Od dawna marka L'Occitane wzbudzała moją ciekawość, przyciągały mnie pozytywne recenzje, śliczne opakowania w stylu retro, dobre składy...Cena trochę odstraszała, ale i tak postanowiłam spróbować.
Czekając na lotnisku nie miałam co zrobić z resztą monet, więc chcąc je jakoś spożytkować, zakupiłam dwie 30 ml tubki kremu do rąk L'Occitane - wersję z 20% masła shea i drugą o wdzięcznej nazwie Fleur Cheri. Dziś będzie mowa o tym pierwszym :)
Od producenta
Krem zawierający 20% masła shea, przeznaczony do suchej skóry dłoni. Chroni, odżywia i zmiękcza skórę dłoni.
Szczegóły techniczne
Bardzo lubię tego typu tubki, można z nich wycisnąć produkt do ostatniej kropli, odkręcane zamknięcie jest również bardzo solidne i praktyczne, nie ma obaw, że coś się nam otworzy w torebce albo że pęknie. Całość wygląda moim zdaniem bardzo estetycznie i klasycznie, trochę retro ;)
Krem pięknie pachnie, trochę w stylu perfum - kilka razy po aplikacji kremu zdarzyło mi się, że ktoś zapytał "co to za perfumy?"
Jest dość gęsty, ale nie tłusty, przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając jednak taką delikatną, ochronną warstewkę (nie mylić z tłustą czy klejącą warstwą).
Moja opinia
Krem z pewnością jest bardzo przyjemny w użytkowaniu, pięknie pachnie, ma estetyczne i funkcjonalne opakowanie, po aplikacji można od razu wracać do swoich zajęć, bo dłonie nie są lepkie. Producent zadbał o wszystkie szczegóły.
Szkoda tylko, że mniej uwagi poświęcono faktycznemu działaniu kremu... Co z tego, że dłonie po aplikacji pięknie pachną i wydają się być bardzo miękkie i gładkie, jeśli nie są odpowiednio nawilżone...Mam wrażenie, że to tylko pozorny efekt działania silikonu, bo nie zauważyłam, żeby krem poprawił stan moich dłoni. Stosowałam go zimą i w tym okresie każde mycie rąk było dla mnie bolesne, często pojawiały się zaczerwienia, drobne pęknięcia między palcami...Skóra była ciągle podrażniona. Jedynie bezpośrednio po aplikacji dłonie były gładziutkie i pachnące, ale wystarczyło je ponownie umyć, żeby nieprzyjemne objawy wróciły.
Wskazuje to na brak odpowiedniego nawilżenia i ochrony...Bo wg mnie nie sprawdził się też jako krem ochronny. Dla przykładu, swego czasu stosowałam krem TBS z konopii jako krem ochronny (nakładany tylko przed wyjściem z domu) i sprawdzał się w tej roli świetnie.
W tym wypadku nie mamy ani wystarczającej pielęgnacji ani ochrony. Może odrobinę nawilża i wygładza skórę, ale jest to efekt krótkotrwały i w zimie na pewno niewystarczający.
Na noc musiałam stosować inny krem, żeby choć trochę zregenerować moje dłonie...Nie tego spodziewałam się po tak drogim kremie.
Nie wiem, jak sprawdzają się pozostałe kremy L'Occitane, wiem, że jest ich sporo, ale przynajmniej ten mnie zawiódł. Przyjemny, ale nic poza tym. Może latem byłby wystarczający, na pewno nie polecam go na zimę, gdy dłonie potrzebują działania regeneracyjnego i ochronnego.
Za tą cenę - nie warto.
Wydajność
30 ml wystarczyło mi na około miesiąc.
Cena
ok 30zł za 30 ml
90zł za 150ml
Zaczynam teraz stosowanie kremu Fleur Cheri, zobaczymy, czy się polubimy...
wiele osób piszę o tych kremach i sama się zastanawiałam czy nie kupić, ale za taką cenę wydaje mi się że krem powinien działać rewelacyjnie, a nie tylko powierzchownie i ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMam jego próbkę. Strasznie intensywnie pachnie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie L'Occitane jest przereklamowany- kosmetyki za grube pieniądze, ale płaci się tak naprawdę za śliczniutkie opakowania i jakże wspaniałą renomę marki, bo często prawdziwej naturalności w składzie jest tyle, co kot napłakał ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków z ich oferty, ale rewelacji nie było ;P A jak się podedukowałam w zakresie czytania INCI, to resztki mojego zainteresowania L'Occitane stopniały...
i dodam jeszcze słaby PR mają ;)
Usuńdostałam 10ml miniaturkę i szału nie ma
OdpowiedzUsuńnie nawilża nic :(
po zmyciu kremu ..ręce sa takie jakie były..
a nabrałam na niego ochoty, kiedy po raz kolejny opowiadała o nim Basia na YT, ona była nim zachwycona, ale skoro Ty nie jesteś to nie wiem czy jest sens łatować 30zł w średniej jakości krem... taki ładnie pachnący, lekko wygładzający dłonie krem mogę równie dobrze kupić za 8zł
OdpowiedzUsuńmam ta duza wersje.. b. go lubie
OdpowiedzUsuńmam też mini wersje i zaraz po nałożeniu efekt mi się podoba
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńja mam wersję mini, ale jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńMam zbliżoną opinię co do kremów do rąk tej firmy. U mnie świetnie wygładza skórę, lekko ją zmiękcza i doraźnie poprawia wygląd dłoni, ale nie ma mowy, o trwałym i skutecznym działaniu..
OdpowiedzUsuńJa dostałam ten krem za darmo i aktualnie używam go w pracy. Bardzo podoba mi się zapach i świetne jet to, że nie jest tłuściochem. No ale jest tak jak mówisz, że jak myję ręce, razem z brudem zmywam krem ;) Ale ze względu na zapach, wybaczam ;) Ten z konopii jak wiesz też mam, ale śmierdzi okrutnie ;)
OdpowiedzUsuń