Czas na recenzję niedawno wykończonego przeze mnie szamponu - kolejnego rosyjskiego kosmetyku, który przetestowałam na swoich włosach.
Jak pewnie już wiecie, mam bardzo wrażliwą skórę głowy. Prawie wszystko powoduje u mnie swędzenie albo łupież, a najczęściej jedno i drugie. Dlatego też chętnie sięgam po delikatne, naturalne szampony i odżywki nie zawierające SLS/SLES.
Ten szampon z pewnością należy do tej kategorii produktów, dlatego pokładałam w nim duże nadzieje. Czy się sprawdził? Zapraszam do recenzji.
Planeta Organica - szampon tybetański ziołowy - objętość i siła
Od producenta
- receptura oparta na tybetańskiej metodzie pielęgnacji włosów z udziałem ziół ;)
- zawiera składniki naturalne, takie jak: orzech mydlany, olej z drzewa sandałowego, nieśmiertelnik, tybetańskie zioła;
- wzmacnia cebulki włosowe i odżywia skórę głowy;
- pobudza wzrost włosów;
- ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne;
- nawilża i odżywia włosy.
Skład (pochodzi ze strony bioarp.pl)
Aqua
with infusions of Organic Pterocarpus Santalinus Wood Oil Sapindus
Mukurossi Fruit Extract, Leontopodium Alpinum Flower/Leaf Extract
(szarotka alpejska), Organic Helichrysum Arenarium Extract, Artemisia
Vulgaris Extract (bylica pospolita), Organic Panax Ginseng Root Extract
(żeń-szeń), Eugenia Caryophyllus (Clove) Seed Extract (goździk), Crocus
Sativus Flower Extract (szafran), Curcuma Longa Root Extract (kurkuma),
Solidago Virgaurea (Goldenrod) Extract (nawłoć pospolita), Thermopsis
Alpine Extract (łubinnik górski); Magnesium Laureth Sulfate,
Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside, Glycol
Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol,
Benzoic Acid, Sorbic Acid, Sodium Chloride, Parfum, Citric Acid.
Szczegóły techniczne
Szampon jest bardzo gęsty, i co dość niespotykane - ma bardzo ciemny, zgniłozielony kolor z lekko perłowym połyskiem. Pachnie drzewem sandałowym, orientalnie, nie jest to jednak uciążliwy, kadzidlany zapach. Nie jest bardzo itnensywny, ale utrzymuje się dość długo na włosach. Dla mnie jest to akurat bardzo przyjemny, zmysłowy aromat, więc byłam z tego faktu zadowolona :)
Jak to szampon naturalny, za pierwszym myciem nie pieni się prawie wcale. Po spłukaniu i ponownym nałożeniu szamponu mamy już jednak mnóstwo piany. To moja sprawdzona metoda na ziołowe i naturalne szampony - pierwsze mycie niewiele daje, za drugim mamy już jednak mnóstwo piany i dobre oczyszczenie.
Moja opinia
Z dwóch rosyjskich szamponów, które dotąd miałam, z tego byłam bardziej zadowolona. Szampon Baikal Herbals, choć również dobry, przy dłuższym stosowaniu nieco przesuszał skórę głowy i włosy. W tym wypadku takiego efektu nie zauważyłam - włosy po umyciu były zawsze gładkie i nawilżone (oczywiście stosowałam też odżywkę/maskę) a skóra głowy nie zanotowała żadnego podrażnienia, nie pojawił się też łupież. A wiec ogromny plus dla wrażliwców, których tak jak mnie - podrażnia prawie wszystko :)
Szampon był naprawdę bardzo łagodny.
Bardzo polubiłam też zapach - delikatny, orientalny, niezbyt intensywny, ale utrzymujący się na włosach.
Co do oczyszczenia - włosy do końca dnia pozostawały świeże, a więc mogę powiedzieć, że nie zaobserwowałam obciążania. Na drugi dzień konieczne było jednak mycie włosów. U mnie jest to normą, choć zdarzają się szampony, przy który umycie włosów co drugi dzień czasem przejdzie.
Raz w tygodniu i tak stosuję głęboko oczyszczający szampon z SLES i przy takiej pielęgnacji wszystko było ok.
Ogromny plus za pompkę - bardzo wygodna forma aplikacji - i estetyczne opakowanie, przypominające luksusowe, orientalne kosmetyki rodem ze SPA.
Wydajność taka sobie, ale w przypadku szamponów naturalnych, gdzie konieczne jest podwójne mycie, nie jest to nic zaskakującego. Szampon skończył się po niecałych 2 miesiącach stosowania.
Zawiera MLES - trochę się tego obawiałam, w przypadku innego szamponu z tym składnikiem zaobserwowałam lekkie przesuszenie skalpu, tutaj natomiast nic takiego nie miało miejsca. Ani włosy, ani skóra głowy nie uległy przesuszeniu.
Podsumowując:
...jest to dobry, łagodny szampon, odpowiedni nawet dla osoby o wrażliwej skórze głowy i skłonnością do łupieżu. Nie podrażnia, ani nie przesusza włosów czy skalpu. Do tego ma świetne, bardzo praktyczne i ładne opakowanie i zmysłowy, orientalny zapach. Nie obciąża włosów, choć na pewno nie jest to też szampon głęboko oczyszczający - raz w tygodniu przyda się mocniejsze oczyszczenie innym szamponem.
Wydajność przeciętna, ponieważ konieczne jest podwójne umycie włosów za każdym razem, dopiero za drugim razem dobrze się pieni. Jest to jednak coś, czego możemy się spodziewać niemal po każdym szamponie bez SLES, a więc nie uważam tego za minus.
Nie przebił mojego ulubionego szamponu TBS Rainforest Shine, ale mogę powiedzieć, że plasuje się tuż za nim ;)
Dostępność
sklepy internetowe z kosmetykami naturalnymi i rosyjskimi
niektóre sklepy zielarskie
Cena
17,50-18,50zł / 280ml
Ja musze miec szampon, który sie pieni juz za 1 razem :P
OdpowiedzUsuńKochana jesli chodzi o moją toaletke to znalazłam fajne ogłoszenie z tą sama nowa toaletką za 300zł :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.oglaszamy24.pl/ogloszenie/1849708570/toaletka-ikea-NOWA.html
Nie znam tego szamponu ;)
OdpowiedzUsuńwygląda mi na bardzo porządny
OdpowiedzUsuńMam go na mojej chciejliście :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji jakiegoś zamówienia pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji jakiegoś zamówienia na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się interesująco :)
OdpowiedzUsuń