Zapraszam na moje zużycia z lutego:
Dove Winterpflege - żel pod prysznic (W Polsce nazywa się chyba Winter Care?)
Nie przepadam za klasycznym, mydlanym zapachem Dove, ale bardzo lubię ich edycje limitowane i nowsze zapachy. Ten żel pachniał bardzo kobieco, ciepło, trochę jak delikatne perfumy. Jak to Dove, miał kremową konsystencję i był wydajny. Od czasu do czasu kupuję żele Dove, ale ogólnie wolę te z Nivea.
Balea - migdał & wiśnia - żel pod prysznic
Kupiłam ten żel po raz drugi, a to mówi już samo za siebie, bo oprócz żeli Nivea, rzadko mi się to zdarza. Uwielbiam ten zapach, przypomina mi o świątecznych przysmakach, takich z aromatem migdałowym, rodzynkami, z dodatkiem owoców, miodu...Piękny, ciepły i bardzo relaksujący zapach, w sam raz na zimę.
Już ostatni żel, tym razem Nivea - Frangipani & Oil
Jest to nowość z serii żeli o konsystencji żelowej z dodatkiem perełek olejku, które pękają, gdy rozprowadzamy żel. Kwiatowo-egzotyczno-morski zapach, bardzo odśweżający i jednocześnie relaksujący. Lubię całą serię z perełkami olejku, na pewno kiedyś do niego wrócę.Są wydajne, pięknie, intensywnie pachną i nie przesuszają skóry.
SVR - Xerialine Creme Visage
Krem do cery suchej i normalnej, który stosowałam na noc. Zawiera mocznik i kwas mlekowy, ogólnie bardzo dobrze nawilża, przez całą zimę nie miałam większych problemów z suchymi skórkami. Niestety, niezbyt nadaje się do bardzo wrażliwej cery, ponieważ czasem przez kilka minut po nałożeniu odczuwałam mrowienie i lekkie pieczenie...Polecam mniej wrażliwym osobom, ja raczej do niego nie wrócę.
FlosLek - krem pod oczy do skóry wrażliwej. Seria hypoalergiczna.
Nie zużyłam do końca, ponieważ po 6 miesiącach używania zmienił zapach i zaczął lekko podrażniać moje oczy. Wcześniej jednak sprawdzał się bardzo dobrze, nawilżał, nie podrażniał. Dla osób niewymagających, które potrzebują głównie nawilżenia, sprawdzi się świetnie.
Baaardzo wydajny, zawiera aż 30ml.
Recenzja wkrótce
L'Occitane 20% Shea - krem do rąk (opakowanie 30 ml)
Więcej wkrótce w recenzji, powiem tylko, że trochę mnie rozczarował...Nie wiem, o co tyle hałasu.
Vichy Purete Thermale - płyn micelarny
To już moje 3 opakowanie i raczej nie ostatnie. Świetny płyn, dobrze zmywa i odświeża cerę, ma lekkie działanie kojące i nawilżające. Nie powoduje podrażnień, nie pozostawia lepkiej warstwy. Dla mnie idealny, dobrze, że często występuje w cenie promocyjnej ;)
Joanna Z Apteczki Babuni - peeling wygładzający z ekstraktem z bzu
Mój ukochany peeling, zużyłam właśnie drugie opakowanie. Dobrze ściera (ale nie robi krzywdy), nie zawiera parafiny, wydajny, dobra konsystencja i przede wszystkim ma cudowny zapach prawdziwego bzu :) Do tego niedrogi w porównaniu do innych peelingów drogeryjnych.
Może miałyście któryś z tych kosmetyków? Czekam na Wasze opinie! :)