niedziela, 25 października 2015

RECENZJA: Bath & Body Works - Stress Relief Eucalyptus Tea Body Cream

Od jakiegoś czasu bardzo ciągnie mnie w stronę zapachów "prawie-męskich", takich świeżych, z wyczuwalną nutą drewna i ziół, szałwii, eukaliptusa, mięty....Widać to po moich ostatnio ulubionych zapachach Yankee Candle (Kilimanjaro Stars, Treehouse Memories, Evening Air), jak i po produktach do ciała i perfumach (wzdycham do Sisley Eau de Campagne edt i Prada Infusion d'Iris edp....). Dziś będzie o kolejnym przykładzie tej ostatniej obsesji, czyli o kremie do ciała marki Bath & Body Works z linii Aromatherapy.

 Bath & Body Works
Stress Relief 
Eucalyptus Tea Body Cream



Od producenta
- bogaty, intensywnie pielęgnujący krem do ciała
- zapewnia ochronę i nawilżenie na 24 godziny
- koi umysł i ciało dzięki zawartości olejków eterycznych
- uwalnia od stresu




Szczegóły techniczne

Jest to krem do ciała o konsystencji gęstego budyniu, bardzo treściwy, ale nie tłusty i rozprowadza się z łatwością. Dość szybko się wchłania pozostawiając na skórze ochronną warstewkę nawilżenia (nie lepimy się, po prostu czuć, że coś na skórze zostaje, w pozytywnym sensie). Jest niesamowicie wydajny, wystarczy odrobinka kremu do nawilżenia ciała. 

W przypadku serii Aromatherapy bardzo istotną sprawą jest zapach...Tutaj, jak nazwa wskazuje, mamy do czynienia z zapachem eukaliptusowym, który ma za zadanie nas odstresować. Rzeczywiście zawiera olejki eteryczne, a więc nie jest to tylko pusta obietnica - w składzie znajdziemy m.in. olej z eukaliptusa i olej z gałki muszkatołowej. 
Czy odstresowuje? Oczywiście krem w magiczny sposób nie rozwiąże naszych problemów, ale na pewno świetnie nastraja do snu, relaksuje, pomaga w zaśnięciu. Jest bardzo intensywny i naturalny, a więc nie drażni ani nie męczy, ale jest bardzo długo wyczuwalny na skórze, jak również i na piżamie. 
Można się pokusić o stwierdzenie, że jest w nim coś z aromaterapii, bo naprawdę poprawia nastrój i relaksuje. 


W składzie znajdziemy niestety parafinę, ale jest gdzieś tam pod koniec składu, a więc nie ma tragedii.

Moja opinia

Kupiłam ten krem ze względu na zapach i pod tym względem zadowolił mnie w 100%. Jak już wspominałam, to prawdziwa aromaterapia i relaks, uwielbiałam stosować go szczególnie po ciężkim dniu, gdy czułam potrzebę relaksu. Działał :)

Ze względu na intensywność zapachu i średnio naturalny skład nie stosowałam go codziennie, nie chciałam, żeby mi się znudził. Sięgałam po niego zawsze wtedy, gdy czułam się szczególnie zmęczona i/lub zestresowana i potrzebowałam wyciszenia. 


Nie mogę jednak narzekać na jego działanie - choć skład nie powala, to krem ani nie zapychał (co czasem zdarza mi się przy kosmetykach zawierających parafinę czy silikony) ani nie pozostawiał tłustej/lepkiej warstwy. Nawilżał też bardzo przyzwoicie i polubiłam konsystencję. 

Nie polecałabym go może do stosowania jako jedyny kosmetyk do nawilżania ciała, ale warto mieć go pod ręką, szczególnie, jeżeli też jesteście wrażliwie na moc zapachów i lubicie się w ten sposób zrelaksować. 

Nie pogardzą nim też panowie, jest nawet trochę męski :)

Dostępność
sklepy BBW w Warszawie, amerykańska strona internetowa, bywa też na Allegro

3 komentarze :

  1. Uwielbiam całą serię stress relief z BBW:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, jak sprawują się scruby z serii Aromatherapy? :)

      Usuń
  2. Do zrelaksowania się musi być idealny! Szkoda, że balsamy B&BW nie mają odrobinę lepszych składów, moja skóra potrzebuje porządnej dawki nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń