czwartek, 3 stycznia 2013

książkowy update

Jakiś czas temu pojawił się u mnie post, w którym pisałam o tym, że w końcu wyrobiłam sobie kartę w porządnej bibliotece z dużym wyborem anglojęzycznych książek. Pokazałam Wam również wtedy moje książkowe zdobycze i pamiętam, że część z Was była zainteresowana moimi opiniami na temat książek. 
Od tamtego posta minęło już trochę czasu, i w międzyczasie odbyłam kilka wycieczek do biblioteki, wypożyczałam nowe książki. Część z nich skończyłam, część zaczęłam i oddałam bez dokańczania. Kiedyś miałam taki nawyk, że raz wypożyczoną i rozpoczętą książkę musiałam skończyć choćby nie wiem co, ale teraz uważam, że szkoda życia. Jeśli książka jest kiepska, lub jeśli po prostu nie odpowiada mi tematyka, styl, czy męczę się czytając ją, to po prostu sobie daruję.  

Dzisiaj, korzystając z chwilowej bezsenności ;) chciałabym przedstawić Wam kilka mini-recenzji tych książek, które przeczytałam od deski do deski w ciągu minionych kilku miesięcy. Niestety, w mojej bibliotece prawie wszystkie książki są obkładane w takie sztywne, granatowe okładki, nie ma więc możliwości sfotografowania oryginalnych okładek. Wyszukałam  jednak dla Was zdjęcia w czeluściach internetu ;)

W większości nie będzie polskich tytułów, niestety, ale wiele z tych książek nie doczekało się jeszcze tłumaczenia na język polski.

Komomo
A Geisha's Journey. My Life as a Kyoto Apprentice

Jest to przepiękna książka, która składa się w główniej mierze z fotografii - genialnych fotografii wykonanych przez japońskiego fotografa, który chciał uchwycić życie młodej maiko -czyli praktykantki, a potem gejszy pracującej współcześnie w tradycyjnej dzielnicy gejsz w Kyoto.
Książka poprzez zdjęcia i krótkie komentarze opowiada o życiu młodej Japonki, która, zakochana w tradycyjnych sztukach japońskich zapragnęła spróbować swoich sił jako maiko. Zdjęcia pokazują jej początki, jej debiut, otoczenie, w którym żyje, jej dom, pracę. Możemy zerknąć do wnętrza tradycyjnego domu gejsz, podejrzeć, jak wykonuje makijaż, ubiera się, jak pracuje. 
Zdjęcia świetnie oddają atmosferę życia gejsz, przeglądając książkę, mamy wrażenie, że tam jesteśmy, że niemal rozmawiamy z bohaterką książki. Komentarze opisujące zdjęcia zdradzają nam wiele ciekawych informacji na temat życia i pracy gejsz.
Bardzo zaciekawiło mnie to, jak żyją współczesne gejsze. Czytałam mnóstwo książek i widziałam wiele filmów na ten temat, ale zazwyczaj ich akcja rozgrywała się w 19 wieku lub na początku 20. Wiele tradycji pozostało, ale jednak w pracy gejsz na pewno zaszło wiele zmian i dla mnie ogromną przyjemnością było takie "podejrzenie" życia nowoczesnej gejszy. Dla przykładu, jedno ze zdjęć pokazuje pokój w którym ustawione są toaletki kilku gejsz - mamy tam oczywiście kosmetyki, tradycyjne ozdoby do włosów, ale także rysunki z mangi, zdjęcia przyjaciół, gadżety z Hello Kitty...Niesamowity kontrast. 
Jeśli macie dostęp do tej książki, to bardzo polecam choćby przejrzenie jej, bo naprawdę warto. 

Banana Yoshimoto
Kitchen/Kuchnia

Jest to jedna z popularniejszych współczesnych japońskich powieści. Krótka, niebanalna historia młodej dziewczyny, studentki, która po śmierci wychowującej ją babci znajduje się niejako w zawieszeniu, nie wie, co dalej zrobić ze swoim życiem. Wówczas niespodziewanie w jej życiu pojawia się chłopak, którego ledwie zna, a który przyjaźnił się z jej babcią i oferuje wsparcie. 
W tej książce bohaterowie są jednocześnie nietypowi, jak i bardzo ludzcy. Z pozoru dzieje się niewiele, jak w wielu japońskich powieściach na powierzchni mamy spokój, ale to, co wewnątrz, może nieźle zaskoczyć.
Styl jest prosty, lekki, książkę czyta się szybko, ale nie bez refleksji. Autorka potrafi dać do myślenia bez zanudzania czytelnika długimi opisami, bez "męczenia".

"While watching them, I felt a strange, sweet sadness. In the biting air I told myself, there will be so much pleasure, so much suffering. With or without Yuichi."

Emma Donoghue
Slammerkin

Bardzo lubię książki w tym stylu - akcja rozgrywa się sto czy dwieście lat temu, i życie w tamtych czasach opisanie jest tak, że wszystkie szczegóły mamy przed oczami, pomimo, że nie ma przydługich opisów czy ciężkiego stylu.
W przypadku tej powieści na pewno zostało to osiągnięte. Mamy wiek osiemnasty, wiktoriański Londyn, ale nie ten z salonowym przepychem, ale ten z rynsztokiem, ubóstwem i marazmem. 
Główną bohaterką jest Mary - 13-14 letnia dziewczyna, która urodziła się w ubogiej, ledwie wiążącej koniec z końcem rodzinie. Ale Mary powinna być wdzięczna - ma dach nad głową, ma co jeść i pomimo, że ma już 13 lat, wciąż może chodzić do szkoły. Żyje jej się lepiej, niż setkom innych londyńskich dzieci w jej wieku. Ale Mary nie jest wdzięczna - chce więcej. Marzy o pięknych strojach, o zmianie losu, o przygodzie. Odrzuca propozycję matki, która chce ją wysłać na naukę zawodu do znajomej krawcowej na prowincji. Wtedy sprawy przybierają zupełnie nieoczekiwany obrót i dla Mary nie ma już powrotu do starego życia. Trafia na ulicę i...Więcej nie zdradzę ;)
Z opisu może się wydawać, że akcja jest bardzo schematyczna - uboga dziewczyna chce lepszego życia i pięknych strojów i potem obserwujemy jej upadek. W tym wypadku jednak nie można mówić o przewidywalnej akcji. 
Powieść przeczytałam z przyjemnością - ciekawe, niejednoznaczne postaci, nawet te drugoplanowe. Wciągająca historia której nigdy do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Świetnie nakreślone tło historyczne i warunki życia w tamtych czasach - i to bez upiększania, również bez dramatyzowania.
Nie mogłam się oderwać od tej książki i miałam to szczęście, że wybrałam ją na lekturę podczas podróży na święta - dzięki temu minęła znacznie szybciej.

Xiaolu Guo
Lovers in the Age of Indifference

Kilka powieści i opowiadań tej młodej chińskiej autorki żyjącej od jakiegoś czasu w UK została już przetłumaczona na polski, np. Mały słownik chińsko-angielski dla kochanków, ten zbór opowiadań jeszcze się tego nie doczekał.
Bardzo lubię styl pisarki - bardzo prosty (być może ma to coś wspólnego z tym, że pisze po angielsku, nie w swoim ojczystym języku), a jednocześnie głęboki. W prostych zdaniach i z pozoru banalnych historiach potrafi zawrzeć naprawdę wiele. 
Opowiada przedstawiają fragmenty z życia zwyczajnych ludzi - najczęściej mają miejsce w Chinach, czasem opowiadają o Chińczykach mieszkających za granicą. Są to historie przepełnione melancholią, często obrazujące stratę, rezygnację, brak nadziei. Moim zdaniem doskonale opisują uczucie towarzyszące wielu młodym ludziom, którzy nagle znaleźli się w wielkim, betonowym mieście i...muszą żyć, dokonywać wyborów, iść naprzód. Wiele z nich poddaje się życiu, pozwala mu decydować za siebie. 
Myślę, że takie tematy bliskie są każdej młodej osobie i nie tylko, i pewnie jeszcze lepiej potrafi to zrozumieć osoba żyjąca w Chinach, gdzie w ciągu tak krótkiego czasu zaszło tyle zmian, że wiele osób po prostu za tym nie nadąża.
Nie jest to optymistyczna lektura, ale na pewno świetnie napisana i czytałam ją z przyjemnością.

"Every day I realise how much I miss you. Why is our time together always about coping with the next absence?"

Natsume Soseki
The Three-Cornered World

Być może słyszałyście o innych, znanych i w Polsce powieściach tego japońskiego autora, np. Sedno rzeczy (Kokoro) czy Jestem kotem. Jeśli tak, to wiecie coś o stylu tego pisarza - bardzo japoński, lakoniczny, nieco poetycki ale jednocześnie okraszony ironicznym humorem, krytyczny w stosunku do społeczeństwa, lubiący obnażać jego słabostki.
Tak jest i tutaj. Tym razem bohaterem jest artysta - poeta i malarz, którzy opuszcza miasto i udaje się na wieś, aby nabrać dystansu i odnaleźć inspirację do nowego dzieła. Wędruje poprzez obszary wiejskiej Japonii, rozmyśla i dochodzi do wniosku, że uda mu się być prawdziwym artystą tylko wtedy, jeśli będzie obserwował życie jak scenę w teatrze albo obraz - uważnie, ale bez emocji, bez osobistego zaangażowania. Tak myśląc, trafia do wioski gdzie, zaintrygowany historią pewnej kobiety, postanawia zatrzymać się na dłużej i zyskać choć trochę inspiracji do dalszego tworzenia. 
Może opis brzmi nudno i faktycznie, nie mamy tu wartkiej akcji, mimo wszystko, przemyślenia głównego bohatera były całkiem interesujące i podobnie jak on, ja również byłam zafascynowana postacią kobiety i chciałam dowiedzieć się o niej czegoś więcej. 

Rosie Alison
The Very Thought of You

Tą powieść przeczytałam właściwie najwcześniej i jest ona moją własnością. 
Opowiada ona o losach małej angielskiej dziewczynki, która, zgodnie z ówczesnymi zaleceniami, zostaje wysłana wraz z innymi dziećmi na wieś gdzie miała uniknąć ewentualnego bombardowania Londynu w trakcie drugiej wojny światowej. Rozdzielona z ukochaną matką, trafia do wiejskiej posiadłości w Yorkshire, która została zamieniona w szkołę z internatem przez  bogate, ale bezdzietne małżeństwo. 
Żyje w z pozoru sielankowych warunkach Yorkshire, podczas gdy mieszkańcy Londynu zmagają się z alarmami bombowymi i w końcu prawdziwym bombardowaniem i ogromnymi zniszczeniami. Jednak rozstanie z rodzicami odbiera jej dzieciństwo, do tego wiejska posiadłość i jej właściciele kryją mnóstwo tajemnic, które mogą okazać się zbyt dużym ciężarem dla młodej dziewczynki...
Książkę czytało się dobrze, wiele się działo, przewinęło się sporo interesujących postaci. Z przyjemnością obserwowałam rozwój wydarzeń i czekałam na rozwiązanie licznych zagadek. 
Mimo wszystko nie zaliczyłabym tej książki do ulubieńców, czasem wydawało się, że postaci jest zbyt wiele, przeplatało się tam zbyt wiele historii, nie każda otrzymała wystarczająco uwagi...Również ostatnia część, opowiadająca o już dorosłym życiu głównej bohaterki była nieco słabsza. Niemniej jednak książka jest godna polecenia, czytało się ją dobrze i czasem nawet można było się wzruszyć. Nie zaliczyłabym jej jednak do pozycji obowiązkowych czy moich ulubieńców.


Znacie którąś z tych książek?  A może któraś Was zainteresowała? 

Jeśli lubicie czytać po angielsku, to na pewno niektóre z tych książek można zdobyć w bibliotekach lub w antykwariatach czy na Allegro. Pamiętam, że w trakcie studiów na moim wydziale co tydzień pojawiało się stoisko gdzie był naprawdę spory wybór używanych anglojęzycznych książek i często zdarzało mi się tam wydać więcej, niż powinnam ;) 
Kuchnia Banany Yoshimoto dostępna jest również po polsku.

Dajcie znać, czy interesuje Was taka tematyka, czy chciałybyście w przyszłości widzieć takie posty podsumowujące to, co przeczytałam :)


15 komentarzy :

  1. nie wiesz gdzie można kupić 'kuchnię'?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, w księgarniach w PL nie widziałam, ale na pewno można spróbować znaleźć używaną np. na Allegro.

      Usuń
  2. jak tylko bede w PL, to musze koniecznie kupic pare ksiazek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zauważyłam, ze lubisz literaturę japońską. Ja po angielsku czytałam tylko Jane Austen:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, literatura japońska ma w sobie coś wyjątkowego, podobnie jak filmy :)

      Usuń
  4. Wow, widzę że dużo czytasz ;) Sama od zawsze bardzo lubię książki, więc takie posty są dla mnie interesujące ;) Zawsze można wyszukać dla siebie coś ciekawego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Sporo, ale przeczytałam to w ciągu około 3 miesięcy :)

      Usuń
  6. Też jestem molem książkowym, co gorsza - czasami łapię się na tym, że czytam wszystko z braku laku zwykła etykietka potrafi mnie zatrzymać na chwilę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś też starałam się kończyć wszystkie książki, teraz sobie odpuszczam, jeśli książka mi się nie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moj angielski nie jest na tyle dobry, zeby czytac swobodnie ksiazki. Niestety :( Mam nadzieje, ze kiedys go dopracuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny post!
    Masz ciekawe zainteresowania. :-)

    Też lubię biblioteki, obecnie korzystam z czterech ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. No tak, mnie zainteresowała ta nie przetłumaczona.... Ciekawe zestawienie i wybór pozycji:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jakoś nie mam za dużo czasu na czytanie :p

    OdpowiedzUsuń