Dziś będzie o kolejnym rosyjskim kosmetyku, który okazał się moim hitem. Jakiś czas temu zachwycałam się balsamem codziennym Babuszki Agafii, jednak balsam na propolisie okazał się jeszcze lepszy...Ale po kolei :)
Tradycyjny syberyjski balsam do włosów na brzozowym propolisie - regenerujący
Od producenta
- regeneruje i pielęgnuje włosy osłabione, z tendencją do wypadania;
- pielęgnuję skórę głowy;
- formuła oparta na brzozowym propolisie;
- zawiera ekstrakt z pokrzywy, olej z żeń-szenia i wrzosu, pyłek kwiatowy, wosk pszczeli i wiele innych roślinnych ekstraktów;
- bez SLS, parabenów i silikonów.
Skład
Szczegóły techniczne
Balsam jest dość rzadki, ale znacznie gęstszy niż recenzowany kiedyś przeze mnie balsam domowy Babuszki Agafii. Nie przelewa się przez palce, jest przez to również bardziej wydajny.
Podoba mi się też opakowanie - przyjemne dla oka, a przede wszystkim praktyczne, w przeciwieństwie do innych balsamów Babuszki, które mają wielką dziurę zamiast aplikatora.
Pachnie ziołowo, odrobinę przypomina wodę brzozową, ale wyczuwamy również inne roślinki. Jak dla mnie zapach jest przyjemny, ziołowy, kojarzący się ze świeżością i czystością, ale nie przypominający odświeżacza do toalet.
Zapach czuć przy aplikacji i gdy włosy są jeszcze mokre, ale po wysuszeniu już go nie wyczuwam.
Moja opinia
Jak wszystkie rosyjskie kosmetyki do włosów, zachwyca składem. Nie zawiera silikonów, co dla mnie w przypadku odżywki jest dużym plusem. Do tego mamy mnóstwo ekstraktów i oleje z ziół i kwiatów.
Jedną z głównych zalet tego balsamu jest to, że nigdy przenigdy nie obciąża włosów. Nie musimy się obawiać przyklapu. Nie powoduje również puszenia się ani jakichkolwiek innych efektów ubocznych.
Doskonale ułatwia rozczesywanie, grzebień sunie po włosach jak po maśle. Włosy są nawilżone, ale nie obciążone, absolutnie nie skraca okresu świeżości włosów. Po wyschnięciu widzę, że moje włosy bardziej się błyszczą, nie plączą się,nie mam problemów z rozczesywaniem. Nie są przyklapnięte, można powiedzieć, że są nawet trochę bardziej odbite od skóry głowy. Jednocześnie jednak nie ma mowy o puchu. Dobrze się układają.
Zapach jak dla mnie jest przyjemny, lubię ziołowe zapachy, ale jeśli ktoś nie przepada, to nie ma problemu - zapach nie utrzymuje się na włosach po wyschnięciu.
Używam tego balsamu już 2 miesiące i mogę Was zapewnić, że nie ma efektu przyzwyczajenia - czyli sytuacji, gdzie po kilku tygodniach stosowania odżywki zaczyna obciążać włosy, albo przestaje działać. Co więcej, nie znudził mi się, nic mnie w nim nie zaczęło irytować, nie mam ochoty go jak najszybciej wykończyć, a to zazwyczaj ma miejsce w przypadku większości odżywek.
Czy zregenerował i wzmocnił moje włosy? Ja nigdy nie potrafię tego ocenić. Na pewno jednak moje włosy są obecnie w dobrym stanie, nie wypadają, nie są przesuszone, końcówki dobrze się trzymają.
Kolejną zaletą jest wydajność produktu - mamy 600 ml odżywki, wystarczająco gęstej, żeby nie trzeba było wylewać połowy butelki za każdym razem. Cena nie jest wygórowana - w większości sklepów internetowych jego koszt to około 18-19zł.
Podsumowując:
Dla mnie jest to odżywka idealna. Nawilża włosy, ułatwia rozczesywanie, nadaje blasku, nie obciąża nawet przy częstym stosowaniu. Biorąc pod uwagę cenę, pojemność i wydajność, jest to również bardzo ekonomiczny kosmetyk. Najlepsza odżywka, jaką dotąd miałam i nie zamierzam z niej rezygnować. Przy najbliższej okazji zamówię ją ponownie i chyba wypróbuję też pozostałe balsamy na propolisie, waham się pomiędzy cedrowym i kwiatowym :)
A dlaczego jest lepszy od Balsamu Codziennego? Przede wszystkim dużo lepiej nawilża, poprzedni balsam również nadawał blasku, nie obciążał, sprawiał, że włosy ładnie się układały, ale moim zdaniem nie nawilżał wystarczająco i przez to nie do końca ułatwiał rozczesywanie. W tym wypadku naprawdę nie ma się do czego przyczepić, mamy zalety balsamu codziennego i jeszcze sporo dodatkowych plusów :)
Dostęponość
sklepy internetowe, np. Kalina, Bioarp, niektóre sklepy zielarskie.
Cena
większość sklepów online 18-19zł
Bioarp - 26zł
no no jestem go ciekawa :)
OdpowiedzUsuńdługo się czeka na przesyłkę???
OdpowiedzUsuńZamawiawiałam z Bioarp, czekałam ok 3-4 dni od momentu zrobienia przelewu.
Usuńmuszę ją mieć :)!
OdpowiedzUsuńszkoda, że bardziej przez int. dostępny produkt nie kupuje kosmetyków - ale może się skuszę. Bo recenzja dała mi do myślenia na plus :D
OdpowiedzUsuńkurna ja dopiero zabieram się za rosyjskie kosmetyki, babuszka jest mi tylko z czytania znana :O
OdpowiedzUsuńwygląda super! ale ja z rosyjskich wynalazków zamówiłam maskę drożdżową babuszki agafi, użyłam dopiero 2 razy-więc za wcześnie na opinię. Ten balsam też muszę mieć :D, ale to następnym razem :)
OdpowiedzUsuńnie mam nic z rosyjskich firm:P
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nic nie mialam z tych rosyjskich kosmetykow - a wszedzie widze tyle pozytywnych opini ... najbardziej dla mnie zachecajacym powodem do kupna jest brak tego ''efektu przyzwyczajenia'' dokladnie tak jak napisalas po po kilku tygodniach stosowania odżywki zaczyna obciążać włosy, albo wogole przestaje działać.... coraz bardziej ciekawia mnie te kosmetyki:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam agata
Ooo skoro piszesz, że nie obciąż włosy, to dla mnie jest to duuuuża zaleta! Może w najbliższym czasie uda mi się ten balsam wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńnie mialam go jeszcze w swoich rekach,ale chyba go sobie zamowie,bo sklad ma dosc fajny...no i moze pomoglby mi wreszcie wzmocnic moje wypadajace wlosy
OdpowiedzUsuńKoleżanka mnie ostatnio na niego namawiała, ale zarówno ja jak i ona mamy na razie niezłe zapasy kosmetyczne. Jednak jak coś wydenkuję to myślę, że sięgnę po ten właśnie balsam.
OdpowiedzUsuńO, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do zakupów na kalinie ale raczej wybiorę coś do pielęgnacji twarzy i właśnie coś z odżywek lub masek do włosów bo ostatnio przeglądając te drogeryjne nic dla siebie nie znalazłam;)
OdpowiedzUsuń