Dziś będzie bardzo niekosmetycznie, bo chciałam Wam opowiedzieć o osobie, którą uważam za jedną z najbardziej inspirujących postaci żyjących współcześnie.
Myślę, że większość z Was o nim nie słyszało, i nie dziwię się, bo nie jest to gwiazdor, słynny pisarz, polityk czy jakakolwiek postać zabiegająca o rozgłos. Jest to po prostu skromny mnich buddyjski, który próbuje pomóc zwykłym ludziom poprzez swoje mowy, których udziela na przeróżnych spotkaniach. Brzmi nudno? Czytajcie dalej.
Ajahn Brahm (to jego imię buddyjskie) pochodzi z Wielkiej Brytanii. Wychował się w Londynie w przeciętnej rodzinie robotniczej, studiował fizykę w Cambridge, miał dziewczynę, przez rok uczył w szkole. Prowadził normalne życie. Potem...wyjechał do Tajlandii i został mnichem buddyjskim. Tak po prostu.
Przeszedł wszystkie etapy, które przechodzi mnich - mieszkał w pustelni w Tajlandii, medytował, pracował w klasztorze.
Obecnie jest głównym mnichem prowadzącym ośrodek buddyjski w Perth w Australii który sam pomógł zbudować (dosłownie).
Więcej info: WIKIPEDIA
Dlaczego o nim piszę?
Nie tylko dlatego, że jego historia jest tak ciekawa i nietypowa. Nie dlatego, że jestem religijna czy zafascynowana buddyzem.
Wspominam o nim, ponieważ dane mi było wysłuchać kilka z jego mów - można je znaleźć w formacie mp3, można obejrzeć na Youtube i muszę powiedzieć, że od lat (jeśli w ogóle) nie słyszałam czegoś, co byłoby tak inspirujące, przepełnione mądrością, dodające energii do życia a jednocześnie tak proste, przystępne, logiczne.
Ajahn Brahm nie mówi typowo o buddyzmie, nie naucza doktryn, nie próbuje nikogo nawrócić, nie twierdzi, że ta religia jest najlepsza. W każdej mowie porusza jakiś temat, bliski nam wszystkim np. o zazdrości, o samotności, o miłości, o pozytywnym nastawieniu do życia...Przedstawia te tematy w sposób bardzo lekki, podaje przykłady z codziennego życia, zarówno swojego jak i życia osób, które spotkał w swoim życiu. Żartuje, przytacza ciekawe historie. Wypowiada się z ogromnym zrozumieniem ludzkiej natury, nie poucza, nie krytykuje, nie straszy. Zwyczajnie, w prosty sposób pokazuje typowe błędy, jakie ludzie popełniają w swoim rozumowaniu, w pogoni za szczęściem, pieniędzmi, sukcesem. Radzi, jak można coś zmienić, jak można lepiej korzystać z życia, jak można uwolnić się od negatywnego myślenia, ciągłego "chcę więcej", od strachu i wszystkiego, co hamuje nasz rozwój i nie pozwala na szczęście. Radzi, jak można żyć lepiej, pełniej, w harmonii z samym sobą.
Oczywiście u podstaw jego rozumowania leży filozofia buddyjska, jednak mowy Ajahna tak naprawdę nie są typowo religijne, to nie kazania. Po prostu przybliża nam wschodni sposób rozumowania z punktu widzenia osoby wychowanej w kulturze zachodniej, a więc ze zrozumieniem naszych europejskich schematów myślenia, często bardzo różnych od tych spotykanych w Azji.
Obecnie Ajahn jest ciągle zapraszany do miast na całym świecie, gdzie wygłasza swoje mowy, choć on nazywa jest "talks" a nie "speeches", ponieważ bardziej przypominają luźną pogawędkę z dobrym, choć mądrzejszym i bardziej doświadczonym od nas, przyjacielem. Nie ma w nim pychy czy nastawienia w stylu "ja wiem wszystko, słuchajcie i uczcie się".
Jest bardzo pozytywnym, skromnym człowiekiem. Ma do siebie ogromny dystans i nigdy nie stara się być "autorytetem". Jednocześnie jednak uważam, że może stanowić ogromną inspirację dla każdego z nas :)
Gdybyś ktoś z Was miał ochotę się przekonać, tutaj jest link do kanału na Youtube gdzie można Ajahna zobaczyć i posłuchać (po angielsku):
Przykładowo, jedna z najpiękniejszych mów Ajahna, o miłości - LINK
A tutaj mamy stronę internetową gdzie "talks" można ściągnąć w formacie mp3 (przy każdej mamy krótki opis tematu): LINK
Spróbujcie posłuchać choć jedną i wtedy zobaczycie, na czym polega magia tego człowieka :)
Słuchanie go nie raz pomogło mi spojrzeć na życie nieco bardziej pozytywnie, z uśmiechem...
I na koniec kilka z jego genialnych cytatów :D
We should always be grateful for the faults in our partner
because if they didn’t have those faults from the start, they would have
been able to marry someone much better than us.
Whatever you think it's going to be, it will always be something different.
There is no right or wrong decision, only a decision with consequences.
Before you criticize a man, walk a mile in his shoes, that way, if he gets angry, he's a mile away and barefoot.
kiedyś byłam zafascynowana buddyzmem:D teraz już z tego "wyrosłam":D
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o fascynację buddyzmem, nie interesuję się buddyzmem jako religią, po prostu facet mówi z sensem i myślę, że wiele możemy się od niego nauczyć - o życiu, nie o religii czy medytacji, bo nie o to tu chodzi.
UsuńUwielbiam takich ludzi, dają takiego pozytywnego kopa ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam mowy Ajahna Brahma na youtube, dzięki niemu moje życie w końcu zaczyna toczyć się we właściwym kierunku, zostałam popchnięta dzięki niemu na wyższy, bardziej satysfakcjonujący szczebel rozwoju, nie potrafię tego lepiej wyjaśnić, polecam wszystkim, którzy niekoniecznie próbują zgłębiać buddyzm, ale chcą się dowiedzieć jak żyć w harmonii, miłości ze światem i z sobą samym.
OdpowiedzUsuńTen człowiek pokazal mi prawidłowego drogę myslenia :) czego skutkiem jest spokoj harmonia oraz pozytywne nastawienie do wszystkiego :) uwielbiam jego mowy :)
OdpowiedzUsuńTen człowiek pokazal mi prawidłowego drogę myslenia :) czego skutkiem jest spokoj harmonia oraz pozytywne nastawienie do wszystkiego :) uwielbiam jego mowy :)
OdpowiedzUsuńRównież polecam,właśnie wysłuchałam pierwszą lekturę.
OdpowiedzUsuńHumorystycznie z wdziękiem bez narzucania niczego,mądrze uczy Jak Lepiej Żyć:)