poniedziałek, 13 maja 2013

zakupy azjatyckie cz. 1 - Sasa.com

Dziś pokażę Wam dokładniej co takiego kupiłam w sklepie internetowym Sasa.com. Sklep ten wysyła praktycznie do każdego państwa na świecie, przy zakupach powyżej określonej kwoty otrzymujemy darmową wysyłkę. Mimo wszystko to właśnie teraz najbardziej opłacało mi się zrobić tam zakupy, ponieważ z HongKongu do Chin nie tak daleko no i nie trzeba płacić cła. M.in. z tego powodu obawiałam się robić tam wcześniej zamówienia będąc w Niemczech. 

Tak prezentuje się cała zawartość paczki:






Polecam Sasa, przede wszystkim jest to oficjalny sklep, który ma sieć drogerii w wielu państwach w Azji. Nie musimy się więc zastanawiać czy produkt, który kupujemy, jest oryginalny, czy też nie. Często w przypadku prywatnych sprzedawców na ebay zdarzają się podróbki, tutaj takiego ryzyka nie ma. Do tego sklep oferuje nam naprawdę ogromny wybór azjatyckich marek, a także tych europejskich, szczególnie ich produkty, które zostały wyprodukowane konkretnie na rynek azjatycki. 
Ceny są w porządku, porównywalne z innymi sprzedawcami, czasem nawet niższe niż w przypadku sprzedawców prywatnych, często zdarzają się też promocje. Zdarza się, że darmowa wysyłka jest już od zamówienia za 29$!

A teraz przechodzę do produktów:

Kose Softymo Deep Cleansing Oil

Zamierzam wypróbować tą metodę demakijażu. Może słyszałyście o tym, że tego typu olejki oczyszczające są bardzo popularne w Azji. Uważa się, że tylko olej jest w stanie dobrze usunąć demakijaż, często wrażenie, że np krem BB czy podkład nas zapycha, może być spowodowane tym, że nasz produkt do demakijażu niedokładnie go usuwa. Od zwykłej metody OCM taki olejek różni się tym, że zawiera substancje, dzięki którym w kontakcie z wodą z olejku powstaje emulsja, którą łatwo spłukać. Nie jest już więc to już taka naturalna metoda, ale za to nie ma obaw, że coś nas zapcha lub że będzie ciężko zmyć. 

Wybaczcie, że nie rozpakowałam, ale olejek powędruje ze mną na inny kontynent w przyszłym miesiącu, a wiadomo, że źle zabezpieczone pompki lubią się łamać ;)
230ml / ok.40zł


Dr. G Hydra Intensive Blemish Balm SPF 30/PA++

Mój pierwszy krem BB, hurra! Musiałam w końcu spróbować :) Nigdy nie przepadałam za podkładami, większość po kilku godzinach zaczynała wydawać się ciężka, nie mogłam doczekać się umycia twarzy...Mój najnowszy podkład Lancome jest pod tym względem dużo lepszy, ale i tak chciałam wypróbować któryś z tych słynnych kremów BB, których podobno nie czuć i nie widać, a które kryją i wyrównują koloryt cery. Zobaczymy ;) Po pierwszych dwóch użyciach - bardzo pozytywnie. Dr. G jest zachwalaną marką, coś w rodzaju naszych marek aptecznych, co to mają za sobą zastęp lekarzy, naukowców i dermatologów.
60ml/ ok 100zł


Juju Cosmetics
Aqua Moist Hyaluronic Acid Essence

....czyli po naszemu serum. Składające się z głównie z kwasu hialuronowego i wody. 
Wahałam się pomiędzy tym, a podobnym z Hada Labo, ale to serum ma o wiele krótszą listę składników (HL zawiera też glicerynę i inne substancje), wiec wybrałam lżejszą opcję. Recenzje były tez bardziej pozytywne po stronie AquaMoist. 
Jestem bardzo, bardzo ciekawa, zamierzam zacząć używać pod koniec lata, gdy już przeminą upały. W gorące dni nie lubię za dużo nakładać na twarz. To będzie moje pierwsze serum w historii!
30ml/ok 65zł



Hada Labo - Tamagohada Daily Foaming Wash

Bardzo zainteresowały mnie azjatyckie pianki do oczyszczania twarzy. Mają postać gęstej pasty, i już odrobina po spienieniu z odrobiną wody potrafi wyprodukować niezłą ilość kremowej piany. 
Jako pierwszą postanowiłam wypróbować tą oto piankę zawierającą kwasy AHA/BHA. Podobno działa niemal jak peeling enzymatyczny, głęboko oczyszcza, ale polecana jest do codziennego użytku i nawet osoby o wrażliwej skórze twierdzą, że nie podrażnia. Ja zamierzam stosować 1-2 w tygodniu dla głębszego oczyszczenia. Blogi twierdzą, że działa cuda i naprawdę poprawia stan cery, bez podrażnień. 
160ml/ ok 30zł





Kose Softymo Hyaluronic Acid Facial Wash Foam

Tym razem coś delikatnego, do codziennego użytku. Zawsze narzekam na brak wyboru, jeśli chodzi o naprawdę delikatne produkty do mycia twarzy, nie zawierające SLS/SLES i innych wysuszaczu. Azjatyckie pianki w większości są delikatne (tak twierdzą blogi, w składzie nie ma też SLES, więc powinno być dobrze). Nie wierzę w nawilżające właściwości tego typu kosmetyków, ale wierzę, że mogą okazać się łagodne dla mojej wrażliwej cery. Do tego uwielbiam taką gęstą, kremową pianę ;)
150g/ok 20zł







To już wszystko, jeśli chodzi o moje internetowe zamówienie. Jestem ogromnie ciekawa wszystkich tych produktów, podobają mi się opakowania i ciekawe, nowatorskie pomysły i rozwiązania oferowane przez azjatyckie marki. Gorzej, jeśli się uzależnię, i potem trzeba będzie sprowadzać z drugiego kontynentu.... ;)

11 komentarzy :

  1. Świetne zamówienie:) A ja jestem bardzo ciekawa tych specyfików:)
    pozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html

    OdpowiedzUsuń
  2. z niecierpliwością czekam na dokładniejszą recenzję kremiku BB :) nie miałam jeszcze okazji testować prawdziwego kremu BB

    OdpowiedzUsuń
  3. Pianka z kwasami :)! Napisz koniecznie jak się u Ciebie sprawdzi :).

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam wiele dobrych opinii o kosmetykach z Azji , podobno to zupełnie inna półka niż to co u nas dostępne .

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe... choć jakoś nigdy nie sięgałam po azjatyckie kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja będė czekać na recenzję olejku do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne produkty wybrałaś, najbardziej zaciekawił mnie olejek do demakijażu i BB, bo są to kosmetyki, które sama chcę wypróbować przy nadarzającej się okazji. Muszę sprawdzić tę stronę, tylko zabiłaś mi ćwieka, czy przy przesyłce do Anglii też będę musiała płacić cło?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nigdy nie używałam kosmetyków azjatyckich,muszę się w końcu na coś skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe produkty :) Czekam na recenzje ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. krem BB w przeliczeniu na złotówki będzie miał spokojnie ponad stówę :) niestety nie 60 zlotych ..na sasa com kosztuje prawie 34 dolce , niestety....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaciłam w RMB, i wkręciło mi się, że cena wynosiła około 130 RMB... 1PLN = około 2 RMB, stąd wyszło mi mniej więcej 65zł :) Teraz sprawdziłam raz jeszcze, cena wynosi ok. 200 RMB = 100 zł. Poprawiam ;)

      Usuń