Zapraszam na część drugą zbiorczych zakupów, tym razem kategoria ciało :)
Od bardzo, bardzo dawna miałam ochotę na kosmetyki do ciała z serii Tołpa Botanic Czarna Róża.
Cena jest dość wysoka jak za niewielką pojemność (po 40zł za peeling 180 ml i krem do ciała 140 ml). Zakochałam się jednak w zapachu i zawzięcie polowałam na promocje - w końcu udało mi się upolować oba kosmetyki w Hebe na dość dużej promocji (po 26zł).
Zapach jest przepiękny!
Pat & Rub
hipoalergiczne masło do ciała
masło do ciała otulające - karmel, cytryna, wanilia
W tym wypadku również czekałam na promocję - upolowałam oba kosmetyki na poświątecznej promocji w sklepie Merlin.pl w cenie około 38-40 zł za sztukę. Składy są świetnie, wersja hipoalergiczna jest już w użyciu i widzę, że będzie powrót :)
Evree
Max Repair - balsam do ciała regenerujący
regenerujący krem do rąk
Ostatnio słyszałam sporo dobrych opinii na temat tych kosmetyków, więc postanowiłam się im przyjrzeć - rzeczywiście, składy są świetne jak na kosmetyki w tak niskiej cenie.
Balsam kosztował ok. 12 zł, krem do rąk - 6,49 zł.
Bielenda Golden Oils
ultra ujędrniający peeling do ciała
Ostatnio był polecany na Youtube...Jest to peeling cukrowy z dużą zawartością olejków, w tym przypadku mamy olej babassu, passiflora i pistacjowy.
Iwoniczanka
wzmacniający krem do rąk i paznokci
krem do szorstkiej skóry dłoni, łokci i pięt
Kosmetyki Iwoniczanka zawierają leczniczą sól iwonicką. Balsam tej marki bardzo pomógł mojemu mężowi, czego do tej pory nie dokonał żaden inny kosmetyk, postanowiłam więc wypróbować też coś dla siebie :)
Regenerum
regeneracyjne serum do pięt
Jest to kosmetyk z 30-procentową zawartością mocznika.Po pierwszych użyciach widzę, że początkowo powoduje lekkie przesuszenie, zobaczymy, co będzie dalej.
Lirene
miodowy nektar do mycia ciała
Z jakiegos powodu żele z tej serii są teraz bardzo słabo dostępne...To już moje drugie opakowanie. Miodowy nektar wcale nie pachnie miodem - dla mnie to serniczek z aromatem pomarańczy, cudowny zapach, aż chce się zjeść :)
Dove
Go Fresh
żel o zapachu mandarynki i kwiatów tiare
Na wiosnę zapragnęłam czegoś świeżego i lekkiego, ogólnie lubię żele Dove, a ten pachnie naprawdę ciekawie.
I na koniec kilka drobiazgów dla paznokci...
Seche Vite - dry fast top coat
Świetny top coat, który bardzo przyspiesza wysychanie lakieru i utrwala lakier.
Essie - First Base
zwykła baza, nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale odkąd zaczęłam stosować bazy, nie mogę się bez nich obejść - zapobiegają przebarwieniom i przede wszystkim zapewnia gładką powierzchnię do nałożenia lakieru.
Essie - Russian Roulette
W końcu dorobiłam się prawdziwej, klasycznej czerwieni :)
To już wszystko - co Was zaciekawiło? :)
karmel, cytryna i wanillia, ciekawe połączenie zapachowe, muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajne i ciekawe zakupy :) Ten żel Dove ma piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Tołpy, a zapach czarnej róży jest śliczny. Seche Vite tez bardzo dobrze sie u mnie sprawdzał. Generalnie to nie pogardziłabym takimi zakupami jak Twoje :D
OdpowiedzUsuńPiękne kosmetyki, miłego używania:)
OdpowiedzUsuńDużo produktów do pielęgnacji ciała. Ostatnio obczaiłam sklep z kosmetykami Tołpa w Singapurze, muszę tam zajrzeć :-)
OdpowiedzUsuńrussian roulette to najpiekniejszy jaki mam essie;P
OdpowiedzUsuńJest czego pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zazdroszczę tołpy i pat&rub. Bardzo bym chciała wypróbować to masło hipoalergiczne bo nie ma zapachu z tego co sobie przypominam:)
OdpowiedzUsuńMa zapach, ale bardzo neutralny i delikatny, coś jak krem Nivea, tylko dużo mniej intensywny :)
Usuńmiałam ten peeling-masaż z tołpy, cudownie pachnie<3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych peelingów z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńmasła otuajacego zazdroszcze:) kocham ten zapach:)
OdpowiedzUsuń