niedziela, 18 maja 2014

Kiehl's - zbiorcza recenzja (sporych) próbek

Kilka razy zdarzyło mi się zajrzeć z ciekawości do sklepu Kiehl's, po tym, jak wszyscy zaczęli zachwalać słynne Midnight Recovery Concentrate. Co najlepsze, w tym sklepie można bez problemu uzyskać próbki - za pierwszym razem po prostu poprosiłam o próbkę MRC i dostałam ją, za drugim wstąpiłam tylko rozejrzeć się i pani ekspedientka sama zaproponowała mi spory zestaw różnych próbek, abym mogła się na coś zdecydować. 

Bardzo podoba mi się taka polityka - szczególnie w przypadku droższych kosmetyków trudno jest zdecydować się na zakup w ciemno....Niestety, nawet w perfumeriach typu Douglas czy galeriach handlowych sprzedających wysokopółkowe kosmetyki nie da się uzyskać próbek - i to nie tylko w Polsce, w Niemczech próbki dostajemy tylko jako dodatek do zakupów, w dodatku nawet wtedy nie mamy wpływu na to, co dostaniemy. Tym bardziej, Kiehl's ma u mnie ogromnego plusa ;)

Ale do rzeczy!




Każdą próbką otrzymałam razy dwa, więc można było już wyrobić sobie choćby wstępną opinię :)


 Skin Rescuer
Stress-Minimizing Daily Hydrator

Wszystko, co ma w nazwie coś w rodzaju anti-stress natychmiast zwraca moją uwagę ;) Krem i z opisu, i składowo, zapowiadał się bardzo dobrze. Kosztuje sporo - około 35 Euro, ale dostajemy butelkę z pompką o pojemności aż 75 ml.
Krem ma dość treściwą konsystencję i bardzo delikatny zapach. Bez problemu rozprowadza się na twarzy, nie jest tłusty, ale jednak jako krem na dzień (bo tak chciałam go stosować), dla mojej mieszanej cery jest zbyt treściwy. Bardzo dobrze nawilża i lekko koi skórę, nie podrażnia, myślę więc, że na cerze suchej czy normalnej mógłby sprawdzić się bardzo dobrze.
Dla mnie zdecydowanie za ciężki pod makijaż, skóra zaczynała się szybciej świecić, zauważyłam też kilka nowych wyprysków, choć nie wiem na pewno, czy miały związek z tym kremem. 
Szkoda, bo zapowiadał się super, ale dla osób o suchej skórze - polecam wypróbować. 

Jako odstresowujący krem na dzień sprawdza się u mnie obecnie Lancome Hydra Zen, o którym pisałam w ulubieńcach.

35€ / 75 ml


Ultra Facial Overnight Hydrating Masque

To był mój pierwszy produkt tego typu - maseczka, którą nakładamy grubszą warstwą tak, jak krem na noc - nie ma potrzeby jej zmywać, wchłania się również na tyle, że nie ma obawy o ubrudzenie pościeli, a jednocześnie działa intensywniej niż zwykły krem na noc. 

Tutaj mam mieszane uczucia - z jednej strony, obudziłam się z pięknie nawilżoną, świeżą i wypoczętą cerą, ale niestety - zaraz po aplikacji odczuwałam lekkie pieczenie w bardziej wrażliwych miejscach, jak również zauważyłam zaczerwienienie. Myślę, że to wynik zawartości mocznika - reaguję w ten sposób na wszystkie kosmetyki z mocznikiem, nie mogę nakładać ich na twarz.
 To uczucie znika po kilku minutach, ale mimo wszystko, do komfortowych nie należy. Maseczka działa świetnie, dwie saszetki wystarczyły mi na 4 aplikacje. Jeśli wasza skóra toleruje mocznik, to bardzo polecam, ja niestety nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
Cena: 30€/125 ml


Ultra Facial Cream

To chyba jeden z najbardziej znanych kosmetyków Kiehl's. To coś w rodzaju takiego "podstawowego" nawilżacza, który ma zapewnić skórze to, czego potrzebuje - bez udziwnień. Ma intensywnie nawilżać i zapobiegać przesuszeniu.
Moim zdaniem jest nieco lżejszy od Skin Rescuer, można go stosować zarówno na dzień, jak i na noc. Nie zauważyłam też żadnych wysypów, myślę więc, że nada się nawet dla cery mieszanej czy tłustej (w tym drugim wypadku raczej na noc).
Wszystko byłoby pięknie, niestety...krem zawiera mocznik, czyli jest nie dla mnie.
Serdecznie jednak polecam go tym, którzy tolerują mocznik, tym bardziej, że cena jak na Kiehl's jest jeszcze w miarę ok :)

24€/50 ml


Ultra Light Daily UV Defense
SPF 50, PA +++
UVA

Świetny filtr - leciutka konsystencja śmietanki, która rozprowadza się lepiej, niż niejeden krem na dzień. Nie jest ani za rzadki, ani zbyt gęsty, nie spotkałam się jeszcze z tak przyjemną konsystencją w przypadku kremu z wysokim filtrem.
Jest niesamowicie lekki, nie czuć go na skórze, świetnie sprawdza się pod makijaż, nie podrażnia, nie powoduje wysypu.
Wg. producenta zawiera również antyoksydanty.
Bezzapachowy.

Cudo, byłby to filtr idealny, gdyby na ta cena, czyli 37 € za 30ml.

I pora na gwiazdę, czyli...


Midnight Recovery Concentrate

Próbka niby niewielka, ale starczyła mi spokojnie na tydzień stosowania co noc.
Czy faktycznie działa cuda? Moim zdaniem tak :) Już po pierwszej aplikacji skóra wygląda rano na wypoczętą, lepiej nawilżoną, bardziej promienną.  Testowałam go w okresie dość dla mnie stresującym, gdy miałam sporo pracy i wstawałam wcześnie rano, więc tym bardziej doceniłam jego działanie. Obawiałam się, że będzie tłusty - nic z tych rzeczy. Bardzo ładnie się rozprowadza i wchłania, po kilkunastu sekundach nie czuć go na skórze.
Dość intensywnie pachnie, ale mi ten zapach nawet się spodobał, poza tym czuję go tylko w trakcie aplikacji.

Dodam, że to serum w zupełności wystarcza, nie musiałam potem nakładać kremu na noc.
Myślę, że skuszę się kiedyś na pełnowymiarowe opakowanie, ale chyba raczej w okresie jesienno-zimowym, gdy moja skóra jest bardziej wymagająca.
Moim zdaniem jest to kosmetyk bardzo wydajny, więc cena aż tak bardzo nie przeraża.

Jedynym minusem jest dla mnie spora ilość olejków eterycznych - nie wiem, czy na dłuższą metę ich nakładanie na skórę jest pozytywne - tutaj opinie są podzielone.

39€/30ml



Uważam, że oferta marki Kieh'ls jest naprawdę ciekawa i szeroka, a kosmetyki świetnej jakości, podobnie jak obsługa i cała reszta :) Trzeba jednak znać swoją skórę, wiedzieć, czego musimy unikać, ponieważ wiele z ich kosmetyków zawiera substancje aktywne, olejki eteryczne i inne składniki, które mogą w niektórych przypadkach działać drażniąco. Warto najpierw zaopatrzyć się w próbki, lub przynajmniej dobrze przeanalizować skład i poczytać opinie przed zakupem.

A wy miałyście coś z kosmetyków Kiehl's? Mnie ciekawi jeszcze serum z witaminą C :)

3 komentarze :

  1. Ja jak będę w Niemczech to się chyba zdecyduję na ten z witaminą C. Pamiętam że po próbkach mnie zachęcił

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sobie kupiłam (!) próbkę taką większa Midnight Recovery Concentrate - dzisiaj zaczynam testowania..
    Szkoda, że musimy tak starać się o próbki..

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam zupełnie marki, ale i mnie ciekawi ten koncentrat na noc :) Na razie zaczęłam testowanie nowości od Caudalie [ serum na noc Polyphenol cośtam ;) ], ale jak skończę, to mam w planach kupno próbki na allegro.
    Polityka marki z próbkami mnie zaskoczyła, żeby wszystkie firmy tak robiły...

    OdpowiedzUsuń