środa, 13 listopada 2013

Yankee Candle - nowości USA i kilka słów o kominkach:)

Tak, tak, mój zbiór wosków Yankee Candle znowu nieco się powiększył - tym razem dlatego, że poszukiwałam nowego kominka, a przecież nie da się zamówić kominka, bez wrzucenia do koszyka choć kilku wosków ;)

Mój szklany kominek YC ma się dobrze, ale po przeprowadzce, odkąd mieszkamy w trochę większym mieszkaniu zaczęło mnie drażnić to, że ciągle muszę nosić za sobą kominek z pokoju do pokoju, poza tym czasem mam ochotę na inny zapach w kuchni i za godzinę inny w sypialni, a ciągłe opróżnianie kominka też może być uciążliwe...Nadszedł więc czas na znalezienie braciszka dla mojego kominka ;)

Zakupy zrobiłam w sklepie Andreasshoppe, ponieważ, uwaga, pojawiły się tam woski normalnie dostępne tylko w USA :) Nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z okazji.


Tak się prezentuje wraz z gromadką wosków, z którymi do mnie przybył :)
Dostałam również gratis 6 tealightów YC.


Jest to zwykły, ceramiczny kominek Yankee Candle. Wybrałam wersję z wzorem winorośli, uważam, że jest skromny, ale jednocześnie elegancki :)

Dlaczego właśnie ten?

YC ma spory wybór przepięknych, szklanych kominków (tak jak mój z wzorem jesiennych liści - TUTAJ możecie go zobaczyć). Niestety, są po pierwsze dość drogie - swój dorwałam na promocji, ale normalnie kosztują około 18-20 Euro lub więcej, a po drugie - są troszkę kłopotliwe w czyszczeniu. Metoda na zamrażalnik nie działa za dobrze - bardzo łatwo zrobić w nim dziurę podczas podważania wosku, ponieważ nie odskakuje tak łatwo, jak powinno to być (zniszczyłam w ten sposób już jeden szklany kominek, i podobno nie tylko mi się to zdarzyło). Stosuję więc metodę podgrzewania przez pół minuty i potem można wosk usunąć ręcznie, delikatnie go naciskając gdy jest już ciepły, ale nie zaczął się jeszcze roztapiać.

Kominek ceramiczny jest natomiast prosty w obsłudze - trafia do zamrażalnika na 15-30 minut, potem albo wosk sam wypada, albo wystarczy go delikatnie podważyć choćby palcem. Nie ma obaw, że go zniszczymy, albo że nie uda nam się go opróżnić bez upaprania wszystkiego wokół. 

Dlaczego nie zwykły kominek za 5zł?

Można oczywiście poszukać kominka w sklepie indyjskim czy jakimkolwiek supermarkecie albo sklepie z drobiazgami, ale często te kominki nie prezentują się zbyt ładnie, a jeśli nawet są ładne, to często są zbyt niskie/małe. Przekonałam się już, że w takim wypadku wosk podgrzewany jest zbyt szybko i intensywnie, zapach również poczujemy bardzo szybko i jest intensywny, ale równie szybko przestajemy go czuć lub zaczyna się wydzielać taka plastikowa woń...Moim zdaniem to marnowanie potencjału naszych wosków i tego typu kominki należy przeznaczyć na podgrzewanie olejków eterycznych, bo to tego celu nadają się idealnie. 

Porównałam i zauważyłam, że niektóre woski w wysokim kominku Yankee muszą trochę dłużej się podgrzać, żeby można było poczuć zapach, ale potem też możemy cieszyć się ulubionym aromatem dużo dłużej niż w przypadku innych kominków. Kilka razy poczułam się rozczarowana jakością wosku, bo po 20 minutach przestałam czuć zapach, a przy drugim zapaleniu nie było go już w ogóle czuć, albo czułam tylko zapach podgrzewanego plastiku. Potem ten sam zapach trafił do kominka YC i okazało się, że wszystko z nim w porządku i wosk pachnie naprawdę długo. Warto więc się zastanowić, czy opłaca się zaoszczędzić kilka złotych na kominku, a potem przez długi czas marnować potencjał naszych wosków, za które przecież też trzeba zapłacić.

Za ten kominek zapłaciłam 8,50 Euro i sprawdza się bardzo dobrze, od strony estetycznej również bardzo mi się podoba :)


A teraz przejdźmy do wosków:

 Blueberry

Nie jestem ogromną fanką owocowych zapachów, ale jagody nawet lubię, poza tym ten zapach zbiera same ochy i achy, więc....spróbujemy ;)







 Camomile Tea

To akurat zapach dostępny bezproblemowo, choć nie na długo - jest niestety wycofywany. W ramach zapasów dokupiłam jeszcze jeden, gdyż jest to mój ulubiony aromat Yankee Candle :)








Carrot Cake

Jak zwykle - to właśnie takich ciastkowych i jedzeniowych zapachów najbardziej mi brakuje wśród dostępnych u nas wosków. 
Nie jadłam nigdy ciasta marchewkowego, w formie wosku pachnie jednak zachęcająco i słodko :)







Coconut Bay

...czyli kokos w czystej postaci. Bez wanilii i innych dodatków które często w rezultacie dają nam ciężki i mdły zapach. Ten wosk na zimno przypomina mi raczej wiórki kokosowe albo kokosanki. Wg producenta, oprócz mleczka kokosowego jest tam jeszcze zapach palm na wietrze - może w kominku palmy się ujawnią :)






Orange Dreamsicle

Zamawiałam z pewną dozą wątpliwości, ale...wosk pachnie genialnie! Pamiętacie te pomarańczowe lody na patyku, takie wodno-kremowe? Świeże, soczyste, ale jednocześnie słodkie? Ten wosk dokładnie tak pachnie, już na zimno wywołuje uśmiech :)







Patchouli

Bardzo polubiłam Witches Brew, gdzie patchouli jest dominującą nutą. Do tego dużo się naczytałam na temat tego zapachu, i w rezultacie zamówiłam dwa woski. Na zimno pachną trochę jak Witches Brew, ale bez dodatku wiedźmiej mikstury :)






Red Berry & Cedar

To akurat zapach dostępny u nas. Zapragnęłam czegoś choinkowego na święta (pierniczkowych i słodkich aromatów mam już zapas na całą zimą :P), tutaj mamy zapach czerwonych porzeczek i aromatycznego cedru.








Vanilla Caramel

Zazwyczaj do wanilii podchodzę ostrożnie, ale o tej naczytałam się dużo dobrego, dodatkowo lubię aromat karmelu. Na zimno pachnie dokładnie tak, jak to, co widzimy na zdjęciu - lody waniliowe z polewą karmelową. Zapowiada się smakowicie ;)







A co tam u Was w kominkach? :)


16 komentarzy :

  1. Od pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem oryginalnego kominka YC bo do mojego, z Pachnącej Szafy, tarty YC nie pasują - są za duże, a użeranie się z rozdrabnianiem wosku napawa mnie żywą niechęcią. "Idę" zamawiać ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i tak zawsze dzielę na 3-4 części, ale mimo wszystko większy kominek jest lepszy :)

      Usuń
  2. jestem ciekawa jak pachnie stopiony Coconut Bay :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super woski a ten kominek jaki fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no, oszalałam! Z zazdrości oczywiście, daj znać o tych palmach na wietrze, bo normalnie dostałam ślinotoku na ten wosk :D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. moj kominek wlasnie wyszedł ze zmywarki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zawsze swietna recenzja - kominek tez super!!!

    - cramberry ice -to ostatnio moj ulubieniec:)
    pozdrawiam papapapa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cranberry Ice jeszcze nie miałam, ale wszystko przede mną ;)

      Usuń
  7. Wszystkie bym przygarnęła, a kominek śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam taki sam kominek ;) eh kokos mi się marzy <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to uwielbiam je wszystkie ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie wypróbowałabym Coconut Bay, ponieważ uwielbiam kokos w każdej postaci! Vanilla Caramel również brzmi zachęcająco :) Ja też mam kominek kupiony w sklepie, w którym kupuje się woski. Nie ryzykowałam zakupu tańszego odpowiednika.

    OdpowiedzUsuń
  11. Już wyobrażam sobie zapachy :)
    A co myślicie o lampach zapachowych Ashleigh&Burwood? Podaję link: http://otulzapachem.pl/lampy-zapachowe/lampy-zapachowe-male.html
    Sklep otulzapachem.pl widziałem że ma też YC w ofercie.

    OdpowiedzUsuń