Już jakiś czas temu przeszła mi faza pt. "Po co mi tonik". Na nowo doceniłam zasadność stosowania tego typu kosmetyku a poza tym, nie ukrywam, jest to prostu kolejny przyjemny krok w pielęgnacji.
Zapraszam na recenzję:
Pat & Rub
Tonik do twarzy AOX
Od producenta:
- kosmetyk naturalny zawierający naturalną wodę AOX, czyli aksamitną, zdrowotną wodę o właściwościach antyoksydacyjnych, o ustabilizowanej strukturze heksagonalnej (cokolwiek to znaczy!);
- jest to woda wzbogacona aktywnym wodorem, który obniża poziom wolnych rodników tlenowych w organizmie;
- woda AOX jest wodą o drobnoziarnistej strukturze, która zwiększa przenikalność błony komórkowej a tym samym możliwości przenikania dobroczynnych substancji w głąb skóry;
- zawiera ekstrakt z lukrecji i naturalną betainę;
- łagodzi, tonizuje i przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.
Skład
Aqua, Glycerin*, Betaine, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Babasuamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate,Salicylic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid
Szczegóły techniczne
Tonik ma postać płynu o żółtawym zabarwieniu i dość specyficznym zapachu. Nie wiem, jak go określić, jest taki gorzko-ziołowy, specjalnie mi nie przeszkadza, bo czuję go tylko przez chwilę.
Aplikuję go za pomocą wacików.
Opakowanie otwieramy na klik, nie ma problemów z dozowaniem czy wylewaniem się produktu.
Po zastosowaniu toniku nie odczuwam lepkości, na skórze nie pozostaje żadna wyraźnie wyczuwalna warstwa.
Bardzo wydajny, używam go od połowy października codziennie rano i dopiero teraz sięga dna (czyli ponad 4,5 miesiąca).
Moja opinia
Zacznę od tego, że jest to tonik bezalkoholowy, nie zawiera też żadnych potencjalnie drażniących substancji (choć wiadomo, że to sprawa indywidualna). Po aplikacji nie odczuwam mrowienia ani szczypania, skóra nie jest zaczerwieniona. To ważne, ponieważ wiele toników, nawet tych o naturalnych składach może nas uczulić.
Po zastosowaniu skóra jest ładnie ukojona i jakby wygładzona, znikają resztki uczucia dyskomfortu, które czasem odczuwa się po myciu twarzy. Z zasady sięgam po delikatne żele do mycia twarzy, bez SLES, ale woda i ręcznik i tak robią swoje, szczególnie rano, gdy skóra jest bardziej wrażliwa.
Skóra jest odświeżona, przygotowana na kolejne kroki pielęgnacyjne i dobrze wchłania krem. Różnica jest subtelna, ale teraz, gdy czasem o nim zapomnę lub nie zabiorę go w podróż to czuję różnicę w tym, jak czuje się moja skóra i jak przyjmuje potem krem i podkład.
Mam też wrażenie, że pozostaje potem dłużej świeża w ciągu dnia.
Nie jest to tonik do zadań specjalnych i sama nie oczekiwałam od niego np. rozjaśniania przebarwień. Na pewno jest to tonik, który spełnia swoje podstawowe zadanie i sprawia, że moja skóra czuję się bardziej komfortowo. Mogę też tylko mieć nadzieje, że właściwości antyoksydacyjne dadzą o sobie znać po latach ;)
Polecam do skóry normalnej, mieszanej i tłustej. Suchej nie zaszkodzi, bo nie jest to kosmetyk wysuszający czy matujący, ale nie zauważam w nim wielkich właściwości nawilżających, więc jeśli głównie tego oczekujecie od toniku, to na pewno są inne, bardziej nawilżające na rynku.
Mogę go polecić i powiedzieć, że jest to kolejny kosmetyk Pat & Rub, z którego jestem zadowolona :)
Cena
56zł (powtórzę się, ale ja nigdy nie kupuję w cenach regularnych - promocji w Pat & Rub jest dostatek :))
Cena
56zł (powtórzę się, ale ja nigdy nie kupuję w cenach regularnych - promocji w Pat & Rub jest dostatek :))
Dostępność
Sephora, sklep internetowy Pat & Rub
Ciekawa byłam, jak się u Ciebie sprawdzi i cieszę się, że jest OK. :-) Niestety u mnie okazał się okropny. Co dziwne, bo drugi tonik P&R wręcz uwielbiam, mam zapas czterech butelek, zużyłam już chyba 7. A może więcej. Jednak ten AOX zostawiał mi na twarzy cienką warstwę 'czegoś'. Stosowałam go też na dekolt i pojawił się u mnie wysyp niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńJa też mam zapas tego drugiego toniku Pat & Rub, zamówiłam w ciemno, gdy była promocja, bo zbiera same świetne recenzje poza tym w jego składzie praktycznie nie ma nic, co mogłoby zaszkodzić, więc się nie bałam.
UsuńAOX na szczęście też okazał się być ok, warstwy nie wyczuwam, jedynie takie uczucie jakby wygładzonej skóry.
Lubię toniki, ale ostatnio znów przestałam ich używać, na rzeczy hydrolatu.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc ten opis wody na początku mnie bardziej przeraża niż zachęca ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi tajemniczo, to fakt - ale jest niegroźna :D
Usuńmiałam go i świetnie się spisywał :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ich podstawowy tonik i mam ochotę wypróbować również AOX. Dobrze wiedzieć, że polecasz :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się jakiś dobry tonik. Może to będzie ten :-)
OdpowiedzUsuńZ kosmetykami Pat&Rub nie miałam jeszcze styczności, ale chętnie wypróbowałabym kilka ich kosmetyków do twarzy :)
OdpowiedzUsuńHmm, jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził. Miałam próbkę eko ampułek i niestety mnie uczyliły:(
OdpowiedzUsuń