sobota, 23 lipca 2016

Pat & Rub - relaksujące masło do ciała - trawa cytrynowa i kokos

Zapraszam na recenzję kolejnego smarowidła do ciała :) Jest to kolejny kosmetyk z bardzo lubianej przeze mnie marki Pat & Rub. Dla zainteresowanych - sama marka podobno ma zniknąć, ale te same kosmetyki dostępne będą pod szyldem Naturativ - dotąd sprzedawane były pod tą nazwą tylko za granicą, teraz w Polsce również dostępne będą wyłącznie jako Naturativ. Składy i cała reszta nie ulegną zmianie, ceny również mają pozostać na obecnym poziomie, więc nadal będziemy mogły zaopatrywać się w ulubione kosmetyki, ale przyznam, że chyba będę tęsknić za szatą graficzną Pat & Rub :)


Pat & Rub
Masło do ciała relaksujące
Trawa cytrynowa i kokos





Od producenta
- zapewnia skuteczną pielęgnację skóry i odprężenie dla zmysłów;
- znakomicie nawilża i uelastycznia nawet suchą skórę;
- konsystencja kremu tortowego;
- pozostawia na skórze nietłustą warstwę ochronną;
- bogactwo składników pielęgnujących, m.in. masło shea, oliwkowe, kakaowe.




Szczegóły techniczne

Podobnie jak w przypadku wersji hipoalergicznej (KLIK) i otulającej (KLIK), zapewnienia o konsystencji kremu tortowego nie są przesadzone :) Jest ona rzeczywiście niesamowicie przyjemna, gęsta, kremowa, ale jednocześnie puszysta - nie jest to ani typowe, zbite masło ani lekki balsam. 

Masło dobrze się rozprowadza, nie ma problemów z wchłanianiem, ale rzeczywiście na skórze pozostaje delikatna warstewka ochronna, może nie być to więc najlepszy kosmetyk na upalne dni, ale przez pozostałą część roku będzie idealne. 

Przejdźmy do zapachu, czegoś, z czego kosmetyki Pat & Rub są znane. Według mnie, zapach serii relaksującej nie musi spodobać się każdemu. Ja mam mieszane uczucia - z jednej strony zapach jest przyjemny, wyczuwalny, ale nie przesadnie intensywny a z drugiej - budzi u mnie wyraźnie spożywcze skojarzenia, co niekoniecznie musi być pozytywne w przypadku kosmetyku. Opis bardzo zachęca - świeży aromat trawy cytrynowej i egzotyczna słodycz kokosa, ale...jeśli ktoś jest miłośnikiem tajskiego zielonego curry czy tajskich zup (przygotowywanych z mlekiem kokosowym i dużą ilością trawy cytrynowej), to zapach tego masła będzie kojarzyć się po prostu z obiadem ;) Pysznym, ale jednak obiad to nie coś, o czym chcemy myśleć podczas wieczornej pielęgnacji. 
Na szczęście zapach był na tyle delikatny, że nie raziło mnie to nadmiernie, ale jednocześnie nie przewiduję ponownego zakupu.

Dodam, że w przypadku balsamu do stóp z tej serii jest już lepiej, bo tam czuję głównie trawę cytrynową a więc jest bardziej świeżo i mniej spożywczo ;)




Moja opinia

Poza pewnymi zastrzeżeniami co do zapachu, byłam bardzo zadowolona z tego masła. Mogłabym tak naprawdę powtórzyć recenzję wersji hipoalergicznej i otulającej. Masło świetnie nawilża, ma niesamowicie przyjemną konsystencję, jest treściwe, ale nie tłuste. 

Utrzymuje skórę w dobrym stanie i nie dopuszcza do powstawania przesuszeń, nawet przy częstych prysznicach z udziałem niekoniecznie łagodnych żeli. 

Na pewno będę wracać do maseł tej marki (mam w zapasie dwie inne wersje zapachowe), ale relaksującą już jednak sobie odpuszczę. 

Polecam sprawdzenie zapachu przed zakupem - jeśli ten aspekt będzie Wam odpowiadał, to z całej reszty na pewno będziecie zadowolone. Jeśli nie, to możecie w ciemno kupować inne wersje zapachowe, są znacznie mniej kontrowersyjne ;)


Cena
regularna - 69zł/250 ml





12 komentarzy :

  1. Szkoda że zapach średni bo zapowiadało się ciekawie i oryginalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach to kwestia indywidualna, najlepiej powąchać gdzieś w Sephorze, dopóki są (Naturativ chyba nie będzie dostępne stacjonarnie).

      Usuń
  2. Ja tego nie miałam, ale dobrze wspominam orzeźwiające:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi trochę do nich nie po drodze przez cenę. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zapach tej serii, choć po kilku tygodniach męczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie kojarzę go z tajską potrawą. Mi zapach bardzo odpowiadał. Właściwości pielęgnacyjne faktycznie bardzo dobre. Chociaż myślę że warto kupić w promocji.

    OdpowiedzUsuń
  6. moje ulubione maslo zaraz po jednym z purite:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To mój problem z P&R - lubię ich ideę, markę, konsystencje! Ale zapachy są przerażające. Poza wersją otulającą, każdy inny to dla mnie porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze lubię serię hipoalergiczną, zapach jest taki "zwyczajny", świeży, dość delikatny. Poza tym otulająca oczywiście i tak wygrywa ;)

      Usuń
  8. na razie cena troszkę mnie odstrasza, ale kiedyś chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A myślałam, że zapach będzie cudowny :-)

    OdpowiedzUsuń