I tym razem po raz kolejny napiszę Wam o kosmetyku, który sprawdził się u mnie wręcz idealnie.
Z góry uprzedzam więc, że recenzja będzie pozytywna ;)
Mowa o:
The Body Shop - Camomile Gentle Eye Make-Up Remover
Od producenta:
- nietłusta formuła;
- w kilka sekund usuwa makijaż oczu;
- delikatny, ma działanie łagodzące;
- nie zawiera barwników ani substancji zapachowych.
Skład
Szczegóły techniczne
Produkt znajduje się w, moim zdaniem, ładnej, pękatej buteleczce ozdobionej rumiankowym motywem. Bardzo ładnie prezentuje się na półce w łazience :) Nie wiem, czy też zauważyłyście, ale większość płynów do demakijażu oczu znajduje się w takich, delikatnie mówiąc, mało atrakcyjnych opakowaniach?
Zamknięcie jest również solidne, można je bez obawy zabrać w podróż. Wadą może być pojemność - 250 ml to więcej (i ciężej) niż standardowe 100-125ml, ale z drugiej strony ja i tak zazwyczaj przelewam kosmetyki w coś mniejszego przed wyjazdem. Dla mnie większa pojemność jest zaletą - nie trzeba ciągle kupować kolejnych opakowań.
W środku znajduje się bezbarwny, jednofazowy płyn pozbawiony substancji zapachowych, a więc nie pachnie niczym szczególnym - kolejny plus.
Moja opinia
Jak już wspomniałam, podoba mi się opakowanie, pojemność i fakt, że nie mamy żadnych zbędnych pachnideł i barwników w kosmetyku przeznaczonym przecież do najbardziej wrażliwego obszaru twarzy.
Najważniejsze jest oczywiście działanie. Płyn ten znakomicie spełnia swoją rolę - dokładnie i szybko usuwa makijaż, nawet lepiej niż Balea, którą też chwaliłam (recenzja TUTAJ).
Co ważne (przynajmniej dla mnie), nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy i nie oślepia mnie na 10 minut, co np. robił płyn Bielendy z awokado i inne dwufazówki.
Dzięki temu, że makijaż usuwa szybko i skutecznie, nie musimy nasączać kolejnego wacika i co za tym idzie, jest to wydajny kosmetyk.
Podsumowując, jestem z niego bardzo zadowolona - porządnie i z łatwością usuwa makijaż, nie wymaga długiego pocierania skóry wokół oczu i nie podrażnia.
Obecnie mogę go uznać za najlepszy kosmetyk do demakijażu oczu z wszystkich dotąd wypróbowanych :)
Minusem może być cena - 10 Euro to więcej, niż większość tego typu kosmetyków.Jest to jednak pierwszy raz, gdy jestem w 100% zadowolona z płynu do demakijażu oczu, więc myślę, że warto. Do tego trzeba dodać, że często można go upolować na promocji - kupiłam właśnie drugie opakowanie i za żadne nie zapłaciłam jeszcze pełnej ceny.
Ale to tak, jak z wszystkimi kosmetykami The Body Shop - po prostu trzeba je kupować na promocji i wtedy są absolutnie warte swojej ceny ;)
Dostępność
sklepy The Body Shop
Cena
standardowa: 10 Euro/ ok 40zł
Skoro nie pozostawia zamglonych oczy i tłustej warstwy może i ja bym się na niego skusiła:)
OdpowiedzUsuńChciałabym ten produkt z TBS kiedyś przetestować ;)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja tego produktu :) Będę musiała jakoś go zdobyć i spróbować :)
OdpowiedzUsuńCena wysoka, ale nadrabia pojemnością :)
OdpowiedzUsuńnie mialam z TBS nic procz jednym masłem:)
OdpowiedzUsuńHej, ja z innej beczki. Znalazłam Twój komentarz, że masz BB DR.G GOWOONSESANG KREM BB HYDRA INTENSIVE BLEMISH BALM. Powiedz mi miałaś wersję standardową? właśnie stoję przed wyborem tej wersji (hydra)albo zwykłej i kompletnie nie wiem który wybrać.
OdpowiedzUsuńŻałuję,że nie ma w moim mieście ich sklepu :( Chociaż ostatnio moja Kochana Szwagierka kupiła mi masło do ciała i Peeling ale jeszcze ich nie używałam
OdpowiedzUsuń