sobota, 17 maja 2014

nowości w mojej gromadce tart Yankee Candle :)

Już jakiś czas temu przyszło moje zamówienie wosków Yankee Candle, a właściwie dwóch zamówień - w jednym miejscu zamówiłam niedostępne u nas woski, w drugim sklepie zaopatrzyłam się w parę letnich nowości oraz uzupełniłam zapasy wosków, które już są wycofane lub (podobno) mają zniknąć w tym roku. 

Zacznijmy od normalnie niedostępnych u nas nowości (takie zawsze najbardziej cieszą :)):



 Autumn Leaves

 Mało aktualny zapach, ale poczeka sobie na jesień :) Pachnie cudnie, jesiennie i liściasto, i jako jeden z niewielu wosków tego typu nie ma w sobie nutki męskich perfum.









Harvest Welcome

To trochę taki cudak, który nie wiadomo czym pachnie :) Więcej napiszę po odpaleniu.










Peppermint Bark

Od dawna byłam ciekawa tego zapachu, więc gdy go znalazłam, zamówiłam od razu dwa. Na zimno pachnie bardzo smakowicie, jak kakaowe ciasteczka z miętową polewą.








Tulips

Już na zimno pachnie cudownie, trochę jak tulipany, ale nie do końca. Cudny, kwiatowy, lekki, świeży.Nie mogę się doczekać jego debiutu w kominku ;)








Whoopie Pie

Pachnie bardzo smakowicie i bardzo czekoladowo. Zapowiada się przyjemnie :)











Z kolejnego sklepu zamówiłam parę letnich nowości. Nie zamówiłam wszystkich, ponieważ nie przepadam za prostymi, owocowymi zapachami, które nie mają żadnych dodatków...Zazwyczaj albo szybko mi się nudzą, albo są zbyt sztuczne...A więc Sweet Apple, Citrus Tango i Orange Splash podziękujemy.


Black Plum Blossom

Bardzo intrygujący zapach, odrobinę owocowy, trochę kwiatowy...Trudno go określić i opisać poszczególne nuty zapachowe. Myślę, że to najciekawsza nowość na lato 2014 :)









Margarita Time

Bardzo słodki, musujący, kwaskowaty zapach. Margaritę piłam raz w życiu i było to dawno temu, więc nie powiem, czy właśnie tak pachnie. Mi przypomina landrynki, czuję na pewno limonkę, cukier, coś musującego...Słodki, ale jednocześnie rześki.






Fireside Treats

A to nowość letnia, ale z zeszłego roku ;)
Polubiłam go i postanowiłam sobie o nim przypomnieć w tym roku.
Słodki, ale jednocześnie kojący zapach, jako jeden z nielicznych "jedzeniowych" wosków pasuje również latem.






 
 

A tutaj trochę "zapasów", kilka zapachów wycofanych oraz tych, które mają wkrótce zniknąć.



Nature's Paintbrush

Lubię zapachy liściasto-jesienne, ten pachnie odrobinę męsko, ale ogólnie całość jest piękna :)










November Rain

Ten zapach podobno ma zniknąć...Nie należy chyba do najpopularniejszych, ale ja lubię tego typu zapachy. Pachnie jak mokre liście, jesienne powietrze, trochę po męsku.








Red Berry & Cedar

Moim zdaniem to najlepszy z "choinkowych" zapachów Yankee. Mieszanka aromatycznego cedru i owoców (chyba porzeczek?).










Sparkling Snow

Bardzo lubię wszelkie śniegowo-choinkowe zapach. Oczywiście nic nie przebije cudownego Winter Wonderland, ale SS jest tuż za nim, na drugim miejscu.







White Christmas

Tego zapachu jeszcze nigdy nie miałam, poczeka sobie na zimę :)










Bahama Breeze

Podobno ma zniknąć. Jest to jeden z nielicznych owocowych zapachów YC, które lubię. Pachnie jak owocowy koktajl, jest słodki, ale jednocześnie świeży i delikatny.








Loves Me, Loves Me Not

Mam nadzieję, że wycofanie tego zapachu to nieprawda... :((
Najpiękniejszy z kwiatowych zapachów YC, pachnie jak polne kwiaty, trawa, łąka w letni dzień...Cudo.








18 komentarzy :

  1. Z każdym Twoim wpisem nt. tart przekonuję się, że mamy bardzo podobne gusta zapachowe! Ufam Ci bezgranicznie zatem i na podstawie Twoich notek wybieram zapachy - nie zawiodłam się :)

    Wycofują Loves me, loves me not?! To niemożliwe, też uwielbiam ten wosk (nic dziwnego ;))!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam coś doradzić i się sprawdziło - a które woski wybrałaś z mojej winy, jestem ciekawa? ;)

      Usuń
    2. Fireside treats, Lake sunset, Beach flowers...
      zawsze jak mam ochotę na nowe Yankee wpadam do Ciebie i szukam!

      Usuń
    3. O tak, szczególnie Lake Sunset jest piękny :)

      Usuń
  2. Mam wrażenie, że YC obrało technikę "podoba się dany zapach? wycofujemy!" :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na złość znikają akurat moje ulubione zapachy, a te takie sobie, których bym nie żałowała (np. w moim przypadku Vanilla Cupcake, Baby Powder, White Gardenia, Wedding Day) zostają w najlepsze....
      Albo akurat lubię zapachy, które najsłabiej się sprzedają, albo nie wiem, czym oni się kierują....

      Usuń
  3. Widzę dużo dobroci :D ja wosków ostatnio nie palę, za ciepło mamy w Holandii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektóre kwiatowe czy owocowe nawet pasują na cieplejsze dni, no chyba, że jest w okolicach 30 stopni - wtedy nawet ja nie próbuję ;)

      Usuń
  4. widzę, że przygotowujesz się na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja pomalu wypalam swoje zapasy mam sporo olejkow a ostatnio mam przesyt zapachow w domu ale coz projekt denko u mnie trwa rowniez w tej kwestii

    OdpowiedzUsuń
  6. Black Plum Blossom ciekawi mnie bardzo, jak będę w Świecie Zapachów to sobie niuchnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszamy do Warszawy :)

      Usuń
    2. Ja zamówiłam w ciemno, stacjonarnie niestety nie mogłam go "obwąchać", ale nie żałuję - zapach jest boski :)

      Usuń
  7. Chyba tylko wersja czekoladowa mnie zainteresowała :) Sama w ofercie YC znalazłam tylko dwa zapachy, które mi odpowiadają: Pink Sands i Vanilla Frosting. Wszystkie inne wydają się być jakieś dziwne ...
    Teraz kupiłam woski z Organique - fajne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety podoba się zbyt wiele zapachów....I dlatego zbiór rośnie :P

      Usuń
  8. czekam właśnie na letnie zapachy i już czuję, że Black Plum Blossom polubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie bahama breeze nie oczarował, ale wiem,że wiele dziewczyn go ubóstwia ;)

    OdpowiedzUsuń