opakowanie tego serum. Zabezpiecza końcówki, nie zawiera alkoholu, przyjemnie pachnie, nie przetłuszcza włosów...czego chcieć więcej.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2013/08/lbiotica-biovax-serum-wzmacniajace-ae.html">RECENZJA</a><br />
<br />
2. <b>Pharmaceris H - specjalistyczny szampon przeciwłupieżowy do skóry łojotokowej</b><br />
Dobrze oczyszcza włosy, łagodzi swędzenie, włosy dłużej zachowują po nim świeżość. Stosowałam go raz na 7-10 dni w ramach zapobiegania nawrotom łupieżu i dla mocniejszego oczyszczenia włosów. W składzie ma kilka podejrzanych substancji, ale poza tym jest naprawdę dobry.<br />
RECENZJA<br />
<br />
3. <b>The Secret Soap Store - Green Farm Line - olejek do ciała z białą herbatą</b><br />
Mieszanka olejów, którą stosowałam do masażu ze szczotką w ramach walki z celulitem. Pachnie delikatnie herbatą, dobrze sprawdza się do masażu, ponieważ nie jest zbyt tłusty i dobrze się rozprowadza.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzpqWBWJMUTyrqbLyOsPT74PRid6_5TOe4RWUFcW8e-5-6n3mpitB48gCWGE8eC-G6BD-pnt_zeBhRfrn2eEdbVGwn__M3uZ9lbR24DdNZxf_j8InOk3RowL70dr-DCNEfpI5JvKE2sak/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzpqWBWJMUTyrqbLyOsPT74PRid6_5TOe4RWUFcW8e-5-6n3mpitB48gCWGE8eC-G6BD-pnt_zeBhRfrn2eEdbVGwn__M3uZ9lbR24DdNZxf_j8InOk3RowL70dr-DCNEfpI5JvKE2sak/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Seche Vite - Top Coat</b><br />
Jeden z dwóch najlepszych top coatów, jakie miałam okazję stosować (drugim jest Sally Hansen Mega Shine). Szybko wysusza lakier, nabłyszcza i poprawia trwałość lakieru. Trochę gęstnieje pod koniec, ale i tak buteleczka wystarcza na bardzo długo.<br />
<br />
2. <b>Essie Grow Stronger - lakier bazowy</b><br />
Dobrze się sprawdza jako baza, nie wiem, czy wzmacnia paznokcie, choć pod koniec używanai tej bazy rzeczywiście zauważyłam, że są mocniejsze - nie wiem, czy to jego zasługa.<br />
<br />
3. <b>Max Factor - Masterpiece Max </b>- dobry tusz, przed długi czas był moim ulubieńcem, teraz jednak doszłam do wniosku, że KAŻDY tusz może być dobry, jeśli nałożymy go na bazę.<br />
<br />
4.<b> Receptury Babuszki Agafii - maska z glinką i wodą bławatkową</b><br />
Standardowa maseczka glinkowa - trochę zwężała pory i odświeżała skórę, ale nie miała jakiegoś wielkiego wpływu na dłuższą metę. Była ok, ale bez rewelacji.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGLC8TycRo3Knkyvy-SsxswyPCuWt8u8vYi8KT1lzdzIsiQTxnaeIq1dWdrZkEEzNIdFxKdKbrzcSYZOQq4T8Wqj8fHq_SS2AYkTDRiI-vckEAIn2nzICBdFcHzoS_zVF-44NHJ38yGrA/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGLC8TycRo3Knkyvy-SsxswyPCuWt8u8vYi8KT1lzdzIsiQTxnaeIq1dWdrZkEEzNIdFxKdKbrzcSYZOQq4T8Wqj8fHq_SS2AYkTDRiI-vckEAIn2nzICBdFcHzoS_zVF-44NHJ38yGrA/s640/7.jpg" width="482" /></a></div>
<br />
1.<b> MediHeal Aquaring Ampoule Mask </b>- na tę chwile zdecydowanie ulubiona maska w płacie :)<br />
<br />
2.<b> Ziaja Sopot Spa - maseczka nawilżająca</b><br />
Ogólnie lubię maseczki Ziaji, ale ta to było takie...nic. Ma postać niebieskiego żelu z drobinkami, świeży morski zapach ale nie robi tak naprawdę nic. Przynajmniej nie zaszkodziła ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCRKhvsSWFOERNmHZN7hN8UIgNnbNB97w6SxWaDEPVXde7BvM_S6FKTxsVh5f0vNhRY0RzYXLh-quC7st7Yw3U-OkJVUvv92k_iCqE3JcV3I2NYzyzpBTZWw7BG9fGveX4Majyabv8r6I/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCRKhvsSWFOERNmHZN7hN8UIgNnbNB97w6SxWaDEPVXde7BvM_S6FKTxsVh5f0vNhRY0RzYXLh-quC7st7Yw3U-OkJVUvv92k_iCqE3JcV3I2NYzyzpBTZWw7BG9fGveX4Majyabv8r6I/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>My Scheming - Cactus Essence Hydrating Black Mask</b><br />
Bardzo polubiłam te czarne maseczki My Scheming, mają ciekawą "fakturę", są dość grube i miękkie, świetnie dopasowują się do kształtu twarzy i nie zsuwają się. Dodatkowo zapewniają bardzo dobre nawilżenie i rozjaśnienie skóry :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRcpQ4bfIslba4OfJwNZQkry_PJoI4o5LqwHeGW7hZUlNBWosNUBuDWMtH7XLIg-DPdEy_Vj-YeAPx-lLTScZaKEhanVxqn0R_yXZmDBdEgbX_efU-AaTU1qRjijyle_1kVdfmn6CPyJ0/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRcpQ4bfIslba4OfJwNZQkry_PJoI4o5LqwHeGW7hZUlNBWosNUBuDWMtH7XLIg-DPdEy_Vj-YeAPx-lLTScZaKEhanVxqn0R_yXZmDBdEgbX_efU-AaTU1qRjijyle_1kVdfmn6CPyJ0/s640/9.jpg" width="442" /></a></div>
<br />
<br />
Próbki:<br />
<br />
<b>Ziaja - Kozie Mleko - skoncentrowany krem nawilżający foto-ochronny</b><br />
Intensywnie nawilżający krem, sięgnęłam po tę próbkę gdy miałam wyjątkowo przesuszoną skórę po całym dniu na słońcu i trochę pomógł :)<br />
<br />
<b>Phenome - 24-hour moisturizing system</b><br />
Świetny krem, który uratował moją skórę po dłuższym używaniu pewnego specyfiku, który strasznie przesuszył mi skórę....Ten krem to natychmiastowa ulga dla skóry, cudowne nawilżenie i regenracja, ale bez uczucia tłustości czy ciężkości, można go stosować nawet na dzień. Zastanawiam się nad zakupem pełnowymiarowego opakowania na zimę, byłby wtedy idealny.kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-63711938340469511802016-08-21T12:47:00.001+02:002016-08-24T15:04:39.449+02:00Antipodes - Aura Manuka Honey MaskAura Manuka Honey Mask był pierwszym kosmetykiem tej marki, który miałam okazję wypróbować.<br />
Antipodes to marka z Nowej Zelandii specjalizująca się w kosmetykach o naturalnych składach.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Antipodes</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Aura</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Manuka Honey Mask</b></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjsB2os1DMwjianAN5ZQ1C58eMqu5As8ap4u5bcRjSUvd17Z_-fcC6BxOaN8ppopV-tVkLQDzRrmVbp2wxCfy53u63vP4abKnJh6eeqEyBV5xlGBEr3hY0ZWGIzjqst6kmPZma6O_YINY/s1600/antipodes.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjsB2os1DMwjianAN5ZQ1C58eMqu5As8ap4u5bcRjSUvd17Z_-fcC6BxOaN8ppopV-tVkLQDzRrmVbp2wxCfy53u63vP4abKnJh6eeqEyBV5xlGBEr3hY0ZWGIzjqst6kmPZma6O_YINY/s640/antipodes.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
- maseczka zawiera miód manuka o właściwościach przeciwbakteryjnych i nawilżających;<br />
- nawilża, regeneruje i przywraca równowagę skóry;<br />
- pohutukawa - składnik bogaty w przeciwutleniacze<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9nL3AB1dzF5j-_D1B3RXiyQSGpBB3AZcI8KIjn1AlzyuYvR27P6bxG1Sw1wvXvuR-VKgAVEQluxmCuEX8sIyQGNjPiBfw606qp6qZZO6bWOydjtjnhhPrKpGj1XsKwZAyb0ITC0Mr8bs/s1600/antipodes3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9nL3AB1dzF5j-_D1B3RXiyQSGpBB3AZcI8KIjn1AlzyuYvR27P6bxG1Sw1wvXvuR-VKgAVEQluxmCuEX8sIyQGNjPiBfw606qp6qZZO6bWOydjtjnhhPrKpGj1XsKwZAyb0ITC0Mr8bs/s640/antipodes3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Skład:</b></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3E1K8yQB9mI7gfqByEYUaD_iVn9cBo9ctKa5pJld_56MHLoXgBYrqsGx3Lru6TnVH06imHqi0c4BVjg3FzgLb2Ukrm5lyEPEwaHvHl4MHzt5INEktzKr6_FcwohxOD2LPvYqbxS19Vh8/s1600/antipodes2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3E1K8yQB9mI7gfqByEYUaD_iVn9cBo9ctKa5pJld_56MHLoXgBYrqsGx3Lru6TnVH06imHqi0c4BVjg3FzgLb2Ukrm5lyEPEwaHvHl4MHzt5INEktzKr6_FcwohxOD2LPvYqbxS19Vh8/s640/antipodes2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<br />
Maska ma postać lekkiego kremu o pięknym zapachu mandarynki i wanilii. Jest to aromat naturalny, pochodzący z olejków eterycznych. Po nałożeniu na twarz maska jest prawie niewidoczna (oczywiście zależy to od nałożonej ilości), więc raczej nikogo za jej pomocą nie przestraszymy.<br />
<br />
Maska wchłania się prawie całkowicie, ja ją zmywałam, ale można również poprzestać na zabraniu nadmiaru wacikiem.<br />
<br />
Opakowanie jest lekkie i praktyczne, można wydobyć zawartość do ostatniej kropli.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJzstTWF41Xj40S9B4SG7oBDVAOrOVz0auMC7YhS5PgGDnlprCQj8JulMFCX7Ucri_3oy6sCSVtWMmla6Cr9Kg3oMStVfpdDUpjk1RVo2idT0xqhnGhNNmC4wu-Hq1dR0WZMzzQbmklq8/s1600/antipodes4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJzstTWF41Xj40S9B4SG7oBDVAOrOVz0auMC7YhS5PgGDnlprCQj8JulMFCX7Ucri_3oy6sCSVtWMmla6Cr9Kg3oMStVfpdDUpjk1RVo2idT0xqhnGhNNmC4wu-Hq1dR0WZMzzQbmklq8/s640/antipodes4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Moja opinia</b></div>
<br />
Jest to dość nietypowy kosmetyk - maska, która oczyszcza i działa antybakteryjnie, ale równocześnie nie zasycha na skórze, nie przesusza a wręcz nawilża i odżywia.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS5FjTDULc3VFK51DVGg85E3WBd16ncUVLyw2e1cr764tts6OKhGQAPLjpCXofCxuhinWGh6Wefy21m2NdntrDmGjeLCc15s6bVLXZSndIpzv1vVwZK-FHCrTvXbe08Os0Yf6vec5VwuI/s1600/antipodes5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="406" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS5FjTDULc3VFK51DVGg85E3WBd16ncUVLyw2e1cr764tts6OKhGQAPLjpCXofCxuhinWGh6Wefy21m2NdntrDmGjeLCc15s6bVLXZSndIpzv1vVwZK-FHCrTvXbe08Os0Yf6vec5VwuI/s640/antipodes5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Zauważyłam, że powoduje szybsze gojenie się wszelkich zmian a po jej zmyciu skóra jest gładka, miękka i promienna. Nawilżenie jest odczuwalne, ale nie uważam, żeby był to kosmetyk, który rozwiąże problem bardzo suchej skóry - to raczej taka przeciętna dawka nawilżenia, która zadowoli skórę normalną i mieszaną.<br />
<br />
Stosowanie jest bardzo przyjemne, nie tylko ze względu na piękny, smakowity aromat, ale także na to, że nie zasycha, nie ma więc kłopotu z jej zmyciem czy rozprowadzeniem.<br />
<br />
Uważam, że można ją polecić każdej osobie, która ma jakieś drobne niedoskonałości i zanieczyszczenia, ale przy tym stroni od kosmetyków agresywnych i wysuszających. To taki złoty środek :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Dostępność</b></div>
<br />
Do Polski możemy zamówić ją za pośrednictwem m.in. <a href="http://www.lookfantastic.com/antipodes-aura-manuka-honey-mask-75ml/10977971.html">lookfantastic</a> oraz <a href="https://www.ecco-verde.pl/antipodes/aura-manuka-maseczka-miodowa">eccoverde</a>.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Cena</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
różnie - w zależności od waluty i sklepu to około 130-150 zł.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-42878954920950384212016-08-17T13:01:00.001+02:002016-08-17T13:04:40.880+02:00spóźnione (ale za to wielkie!) denko lipcoweZapraszam na przegląd zużyć z lipca, jest tego naprawdę sporo!<br />
<br />
<br />
<u>Pielęgnacja twarzy:</u><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUjWqkquISqWEp2kVrLinrFAmBnGbTbLUrwySxyq9Fz_IEb9aJogFc702XvCLeiJ4UgMxhy9nuNL-iMqtGAhTmQh3x6P97llvmuQDv8YsQn7Hn7xZdWuBW-Lc-TjzSkA6svRxo75JyDLw/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUjWqkquISqWEp2kVrLinrFAmBnGbTbLUrwySxyq9Fz_IEb9aJogFc702XvCLeiJ4UgMxhy9nuNL-iMqtGAhTmQh3x6P97llvmuQDv8YsQn7Hn7xZdWuBW-Lc-TjzSkA6svRxo75JyDLw/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Oskia Renaissance Cleansing Gel</b><br />
Zużycie tego żelu zajęło mi pół roku codziennego używania, więc uważam że wysoka cena jest uzasadniona. Przyznam, że już za nim tęsknię - oczyszczał skórę rano bardzo delikatnie i nieinwazyjnie, mogę powiedzieć, ze nawet trochę ją nawilżał i balansował. Myślę, że będzie powrót.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/06/oskia-renaissance-cleansing-gel.html">RECENZJA</a><br />
<br />
2. <b>Jurlique Purely Age-Defying Nourishing Cleansing Oil</b><br />
Bardzo dobry olejek do demakijażu o naturalnym składzie. W dodatku jest to jeden z tych olejków, które zmieniają się w emulsję w kontakcie z wodą i można go spłukać bez zabawy ze ściereczką. Sprawował się bardzo dobrze, w dodatku pięknie i relaksująco pachniał połączeniem lawendy i bergamotki.<br />
<br />
3. <b>Uriage - woda termalna</b><br />
Kiedyś stosowałam zamiast toniku, obecnie jest to taki kosmetyk używany w razie potrzeby do spryskiwania maseczek, do kojenia podrażnionej skóry itp.<br />
<br />
4.<b> La Roche Posay Anthelios XL Dry Touch SPF50</b><br />
Bardzo dobry filtr do twarzy dla cery tłustej i mieszanej. Matuje, nie zapycha, stanowi świetną bazę pod makijaż. Ostatnio testuję podobny filtr z Avene, wkrótce dam Wam znać, czy się sprawdza :)<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2014/06/la-roche-posay-anthelios-xl-dry-touch.html">RECENZJA</a><br />
<br />
5.<b> Lancome Hydra Zen Nuit</b><br />
Bardzo lubię dzienną wersję tego kremu (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2014/08/lancome-hydra-zen-neurocalm-czyli.html">RECENZJA</a>), wersję na noc otrzymałam w zestawie jako dodatek. Zapach taki sam, jak w całej serii - piękny, kobiecy, delikatny. Krem był odrobinę bardziej treściwy od wersji dziennej, ale nie był tłusty. Ładnie nawilżał, koił i nie zapychał, ale sama nie wiem, czy warto aż tyle za niego zapłacić? Było miło, ale bez zachwytów.<br />
<br />
<br />
<br />
<u>Pielęgnacja włosów:</u><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioQY2N0ngDGm0xACDU8iwkZdcBipCnAaxwVtg6nMFPxjrgucXUpvNLU2MeQyif54SHBKw723BxZ4AvfdzuKj9LZJFFOtzL7HxqPOY0ugukd30uUdkRMWs9YzXjTXwjzwO2C7OGr3re8hI/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioQY2N0ngDGm0xACDU8iwkZdcBipCnAaxwVtg6nMFPxjrgucXUpvNLU2MeQyif54SHBKw723BxZ4AvfdzuKj9LZJFFOtzL7HxqPOY0ugukd30uUdkRMWs9YzXjTXwjzwO2C7OGr3re8hI/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Planeta Organica - Morze Martwe - szampon wzmacniający</b><br />
Kolejna butelka bardzo lubianego przeze mnie szamponu. Delikatny, świeży zapach, objętość, brak podrażnień, butelka z pompką. Czego chcieć więcej?<br />
<br />
2. <b>ProDerma profarm - Pokrzepol - odżywka do włosów</b><br />
Odżywka o ziołowym składzie. Początkowo nie byłam nią zachwycona, ale okazało się, że nakładana na dłużej działa cuda - sprawia, że włosy są pięknie wygładzona i błyszczące, ale nie obciążone. Nie jest to odżywka do nakładania na minutę, gdy się spieszymy, ale jako maska sprawdza się bardzo dobrze.<br />
<br />
3. <b>L'biotica Biovax - Maska do włosów suchych i zniszczonych</b><br />
To mój ulubiony rodzaj kultowej maski Biovax. Sprawia, ze moje włosy są mięsiste, jest ich jakby więcej, błyszczą się, pięknie pachną...Nakładana regularnie naprawdę poprawia kondycję włosów. Uwielbiam!<br />
<br />
4. <b>Olej z korzenia łopianu z ziołami </b>(przepraszam za mało estetyczny wygląd butelki!)<br />
Ten olej nie robił nic dla długości włosów, ale zauważyłam, że rzeczywiście ograniczył wypadanie. Nie wiem, czy przyczynił się do wzmocnienia cebulek na dłużej, ale na pewno stosowany regularnie sprawia, że włosów wypada mniej.<br />
<br />
<br />
I jeszcze jeden <u>włosowy kosmetyk</u>:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPI9B5ao5YiRvu1j7Hjug5HZjivBUVx7oSpeb-j9j6tMEHqJ-ec3cGsJ5Lb7fHB4KQTfoYJR_xD_6q1yd5M9qIhoMCdgFGjMe2EZWMJoXGTA9JB9sOr01ZRLxnfswhwVgHImgqzNtCvZg/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="514" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPI9B5ao5YiRvu1j7Hjug5HZjivBUVx7oSpeb-j9j6tMEHqJ-ec3cGsJ5Lb7fHB4KQTfoYJR_xD_6q1yd5M9qIhoMCdgFGjMe2EZWMJoXGTA9JB9sOr01ZRLxnfswhwVgHImgqzNtCvZg/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Shea Moisture - Tahitian Noni & Monoi - Smooth & Repair Nourishing Hair Masque</b><br />
<br />
Bardzo polubiłam wersję Yucca & Baobab (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/10/recenzja-shea-moisture-anti-breakage.html">RECENZJA</a>) i tutaj również oczekiwania miałam spore. Niestety, jedynym plusem w przypadku tego kosmetyku był jego piękny zapach - mieszanka kokosa i kwiatów, poza tym maska ani nie ułatwiała rozczesywania, ani jakoś specjalnie nie wzmacniała włosów. Włosy często wydawały się po niej spuszone, szorstkie a jednocześnie obciążone (tak, ja też nie myślałam, że to możliwe). Nie polecam.<br />
<br />
<br />
<u>Ciało:</u><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvB5SxYs_jd8LrCVmDiTtEguA6D5odaSV5D8_VyD1vbmKiyVbBP2mxMr0PHfnS1Um1SWM1ywNGhusZDWPWJB9IqA2nQFpODQEJ-KKSgbkt4fWhHHIa89xvbj3wtPSUNQqmEE5TSgOJe7w/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="490" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvB5SxYs_jd8LrCVmDiTtEguA6D5odaSV5D8_VyD1vbmKiyVbBP2mxMr0PHfnS1Um1SWM1ywNGhusZDWPWJB9IqA2nQFpODQEJ-KKSgbkt4fWhHHIa89xvbj3wtPSUNQqmEE5TSgOJe7w/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Lush - Lord of Misrule - krem pod prysznic</b> (edycja limitowana na Halloween)<br />
Ciekawy żel o intensywnym zapachu paczuli i czarnego pieprzu (myślę, że panowanie też by nim nie pogardzili) i wściekle zielonym kolorze. Konsystencją bardzo przypominał żel The Comforter (czyli kremowy, nieprzezroczysty, ale dość rzadki) <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/11/recenzja-lush-comforter-krem-pod.html">RECENZJA</a>. Miła odmiana od "zwykłych" żeli, ciekawy, intensywny zapach (jeśli lubicie paczulę), ale zdecydowanie wolę klasyczne "żelowe" żele Lush'a, np. Rose Jam (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/12/lush-rose-jam-czyli-marmolada-pod.html">RECENZJA</a>). Są bardziej wydajne i mniej lejące.<br />
<br />
<b>Joanna Sensual - żel do golenia dla kobiet</b><br />
Wiele pisać nie muszę, bardzo lubię te żele :)<br />
<br />
<b>Pat & Rub - Scrub cukrowy rozgrzewający</b><br />
Co do właściwości, mogę powtórzyć wszystko z recenzji wersji rewitalizującej (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/03/pat-rub-rewitalizujacy-duet-do-ciaa.html">KLIK</a>), czyli porządne ścieranie ale i bogactwo olejów i maseł, które sprawiają, że nawet po spłukaniu skóra będzie natłuszczona. Ma to swoje plusy i minusy, wybór należy do Was. Ja lubię ;)<br />
Zapach - bardzo udany, korzenny, ale nie sztuczny czy słodki, tylko taki prawdziwy zapach cynamonu, goździków i imbiru. Był świetny na chłodne dni, z nadejściem wiosny używałam go coraz rzadziej.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz2O21fdrg-sD0vEyqkM96ybv4nQBfw92cKN2Qp47jg2fOpqzcGnC0SiRlGgxIa_ezpL36DaIRXi8mN21PsCmzcmgVpxlN2UDqhWa1xt6xSoGj0pFaftkqdZw_bE9GbHC9ycXpblIWgQE/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz2O21fdrg-sD0vEyqkM96ybv4nQBfw92cKN2Qp47jg2fOpqzcGnC0SiRlGgxIa_ezpL36DaIRXi8mN21PsCmzcmgVpxlN2UDqhWa1xt6xSoGj0pFaftkqdZw_bE9GbHC9ycXpblIWgQE/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Joanna Sensual - plastry do depilacji z aloesem</b><br />
Dobre, ale jednak znalazłam lepsze. Okazuje się, że o wiele lepiej pracuje mi się z plastrami Veet.<br />
<br />
<b>Golden Rose - zmywacz do paznokci </b>o owocowym zapachu<br />
Najlepszy zmywacz, jedyny, który jednocześnie skutecznie i szybko pomaga pozbyć się lakieru i nie wysusza skórek. W dodatku śmierdzi trochę mniej od innych ;)<br />
<br />
<b>Bath & Body Works - Lush Bamboo Waterfall - żel antybakteryjny do rąk</b><br />
Niezbędnik w mojej torebce. Ta wersja zapachowa to coś w rodzaju dosłodzonego Mojito albo jakiś napój gazowany - świeżo-słodki i bardzo letni :)<br />
<br />
<br />
<u>Maski w płacie:</u><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTeodZS-wwZfG2oKaBJuUbS2YEHk68R9bngBVPIzbTc6-Lak7uRfwEnk7VDkEKLWmAwVJx11sH8QnJZkL5QTCmzG5722lW3RT8CGqUNnbKBXACzuSMipgRFrOMK8gHuffR6GZZA-zyTfs/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTeodZS-wwZfG2oKaBJuUbS2YEHk68R9bngBVPIzbTc6-Lak7uRfwEnk7VDkEKLWmAwVJx11sH8QnJZkL5QTCmzG5722lW3RT8CGqUNnbKBXACzuSMipgRFrOMK8gHuffR6GZZA-zyTfs/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Medi Heal - Aquaring Ampoule Mask</b><br />
Chyba najlepsza z dotąd wypróbowanych. Pięknie nawilża i wygładza, efekty są widoczne dość długo, fajnie dopasowana płachta.<br />
<br />
<b>My Scheming - Cactus Essence Hydrating Black Mask</b><br />
Bardzo lubię te czarne maski My Scheming. Dobrze przylegają do twarzy, łatwo się dopasowują i przede wszystkim - świetnie nawilżają i rozjaśniają cerę.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh41egsw-Olft6SuPMCJopF_R15vgHJs5_XTpctk0DsNErN2wtcKnO59SudD2dy6jUSEJlXetoWUexCmYCccFKTOB22q-WI1YQHL9yrP4L4O8r7O_-S4pofS8hv83tKdGpZh3RCSCZmddQ/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh41egsw-Olft6SuPMCJopF_R15vgHJs5_XTpctk0DsNErN2wtcKnO59SudD2dy6jUSEJlXetoWUexCmYCccFKTOB22q-WI1YQHL9yrP4L4O8r7O_-S4pofS8hv83tKdGpZh3RCSCZmddQ/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Ziaja - Liście zielonej oliwki - maska regenerująca z kwasem hialuronowym</b><br />
To taka podstawowa maseczka nawilżająca, po którą sięgam, gdy nie chcę kombinować a moja cera po prostu potrzebuje dobrego nawilżenia i ukojenia.<br />
<br />
<b>FlosLek - krem-maseczka do skóry z problemami naczyniowymi</b><br />
Niezła maseczka, dobrze nawilżyła i wygładziła cerę, trochę ją ujędrniła.kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-21347276598053008522016-07-24T14:26:00.002+02:002016-07-24T14:26:44.144+02:00Phenome - Complete Blemish Cleanser - żel do mycia twarzy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kto zajrzał na mojego bloga więcej niż raz, na pewno wie, że kosmetyki do oczyszczania twarzy to coś bardzo ważnego dla mnie, coś, co uwielbiam kupować, testować, o czym lubię czytać...Nie będzie przesadą stwierdzenie, że dobrze dobrane olejek do demakijażu i żel do mycia twarzy robią większą różnicę niż np. krem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Źle dobrany żel może sprawić, że skóra będzie przesuszona lub podrażniona, mogą pojawić się wypryski lub jej powierzchnia będzie szorstka...Wtedy nie pomoże nam żaden krem ani serum. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zapraszam na recenzję dobrze przetestowanego (zużyłam dwie butelki) żelu do oczyszczania twarzy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h4 style="clear: both; text-align: center;">
Phenome<br />Sustainable Science<br />Complete Blemish Cleanser</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9aaCsn8AzVrtIOyUBNZQQfUAO6LeXbSv1dxu7XMNxUYAozCj4QkeOOTofKIpRIoAx9oMDoPOBAi13PhebuiB-ZTr7d4pgiPTG7Jg8EW4_CyJb5RXmbHs3lR9x4zdCXVvAw883aeRyyKo/s1600/complete.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="552" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9aaCsn8AzVrtIOyUBNZQQfUAO6LeXbSv1dxu7XMNxUYAozCj4QkeOOTofKIpRIoAx9oMDoPOBAi13PhebuiB-ZTr7d4pgiPTG7Jg8EW4_CyJb5RXmbHs3lR9x4zdCXVvAw883aeRyyKo/s640/complete.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
- delikatny żel do oczyszczania cery tłustej i mieszanej, ze skłonnością do niedoskonałości;</div>
<div style="text-align: center;">
- formuła na bazie ekologicznych wód roślinnych;</div>
<div style="text-align: center;">
- delikatnie, ale dokładnie myje skórę, bez efektu wysuszania;</div>
<div style="text-align: center;">
- nie narusza bariery ochronnej skóry;</div>
<div style="text-align: center;">
- odblokowuje pory, działa kojąco na zmiany trądzikowe, redukuje zaskórniki, usuwa nadmiar sebum;</div>
<div style="text-align: center;">
- pozostawia skórę świeżą i matową.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgifMT_woJ9L6_So1KLdHHY0m9qQ_JqHvpuEU324q6a2Ce8QrAJukDL2dyU5zIW668b_eZPnYrg_yBTroqE1COsrj_OOenCvAQYbT85wW6YPJgU7sdt0TOpEZ-_s-zXHYoV2jgxmC_Kmp8/s1600/complete2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgifMT_woJ9L6_So1KLdHHY0m9qQ_JqHvpuEU324q6a2Ce8QrAJukDL2dyU5zIW668b_eZPnYrg_yBTroqE1COsrj_OOenCvAQYbT85wW6YPJgU7sdt0TOpEZ-_s-zXHYoV2jgxmC_Kmp8/s640/complete2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pod względem konsystencji i zapachu bardzo przypomina mi mojego dawnego ulubieńca, czyli żel do mycia twarzy z <b>Sanoflore</b> (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2012/11/moj-kwc-sanoflore-aromatyczny-zel.html">KLIK</a>). Żel z Sanoflore został już dawno wycofany i od tamtej pory nie znalazłam niczego podobnego. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Żel Phenome ma dość rzadką (ale nie nadmiernie lejącą) konsystencję o zielonkawym zabarwieniu.</div>
<div style="text-align: left;">
Pachnie trochę cytrusowo i odrobinę ziołowo, jest to bardzo przyjemny, odświeżający aromat.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jak zapewne domyślacie się, przy tak naturalnym składzie żel należy do kategorii niepieniących się, za to bardzo dobrze się rozprowadza, dzięki czemu jest wyjątkowo wydajny.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pozostawia skórę odświeżoną i dobrze oczyszczoną, ale bez uczucia ściągnięcia.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjClxT66zoypyBRyeCIEkCo1a8g2nVNeqarKtmYqLgSiY8YmpmZ7IeDrySykv1glaZajjGnqOmUFzzxDFD-16EO6hS3SiWWh-a9UI2KxDQRSUYpIGSyPiAIwi98YgOvsx7N3LPa_OGf5l8/s1600/complete4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjClxT66zoypyBRyeCIEkCo1a8g2nVNeqarKtmYqLgSiY8YmpmZ7IeDrySykv1glaZajjGnqOmUFzzxDFD-16EO6hS3SiWWh-a9UI2KxDQRSUYpIGSyPiAIwi98YgOvsx7N3LPa_OGf5l8/s640/complete4.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Moja opinia</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Do zakupu zachęcił mnie przede wszystkim naturalny skład. Już dawno przekonałam się, że nawet skóra mieszana potrzebuje delikatnych produktów do oczyszczania i od lat nie kupuję żeli z SLES.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Phenome</b> pod tym względem jest jedną z ciekawszych polskich marek - składy ich kosmetyków są bardzo naturalne i wiele składników posiada certyfikaty.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Stosowałam go do mycia twarzy wieczorem, po uprzednim demakijażu. Pozostawiał skórę dobrze oczyszczoną i odświeżoną, ale nie powodował ściągnięcia czy przesuszenia, choć nie należy oczywiście do kosmetyków takich jak np. <b>Oskia Renaissance Cleansing Gel</b> (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/06/oskia-renaissance-cleansing-gel.html">RECENZJA</a>), które dodatkowo nawilżają i koją skórę. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrdxbFSk2V5HI6yJT6qQzq9Wt0WUvNW_3066XLM1VRdhzHAz44zm5jgmyhIavacFDsZBY0f7EiK92WOLJ9ru-D-2CkTM3rsi5h627zkgUOsQUp7hl_trWz3A-hqZ9USYiLxPYvDFG6VQU/s1600/complete3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrdxbFSk2V5HI6yJT6qQzq9Wt0WUvNW_3066XLM1VRdhzHAz44zm5jgmyhIavacFDsZBY0f7EiK92WOLJ9ru-D-2CkTM3rsi5h627zkgUOsQUp7hl_trWz3A-hqZ9USYiLxPYvDFG6VQU/s640/complete3.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jest to jeden z tych kosmetyków, których używanie jest po prostu przyjemne. Świeży, lekko cytrusowo-ziołowy zapach, delikatna żelowa konsystencja, która świetnie się rozprowadza i z łatwością spłukuje, bez pozostawiania żadnej warstwy sprawiają, że sięgałam po niego z przyjemnością co wieczór.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Co do właściwości przeciwtrądzikowych - dobre oczyszczanie robi swoje, choć oczywiście do zachowania dobrego stanu cery potrzeba więcej niż jednego produktu. Zauważyłam jednak, że w trakcie stosowania tego żelu (a zużyłam dwie butelki pod rząd) pojawiało się wyjątkowo mało niespodzianek i cera była jakby wygładzona i miła w dotyku.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Mogę go bardzo polecić jako uzupełnienie pielęgnacji cery mieszanej i tłustej - żel jest nieinwazyjny, na pewno mniej agresywny niż żele typu Effaclar czy Normaderm a świetnie oczyszcza, działa antybakteryjnie i jednocześnie łagodząco na już istniejące zmiany.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Pod odstawieniu zaczynam już za nim tęsknić, na pewno będzie powrót :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cena/pojemność</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
79zł/200 ml</div>
<div style="text-align: center;">
(polecam czekać na okresowe promocje -20/30% na wszystko)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-67981232443265709802016-07-23T19:06:00.004+02:002016-07-23T19:06:39.186+02:00Pat & Rub - relaksujące masło do ciała - trawa cytrynowa i kokos<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Zapraszam na recenzję kolejnego smarowidła do ciała :) Jest to kolejny kosmetyk z bardzo lubianej przeze mnie marki Pat & Rub. Dla zainteresowanych - sama marka podobno ma zniknąć, ale te same kosmetyki dostępne będą pod szyldem Naturativ - dotąd sprzedawane były pod tą nazwą tylko za granicą, teraz w Polsce również dostępne będą wyłącznie jako Naturativ. Składy i cała reszta nie ulegną zmianie, ceny również mają pozostać na obecnym poziomie, więc nadal będziemy mogły zaopatrywać się w ulubione kosmetyki, ale przyznam, że chyba będę tęsknić za szatą graficzną Pat & Rub :)<br />
<br />
<br />
<h4 style="text-align: center;">
Pat & Rub<br />Masło do ciała relaksujące<br />Trawa cytrynowa i kokos</h4>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTWNxndWLL8yKyxFFC3KGusUl3Z5ojNO0zO2INP5nPv4DdWlGFM_qFxU12JACxkhXM0FVgbu2OJywt0w2GqydtsKUQX7qWv5UxUa4QEchfJ5vhCuXN3CAf6pg9lsJzAjLxJBkj7Xq0q0c/s1600/Pat+%2526+Rub.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTWNxndWLL8yKyxFFC3KGusUl3Z5ojNO0zO2INP5nPv4DdWlGFM_qFxU12JACxkhXM0FVgbu2OJywt0w2GqydtsKUQX7qWv5UxUa4QEchfJ5vhCuXN3CAf6pg9lsJzAjLxJBkj7Xq0q0c/s640/Pat+%2526+Rub.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta</b></div>
<div style="text-align: center;">
- zapewnia skuteczną pielęgnację skóry i odprężenie dla zmysłów;</div>
<div style="text-align: center;">
- znakomicie nawilża i uelastycznia nawet suchą skórę;</div>
<div style="text-align: center;">
- konsystencja kremu tortowego;</div>
<div style="text-align: center;">
- pozostawia na skórze nietłustą warstwę ochronną;</div>
<div style="text-align: center;">
- bogactwo składników pielęgnujących, m.in. masło shea, oliwkowe, kakaowe.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAetQljiSwVwVfWaghyUDn2BpFeOhUXegAar74cEnckI4CpoXNAXQQMTwtrOX37wLegRsrOqnMR6k-90moS0PFRmJ9w7wTphrXQyTln9HwAbUq6EY1N7rcHpuepXVOK3DD-jEekTxwdhg/s1600/Pat+%2526+Rub2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAetQljiSwVwVfWaghyUDn2BpFeOhUXegAar74cEnckI4CpoXNAXQQMTwtrOX37wLegRsrOqnMR6k-90moS0PFRmJ9w7wTphrXQyTln9HwAbUq6EY1N7rcHpuepXVOK3DD-jEekTxwdhg/s640/Pat+%2526+Rub2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Podobnie jak w przypadku wersji hipoalergicznej (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/05/dzis-kolejna-pozytywna-recenzja-tym.html">KLIK</a>) i otulającej (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.de/2016/01/pat-rub-otulajace-maso-do-ciaa.html">KLIK</a>), zapewnienia o konsystencji kremu tortowego nie są przesadzone :) Jest ona rzeczywiście niesamowicie przyjemna, gęsta, kremowa, ale jednocześnie puszysta - nie jest to ani typowe, zbite masło ani lekki balsam. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Masło dobrze się rozprowadza, nie ma problemów z wchłanianiem, ale rzeczywiście na skórze pozostaje delikatna warstewka ochronna, może nie być to więc najlepszy kosmetyk na upalne dni, ale przez pozostałą część roku będzie idealne. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Przejdźmy do zapachu, czegoś, z czego kosmetyki Pat & Rub są znane. Według mnie, zapach serii relaksującej nie musi spodobać się każdemu. Ja mam mieszane uczucia - z jednej strony zapach jest przyjemny, wyczuwalny, ale nie przesadnie intensywny a z drugiej - budzi u mnie wyraźnie spożywcze skojarzenia, co niekoniecznie musi być pozytywne w przypadku kosmetyku. Opis bardzo zachęca - świeży aromat trawy cytrynowej i egzotyczna słodycz kokosa, ale...jeśli ktoś jest miłośnikiem tajskiego zielonego curry czy tajskich zup (przygotowywanych z mlekiem kokosowym i dużą ilością trawy cytrynowej), to zapach tego masła będzie kojarzyć się po prostu z obiadem ;) Pysznym, ale jednak obiad to nie coś, o czym chcemy myśleć podczas wieczornej pielęgnacji. </div>
<div style="text-align: center;">
Na szczęście zapach był na tyle delikatny, że nie raziło mnie to nadmiernie, ale jednocześnie nie przewiduję ponownego zakupu.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Dodam, że w przypadku balsamu do stóp z tej serii jest już lepiej, bo tam czuję głównie trawę cytrynową a więc jest bardziej świeżo i mniej spożywczo ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdQavCTLJmAl01f2TMsUkc0av9RenrOzRIzvwlfnFE87eE95Z1PGHGoIb7RXkBPcL0CvGvXfg-SZ4ISuFiquE1qTKALL8p69_DRPIdJGwCSQlKb7PF_FRsJIYBs06btQAdpDD-zfsBE1E/s1600/Pat+%2526+Rub3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="562" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdQavCTLJmAl01f2TMsUkc0av9RenrOzRIzvwlfnFE87eE95Z1PGHGoIb7RXkBPcL0CvGvXfg-SZ4ISuFiquE1qTKALL8p69_DRPIdJGwCSQlKb7PF_FRsJIYBs06btQAdpDD-zfsBE1E/s640/Pat+%2526+Rub3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Moja opinia</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Poza pewnymi zastrzeżeniami co do zapachu, byłam bardzo zadowolona z tego masła. Mogłabym tak naprawdę powtórzyć recenzję wersji hipoalergicznej i otulającej. Masło świetnie nawilża, ma niesamowicie przyjemną konsystencję, jest treściwe, ale nie tłuste. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Utrzymuje skórę w dobrym stanie i nie dopuszcza do powstawania przesuszeń, nawet przy częstych prysznicach z udziałem niekoniecznie łagodnych żeli. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Na pewno będę wracać do maseł tej marki (mam w zapasie dwie inne wersje zapachowe), ale relaksującą już jednak sobie odpuszczę. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Polecam sprawdzenie zapachu przed zakupem - jeśli ten aspekt będzie Wam odpowiadał, to z całej reszty na pewno będziecie zadowolone. Jeśli nie, to możecie w ciemno kupować inne wersje zapachowe, są znacznie mniej kontrowersyjne ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cena</b></div>
<div style="text-align: center;">
regularna - 69zł/250 ml</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-60312134443200743442016-07-20T12:14:00.001+02:002016-07-20T12:14:28.383+02:00Phenome - Pure Sugarcane - Anti-Aging Hand Therapy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Zapraszam na recenzję niedawno zużytego przeze mnie kremu do rąk :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
Phenome<br />Pure Sugarcane<br />Anti-Aging Hand Therapy</h3>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbPTeyxmdVXwnIL4Ywjnx4YQ9fWG139KN2fahXNfxLITj8gAVoi5zN-Sm74tO0jHrdUt0z_hOVcekr-Pa6kllU8hKyLAfvQ-0wz9XVnYrBNZzFwkuUybjk-pbKY8i9nk5dBCkHbrCyAZM/s1600/phenome.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbPTeyxmdVXwnIL4Ywjnx4YQ9fWG139KN2fahXNfxLITj8gAVoi5zN-Sm74tO0jHrdUt0z_hOVcekr-Pa6kllU8hKyLAfvQ-0wz9XVnYrBNZzFwkuUybjk-pbKY8i9nk5dBCkHbrCyAZM/s640/phenome.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
- aksamitny krem do codziennej pielęgnacji dłoni;</div>
<div style="text-align: center;">
- formuła oparta na ekologicznych wodach roślinnych, organicznych olejach i wyciągach roślinnych;</div>
<div style="text-align: center;">
- odżywia i wygładza naskórek;</div>
<div style="text-align: center;">
- pozostawia delikatny film ochronny;</div>
<div style="text-align: center;">
- wzbogacony o roślinny kompleks anti-aging;</div>
<div style="text-align: center;">
- pobudza skórę do odnowy i regeneracji, zapobiega procesowi starzenia się skóry.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOH1JbqmGI6tCOBZGbwHbfwJvFSy71g4M-HUBfSgfQ2VPWrLh4dxKpnT7e8v7X1loh3U5HIYS9_vEyxMPU9ac2qFcfmXBiZBMkqCIgg6HSGcl5cOpDxLThuaAxwZWwU0WsWAAUKp1kph8/s1600/phenome3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOH1JbqmGI6tCOBZGbwHbfwJvFSy71g4M-HUBfSgfQ2VPWrLh4dxKpnT7e8v7X1loh3U5HIYS9_vEyxMPU9ac2qFcfmXBiZBMkqCIgg6HSGcl5cOpDxLThuaAxwZWwU0WsWAAUKp1kph8/s640/phenome3.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne:</b></div>
<br />
Moja wersja kremu to aluminiowa tubka o pojemności 50 ml, ale dostępna jest również wersja 250 ml w opakowaniu z pompką. Zazwyczaj lubię kremy w aluminiowych tubkach, ponieważ nie ma wówczas problemu z wydobyciem kosmetyku do końca. Z drugiej strony zdarza się, i tak było w moim przypadku pod koniec używania, że aluminiowa tubka uszkodzi się w jakimś miejscu i krem zacznie wychodzić bokiem - dosłownie ;) Nie był to więc idealny krem do torebki.<br />
<br />
Przechodząc do zawartości - krem ma lekką konsystencję, może nawet odrobinę wodnistą. Założyłam, że i działanie nawilżające będzie bardzo lekkie, ale nie zrażajcie się, wcale tak nie jest.<br />
Dzięki lekkiej konsystencji krem łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, jest również wydajny, ponieważ przy nałożeniu większej ilości ślizga się po skórze, co sprawiło, że używałam się go raczej oszczędnie i wystarczył na dość długo :)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUEAq0-QduOqDZjwVeyuLZ3V3g0UkD7BsRmtxElrgEXuhyXCjRldMXcmZVzQRwtK6TU-zujMd9cBNKIl64aXKG1dtQWCuZk_t-OcuS0evbgvJF150z-dYLOIr-LtW5R7HYSi0_JfGJSsk/s1600/phenome2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUEAq0-QduOqDZjwVeyuLZ3V3g0UkD7BsRmtxElrgEXuhyXCjRldMXcmZVzQRwtK6TU-zujMd9cBNKIl64aXKG1dtQWCuZk_t-OcuS0evbgvJF150z-dYLOIr-LtW5R7HYSi0_JfGJSsk/s640/phenome2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Ogromnym plusem tego kremu jest jego zapach, charakterystyczny dla całej serii Pure Sugarcane. Jest to słodki, ciepły zapach, ale przy tym delikatny i wcale nie męczący. To raczej taka "dorosła", subtelna, elegancka słodycz a nie cukrowy ulep. Nie przypomina mi zapachu żadnego innego znanego mi kosmetyku.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVZemBz3hrpHxJwR6hHvb3K5szxp_KXtluFJycp4Wpk55IRWbK_SC73dNO2WEp0Ngg6pT94pgPUkOEgnNF_Mlo_2aEgxU8wldO3hwlyYKJCmcp2okYQVGPBKAkAupx7av7Yxy6CrwHYP0/s1600/phenome4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVZemBz3hrpHxJwR6hHvb3K5szxp_KXtluFJycp4Wpk55IRWbK_SC73dNO2WEp0Ngg6pT94pgPUkOEgnNF_Mlo_2aEgxU8wldO3hwlyYKJCmcp2okYQVGPBKAkAupx7av7Yxy6CrwHYP0/s640/phenome4.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
Kolejną zaletą jest świetny skład, bogactwo składników naturalnych i brak wszystkich szkodliwych i potencjalnie szkodliwych czy po prostu zbędnych dodatków.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Moja opinia</b></div>
<br />
W przypadku kremu do rąk cała otoczka (zapach, konsystencja) mają duże znaczenie, na pewno większe, niż choćby w przypadku pielęgnacji cery. Tutaj dostajemy to wszystko w najlepszym wydaniu - krem cudownie pachnie i bardzo przyjemnie się go aplikuje. <br />
Powłoczka, o której wspomina producent jest bardzo delikatna, jest to raczej uczucie porządnego nawilżenia, niż jakakolwiek warstwa, więc bez obaw możemy nałożyć ten krem przed wykonywaniem innych czynności.<br />
<br />
Wspomniana już lekka konsystencja początkowo trochę mnie zaniepokoiła - krem za taką cenę i pewnie nic nie zdziała! Tymczasem regularnie używanie tego kremu zapewnia dobrze nawilżoną i miękką skórę. Działanie jest wyraźnie wyczuwalne, choć mimo wszystko, nie określiłabym go jako "natłuszczacza" odpowiedniego na zimę dla bardzo suchej skóry. Nie jest to jednak z całą pewnością krem, który słabo nawilża. Moim zdaniem jest pod tym względem o wiele lepszy od np. kremów L'Occitane. Zdecydowanie utrzymywał moje dłonie w dobrym stanie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxyH_zCt_YIi-qABm6haIhqxSsteAsWJfB2EnF1e-B-lDDMLoAHUivdfp7eF4LGKNFIIXEoWFivOwARpXKFfQOwxjJxUFxXgeDuhw3RIiKoAfkb92iYeGkPIQtQJE2-Y2ImW9hvjJTYfA/s1600/phenome6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxyH_zCt_YIi-qABm6haIhqxSsteAsWJfB2EnF1e-B-lDDMLoAHUivdfp7eF4LGKNFIIXEoWFivOwARpXKFfQOwxjJxUFxXgeDuhw3RIiKoAfkb92iYeGkPIQtQJE2-Y2ImW9hvjJTYfA/s640/phenome6.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
Wyczuwalne nawilżenie przy braku jakiegokolwiek dyskomfortu (tłustości, ściągnięcia, podrażnień), piękny zapach i dobry skład sprawiają, że mogę go z czystym sumieniem polecić.<br />
<br />
Ma jeden spory minus - cenę. Warto jednak rozglądać się za promocjami, które od czasu do czasu pojawiają się w sklepie internetowym Phenome.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Cena regularna</b></div>
<div style="text-align: center;">
49zł/50 ml</div>
<div style="text-align: center;">
149zł/250 ml</div>
<br />
<br />
<br />kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-37986495930823496412016-07-18T14:12:00.002+02:002016-07-18T14:13:31.380+02:00Ol'Vita - olej z pestek malin zimno tłoczony, czyli czy 100% natury to zawsze dobry wybór?Odkąd zaczęłam bardziej interesować się składami, to jak większość z Was, zaczęłam poszukiwać przeróżnych naturalnych specyfików, które działałyby równie dobrze (lub lepiej) jak te drogeryjne.<br />
<div>
Sięgałam jednak raczej po gotowe kosmetyki zawierające składniki naturalne niż półprodukty czy 100% naturalne produkty. Pomimo zamiłowania do naturalnych ekstraktów, cenię sobie również przyjemną konsystencję, zapach i ładne opakowanie a półprodukty czy oleje rzadko nam to zapewniają. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Poszukiwałam jednak nowego serum do twarzy i naczytałam się mnóstwa pozytywnych opinii na temat właściwości oleju z pestek malin...Trzeba było wypróbować.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zapraszam na recenzję.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<h4 style="text-align: center;">
Ol'Vita<br />olej z pestek malin zimno tłoczony</h4>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBnnXYAE6UvfS29I4wehShgJ0J2FSzaF9LPA6mXgEA5To8UPaYnt9i7hcYGyMSPGBp9Vg7CVX7LpC6D_0ghIl9fXDUO2QcxxiOjAdX6RlZ0XOMCd6zXEAzII0CBvLSrt-efRq2ofpDraY/s1600/olej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="548" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBnnXYAE6UvfS29I4wehShgJ0J2FSzaF9LPA6mXgEA5To8UPaYnt9i7hcYGyMSPGBp9Vg7CVX7LpC6D_0ghIl9fXDUO2QcxxiOjAdX6RlZ0XOMCd6zXEAzII0CBvLSrt-efRq2ofpDraY/s640/olej.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>O oleju z pestek malin:</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
- olej o naturalnym zapachu i żółto-zielonym zabarwieniu;</div>
<div>
- zawiera kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-6, witaminę E i karetonoidy;</div>
<div>
- nawilża, wzmacnia barierę lipidową naskórka, chroni przed wysuszeniem skóry;</div>
<div>
- jest świetnym przeciwutleniaczem;</div>
<div>
- przyspiesza gojenie wszelkich ran, podrażnień, zmian na skórze;</div>
<div>
- wspomaga wytwarzanie elastyny i kolagenu;</div>
<div>
- ma właściwości przeciwzapalne;</div>
<div>
- jest naturalnym filtrem UV.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1c9Ux6s1kvq9KmYd-8NWupO04embZOyEzQvqiP3WmNVU0Zr1p_uVqzr2SXuVEA_hmspWy5ggz8Ojjk40KnuIFbVa0Gqk8XzKmYg0JvvC4Fl499rW7-hv7EWGgCBN-j9SrI342V58FfoE/s1600/oil2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1c9Ux6s1kvq9KmYd-8NWupO04embZOyEzQvqiP3WmNVU0Zr1p_uVqzr2SXuVEA_hmspWy5ggz8Ojjk40KnuIFbVa0Gqk8XzKmYg0JvvC4Fl499rW7-hv7EWGgCBN-j9SrI342V58FfoE/s640/oil2.jpg" width="298" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Olej jest dość gęsty, ale nie jest przesadnie tłusty, np. nie ma problemu ze zmyciem go z rąk po aplikacji. Ma żółtawe zabarwienie i przyjemny zapach. Dla mnie pachnie właśnie delikatnie pestkami a nie owocami malin, trudno ten zapach opisać, ale bardzo się z nim polubiłam.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Używane przeze mnie wcześniej "olejki" to były w rzeczywistości mieszanki różnych olejów i innych składników, np. Kiehl's Midnight Recovery Concentrate (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/09/recenzja-kiehls-midnight-recovery.html">RECENZJA</a>) czy Sisley Black Rose Precious Face Oil. To były raczej suche oleje, które szybko wchłaniały się w skórę i nie pozostawiały tłustej powłoczki na zbyt długo.</div>
<div>
Tutaj mamy do czynienia z czystym olejem, więc nie jest aż tak komfortowo. Olej z pestek malin nie jest może ekstremalnie tłusty, ale na pewno nie wchłania się od razu i jeśli zechcemy nałożyć po nim coś jeszcze, to trzeba odczekać dobre 10 minut. Zapach jest wyczuwalny jeszcze przez jakiś czas po aplikacji, co mi akurat nie przeszkadza. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pipetka dobrze spełnia swoją rolę.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Olej należy przechowywać w lodówce po otwarciu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjADwanDtfHTNe5ZlfiU9cJUPP8QKkTNYVdl6C09dpsIwjDb9KZQuykmeR7ANoJ7sUObuK32d1VR-fo5eFybIvKIt-yS-xs24TaP8EId7-YUx9CxXeBIShk2vO-nqZYQcJjF3UH-a-OstM/s1600/oil3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjADwanDtfHTNe5ZlfiU9cJUPP8QKkTNYVdl6C09dpsIwjDb9KZQuykmeR7ANoJ7sUObuK32d1VR-fo5eFybIvKIt-yS-xs24TaP8EId7-YUx9CxXeBIShk2vO-nqZYQcJjF3UH-a-OstM/s640/oil3.jpg" width="360" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Moja opinia</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Po kilku dniach stosowania go na noc zauważyłam, że rano skóra była pięknie nawilżona, gładka, ujędrniona. Wyglądała na wypoczętą. Początkowo stosowałam go solo, czyli bez żadnego dodatkowego kremu.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po kilku tygodniach zaobserwowałam jednak, że moja skóra jest jakby...przesuszona. Myślałam, że to zima, centralne ogrzewanie....Tymczasem było coraz gorzej, miałam wrażenie, że olej stosowany na noc nie wystarcza mojej skórze, że tylko natłuszcza ją na powierzchni a pod spodem skóra nadal jest odwodniona, w dodatku pojawiły się szorstkie, zaczerwienione miejsca.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zaczęłam więc stosować go jako serum i nakładałam po nim intensywnie nawilżający krem. Po pierwsze, nie było to zbyt komfortowe, ponieważ olej nigdy do końca się nie wchłaniał (nawet pod odczekaniu tych kilku-kilkunastu minut) a więc miałam wrażenie, że nakładam krem na tłustą skórę a po drugie - nie pomogło. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
W końcu całkowicie go odstawiłam, żeby sprawdzić, czy to rzeczywiście jego wina. Zaczęłam stosować inne serum i ten sam krem nawilżający na noc i po tygodniu problem suchej, szorstkiej skóry zniknął.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przekonałam się, że ten olej nie jest dla mnie i szczerze mówiąc, w ogóle zniechęciłam się do stosowania czystych olejów tego typu. Może dałabym mu jeszcze szansę w roli dodatku do maseczki ale na pewno nie będę już stosować go jako serum czy solo. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Może macie jakieś sposoby na zastosowanie oleju do twarzy, który nie sprawdza się stosowany samodzielnie? :)<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Cena/pojemność</b></div>
<div style="text-align: center;">
około 21 zł/30 ml</div>
</div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-13308036994382378042016-07-17T19:11:00.000+02:002016-07-17T19:19:16.651+02:00Organique - Spa & Wellness - Łagodzące masło do ciała z kozim mlekiem i liczi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zapraszam na recenzję ostatnio używanego masła do ciała :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h3 style="clear: both; text-align: center;">
Organique<br />Łagodzące masło do ciała z kozim mlekiem i liczi</h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC4gOLggauR4-m-t5QRljU5VySpXlAQRXsQ2GaGW4TI1jDoac4W0nnRx5khaTlkZWRPL7as4VQtJ-IhnHax-hAJDR1fDeY7JkH5pESEFYuUK4lijsreNvPAEzgpL3HADD9vNhLPTcusKs/s1600/organique3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="556" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjC4gOLggauR4-m-t5QRljU5VySpXlAQRXsQ2GaGW4TI1jDoac4W0nnRx5khaTlkZWRPL7as4VQtJ-IhnHax-hAJDR1fDeY7JkH5pESEFYuUK4lijsreNvPAEzgpL3HADD9vNhLPTcusKs/s640/organique3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta:</b></div>
<div style="text-align: center;">
- aksamitne masło do ciała;</div>
<div style="text-align: center;">
- zawiera masło shea, wyciągi z koziego mleka i owocu liczi;</div>
<div style="text-align: center;">
- stymuluje odnowę skóry i pobudza produkcję kolagenu;</div>
<div style="text-align: center;">
- wzmacnia i uelastycznia skórę;</div>
<div style="text-align: center;">
- ekstrakt z aloeu łagodzi podrażnienia;</div>
<div style="text-align: center;">
- szybko się wchłania i pozostawia aksamitne wykończenie.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFXHgUVsr_WhQ5CyUO1lkFGdAvOr6CaORu5as4gfU6faNNd7MQyXO99xRf2seqe5TmKhThj-VDBhQf7T1bdsJvWQxKUfaLZcI4CSNlvwo09Sg-JkUxaV_f8V5CNQdsTXPIxrGxxPL19EQ/s1600/organique.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFXHgUVsr_WhQ5CyUO1lkFGdAvOr6CaORu5as4gfU6faNNd7MQyXO99xRf2seqe5TmKhThj-VDBhQf7T1bdsJvWQxKUfaLZcI4CSNlvwo09Sg-JkUxaV_f8V5CNQdsTXPIxrGxxPL19EQ/s640/organique.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Opakowanie charakterystyczne dla Organique a więc niewielkie i kompaktowe - w przeciwieństwie do innych firm nie mamy całej tony plastiku, która sprawia, że opakowanie wygląda na większe. </div>
<div style="text-align: center;">
Zawartość zabezpieczona jest folią aluminiową.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCZ7db3qsNPhBaMLAFW1LnJusJNHY3HZnP2pqerLaW-doJ0UUb_85gtJjFQKONRUyoz-JW9lcupbgp8NYbbo0rb_yzsbkvMotWBtWYRiTAviD4FC8wOrb2L2DqYdjusucTIsICG0rVJ4E/s1600/organique4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="576" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCZ7db3qsNPhBaMLAFW1LnJusJNHY3HZnP2pqerLaW-doJ0UUb_85gtJjFQKONRUyoz-JW9lcupbgp8NYbbo0rb_yzsbkvMotWBtWYRiTAviD4FC8wOrb2L2DqYdjusucTIsICG0rVJ4E/s640/organique4.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Masło ma dość gęstą, ale "puszystą" konsystencję. Jest bardzo komfortowe w używaniu, dobrze się rozprowadza i wchłania, jest aksamitne w dotyku. Nie bieli skóry, nie jest też tłuste.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Masło kozie mleko & liczi jest też bardzo wydajne, nie potrzebujemy nabierać wielkiej ilości, żeby dobrze nawilżyć skórę.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Zapach jest bardzo przyjemny. Trudno go określić, ponieważ masło nie pachnie żadnym konkretnym owocem, kwiatem ani niczym innym, co mogłabym zidentyfikować. Aromat tego masła kojarzy mi się z czystością i świeżością, jest przy tym bardzo delikatny. Przyjemna odmiana od intensywnie pachnących kosmetyków. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBP4Sx-3F2KRRMWeqv5CiGuLkbmJCMgLE0dVYjKKFFUfmEr5Po8ayKFEBgUt9aGixkW_eylV12LD3RIWknOk9mk2lTPAJm8gPFJSILJXsTOqqw49JZhaOzxziMLwgp7kAPycuZKoSGk4M/s1600/oranique2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBP4Sx-3F2KRRMWeqv5CiGuLkbmJCMgLE0dVYjKKFFUfmEr5Po8ayKFEBgUt9aGixkW_eylV12LD3RIWknOk9mk2lTPAJm8gPFJSILJXsTOqqw49JZhaOzxziMLwgp7kAPycuZKoSGk4M/s640/oranique2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Moja opinia</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Od samego początku polubiłam to masło za przyjemność użytkowania. Miły dla nosa, delikatny zapach, puszysta konsystencja i komfort, jaki zapewnia skórze przekonały mnie do niego od razu.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Co najważniejsze, masło świetnie nawilża i koi skórę. Nie jest to po prostu kolejny natłuszczacz, naprawdę czuję, że moja skóra jest ukojona, wszelkie podrażnienia są wyciszone i na skórze pozostaje delikatna warstewka nawilżenia. </div>
<div style="text-align: center;">
Odczuwam to szczególnie wtedy, gdy nakładam je na nogi po goleniu czy po dłuższym przebywaniu na słońcu. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wersja kozie mleko & liczi jest lżejsza i delikatniejsza od jej żurawinowej siostry (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/03/organique-spa-wellness-zurawinowe-maso.html">RECENZJA</a>). Pozostawia uczucie nawilżenia i delikatną, aksamitną powłoczkę (ledwie wyczuwalną), podczas gdy masło żurawinowe było nieco bardziej tłuste i polecałabym je raczej na jesień-zimę lub dla suchej skóry. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf61JxVKkjZv0pG6y2djtnuuWnAbqE_F4dlX9VhfS8XYai8CeH-U__UQYSygRrK6s5i-k8BqU09wLfpOIgc8YS2fjumAkbyiUiaF9mu37IDP3Z5I67g3tRaDBHgFtkFWpctLPjpcgOSxA/s1600/organique5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf61JxVKkjZv0pG6y2djtnuuWnAbqE_F4dlX9VhfS8XYai8CeH-U__UQYSygRrK6s5i-k8BqU09wLfpOIgc8YS2fjumAkbyiUiaF9mu37IDP3Z5I67g3tRaDBHgFtkFWpctLPjpcgOSxA/s640/organique5.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Doceniam też oczywiście dobry skład i brak potencjalnie szkodliwych czy zbędnych składników. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Polecam wypróbować na własnej skórze w sklepie Organique, jestem pewna, że zainteresuje niejedną z Was swoim zapachem i konsystencją :)</div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Cena/pojemność</b><br />
<b><br /></b>
59,90zł/200ml<br />
<br />
<br />
<br />
PS. Od niedawna masło ma nieco inne opakowanie i niestety, cena wzrosła o około 5 zł.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-67594593152168352702016-07-06T20:11:00.003+02:002016-07-06T20:16:57.245+02:00czerwcowe denko :)<div style="text-align: center;">
Zapraszam na (liczne) zużycia z czerwca:</div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHLk787WAiEdrOYMgm2HZBlxqNCjXPPyB4DtHN25xxkisrxzfZ0uCNiZxtJmQI_Ol3gF-Nir35KBMU-8_qAf2dWBMShrOGn6-kuhff0IzIx3KQdbqP7M03E0Ch4f0aDO2R4Tt2-UvKcf8/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHLk787WAiEdrOYMgm2HZBlxqNCjXPPyB4DtHN25xxkisrxzfZ0uCNiZxtJmQI_Ol3gF-Nir35KBMU-8_qAf2dWBMShrOGn6-kuhff0IzIx3KQdbqP7M03E0Ch4f0aDO2R4Tt2-UvKcf8/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Alterra - żel pod prysznic Bio-Matcha</b> (edycja limitowana)<br />
Rzadko kupuję "naturalne" żele pod prysznic, ale ten zaciekawił mnie zapachem, w końcu herbata :) Rzeczywiście pachnie tak świeżo-herbacianie, trochę trawiasto. Jak to żel Alterry, był trochę glutowaty, niezbyt się pienił i szybko skończył, ale za taką cenę - nie ma co narzekać :)<br />
<br />
2. <b>Bath & Body Works - Aromatherapy Sensual - Jasmine Vanilla</b><br />
Kosmetyki BBW z serii Aromatherapy pachną bardzo intensywnie (bardziej niż inne tej marki, choć ciężko w to uwierzyć ;)), tak było i w tym przypadku. Intensywny zapach wanilii, ale nie takiej ciasteczkowej, tylko takiej dorosłej, przypominającej perfumy. Jaśmin również był wyczuwalny. Bardzo kobiecy zapach, przyjemnie używało się go wieczorami, ale musiałam go sobie dozować, bo używany codziennie zaczął mnie męczyć.<br />
<br />
3. <b>Bath & Body Works - Carried Away - żel pod prysznic</b><br />
Kiedyś wąchałam go w sklepie i wtedy mnie zachwycił, w używaniu okazał się być takim bardzo dziewczęcym, trochę słodkawym zapachem. Coś jak maliny i jogurt waniliowy, przyjemnie, ale też banalnie ;)<br />
<br />
<br />
Włosy:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikYTIlsQk-GjKwrNo8an5cVqeEJc2a6gvtpwIMNoON1b2gwLDd_P0lfgBc33o3qnb_b3P6FO12cm-Ev4Wn30eL600W1tgA_uFzNptkydAwpBnayTONh9Q01Zgg0G26J7v7nhrO4PjzNac/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikYTIlsQk-GjKwrNo8an5cVqeEJc2a6gvtpwIMNoON1b2gwLDd_P0lfgBc33o3qnb_b3P6FO12cm-Ev4Wn30eL600W1tgA_uFzNptkydAwpBnayTONh9Q01Zgg0G26J7v7nhrO4PjzNac/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Organique Sensitive - szampon</b><br />
Uwielbiam zapach tej serii - świeży, neutralny, kojący, przypomina mi jakieś kosmetyki z dzieciństwa. Jest delikatny, ma dobry skład, ale zauważyłam, że pod koniec dnia włosy były już oklapnięte (przy codziennym myciu). Obecnie wolę jednak szampony, które choć trochę dodają objętości.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2014/08/organique-sensitive-szampon.html">RECENZJA</a><br />
<br />
2. <b>Farmona Herbal Care - rumiankowa odżywka do włosów</b><br />
Moja ukochana odżywka, ułatwia rozczesywanie, wygładza, dodaje złocistych refleksów, nie obciąża, mam wrażenie, że dodaje objętości. Dlaczego nigdzie nie można jej kupić?!!<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/05/recenzja-wosowa-farmona-herbal-care.html">RECENZJA</a><br />
<br />
3. <b>Receptury Babuszki Agafii - maska drożdżowa do włosów</b><br />
Działała nieco podobnie do wersji łopianowej. Lekka, nie obciążająca, ułatwiała rozczesywanie, włosy po użyciu były mięciutkie, gładkie, ale zachowywały objętość. To jedna z tych masek, które można nakładać w dowolnej ilości. Dobrze wpływała również na skórę głowy. Wkrótce recenzja.<br />
<br />
<br />
Twarz:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDkpANJfcOURhPwbIHlxpiMWad4UKB-W-cbCSXh6r5DyMV5sCigASh8Ngwkaq-HWgz190yVwE4a5NSQPWv1p-d6zxloHNLtANHuV1IQspJ-6qSSB2ZhC-P8vjr_7mmmwQNy17JFU0Rg7M/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDkpANJfcOURhPwbIHlxpiMWad4UKB-W-cbCSXh6r5DyMV5sCigASh8Ngwkaq-HWgz190yVwE4a5NSQPWv1p-d6zxloHNLtANHuV1IQspJ-6qSSB2ZhC-P8vjr_7mmmwQNy17JFU0Rg7M/s640/3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Bielenda - Expert czystej skóry - specjalistyczny płyn do demakijażu oczu i zagęszczonych rzęs</b><br />
Nie mam zagęszczonych rzęs i nie wiem, jak ten płyn miałby im pomóc. Płyn dość dobrze radził sobie z demakijażem oczu, szybko usuwał tusz do rzęs, ale jednocześnie powodował lekkie szczypanie. Nie było to mocne podrażnienie, ale są płyny, które nie powodują żadnego dyskomfortu, więc do tego już na pewno nie wrócę.<br />
<br />
2. <b>Phenome - Complete Blemish Cleanser - żel do mycia twarzy dla skóry tłustej</b><br />
Świetny kosmetyk, to już moja druga butelka i już za nim tęsknię. Dobrze oczyszcza i mam wrażenie, że po odstawieniu stan mojej skóry trochę się pogorszył. Jest przy tym bardzo delikatny, nie zawiera SLES i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Na pewno napiszę o nim coś więcej i pewnie jeszcze do niego wrócę.<br />
<br />
3. <b>Pat & Rub - Tonik</b><br />
Zdecydowanie najlepszy tonik, jakiego kiedykolwiek używałam. Nie zawiera gliceryny ani innych zbędnych składników, nie pozostawia więc żadnej warstwy. Pachnie jak herbatka rumiankowa, przyjemnie koi i lekko nawilża skórę. Uwielbiam używać go rano :)<br />
<br />
4. <b>Nivea - pielęgnujący płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej</b><br />
Przyzwoity płyn, który dobrze radził sobie z demakijażem oczu, nie podrażniał, nie pozostawiał lepkiej warstwy.<br />
<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/06/nivea-pielegnujacy-pyn-micelarny-cera.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj4eFj8AVUt4DK6Nsi_EZ_uv63_9ICV8j2qOHYb2AM9yJ7UR9QN7Ndz0ImADLbUAqIPoMqjX4cDwcz5UuyTf9m2DTNXnqo2D4-EiaBi4RdAFIa1_TaV6Vtu75MxIdoX9G8f-FW6uwj2Y8/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj4eFj8AVUt4DK6Nsi_EZ_uv63_9ICV8j2qOHYb2AM9yJ7UR9QN7Ndz0ImADLbUAqIPoMqjX4cDwcz5UuyTf9m2DTNXnqo2D4-EiaBi4RdAFIa1_TaV6Vtu75MxIdoX9G8f-FW6uwj2Y8/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
1. <b>Sisley Black Rose Precious Face Oil</b><br />
Luksus w buteleczce, mieszanka olejów m.in.oleju ze śliwki, oleju z lnicznika siewnego, znajdziemy tu też ekstrakt z czarnej róży, fitoskwalan i inne składniki. Do tego piękny zapach pochodzący z oleju eterycznego z róży bułgarskiej, magnolii i geranium. Olejek świetnie nawilżał, dobrze się wchłaniał, stosowałam go jako serum na noc. Czy jest jednak warty tak wysokiej ceny? To bardzo dobry olejek i używałam go z przyjemnością, ale sądzę, że na pewno znalazłyby się inne, równie dobre, w dużo niższej cenie.<br />
<br />
2. <b>Ava Aktywator Młodości Witamina C</b><br />
Witamina C to coś, czym bardzo łatwo zachęcić mnie do zakupu kosmetyku ;) W tym przypadku jednak nie zauważyłam żadnego szczególnego działania. Serum nie zapychało, dobrze się wchłaniało i mogłam używać go rano i to tyle, jeśli chodzi o zalety. Podejrzewam, że nie mamy tu do czynienia z naprawdę aktywną, stabilną formą witaminy C.<br />
<br />
3.<b> Antipodes Aura Manuka Honey Mask</b><br />
Bardzo ciekawy koncept - maska łącząca właściwości antybakteryjne i oczyszczające (dzięki zawartości miodu manuka) oraz odżywcze i nawilżające (miód manuka, olej awokado, ekstrakt z pestek winogron i inne). Maska ładnie rozświetlała i nawilżała skórę, sprawiała również, że niedoskonałości szybciej się goiły i znikały. Do tego pięknie pachniała mandarynką i wanilią. Może kiedyś do niej wrócę, kto wie :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqN3iLjsWnkL2LVUVVDRKQRFA-KwkMGz17WJzfhMd2-z7qm2bn7od5hTPHwZT426Hm7W2PBOuyMqrdFVYNfGfxXqe3Yp3aoTjzQ32ZQMXM581QLZFfIY3Ov_XhjNLS20zpaU2RGKI0KrY/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="516" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqN3iLjsWnkL2LVUVVDRKQRFA-KwkMGz17WJzfhMd2-z7qm2bn7od5hTPHwZT426Hm7W2PBOuyMqrdFVYNfGfxXqe3Yp3aoTjzQ32ZQMXM581QLZFfIY3Ov_XhjNLS20zpaU2RGKI0KrY/s640/5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
1. <b>Sylveco - ziołowy płyn do płukania jamy ustnej</b><br />
Bardzo lubię ten płyn, to właściwie mieszanka ziół (szałwia, rozmaryn, mięta), nie zawiera alkoholu, nie podrażnia.<br />
<br />
2. <b>Yope - Figowe mydło w płynie</b><br />
Przyjemny, delikatny zapach i łagodny skład. Zauważyłam, że w trakcie jego używania znacznie rzadziej musiałam sięgać po krem do rąk, bo w ogóle nie wysusza skóry. Chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe :)<br />
<br />
3. <b>Phenome Pure Sugarcane - Anti-aging Hand Therapy</b><br />
Uwielbiam zapach serii Pure Sugarcane. To słodki aromat, ale słodki w taki "dorosły", wyszukany sposób, nie spotkałam się z niczym podobnym. Bardzo dobrze pielęgnuje skórę pomimo lekkiej konsystencji. Planuję powrót, może większe opakowanie :)<br />
<br />
Recenzja emulsji do ciała z tej serii - <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/04/phenome-pure-sugarcane-nourishing-body.html">KLIK</a><br />
<br />
<br />
Drobiazgi:<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGK0QGB6E9W3cD_dCdj6lQSb20DyZ67Y4KzCMSR-JZdOQ40XSDdkHlhyPO4De2ABXsNPiIm5hIhunzbu-RlA_3x81gE-jEcBeS7hxomSXyyUx_LzlsOwIffEVP4DReJt4QZpZMWGJUpOE/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="562" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGK0QGB6E9W3cD_dCdj6lQSb20DyZ67Y4KzCMSR-JZdOQ40XSDdkHlhyPO4De2ABXsNPiIm5hIhunzbu-RlA_3x81gE-jEcBeS7hxomSXyyUx_LzlsOwIffEVP4DReJt4QZpZMWGJUpOE/s640/6.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<br />
1. <b>L'Oreal Miss Manga Mega Volume Black Angel</b><br />
To była jakaś edycja limitowana znanej mi już wersji Miss Manga. Była równie dobra, jak oryginał - porządnie podkreślała rzęsy, wydłużała, pogrubiała, podkręcała. Bardzo lubię tusze L'Oreal a Miss Manga jest chyba moim największym ulubieńcem.<br />
<br />
2. <b>Phenome - Wrinkle Resist - maska do twarzy</b><br />
To już druga zużyta miniaturka tej maski o właściwościach przeciwzmarszczkowych. Jest genialna - ma naturalny skład a efekt, jaki daje, przypomina efekt po użyciu czegoś z toną silikonów. Skóra jest wygładzona, ujędrniona, rozświetlona, nawilżona...Idealna maska na "przed wyjściem" i myślę, że przy regularnym stosowaniu mogłaby zrobić dużo dobrego dla skóry. Mam już pełnowymiarowe opakowanie :)<br />
<br />
3. <b>Bath & Body Works - Hawaiian Pink Hibiscus - żel antybakteryjny do rąk</b><br />
Zawsze mam jeden z tych żeli w torebce, są idealne - zero lepienia się, nie śmierdzą alkoholem, nie wysuszają nadmiernie dłoni. Wersja Hawaiian Pink Hibiscus pachniała po prostu hibiskusem, czyli tą charakterystyczną nutą obecną w prawie każdej owocowej herbacie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXtSf_4rwJGfrIOcI7P9-TusMZqxsyPzyZRVRVUXZyXSz_3LNE-cfuFbWIUZCTUc5OJO84WhN67RKX4yo_jv95eAygUHp6vMw4lL3KDhOC-lXIhypevF_OgHt_uwz53VE7Rf5NXO4OBVY/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXtSf_4rwJGfrIOcI7P9-TusMZqxsyPzyZRVRVUXZyXSz_3LNE-cfuFbWIUZCTUc5OJO84WhN67RKX4yo_jv95eAygUHp6vMw4lL3KDhOC-lXIhypevF_OgHt_uwz53VE7Rf5NXO4OBVY/s640/7.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Azjatyckie maseczki w płacie, nie mogłoby ich zabraknąć:<br />
<br />
<b>Mioggi - Chamomile Collagen Mask</b> - jedna z lepszych, jakie miałam, to już niestety ostatnia.<br />
<br />
<b>MediHeal - N.M.F. Aquaring Ampule Mask</b> - to również jedna z ulubionych, świetnie nawilża skórę<br />
<br />
<b>My Scheming - Cactus Essence Hydrating Black Mask</b> - czarna maska w płacie, wygląda się w niej zabójczo, z działania również jestem zadowolona<br />
<br />
<b>Dr Morita - maska z wyciągiem ze ślimaka</b>, niezła, ale szału nie było<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3XbYBaE-w_4FjdUlHFlpCDG1enGperDyW5l_cIqiBj9s4JYJ_IQSAybLT2L0RMJez5_80pzWNnSVu7f0ESXVkN98Tb9i2g8PKuCIIbJaOJAbpVjMnJ0OTiuMAAJ9Jb5Ai8GDsW4x3JkA/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3XbYBaE-w_4FjdUlHFlpCDG1enGperDyW5l_cIqiBj9s4JYJ_IQSAybLT2L0RMJez5_80pzWNnSVu7f0ESXVkN98Tb9i2g8PKuCIIbJaOJAbpVjMnJ0OTiuMAAJ9Jb5Ai8GDsW4x3JkA/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Próbki:<br />
<br />
<b>Norel Dr Wilsz - multiwitaminowy rozjaśniający krem pod oczy</b><br />
Trudno powiedzieć za wiele na podstawie próbek, ale pierwsze wrażenie było pozytywne - krem nie podrażnia, jest treściwy, ale dobrze się wchłania i dobrze nawilża.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
To już wszystko, denko znowu było pokaźne :) Jeśli używałyście któregokolwiek z tych kosmetyków, jestem bardzo ciekawa Waszej opinii :)</div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-31144656123906964122016-06-21T18:31:00.000+02:002016-06-21T18:31:07.313+02:00Caudalie Vinosource - nawilżający sorbet do twarzyKremy do twarzy to rodzaj kosmetyku, który kupuję najrzadziej, najmniej chętnie i najostrożniej. Po prostu niezmiernie rzadko (prawie nigdy!) udaje mi się natrafić na krem do twarzy, który spełniałby moje oczekiwania i nie przysparzałby dodatkowych problemów. W przypadku kremu na dzień jest jeszcze trudniej, bo i wymagania są wyższe - ma nawilżać, ale nie powodować świecenia się skóry, skóra ma wyglądać długo świeżo, ale nie powinna być nadmiernie zmatowiona czy ściągnięta, krem ma nie zapychać, nie powinien być też za bardzo naperfumowany, musi być bezpieczny dla wrażliwej skóry, musi dobrze dogadywać się z podkładem...Nie jest łatwo.<br />
<br />
Czy sorbet Caudalie spełnił te wymagania? Zapraszam do recenzji :)<br />
<br />
<h4>
<div style="text-align: center;">
<b>Caudalie Vinosource</b></div>
<b><div style="text-align: center;">
<b>CRÈME SORBET HYDRATANTE</b></div>
</b><b><div style="text-align: center;">
<b>nawilżający sorbet do twarzy</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZkSpLj0Qem4SmM3AO1doHgqDLGcHggsSeFtwlFCK4OBM_vGXq-Tzlor4e9cK6yjReiO1JA213AvPEQx_l20m2gGWMHWV_01xzRm2oprEBMkMn8djT7CCyCuIzjN0_a27RRWw4R09obSI/s1600/caudalie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZkSpLj0Qem4SmM3AO1doHgqDLGcHggsSeFtwlFCK4OBM_vGXq-Tzlor4e9cK6yjReiO1JA213AvPEQx_l20m2gGWMHWV_01xzRm2oprEBMkMn8djT7CCyCuIzjN0_a27RRWw4R09obSI/s640/caudalie.jpg" width="428" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
</b></h4>
<div>
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
- ukojenie dla wrażliwej skóry;</div>
<div style="text-align: center;">
- bogaty w antyoksydanty;</div>
<div style="text-align: center;">
- wzmacnia i odżywia skórę;</div>
<div style="text-align: center;">
- uzupełnia niedobory wody w skórze;</div>
<div style="text-align: center;">
- skóra staje się bardziej miękka.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEVih4mi2hvLgqltOZRPs5UzGcYCMUUlRqSbm5hVps6CWGlld00fRrKDlVppx3YFlykSRpSmtIO1P22XU2rmofQN_ln7zd9hfNfvjtPlA7xQ9slnRIlMwLlMci5X3SbTsHbuHrYjYT238/s1600/caudalie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEVih4mi2hvLgqltOZRPs5UzGcYCMUUlRqSbm5hVps6CWGlld00fRrKDlVppx3YFlykSRpSmtIO1P22XU2rmofQN_ln7zd9hfNfvjtPlA7xQ9slnRIlMwLlMci5X3SbTsHbuHrYjYT238/s640/caudalie2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Krem rzeczywiście ma ciekawą konsystencję - trochę jak lekki, puszysty mus, który idealnie się rozprowadza i błyskawicznie "wtapia" w skórę. Nawet przy nałożeniu większej ilości nie ma problemów z wchłanianiem, po aplikacji natychmiast odczuwa się ukojenie i nawilżenie. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgStGyzo8GM1qXp5GyYGjUnwWKPKvHTH92uPSBGGxDADqp5k0R93Y04toofwsMwsQm4_xDOY7C4LWYCrwnSdQktoFU8SQFeT2NbGqTyc8saU2ou07Zu0BdOPNajDGmS7Y7-TE8XH5jjXY/s1600/caudalie3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="506" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgStGyzo8GM1qXp5GyYGjUnwWKPKvHTH92uPSBGGxDADqp5k0R93Y04toofwsMwsQm4_xDOY7C4LWYCrwnSdQktoFU8SQFeT2NbGqTyc8saU2ou07Zu0BdOPNajDGmS7Y7-TE8XH5jjXY/s640/caudalie3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Krem-sorbet Caudalie ma delikatny, prawie niewyczuwalny zapach. Moim zdaniem mogliby w ogóle zrezygnować z substancji zapachowych, w końcu jest to kosmetyk przeznaczony dla cery wrażliwej. Nie chcę jednak narzekać, ponieważ nie odczuwałam żadnego szczypania czy podrażnienia po aplikacji, wręcz przeciwnie.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Lekka, podłużna tubka jest bardzo praktyczna, przyjazna osobom, które dużo podróżują. Pod koniec trzeba było trochę się namęczyć, żeby wydobyć resztki, ale to szczegół. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jest bardzo wydajny. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Skład </b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXSW2aEOSLEcg-kYIxt0XVejz2qnNR_VpooRruwrmlKba_MWz_3WUibLro2ycYn9nZXPWJWklBmZJK__-StGFHTix7wtuaL-zp1UdUwsOXngKh8po7fHB2TTzSteP_jKJ2zBwGla4XDfA/s1600/caudalie5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXSW2aEOSLEcg-kYIxt0XVejz2qnNR_VpooRruwrmlKba_MWz_3WUibLro2ycYn9nZXPWJWklBmZJK__-StGFHTix7wtuaL-zp1UdUwsOXngKh8po7fHB2TTzSteP_jKJ2zBwGla4XDfA/s640/caudalie5.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Moja opinia</b><br />
<br />
Mogę powiedzieć, że w końcu natrafiłam na krem, który nadaje się do stosowania na dzień i nie robi mi krzywdy. Czy jednak jest taki idealny?<br />
<br />
Na pewno zapewnia dużą przyjemność stosowania, Jest lekki, puszysty, jego aplikacja to przyjemność. Szybko się wchłania, sprawia, że skóra jest odświeżona i ukojona.<br />
<br />
Jak już wspomniałam, nie robi też niczego złego - nie zapycha, nie powoduje świecenia się, nie podrażnia, jest lekki, ale nie powoduje uczucia ściągnięcia...<br />
<br />
Poziom nawilżenia, jaki zapewnia, jest odpowiedni dla skóry normalnej, mieszanej i tłustej, zazwyczaj więc był dla mnie pod tym względem idealny. Jeśli jednak moja skóra przechodziła gorszy okres, była podrażniona czy przesuszona, był odrobinę za słaby. Polecam więc dla "tłuściochów" a dla pozostałych - raczej tylko na wiosnę/lato.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfWhtsbBpeq3-XjnbsjTcvJySwgInZxcrQGDVet_yDmQD2Hvji5EuYsXaxrL7LFLxkWSRcBsQoltlm1ipNO27Non05AOPvz-szQBqdl5_6Zt2Rhdbe7Rit9-TdRhNCusK4rDrO25X_1To/s1600/caudalie4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfWhtsbBpeq3-XjnbsjTcvJySwgInZxcrQGDVet_yDmQD2Hvji5EuYsXaxrL7LFLxkWSRcBsQoltlm1ipNO27Non05AOPvz-szQBqdl5_6Zt2Rhdbe7Rit9-TdRhNCusK4rDrO25X_1To/s640/caudalie4.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
Można powiedzieć, że jest to krem prawie idealny, dlaczego więc brak zachwytów i nie nazywam go ulubieńcem? Otóż czas mija, prowadzę tryb życia niekoniecznie idealny i zaczynam powoli oczekiwać czegoś więcej od kremu...Nie tylko podstawowego nawilżenia, ale miło byłoby, gdybym też zauważała jakieś dodatkowe działanie pielęgnacyjne, wyciszenie zaczerwienień, poprawę kolorytu, może delikatne wygładzenie...Pod tym względem dużo lepiej wypada mój obecny ulubieniec Sisley Youth - Hydrating / Energizing/ Early Wrinkles. Z drugiej strony, czy za te parę dodatkowych zalet warto dopłacać kilka stów więcej? Trudna decyzja ;)<br />
<br />
<br />
Podsumowując - krem-sorbet Caudalie to świetny krem na dzień, o ile nie macie suchej skóry. Przyjemnie się go używa, robi swoje, jest bezpieczny nawet dla wrażliwców i dla osób ze skórą skłonną do zapychania. Jeśli tylko nie oczekujecie cudów od kremu na dzień i nie macie przesuszonej skóry, to ten mogę Wam z czystym sumieniem polecić.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>PS</b></div>
<div style="text-align: center;">
Teraz wygląda tak:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuctCgWC_HnKeGstk4QP6dMAsx7Hzyq2rV-AH0q2l3q0bA6cO7SGnZ4XoM6KEk0WQ6Vs7hxVW0MpydQYpAcaM3fCKkfd3M2bVbRHXDeuNYZGc19VP52ZWChxMF4-PNOApeDqxawQ9m3zs/s1600/cau.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuctCgWC_HnKeGstk4QP6dMAsx7Hzyq2rV-AH0q2l3q0bA6cO7SGnZ4XoM6KEk0WQ6Vs7hxVW0MpydQYpAcaM3fCKkfd3M2bVbRHXDeuNYZGc19VP52ZWChxMF4-PNOApeDqxawQ9m3zs/s320/cau.jpg" width="236" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
źródło: <a href="http://uk.caudalie.com/">http://uk.caudalie.com</a></div>
</div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-44295044304746504582016-06-20T12:55:00.001+02:002016-06-20T12:55:11.682+02:00Nivea - Pielęgnujący płyn micelarny - cera normalna i mieszanaOd dawna moim ulubionym, sprawdzonym płynem micelarnym jest Bioderma Sensibio. Jednak ze względu na to, że płyny micelarne zużywam w tempie ekspresowym, szybciej niż choćby żele pod prysznic, od czasu do czasu pozwalam sobie na eksperymenty i wypróbowanie czegoś nowego.<br />
Gdy więc pojawiła się możliwość przetestowania nowego płynu micelarnego marki Nivea, postanowiłam dać mu szansę :)<br />
<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
Nivea<br />Pielęgnujący płyn micelarny<br />cera normalna i mieszana</h3>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI3hjawXHgS6rtJIMhzq4iurtqRRwniT-haGxs7Kq7vmeMxYshlpT3RTHN3Etsw-nFh58hx-Sngp3fby8pm8BLJ8-sOlDhc6ZyZvqj-iQAjdnzzqgdNK_UaMPfJ8s-HgeBhS9U194cYXw/s1600/nivea.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI3hjawXHgS6rtJIMhzq4iurtqRRwniT-haGxs7Kq7vmeMxYshlpT3RTHN3Etsw-nFh58hx-Sngp3fby8pm8BLJ8-sOlDhc6ZyZvqj-iQAjdnzzqgdNK_UaMPfJ8s-HgeBhS9U194cYXw/s640/nivea.jpg" width="310" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Od producenta</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- pielęgnujący płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej z witaminą E;</div>
<div style="text-align: center;">
- łagodny dla oczu, pielęgnuje rzęsy;</div>
<div style="text-align: center;">
- usuwa makijaż i skutecznie oczyszcza skórę;</div>
<div style="text-align: center;">
- nawilża, odświeża, pozwala skórze oddychać;</div>
<div style="text-align: center;">
- skutecznie oczyszcza skórę bez konieczności wielokrotnego pocierania wacikiem;</div>
<div style="text-align: center;">
- przebadany dermatologicznie i okulistycznie.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE3HettAk_sxljYyplLoRcR7sbYbYDdQVNvu8w5l6OPBuiU_1ERhsd9EOKmkpobFqLwvBryYvWKZe8wWChzhFICm6oHuEmmB0jJ7v8Yy6yf0QZp43bkvmW0ZT1F0Elo6TAHzMdGCP4wwE/s1600/nivea3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="398" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE3HettAk_sxljYyplLoRcR7sbYbYDdQVNvu8w5l6OPBuiU_1ERhsd9EOKmkpobFqLwvBryYvWKZe8wWChzhFICm6oHuEmmB0jJ7v8Yy6yf0QZp43bkvmW0ZT1F0Elo6TAHzMdGCP4wwE/s640/nivea3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Szczegóły techniczne</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Prosta, standardowa butelka z logo Nivea. Zamknięcie sprawuje się dobrze, jest szczelne, otwór też jest w sam raz - nie wylewamy niepotrzebnie za dużo produktu na wacik.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Duży plus za brak substancji zapachowych - to rzadkość wśród drogeryjnych płynów micelarnych. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Standardowa pojemność 200 ml.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7tO8AFs-03qVTYWvwXnQFHkhko2I06XAQJDoH7L-8_QzET0ghF_5HBlkJGPY8sUwlJM3ZgZX_0ZKdE3gHRxE1AdSMDVmA6SpUGgVGAeGeLL6daWf4ci_i2yf5L86vPzrIRLhDnP1_n3w/s1600/nivea2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7tO8AFs-03qVTYWvwXnQFHkhko2I06XAQJDoH7L-8_QzET0ghF_5HBlkJGPY8sUwlJM3ZgZX_0ZKdE3gHRxE1AdSMDVmA6SpUGgVGAeGeLL6daWf4ci_i2yf5L86vPzrIRLhDnP1_n3w/s640/nivea2.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Moja opinia</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ostatnio miałam kilka niezbyt udanych przygód z nowymi dla mnie płynami micelarnymi....Albo niezbyt dobrze usuwały makijaż (La Roche Posay), albo podrażniały oczy (płyn do demakijażu oczu z Bielendy) i ogólnie byłam niezbyt pozytywnie nastawiona do kolejnej nowości.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zostałam jednak pozytywnie zaskoczona. Po pierwsze, pielęgnujący płyn micelarny Nivea naprawdę dobrze radzi sobie z demakijażem oczu (bo głównie do tego mi służył). Nie było konieczności sięgania po kolejne waciki czy wielokrotnego pocierania delikatnej skóry wokół oczu, nie budziłam się też rano z resztkami tuszu, którym udało się uniknąć zmycia. Wszystko było tak, jak trzeba.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejny plus to brak substancji zapachowych i brak podrażnień. Nie odczuwałam żadnego pieczenia ani szczypania, nie było efektu mgły.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jeśli chodzi o demakijaż twarzy, jak na pewno wiecie, jestem wierna olejkom i balsamom. Zdarzało mi się jednak przemywać twarz tym płynem w ciągu dnia gdy nie miałam makijażu lub gdy zastosowałam tylko puder i dał mi uczucie świeżości, nie pozostawił też lepkiej warstwy. Nie wiem, czy poradziłby sobie z podkładem, ale na pewno jest w stanie zmyć puder czy pierwszą warstwę makijażu. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podsumowując, jest to ciekawa propozycja z drogeryjnej półki. Spełnia swoje zadanie i nie daje efektów ubocznych w postaci podrażnień czy lepkości. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Cena</b></div>
<div style="text-align: center;">
około 15zł/200ml</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Produkt otrzymałam do testów, ale w żaden sposób nie wpłynęło to na moją ocenę. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-45959719277061854452016-06-18T23:26:00.002+02:002016-06-18T23:30:01.871+02:00OSKIA Renaissance Cleansing GelNie jest to na pewno nic nowego, ale jestem jedną z osób, które im częściej widzą coś, co jest niedostępne w ich miejscu zamieszkania, tym bardziej mają na to ochotę. Dzisiaj recenzowany kosmetyk jest właśnie jedną z takich rzeczy - widziałam go milion razy na brytyjskim Youtube i co gorsze, zawsze były to pozytywne opinie. Trudno byłoby go nigdy nie spróbować, prawda? ;)<br />
<br />
<br />
<h3 style="text-align: center;">
<b>OSKIA London</b><b>Renaissance Cleansing Gel</b></h3>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF7v_MgG2herY_WOZye16cLn1yPRL3GU67aCklJcLsS8kf5yi3oB3GjihNp18k4GsMRvck0GtVMq0gUyLcK56KYVk8g9aMqXLmIkcdQoxw7w4wqTadUUA8hLUGS2jFMfXVbAUxHChi3tE/s1600/oskia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF7v_MgG2herY_WOZye16cLn1yPRL3GU67aCklJcLsS8kf5yi3oB3GjihNp18k4GsMRvck0GtVMq0gUyLcK56KYVk8g9aMqXLmIkcdQoxw7w4wqTadUUA8hLUGS2jFMfXVbAUxHChi3tE/s640/oskia.jpg" width="490" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Od producenta</b><br />
<br />
- niepieniący się produkt do mycia twarzy;<br />
- przywraca skórze blask i zapewnia miękką skórę;<br />
- zawiera witaminy (m.in C i E) oraz enzymy owocowe;<br />
- walczy z wolnymi rodnikami;<br />
- usuwa makijaż i głęboko oczyszcza skórę;<br />
- pomaga w usuwaniu martwego naskórka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY31jgmpkjkNacYK_ZfOtjdisnzjyvjkSY78sOOzHWyI25hmdRTissQ6i5kTledx3QKy2OsbpeOhYLOC9CgDL0q1nKGZ2Zq415RJL_QyRjB5bfZbAAICumkZm9J-PLu64EuMUDM6JhcOE/s1600/oskia7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY31jgmpkjkNacYK_ZfOtjdisnzjyvjkSY78sOOzHWyI25hmdRTissQ6i5kTledx3QKy2OsbpeOhYLOC9CgDL0q1nKGZ2Zq415RJL_QyRjB5bfZbAAICumkZm9J-PLu64EuMUDM6JhcOE/s640/oskia7.jpg" width="436" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Szczegóły techniczne</b><br />
<br />
Pierwszy raz spotykam się z taką formułą kosmetyku. Z butelki z pompką typu airless (powtórzę się, ale kocham tego typu dozowniki) wydobywa się gęsty, przezroczysty żel o pomarańczowym zabarwieniu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiagm5kQSa7iFGrQ4mQ6H15hA9pjA4FVBt7cJ2JpYEkqge-O6YBkQEpsoZaCFFXYEzAc_aK9rzW21NJpRt3T57t4vQWTz2HpUdNbAZ7u5Ujfl05j5sz3psm6I2BTmK6JJSjDyExhjTZwOg/s1600/oskia3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="398" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiagm5kQSa7iFGrQ4mQ6H15hA9pjA4FVBt7cJ2JpYEkqge-O6YBkQEpsoZaCFFXYEzAc_aK9rzW21NJpRt3T57t4vQWTz2HpUdNbAZ7u5Ujfl05j5sz3psm6I2BTmK6JJSjDyExhjTZwOg/s640/oskia3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Żel nakładamy na<b> </b><u><b>suchą</b></u> skórę twarzy, a więc traktujemy go jak olejek/balsam do oczyszczania. Żel w tajemniczy sposób przybiera postać olejku, który bez problemu daje się rozprowadzić na skórze i umożliwia delikatny masaż.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuxTBGHy74nuIqtorWOsmP-orqc8fmZyvd6Sxppt5S3ad8ky1KZYDS0N2N4lOHu_Mipyb7EOPOTqCGRdVdAEf1iH6QeO4EuUGQ05ihgZW_cWqoc38FW61utULPwC1edNCWsnqMCy5R6jA/s1600/oskia4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuxTBGHy74nuIqtorWOsmP-orqc8fmZyvd6Sxppt5S3ad8ky1KZYDS0N2N4lOHu_Mipyb7EOPOTqCGRdVdAEf1iH6QeO4EuUGQ05ihgZW_cWqoc38FW61utULPwC1edNCWsnqMCy5R6jA/s640/oskia4.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Następnie masujemy skórę przez chwilę zwilżonymi dłońmi, dzięki czemu żel zmienia się w delikatną emulsję, po czym spłukujemy. O dziwo, na skórze nie pozostaje żadna tłusta warstwa, twarz jest dobrze oczyszczona i świeża, ale jednocześnie jakby...nawilżona.<br />
<br />
Produkt ma delikatny, trudny do określenia zapach. Nie jestem jego fanką, ale też w żaden sposób mi nie przeszkadza, poza tym nie pozostaje na skórze.<br />
<br />
Nie wspomniałam jeszcze o opakowaniu...Bardzo podoba mi się minimalistyczny a jednocześnie ekskluzywny wygląd butelki. To jeden z tych kosmetyków, które miło jest mieć w łazience także ze względów estetycznych :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU60bK3MaNhcZx69T_NgZJVjo79fS0RrbxLUdy1szc3jz1WckoxB3PgcHraCIs-BC3TKOQhYE31Gmgl9GSUuHi-S8q_WHGIkINCimKofXf4M925IERGJ0QiHsisUGcjuuv37IPgr8YN7A/s1600/oskia5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU60bK3MaNhcZx69T_NgZJVjo79fS0RrbxLUdy1szc3jz1WckoxB3PgcHraCIs-BC3TKOQhYE31Gmgl9GSUuHi-S8q_WHGIkINCimKofXf4M925IERGJ0QiHsisUGcjuuv37IPgr8YN7A/s640/oskia5.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Moja opinia</b><br />
<br />
Na początek muszę wspomnieć o zaskoczeniu, jakie zafundował mi ten kosmetyk. Nastawiłam się na to, ze pewnie będzie dość tłusty i sprawdzi się tylko jako pierwszy krok demakijażu, czyli jako zamiennik klasycznego olejku lub balsamu. I o ile w tej roli sprawdza się świetnie, to moim zdaniem ma do zaoferowania o wiele więcej jako poranny oczyszczacz :)<br />
<br />
Dzięki temu, że nie pozostawia tłustej, trudnej do spłukania warstwy, z powodzeniem możemy stosować go rano. Nie ma konieczności zmywania go kolejnym kosmetykiem, jak to bywa w przypadku tradycyjnych olejków.<br />
<br />
Od dawna rano sięgam po jak najdelikatniejsze żele do mycia twarzy, żeby nie podrażniać i niepotrzebnie nie wysuszać skóry. Pod tym względem żel Oskia jest idealny, dobrze oczyszcza, ale robi to w taki sposób, że skóra po umyciu jest miękka i nawilżona. Zdarzyło mi się kilka razy, że akurat nie wychodziłam z domu i zapomniałam o nałożeniu kremu na dzień i nawet tego nie odczułam, nie było uczucia ściągnięcia.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFa9IotDPNDidHQa0Y_h92lfp7oVrXL2RmMs57dDT0p655pxvf1O22rwl6-b51wjQgKrS0o4XgoUpqyEzaGHItCZpy4GguWSsZjEh3MRd1TmgVfNbKOSKt4V4HLqcbKJXDPtLNezOuThg/s1600/oskia6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="350" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFa9IotDPNDidHQa0Y_h92lfp7oVrXL2RmMs57dDT0p655pxvf1O22rwl6-b51wjQgKrS0o4XgoUpqyEzaGHItCZpy4GguWSsZjEh3MRd1TmgVfNbKOSKt4V4HLqcbKJXDPtLNezOuThg/s640/oskia6.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Zauważyłam, że ten kosmetyk nie tylko oczyszcza, ale też sprawia, że skóra jest miękka i gładka, co być może jest zasługą zawartych w nim enzymów.<br />
<br />
Jest przy tym bardzo delikatny, wręcz nawilżający.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnUQ_mzy5hL_ohLGnH2-TcCYfJOmpb1a4gmGcAdujeXsD9j1u6f0ZK5C-bg70Xf1-RFajddoA2CG-GQb1SRJGSQ3Z-ommnmiTdxqQrGLuG4pqL7EAWg0CvUdIsqMTxHm_Wh6zeIViNUAo/s1600/oskia2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="612" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnUQ_mzy5hL_ohLGnH2-TcCYfJOmpb1a4gmGcAdujeXsD9j1u6f0ZK5C-bg70Xf1-RFajddoA2CG-GQb1SRJGSQ3Z-ommnmiTdxqQrGLuG4pqL7EAWg0CvUdIsqMTxHm_Wh6zeIViNUAo/s640/oskia2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Warto również zwrócić uwagę na jego niesamowitą wydajność...Pompka dozuje oszczędnie, więc nic się nie marnuje, poza tym do umycia twarzy potrzebujemy naprawdę minimalnej ilości. Wystarczy powiedzieć, że stosuję go codziennie rano od niemal pół roku i jeszcze się nie skończył, choć zawiera tylko 100 ml. Oznacza to, ze powinnam już mieć go dość (szybko się nudzę) a tymczasem tak mi z nim dobrze, że już rozważam ponowny zakup :)<br />
<br />
Małym minusem może być cena i dostępność (w Polsce tylko przez internet), ale jak to zwykle bywa, warto polować na promocje, dwupaki i inne okazje.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Cena</b></div>
<div style="text-align: center;">
38€ (bez promocji) / 100 ml</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Dostępność</b></div>
<div style="text-align: center;">
lookfantastic, cult beauty i inne sklepy internetowe lub stacjonarnie w UK</div>
kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3894351692239265719.post-2982995504147306102016-06-07T11:50:00.001+02:002016-06-07T11:50:16.608+02:00majowe denko (znowu gigant!)Zapraszam na przegląd zużyć z maja:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfzkyCLYF8SJafPH8AKIyVcDaE8hmTw-PtIpGqsCglWWc8Cjh59VkE_QMjNHD6BnMcttMHfZutqldvhx07nRnR1NFnLQkopiCjSk2d4xw16Zcv6ONZtqM2B5eRjFuSFDygefdsz7SYkso/s1600/rituals.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="568" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfzkyCLYF8SJafPH8AKIyVcDaE8hmTw-PtIpGqsCglWWc8Cjh59VkE_QMjNHD6BnMcttMHfZutqldvhx07nRnR1NFnLQkopiCjSk2d4xw16Zcv6ONZtqM2B5eRjFuSFDygefdsz7SYkso/s640/rituals.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Rituals - seria o zapachu słodkiej pomarańczy i drzewa cedrowego</b><br />
<br />
Kto miał kiedykolwiek styczność z kosmetykami Rituals ten wie, jak cudownie pachną...Bez względu na serię, zapach jest zawsze niepowtarzalny, intensywny, niesamowicie relaksujący...Do tego wiemy, że zapachy tych kosmetyków pochodzą z olejków eterycznych.<br />
<br />
- <b>olejek pod prysznic Fortune Oil </b>- niestety, czułam w nim tę charakterystyczną rybią nutkę, która często pojawia się w tego typu olejkach. Właściwości myjące były ok, piękne opakowanie, ale ja jednak wolę pieniące się żele.<br />
<br />
- <b>krem do ciała Touch of Happiness </b>- tutaj zapach serii był wyczuwalny w całej krasie i długo utrzymywał się na skórze a krem dobrze nawilżał.<br />
<br />
<b>- Good Luck Scrub</b> - peeling cukrowy z dużą ilością olejków, który jednak nie pozostawiał tłustej warstwy. Użycie scrubu i kremu gwarantowało pachnącą skórę (i mieszkanie!) na długie godziny.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhyMJMSq1bkWP3gwTMl_YBZ7a0MSShfjb5R1VwIib-Yu3ioIpEtSjfA2LZ2RNaoMgnlY-GiEPsQ7kJBoSMI3afZUM2jaFZneBC1DDVw13lZ2x_Zf5u7cNTWdSREKackvgsWkyrLCHf1rg/s1600/pat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="562" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhyMJMSq1bkWP3gwTMl_YBZ7a0MSShfjb5R1VwIib-Yu3ioIpEtSjfA2LZ2RNaoMgnlY-GiEPsQ7kJBoSMI3afZUM2jaFZneBC1DDVw13lZ2x_Zf5u7cNTWdSREKackvgsWkyrLCHf1rg/s640/pat.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Pat & Rub - hipoalergiczny balsam do rąk</b><br />
Pisałam już o otulającym balsamie do rąk tej marki (<a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/02/pat-rub-otulajacy-balsam-do-rak.html">KLIK</a>), jak wiecie, byłam nim zachwycona. Tutaj w większości mamy te same zalety, zapach jest oczywiście inny (świeży, delikatny, wiosenny), ale nawilżenie nieco słabsze. Nadal jest to bardzo dobry krem do rąk, ale pod względem działania zdecydowanie wolę wersję nawilżającą, szczególnie na chłodniejszy okres.<br />
<br />
<b>Pat & Rub - masło do ciała relaksujące</b><br />
Konsystencja i działanie podobne do innych maseł tej marki (zużyłam już wersję hipoalergiczną - <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/05/dzis-kolejna-pozytywna-recenzja-tym.html">KLIK</a> i otulającą - <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.de/2016/01/pat-rub-otulajace-maso-do-ciaa.html">KLIK</a>). Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie zapach....Nie jest nieprzyjemny, ale mi osobiście połączenie trawy cytrynowej i kokosa przywodzi na myśl tajskie curry czy zupę Tom Kha, a nie coś, co mam ochotę nałożyć na skórę ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8_sXo1aKuNpBTfAAbqm3M0fltg-WUAkqdkZJyaTAFFJ-dL-ofvoS2N0zX4f8rZa9csKn32fdESbAuATKhWCYShaqQ7nYA64M-cxPxnV_gm-Fw4CzeIqIjzKwLPYDnpyWsKm3sUKC1MLs/s1600/pat2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8_sXo1aKuNpBTfAAbqm3M0fltg-WUAkqdkZJyaTAFFJ-dL-ofvoS2N0zX4f8rZa9csKn32fdESbAuATKhWCYShaqQ7nYA64M-cxPxnV_gm-Fw4CzeIqIjzKwLPYDnpyWsKm3sUKC1MLs/s640/pat2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Pat & Rub - maska regenerująca</b><br />
Była to maska do stosowania przed myciem, byłam z niej bardzo zadowolona. Zmiękczała i nawilżała włosy, pięknie pachniała. <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2016/05/pat-rub-maska-regenerujaca.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<b>Olej makadamia</b> - stosowałam go do olejowania włosów, nawilżał i zabezpieczał włosy przed myciem, ale poza tym nie zauważyłam żadnych specjalnych efektów. Nie wpłynął w żaden sposób na skórę głowy ani nie pomógł ograniczyć wypadania.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL_h_zPdHjfrNUACcABABGfE-GMN1ZGS4uAyjYgm2_Lg089_h0zjxXuGhUaI2FOqiM0GoeOKRAQObzmET7Ty35GlcEDCjqCPz9mIUwCyo9Qf_4pyAmhCHuiRo4E8iEx-3LQ3h2mOlXSaE/s1600/purite.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL_h_zPdHjfrNUACcABABGfE-GMN1ZGS4uAyjYgm2_Lg089_h0zjxXuGhUaI2FOqiM0GoeOKRAQObzmET7Ty35GlcEDCjqCPz9mIUwCyo9Qf_4pyAmhCHuiRo4E8iEx-3LQ3h2mOlXSaE/s640/purite.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Purite - Mydło Rumianek + Migdał</b><br />
<br />
Tak prezentowało się na świeżo :) Delikatnie, rumiankowo pachnące mydło z naturalnych składników. Dobrze oczyszczało, tworzyło przyjemną, kremową pianę, ale jednocześnie było bardzo łagodne dla skóry dłoni. Coraz bardziej przekonuję się do naturalnych mydeł w kostce, trochę tylko drażni konieczność czyszczenia mydelniczki ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbphDplQ6KpF85V9Sx0VVqdbmw1kwYgCEW_Dh6gYC27uYxIH8xZGPFPGIpSMANlm5HDt0767hZ7KQ60M9UIeUDpMQf7o-MTyGlxdm_xwrjdCmGGSlE2GYilQL0oPg_-deDWbryFP2jNtw/s1600/sylveco.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbphDplQ6KpF85V9Sx0VVqdbmw1kwYgCEW_Dh6gYC27uYxIH8xZGPFPGIpSMANlm5HDt0767hZ7KQ60M9UIeUDpMQf7o-MTyGlxdm_xwrjdCmGGSlE2GYilQL0oPg_-deDWbryFP2jNtw/s640/sylveco.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Sylveco - lipowy płyn micelarny</b><br />
Bardzo dobry micel o świetnym składzie. Gdyby nie to, że buteleczka jest niewielka i wystarcza mi na góra miesiąc, to kupowałabym częściej a tak to jednak wygrywa Bioderma (również pod względem ceny). <a href="http://marisa-kirei88.blogspot.com/2015/11/recenzja-sylveco-lipowy-pyn-micelarny.html">RECENZJA</a><br />
<br />
<b>Balea Garten Eden - pianka do mycia rąk</b><br />
Zaskakująco wydajna pianka o bardzo przyjemnym, ciekawym kwiatowym zapachu. Bardzo polubiłam też opakowanie, było ozdobą łazienki :) Pianka nie wysuszała skóry.<br />
<br />
<b>Caudalie Vinosource - nawilżający krem-sorbet</b><br />
Lekki, nawilżający krem o puszystej konsystencji. Świetnie sprawdzał się pod makijaż, nie zapychał, nawilżał lekko, ale wystarczająco jak na moje poranne potrzeby. Poza tym nie robił jednak niczego spektakularnego, więc jeśli szukacie kremu, który coś wygładzi czy rozwiąże jakieś problemy skórne, to nie tutaj. Recenzja wkrótce.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLnabEizoXni8l0Sg0pEYCePwuUwjbWI9ZuO9iTW_7i1aT9Kepg12ZmQTLMfApnVFr2EGWPwv9u_LU8wxKGgHOrJd945cavGYkerSrsOT-jYc8L4ReUgkooUAwUsvv6Lgf4rJuBEOU6Ps/s1600/mioggi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLnabEizoXni8l0Sg0pEYCePwuUwjbWI9ZuO9iTW_7i1aT9Kepg12ZmQTLMfApnVFr2EGWPwv9u_LU8wxKGgHOrJd945cavGYkerSrsOT-jYc8L4ReUgkooUAwUsvv6Lgf4rJuBEOU6Ps/s640/mioggi.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b><br /></b>
<b>Mioggi - Chamomile Collagen Mask</b><br />
To już ostatnie z maseczek rumiankowo-kolagenowych, które tak polubiłam. Po użyciu skóra wyglądała i czuła się świetnie przez jakiś czas. Na pewno kiedyś do nich wrócę.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1RujYgTkyOKk0yYMrPGhoIhP8lF-aAGPgwzYtiASqKkS9phpXWkGLNUnh4ckaeRHO_3y81Xq8aROVzo3uMHC1IvAzEO0K9p2U-0yu3cXgYZS3TqdfeZNwu5KUAZIvQsKzAMtiTfB_fpU/s1600/veet.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="562" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1RujYgTkyOKk0yYMrPGhoIhP8lF-aAGPgwzYtiASqKkS9phpXWkGLNUnh4ckaeRHO_3y81Xq8aROVzo3uMHC1IvAzEO0K9p2U-0yu3cXgYZS3TqdfeZNwu5KUAZIvQsKzAMtiTfB_fpU/s640/veet.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Veet - plastry do depilacji twarzy</b><br />
Moje ulubione plastry, szybko i skutecznie rozprawiają się ze zbędnym owłosieniem, w dodatku mają poręczny uchwyt-końcówkę, która ułatwia sprawę oraz chusteczki do zmywania wosku (choć mogłoby być ich tyle, ile plastrów a nie zaledwie kilka!).<br />
<br />
<b>Sephora - Super Supreme Body Butter</b><br />
Gęste, treściwe, ale też bardzo kremowe masło do ciała. Miało delikatny, przyjemny zapach i dobrze nawilżyło skórę. Skład też nie był zły, porównywalny do The Body Shop, choć konsystencja nie tak maślana.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYEAV-bTDTnNBpN6OsMllnNqDc7S951VwRo2RD6yY17OMJyOESoz9eYb-YTGRNpVktFmg4QLFKfjkwBUYzaNRvr761Y_kX13VJ-4AjakG6ZSSDwgmyKuTDE8KYhRtJ-aPvMrSK5oKd3TY/s1600/samples.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYEAV-bTDTnNBpN6OsMllnNqDc7S951VwRo2RD6yY17OMJyOESoz9eYb-YTGRNpVktFmg4QLFKfjkwBUYzaNRvr761Y_kX13VJ-4AjakG6ZSSDwgmyKuTDE8KYhRtJ-aPvMrSK5oKd3TY/s640/samples.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Próbki:<br />
<br />
<b>Sisley - Cleansing Milk with Sage - mleczko oczyszczające z szałwią</b><br />
Spodobała mi się kiedyś wersja mleczka z lilią do cery suchej, ta niestety mniej. Zawiera parafinę (serio?! w kosmetyku za 300 zł nie można było umieścić innego składnika?!) i miałam wrażenie, że nakładam coś, co "dusi" moją skórę i potem też czułam, że spłukuje się dość opornie.<br />
<br />
<b>Sisley - Eye and Lip Contour Complex with botanical extracts </b>- lekki krem o specyficznym zapachu. Trudno stwierdzić, czy krem pod oczy coś robi po używaniu go przed 2 dni, mogę tylko powiedzieć, że dobrze się wchłania i nie podrażnia.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmSIgdOkbKj1UXJvPiyQgpe6hjuGqm-Bvi5OZwkCMGOKsxHuCTmN4wzr937MHWaGJoD3_Bt1DUwfSgkX91ZVz4Ul4WMNWOn_HAc3O13VFj_S-VAgKl0WJTFpOHCXLKlnc63YQFI-2Jd-g/s1600/samples+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmSIgdOkbKj1UXJvPiyQgpe6hjuGqm-Bvi5OZwkCMGOKsxHuCTmN4wzr937MHWaGJoD3_Bt1DUwfSgkX91ZVz4Ul4WMNWOn_HAc3O13VFj_S-VAgKl0WJTFpOHCXLKlnc63YQFI-2Jd-g/s640/samples+2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Ziaja - Liście Manuka - krem nawilżający balans korygująco-ściągający</b><br />
Krem o bardzo przyjemnej konsystencji, świetnie się rozprowadzał i wchłaniał dając przy tym skórze uczucie komfortu. Nie był ani zbyt tłusty, ani zbyt "suchy" i matujący, taki złoty środek. W międzyczasie pojawiło mi się kilka niespodzianek i trochę go o to podejrzewam, ale pewności nie mam - może to był raczej wynik częstych wyjazdów.<br />
<br />
<b>Vianek - nawilżający krem do twarzy na dzień z ekstraktem z mniszka</b><br />
Opis (dla skóry suchej) zapowiadał coś zbyt ciężkiego dla mojej cery, ale o dziwo, użyłam go na dzień i nie stała się żadna tragedia. Krem świetnie nawilżył i ukoił skórę nie powodując przy tym nadmiernego świecenia, miał też bardzo przyjemną konsystencję. I tak jak w przypadku Ziaji - zauważyłam w tym okresie kilka niespodzianek, ale może to być równie dobrze wynik wyjazdu, w czasie którego stosowałam te próbki.<br />
<br />
<br />
To już wszyscy zdenkowani, znacie coś? :)kireihttp://www.blogger.com/profile/14490582417784307561noreply@blogger.com15