środa, 19 marca 2014

Hada Labo Shirojyun - Clear Lotion & Milk

Dawno nie było u mnie recenzji żadnych azjatyckich kosmetyków, a ten duet stosuję już od ponad pół roku, więc czas najwyższy na recenzję :)

Na pewno słyszałyście już o słynnej serii z kwasem hialuronowym, która to ma wiązać wilgoć w skórze i robić inne cuda. Mowa o serii podstawowej, czyli Gokujyun, ja zaś postawiłam na nieco zmodyfikowaną wersję Shirojyun, która oprócz kwasu hialuronowego zawiera również arbutynę, mającą działanie rozjaśniające i antystarzeniowe. Recenzje sugerowały również, że jest to wersja nieco lżejsza i bardziej odpowiednia dla cery miesznej i tłustej.



Co mówi o serii Shirojyun producent?

- intensywnie nawadnia skórę (kwas hialuronowy);
- zawiera ekstrakty roślinne, pochodne witaminy C i arbutynę;
- zmniejsza widoczność blizn i przebarwień będących wynikiem trądziku lub pojawiające się z wiekiem czy w wyniku wystawiania skóry na słońce;
- zmniejsza widoczność zmarszczek.

Ja posiadam lotion i mleczko nawilżające z tej serii.




Na początek opowiem Wam o:
Hada Labo Shirojyun Clear Lotion


Tutaj mamy filmik pokazujący jak należy aplikować lotion:



Jak widać, lotion aplikujemy inaczej niż tonik. Ma też inną funkcję - nie służy dodatkowemu oczyszczeniu twarzy, ma raczej działanie pielęgnacyjne, nawilża skórę i wspomaga działanie użytych po nim produktów.


Jak widać, ma postać przezroczystego, lekko mętnego płynu. Jest niewiele gęstszy od wody. 

Ingredients : Water, Dipropylene Glycol, Glycerin, Arbutin, Disodium Succinate, Magnesium Ascorbyl Phosphate, Methylparaben, PPG-10 Methyl Glucose Ether, Sodium Hyaluronate, Styrene/VP Copolymer, Succinic Acid, Tremella Fuciformis Polysaccharide
Moja opinia

Jego stosowanie jest na pewno bardzo przyjemne - daje uczucie odświeżenia i wrażenie, że skóra go "pije"  i staje się natychmiast ukojona i lepiej nawodniona.
Wchłania się właściwie całkowicie, nie pozostawiając żadnej warstwy, filmu, nie przetłuszcza skóry. 

Na pewno nie wystarczyłby stosowany solo, jego działanie będzie naprawdę zauważalne dopiero w połączeniu z czymś nawilżającym, co "zamknie" wilgoć w skórze. 
Gdy zastosuję po nim Hada Labo Milk czy inny nawilżacz, czuję, że moja skóra jest naprawdę dobrze nawilżona (także wewnątrz). Jest to bardzo przyjemne uczucie, inne niż wtedy, gdy zastosujemy sam krem. Oczywiście można pomiędzy zastosować jeszcze serum :)

Jest to kosmetyk bezzapachowy, nie zawiera również żadnych sztucznych barwników. 
Nie podrażnia wrażliwej skóry.


Teraz czas na krok drugi, czyli....

HadaLabo Shirojyun Milk

To "mleczko" nawilżające, ma zapewnić głębokie nawilżenie i rozjaśnienie cery. Producent zapewnia o lekkiej formule, odpowiedniej do stosowania na dzień i na noc.
Najlepiej działa w połączeniu z lotionem, "zamyka" w skórze wszelkie dobroczynne składniki, które dostarczyliśmy skórze wcześniej i zapobiega utracie wilgoci. 

Ingredients : Water, Dipropylene Glycol, Triethylhexanoin, Isopropyl Palmitate, Arbutin, Glycerin, Glyceryl Stearate, Carbomer, Cetyl Alcohol, Disodium EDTA, Hydroxyethylcellulose, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Magnesium Ascorbyl Phosphate, Methylparaben, PEG-20 Sorbitan Isostearate, Pentylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Triethanolamine, Xanthan Gum
Moja opinia

Po zastosowaniu takiego duetu (czasem jeszcze z serum pomiędzy), moja skóra czuła się naprawdę dotleniona i nawilżona.  

Bardzo podoba mi się to, że zarówno lotion jak i milk są bardzo łagodne, zero substancji zapachowych, podrażnień, zaczerwienienia po stosowaniu...

Mleczko moim zdaniem dość dobrze nawilża, ale nie jest to raczej coś, co spełni wymagania bardzo suchej skóry (no może latem). Na mojej mieszanej cerze sprawowało się dobrze, z wyjątkiem końcówki zimy, gdzie zaczęłam potrzebować czegoś bardziej treściwego. 

Jedyna rzecz, które może odrobinę przeszkadzać, to początkowe uczucie lepkości. Nie oznacza to, że produkt jest tłusty - po prostu skóra przez jakiś czas po aplikacji może być lepka w dotyku. To wrażenie po jakimś czasie znika, ale sam fakt sprawia, że nie polecałabym stosowania na dzień pod makijaż. W dodatku skóra może się nieco świecić po zastosowaniu, co jest kolejnym argumentem za stosowaniem kosmetyku tylko na noc. 

Ten duet jest niesamowicie wydajny, używam od sierpnia zeszłego roku i jeszcze trochę zostało....


Teraz o efektach stosowania.
Stosowany na noc sprawia, że skóra rano jest dobrze nawilżona. Nie ma żadnych suchych skórek, co oczywiście ułatwia poranny makijaż :) 
Nie powiedziałabym jednak, że działa cuda. Stosowany na młodej (jeszcze... ;)) cerze zapewnia dobrze nawilżoną i jakby bardziej jędrną skórę, ale nie sądzę, żeby wiele zdziałał na cerze wymagającej czy dojrzałej.
Dobrze nawilża, nie zapycha i jest odpowiedni dla cery wrażliwej,  więc polecałabym dziewczynom w wieku 18-25, które nie chcą jeszcze stosować czegoś ze składnikami aktywnymi i których skóra nie jest zbyt wymagająca pod tym względem. 
Ja powoli zabieram się już za kosmetyki zapobiegające zmarszczkom, z antyoksydantami, szczególnie na noc :)

Na pewno jednak bardzo polubiłam stosowanie lotionu - warto taki krok wprowadzić do codziennej pielęgnacji. Lotion jest bardzo lekki, a przy tym naprawdę wzmacnia działanie nawilżające użytych po nim kosmetyków, nie mówiąc już o tym, że samo stosowanie jest bardzo przyjemne i relaksujące. Na pewno szybko z niego nie zrezygnuję, choć niekoniecznie musi to być właśnie Hada Labo. Bardzo kusi mnie teraz lotion/essence z SK II ;)

A tak prezentuje się cała seria:

 źródło

Mamy tam jeszcze serum, maski typu sheet mask, i krem :)


13 komentarzy :

  1. dziękuję za ten post, bo od jakiegoś czasu "kuszą" mnie produkty HL z serii z arbutyną, szczególnie zaś esencja, która niestety nie należy do tanich:(
    chciałam Cię dopytać, jakiej pojemności są mleczko i lotion, których używasz?
    i czy zauważyłaś efekty rozjaśniające skórę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiegoś natychmiastowego rozjaśnienia nie zauważyłam, ale po pierwsze ja i tak jestem dość blada i poza tym wszelkie blizny czy pozostałości znikały dość szybko, tylko trudno powiedzieć, na ile to ich zasługa - w tym czasie stosowałam też m.in. serum z witaminą C, przeróżne maseczki...
      Pojemności: lotion 170 ml a mleczko 140 ml :)

      Usuń
    2. dziękuję:)
      oczywiście też nie oczekuję natychmiastowego rozjaśnienia, ale ja dla odmiany jestem dość "ciemna", a wiele godzin codziennie spędzam na świeżym powietrzu i lubię azjatyckie kosmetyki, które "wybielają", rozjaśniają skórę twarzy, dlatego myślałam właśnie o tej serii z arbutyną
      a swoją drogą w rozjaśnianiu bardzo mi pomogło serum z wit C z TBS

      Usuń
    3. To u Ciebie ten efekt rozjaśnienia mógłby być bardziej widoczny :) Jeśli chodzi o rozjaśnienie, taki natychmiastowy efekt (i długotrwały przy regularnym stosowaniu) dają chyba najbardziej azjatyckie sheet masks, np. te z My Beauty Diary.

      Usuń
  2. Jeszcze nie miałam nigdy lotionu, ale wiem, że w wypadku azjatyckich kosmetyków tonery i toniki to nie to samo co reszta świata oferuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupię ten jak tylko skończę dwa z pozostałych serii

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znalam wczesniej, jednak chyba nie dla mnie, bo ja juz taka lekko dojrzalawa cera ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. azjatyckie kosmetyki czasem lubią zaskakiwać :)

    OdpowiedzUsuń