środa, 27 kwietnia 2016

moja wieczorna pielęgnacja cery

Dzisiaj zapowiadany post o wieczornej pielęgnacji cery. 

Bez obaw - nie używam tego wszystkiego jednocześnie ;)

Tych z Was, którzy przegapili post o porannej pielęgnacji, zapraszam TUTAJ




Zacznę od oczyszczania...
Demakijaż i właściwe oczyszczenie skóry to dla mnie najważniejszy krok pielęgnacyjny wieczorem. W skrajnych przypadkach lenistwa lub ze względu na wyjątkowo późną porę trafiania do łózka może zdarzyć mi się, że zapomnę o serum czy kremie, ale bez względu na stan i porę nigdy nie zapominam o demakijażu.




1. Demakijaż oczu
Płyn micelarny służy mi właśnie do demakijażu oczu. Nie lubię olejków czy balsamów w okolicy oczu, płyny micelarne to chyba najmniej inwazyjny sposób na pozbycie się resztek tuszu do rzęs czy cieni.
Sylveco - lipowy płyn micelarny (KLIK) radzi sobie z tym zadaniem świetnie, lubię też Biodermę Sensibio.

2. Demakijaż twarzy
Od paru lat demakijaż twarzy powierzam tłuściochom :) Olejki i balsamy najlepiej radzą sobie z podkładami i kremami BB a w dodatku umożliwiają wykonanie delikatnego masażu twarzy. I są bardzo przyjemne w stosowaniu :)
Jurlique - Purely Age-Defying Nourishing Cleansing Oil to kosmetyk warty polecenia, pięknie pachnie (chyba lawendą i bergamotką) i ma naturalny skład. 

3. Oczyszczanie skóry
Od dawna jestem wierna dwustopniowemu oczyszczaniu twarzy. Moim zdaniem to ważne, żeby usunąć ewentualne resztki makijażu i to, czego nie udało się spłukać z olejku/balsamu. 
Wybieram żele ze składnikami antybakteryjnymi i głęboko oczyszczającymi, ale bez SLES.
Phenome Complete Blemish Cleanser jest bardzo odświeżający, pachnie cytrusowo-ziołowo i bardzo dobrze oczyszcza skórę bez efektu ściągnięcia. 




Esencja/toner/emulsja

Ten krok zaczerpnęłam z azjatyckiej metody pielęgnacji. Jest to wodnista substancja, może nieco bardziej gęsta od wody, która ma za zadanie dostarczyć pierwszą dawkę nawodnienia skórze. Zazwyczaj znajdziemy w niej także składniki wygładzające i rozjaśniające skórę.
Ten krok sprawia, że skóra po zakończeniu całej rutyny jest bardziej nawilżona i miękka oraz lepiej wchłania wszystko to, co nałożymy po niej na twarz. 
Dawniej stoswałam esencję SK-II, od niedawna jest to koreańska Sulwhasoo Essential Balancing Water




Serum lub kuracja

Te kosmetyki stosuję naprzemiennie. Serum, a właściwie olejek z czarnej róży Sisley Black Rose Precious Face Oil z dodatkiem oleju z lnianki i śliwki, bogatych w kwasy Omega 3 i 6,  zawierający również ekstrakty z algi, awokado, czarnej róży a także fitoskwalan ma za zadanie nawilżyć i odżywić skórę. Recenzja wkrótce, dodam tylko, że cudownie pachnie :)
Alpha-H Liquid Gold z kwasem glikolowym to mój ulubieniec od paru lat, stosuję go co 2-3 noc zamiast serum i kremu w celu złuszczenia i wygładzenia skóry. RECENZJA




Krem pod oczy 

Obecnie używam tego samego kremu pod oczy rano i wieczorem. Krem Antipodes Kiwi Seed Oil jest bardzo nawilżający i odżywczy, ma świetny, naturalny skład, ale nie ma szczególnych właściwości ujędrniających czy wygładzających.

Krem na noc
Ten krok stosuję zawsze wtedy, gdy stosuję serum (w przypadku Liquid Gold nie ma już potrzeby nakładania czegokolwiek innego).
Lancome Hydra Zen Nuit to nocna wersja bardzo lubianego przeze mnie kremu Lancome Hydra Zen dla każdego typu cery (KLIK), pachnie delikatnie kwiatowo, jest nieco bardziej treściwy niż wersja dzienna, ale nadal dobrze się wchłania i jest odpowiedni  nawet dla cery mieszanej. To akurat miniaturka, którą otrzymałam kiedyś w zestawie z kremem na dzień, nie jestem pewna, czy kupiłabym pełnowymiarową wersję - jest to krem dobry, ale nie rewelacyjny, więc nie do końca warty swojej ceny. Dobrze nawilża i relaksuje skórę, nie podrażnia wrażliwców, ale poza tym nie robi niczego szczególnego.



Maska na noc

Clinique Moisture Surge Overnight Mask (RECENZJA) stosuję od czasu do czasu zamiast kremu, wtedy, gdy moja skóra jest wyjątkowo przesuszona i potrzebuje regeneracji. Działa intensywniej od zwykłego kremu na noc, rano skóra jest bardzo dobrze nawilżona, gładka i wypoczęta. Myślę, że w przypadku skóry suchej można pokusić się o stosowanie co noc, dla mnie jest to kosmetyk na sytuacje awaryjne.


To już wszystko, jeśli chodzi o moją wieczorną pielęgnację. Jest na pewno bardziej rozbudowana od tej porannej, ale nie przeszkadza mi to, bardzo lubię ten wieczorny rytuał :)
A co Wy stosujecie wieczorem? 

17 komentarzy :

  1. Fajnie rozbudowana pielęgnacja, moja jest znacznie bardziej skromna, chociaż też nie maluje się jakoś bardzo, więc i nie potrzebuje wiele do zmywania. Płyn Sylveco lipowy miałam i podrażniał mi powieki, po jakimś czasie - szczypał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nie zauważyłam tego szczypania, ale dla wrażliwców rzeczywiście najbezpieczniejsza będzie chyba Bioderma - nie zawiera ziół i jest zupełnie bezzapachowa.

      Usuń
    2. Dokładnie tak. Ja podejrzewam, że wyciąg z lipy mogł tak działać. Lepsze dla mnie było mleczko arnikowe Sylveco. Teraz chyba kupie plyn z Biolaven.

      Usuń
  2. ciekawi mnie płyn micelarny Sylveco, muszę go kiedyś spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzy mi się ten olejek z Sisleya :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krem Antipodes Kiwi Seed Oil bardzo mnie zaciekawił, o marce czytałam wiele pozytywnych opinii na zagranicznych blogach. Muszę się koniecznie rozejrzeć za ich kosmetykami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam ich krem pod oczy i maskę Aura - oba produkty mogę polecić.

      Usuń
  5. Znam tylko płyn micelarny z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno kusi mnie ta maska Clinique :D. Myślę, że kiedyś ją w końcu kupię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Większość kroków pielęgnacji mamy podobne, jednak inne kosmetyki :D Musze wypróbować ten płyn micelarny Sylveco ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta,tylko wszystko kosztuje okolo 2.000 zl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za podliczenie :D Chodzi o same kroki pielęgnacyjne, niekoniecznie trzeba stosować te same kosmetyki. No i ta kwota to prawie w połowie olejek Sisley - pozostałe produkty nie są aż tak drogie.

      Usuń
    2. Niekoniecznie trzeba stosowac te same kosmetyki- jasne, no to dlaczego nie stosujesz?To nie argument - te drozsze sa lepszej jakosci i wolisz takie. Chyba jest roznica miedzy olejkiem za 7 stów a 20 zl?Albo krem po oczy -albo za 150 albo 30 zlotych Drozsze daja lepsze efekty.Jakby nie bylo ,to byś kupowala te tansze.Tylko te rzeczy sa kupione za granica ,za euro. To co innego niz kupowanie ich w Polszy,za złotówki.Wiekszosc tych kosmetyków tutaj laski jak widze znaja tylko ze slyszenia,jesli w ogole.
      I nie podliczam cię specjalnie ,bo orientuje sie w cenach.No i nie wiem czy reszta nie jest tak droga- Alpha-200 stówy,Sulwhasoo- 5 stów jak nic,Phenome-kolo stówy,olejek Jurlique - 150 ???Clinique -ze 130,Antipodes- 150, Lancome-próbka,a oryginal z 250. Po prostu to lista na zagraniczne forum ,nie polskie ;)

      Usuń
    3. Mój post miał na celu pokazanie, jak ta pielęgnacja wygląda, jakie kroki zawiera, wiadomo, że z tym bywa różnie - jedna osoba uważa, że musi być tonik, inna nie itd. Pokazałam, jak to wygląda u mnie.
      Dlaczego stosuję takie kosmetyki? Masz rację, wolę takie, w niektórych przypadkach rzeczywiście droższy kosmetyk działa lepiej (wyższe stężenie składników itp. - np. nie znalazłam niczego podobnego do Liquid Gold w tańszym przedziale cenowym), często też chodzi o samą przyjemność stosowania, konsystencję, zapach, wchłanianie. W części kroków dałoby się na pewno znaleźć tańszy odpowiednik.
      I wbrew pozorom wiele blogerek zna i stosuje te kosmetyki - są blogi, gdzie mamy samą wyższą półkę, u mnie mimo wszystko tak nie jest, ponieważ kosmetyki kupuję sama, bardzo rzadko dostaję cokolwiek za darmo. I jeśli przejrzysz mojego bloga, to znajdziesz również wiele polskich marek i tańszych kosmetyków, szczególnie do pielęgnacji włosów i ciała. Na twarz jestem skłonna wydać więcej ;)
      Do tego ja prawie nigdy nie kupuję wysokopółkowych kosmetyków za ich pełną cenę. Trzeba planować, szukać, kombinować. Liquid Gold kupiłam w dwupaku za ok 48 Euro - czyli za 2 stówy mam 2 butelki. Sisley kupiłam na duty free. Phenome i Antipodes - skorzystałam z promocji -20%, za żel Phenome zapłaciłam chyba około 40-45 zł.
      Właśnie w tym rzecz, że ja planuję, korzystam z promocji, często kupuję na zapas, jeśli widzę dobrą okazję i dzięki temu mogę pozwolić sobie na rzeczy normalnie droższe.

      Usuń
  9. Płyn micelarny od Sylveco jest świetny :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo przemyślana pielęgnacja. Z tych kosmetyków znam tylko płyn micelarny z Sylveco. Chciałabym kiedyś wypróbować kosmetyki Alpha-H.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Aplha-H miałam dotąd tylko ten jeden kosmetyk. Mam ochotę jeszcze na ich serum z witaminą C i może coś do mycia twarzy :)

      Usuń