wtorek, 6 maja 2014

nowości kosmetyczne - kwiecień

Nazbierało się trochę drobiazgów w kwietniu, więc dzisiaj pokazuję wszystko to, co mi przybyło w zeszłym miesiącu.
Kupiłam w sumie same podstawowe rzeczy, niektóre po raz kolejny, ale zgodnie z tradycją zakupy trzeba pokazać ;)




I po kolei:

Na początek żele pod prysznic, jak zwykle gromadka musiała się rozrosnąć...


Balea - Carambola Lambada ;) Lubię żele o tym zapachu, przypomina mi trochę ten z Nivei Free Time, który w Niemczech z jakiegoś powodu nie jest już dostępny.

Treacle Moon - Iced Strawberry Dream - edycja limitowana. Jest już w użyciu, pachnie cudownie lodami truskawkowymi, zapach unosi się potem przez pół dnia w łazience, podobnie, jak to było z wersją imbirową One Ginger Morning :) Uwielbiam żele tej firmy, trzeba tylko trafić na "swój" zapach.

Nivea - Water Lily & Oil - to chyba mój ulubiony żel Nivei, wracam do niego raz na jakiś czas. Lubię go szczególnie wiosną i latem :)


The Body Shop - Rainforest Shine, czyli kolejny powrót do sprawdzonego ulubieńca. Niestety, szampon z Logony o którym pisałam w poście zakupowym podrażnia mnie, więc musiałam wrócić do sprawdzonego, łagodnego szamponu TBS. Dla zainteresowanych - RECENZJA

Balea Rasiergel Summer Garden - czyli żel do golenia. Lubię te żele z Balei, to akurat nowość. 


To już drugi taki zestaw u mnie - po tym, jak zakochałam się w kremie z tego zestawu (Hydra Zen Neurocalm), uznałam, że warto zaopatrzyć się w jeszcze jeden zestaw. W ten sposób mam 30 ml kremu i inne próbki za niecałe 20 Euro, podczas gdy pełnowymiarowe opakowanie kosztuje ponad 50 Euro...Będę mogła dość długo poużywać, zanim zdecyduję się na taki zakup.
Pisałam już o nim w ulubieńcach :)


Ostatnio mam fazę na stosowanie płatków pod oczy z kolagenem itp.... Postanowiłam wypróbować też te dostępne w Niemczech, wybrałam płatki Balea z koenzymem Q10 oraz Rival de Loop, który obiecuje likwidację opuchlizny, cieni pod oczami itp. :)

Do tego tusz do rzęs L'Oreal Miss Manga - nie wiem, o co chodzi, ale ten tusz pojawia się i znika, a jak jest dostępny, to najczęściej czarny kolor jest wyprzedany. Postanowiłam sprawdzić, o co ten cały szum ;)


I na koniec coś bardzo podstawowego, czyli płyn do demakijażu oczu Balea, wersja jednofazowa. Zachwycałam się w nim w recenzji, ale teraz, po zużyciu dwóch butelek płynu rumiankowego z The Body Shop widzę, że ten z Balei niestety nie dorasta mu do pięt....I tak jest jednak całkiem w porządki i dużo lepszy niż większość drogeryjnych płynów, więc można kupić w oczekiwaniu na promocje w TBS ;)

Na koniec jeszcze nabytek lakierowy, czyli Essie Spaghetti Strap. Brakowało mi czegoś lekkiego i jasnego na wiosnę, mam same ciemne albo bardzo intensywne lakiery.

18 komentarzy :

  1. Super zakupki - szczególnie ten żel z Treacle Moon :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę wszystkich trzech żeli pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tesknie za tym plynem niebieskim lancome:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miss Manga sprawdziła się u mnie bardzo dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Płyny do demakijażu oczu z Balea niestety mnie uczuliły, a szkoda bo radziły sobie całkiem nieźle. Żele z Balea i Treaclemoon także bardzo lubię, nie wiedziałam że jest wersja truskawkowa :) I widzę też mojego ulubieńca - szampon z TBS :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na szczęście nie uczulają, ale przeszkadza mi dość mocny zapach...Uważam, że to zupełnie zbędny element i wiele osób może podrażnić. To też kolejny argument przemawiający za płynem z TBS, który jest bezzapachowy - poza tym, że zmywa makijaż dużo lepiej.

      Usuń
  6. ooo nic z tego nie znam i nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze sie zaopatrzyc w ten zel do golenia Balea ;) Udanych testow zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. lody truskawkowe? chce! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten zestaw Lancome kusi mnie bardzo i jak zawsze Balea ajjjj ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię te szampony z TBS. Ja miałam do włosów przetłuszczających się ale chętnie i ten bym wypróbowała. Zestaw Lancome od razu wpadł mi w oko i jak tylko znajdę taką promocję z miłą chęcią wypróbuję ją na swojej skórze (choć z tego co się orientuję ten krem przeznaczony jest raczej do skóry suchej/normalnej)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mieszaną, ale sprawdza się świetnie, nawet pod makijaż, sama byłam zaskoczona :)

      Usuń
  11. Świetny ten kolorek od Essie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też szukam czegoś tak delikatnego od Essie.
    Nie wiem tylko, który dokładnie odcień mam wybrać.
    Wybór jest spory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza Spaghetti Strap, jest jeszcze kilka podobnych odcieni, np. Madmoiselle, Sugar Daddy (z tego co wiem, są to jednak odcienie półprzezroczyste). Poza tym podoba mi się jeszcze Fiji i Go Ginza :)

      Usuń
    2. Fiji jest fantastyczne! Mam i szczerze polecam :-)

      Usuń
  13. Bardzo fajne zakupy ;) ten zel z Nivea bardzo lubie, nie mialam jeszcze nic z Balea. Ja tez mam fiji i jest super, Mademoiselle tez jest sliczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Iced Strawberry Dream bardzo mnie zaciekawiło ;D Musi pachnieć obłędnie ;D

    Pozdrawiam i obserwuję ;D

    OdpowiedzUsuń