poniedziałek, 11 kwietnia 2016

poranna pielęgnacja cery

Jakiś czas temu zadałam Wam pytanie, o czym chciałybyście poczytać na moim blogu, czego Wam brakuje...Wiele z Was zasugerowało więcej "prywaty kosmetycznej" i rzeczywiście, ostatnio dodawałam głównie recenzje a od bardzo dawna nie było niczego o tym, co i jak robię po kolei, czego używam, jakich kroków się trzymam....

Dzisiaj napiszę kilka słów o tym, jak wygląda moja poranna pielęgnacja i przedstawię aktualnie używane kosmetyki. Kosmetyki co jakiś czas zmieniam, testuję nowości, ale ogólne zasady pozostają takie same :)

Zapraszam!


Oto wszystkie kosmetyki, które obecnie towarzyszą mi rano:



A zaczynam od...



1. Zaczynam od oczyszczenia twarzy i zawsze robię to z użyciem wody. Nie wyobrażam sobie jedynie przemywania twarzy tonikiem czy płynem micelarnym, nie czułabym, że moja skóra jest wystarczająco czysta. Poza tym nic tak nie budzi do życia rano, jak woda ;)

Rano sięgam zawsze po coś delikatnego - w końcu nie potrzebuję wtedy głębokiego oczyszczania, moja skóra rano jest też o wiele bardziej wrażliwa i skłonna do podrażnień.

Oskia Reneissance Cleansing Gel to specyficzny produkt - ma konsystencję żelu, ale nakładamy go na suchą skórę i wmasowujemy, zmienia wtedy konsystencję na coś w rodzaju olejku czy balsamu. W kontakcie z wodą zmienia się w emulsję, którą możemy spłukać.

Bardzo go polubiłam, jest niesamowicie delikatny, mam nawet wrażenie, że lekko nawilża, nie pozostawia uczucia ściągnięcia, łagodzi zaczerwienienia. 
Można go również stosować wieczorem jako pierwszy krok demakijażu, ale ja jednak wolę korzystać z jego dobrodziejstw rano ;)

2. Kolejnym krokiem jest tonik i tutaj zawsze wybieram taki, który nie zawiera alkoholu, coś delikatnego i łagodzącego. Wychodzę z założenia, że najpierw skórę oczyszczam a potem tonizuję, więc tonik nie musi mieć właściwości silnie oczyszczających. 
Tonik Pat & Rub jest w użyciu od niedawna, ale już bardzo go polubiłam. Ma hydrolatowy skład (woda różana, rozmarynowa, lawendowa i wyciąg z rumianku), przyjemnie koi skórę po kontakcie z wodą i przygotowuje do dalszej pielęgnacji. 





3. Teraz czas na serum. Serum wprowadziłam do porannej pielęgnacji dość niedawno, uważam, że nie jest to niezbędny krok, ale jeśli chcemy zadziałać przeciwstarzeniowo i "ożywić" cerę, to warto rano sięgnąć po serum z antyoksydantami, np. witaminą C. Rano musi to być coś lekkiego, co nie będzie się rolować pod kremem i co będzie dobrze współpracować z makijażem, serum Ava z witaminą C spełnia te warunki :) 
W porannej pielęgnacji dobrze sprawdzi się również serum wygładzające czy zmniejszające widoczność porów, szczególnie, jeśli macie tłustą cerę. 

4. Krem pod oczy to już krok niezbędny, o którym nigdy nie zapominam. Obecnie stosuję krem naturalnej marki Antipodes - Kiwi Seed Oil. Ma bardzo dobry skład (olej z pestek kiwi, olej z nasion marchwi, olej awokado, olej z ogórecznika i inne), bardzo dobrze nawilża, jest bogaty, ale dobrze się wchłania. Szkoda, że nie jest w opakowaniu z pompką, ale z drugiej strony, pompka mogłaby nie wydobyć do końca kremu o takiej konsystencji. 




5. Krok oczywisty, czyli krem na dzień. Rano wybieram coś lekkiego, ale nie matującego - nie cierpię uczucia ściągniętej skóry i kremów o suchym, pudrowym wykończeniu. Krem musi nawilżać, ale z drugiej strony taki nawilżacz na dzień dla cery mieszanej musi być jednak lekki i nie powodować świecenia się skóry, więc wybór nie jest łatwy ;)
Jestem bardzo zadowolona z mojego obecnego kremu-sorbetu z serii Caudalie Vinsource. Zawiera m.in. olej z pestek winogron, ma bardzo lekką, puszystą konsystencję, świetnie się rozprowadza i wchłania, ale jednocześnie przyzwoicie nawilża.

6. Jeśli wychodzę z domu, nie zapominam o ochronie przeciwsłonecznej. Od kilku lat niezmiennie kupuję żel-krem La Roche Posay Anthelios XL SPF 50, jest to filtr, który wchłania się do matu, nie odczuwam go jako kolejnej warstwy na twarzy, dobrze sprawuje się pod makijażem, jest bezzapachowy. 

7. Ostatnim krokiem jest nawilżenie ust. Nuxe Reve de Miel to kolejny wieloletni ulubieniec, genialnie pielęgnuje usta, pięknie pachnie i przede wszystkim nie pozostawia żadnej warstwy na ustach, więc bez obaw można aplikować go pod szminkę. 


-----------------------


To już wszystko - może wydawać się, że to sporo produktów, ale w rzeczywistości te wszystkie zabiegi zajmują w sumie kilka minut i gwarantują, że moja cera będzie czuła się komfortowo. Na dobry początek dnia :)

Jestem ciekawa, czy Wasza poranna pielęgnacja wygląda podobnie, czy jest prostsza a może wręcz przeciwnie? 

17 komentarzy :

  1. Uwielbiam kosmetyki Pat&Rub, miałam ich tonik i bardzo mile go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego z tych produktów :) ale moze kiedys to wyprobuje :)
    Zapraszam do mnie :) Zaobserwuj mnie a napewno się odwdziecze :)
    vademecumpiekna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukam dobrego kremu pod oczy, zaciekawił mnie ten używany przez CIebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serum z Avy mam na liscie do kupienia od kilu miesięcy tak samo jak Nuxe ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja pielęgnacja jest zdecydowanie bardziej prosta, ale to akurat obecnie służy mojej cerze . Jedynie czego mi brakuje to kremu pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja pielęgnacja wygląda bardzo podobnie. Też nie używam toników z alkoholem. Zaciekawiłaś mnie tym kremem pod oczy od Antipodes, tylko właśnie ostatnio zraziłam się do słoiczków przy tego typu produktach. Strasznie mi to przeszkadza i utrudnia użytkowania. Fajnie, że pamiętasz o ochronie przeciwsłonecznej, ponoć ostatnio coraz więcej osób się do niej przekonuje i to jest super wiadomość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę kremy pod oczy w opakowaniu z pompką, ale ten na tyle zaciekawił mnie składem i pozytywnymi recenzjami, że postanowiłam dać mu szansę. Radzę sobie nakładając go patyczkami higienicznymi, to lepsze od szpatułki, którą przecież też trzeba myć ;)

      Usuń
  7. U mnie to serum z wit C się nie sprawdziło, nie widziałam najmniejszych efektów :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Skuszę się chyba na ten filtr bo właśnie jakiegoś szukam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy wcześniej nie miałam okazji używać prezentowanych przez Ciebie kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  10. A Oskie gdzie kupilas?

    Ja zamiast Antheliosa na co dzien uzywam Biore UV Aqua Rich Watery Essence Sunscreen SPF50.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zazwyczaj używam peelingu lub żelu a następnie kremiku. Nie mam czasu na zagłębienie się tak super w pielęgnację twarzy. Leń ze mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat szukam dobrego kremu z SPF po którym nie będę się świecić jak latarnia :D
    Koniecznie muszę go wypróbować !

    rose-madame.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam żadnego z tych produktów. Ale ten krem z filtrem wydaje się bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń