Dzisiaj napiszę Wam o jednym z najlepszych kosmetyków pod prysznic jakie miałam dotąd okazję stosować :)
Rituals Yogi Flow
Indian Rose & Sweet Almond Oil
foaming shower gel sensation
(Przepraszam za słabe zdjęcia, ale aparat mi wtedy świrował) :(
Rituals to holenderska marka produkująca kosmetyki inspirowane rytuałami pielęgnacyjnymi z różnych kultur, coś na wzór SPA. Mamy np. serię Hammam, serię indyjską, chińską, japońską...
Więcej o idei marki pisałam TUTAJ.
Wbrew pozorom, nie jest to typowa pianka pod prysznic (których swoją drogą nie lubię), ale gęsty, przezroczysty żel. Wystarczy lekko go spienić w zwilżonych dłoniach, aby powstała cała masa gęstej, kremowej piany :)
Brzmi jak zwykły żel, ale powstała piana jest o wiele bardziej gęsta i mięciutka, poza tym baardzo przyjemnie się go spienia. Do tego potrzeba naprawdę minimalnej ilości, aby móc umyć całe ciało :)
W przypadku kosmetyków Rituals najważniejszy jest zapach. Zgodnie z filozofią marki, ma relaksować, uprzyjemniać najzwyklejsze, codziennie czynności jakimi są prysznic czy kąpiel.
Yogi Flow pachnie odrobinę kwiatowo (uspokajam antyfanów różanych zapachów - nie wyczuwam tu zwykłej róży - czyżby ta indyjska pachniała zupełnie inaczej?), odrobinę orientalnie i słodko, ale nie jest to zapach ciężki czy duszący. Jest przepiękny, elegancki, zmysłowy, bardzo relaksujący.
Ten żel to taka mini aromaterapia, uwielbiałam używać go do wieczornego prysznica :)
Jest to produkt bardzo wydajny, do tego jest łagodny dla skóry, absolutnie nie wysusza.
Bardzo polecam, wiadomo, że są tańsze żele na rynku, ale czasem warto...Zapach jest przepiękny a sam żel bardzo łagodny dla skóry. Polecam polowanie na promocje, cena regularna to 8 Euro, ale ja jakiś czas temu kupiłam 4 żele tej marki gdy były w promocji po 4 Euro :)
Nie wiem jak jest z dostępnością w Polsce - w Niemczech Rituals mają swoje sklepy w każdym większym mieście, do tego można jest spotkać np. w Karstadt czy Kaufhof i w niektórych Douglasach.
Jakiś czas temu miałam również krem do ciała tej marki z tej samej linii zapachowej, recenzja TUTAJ.
Ogólnie polecam nie tylko żele, ale również inne rzeczy tej firmy :)
Ciekawy produkt musze rozejrzeć sie w UK może tez znajdę
OdpowiedzUsuńMam dwie takie pianki ale o innych zapachach i są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńMam też peeling do ciała i krem ale jeszcze nie używałam.
Znam - mam i uwielbiam :) przepiękny zapach i niezwykła konsystencja od razu podbiły moje serce. Plus ten uroczy - malinowo - różano - fuksjowy kolor niezwykle koresponduje z szarością mojej łazienki :D
OdpowiedzUsuńO tak, zapomniałam powiedzieć o opakowaniu, które jest ozdobą łazienki ;)
UsuńTeraz to jestem tak skuszona wizją gęstej piany i czuję, że muszę mieć ten żel. Jak go nie znajdę w Pl, to będę zła;p
OdpowiedzUsuńMam! I kocham miłością szaloną! :)
OdpowiedzUsuńZapach, kosystencja i ta magiczna piana ♥♥♥
Dawkuję sobie tę miłość i używam raz w tygodniu, żeby dłużej ze mną była :D
nigdy w życiu nie miałam takiej pianki do mycia, a bardzo chętnie bym zanurzyła w niej paluchy :D hihi
OdpowiedzUsuńciekawe czy i u mnie ją dostanę? musze się rozejrzeć :)
Zaciekawiłaś mnie i poszukałam ich strony. Kosmetyki rzeczywiście nie są tanie, ale chyba się na coś skuszę.
OdpowiedzUsuńja mam taki mały balsamik, cudny zapaszek ma! :)
OdpowiedzUsuńJa miałam scrub pod prysznic z tej firmy jednak nie urzekł mnie niczym szczególnym. Jednak na tą piankę/żel z chęcią bym się skusiła.
OdpowiedzUsuń