wtorek, 7 stycznia 2014

Green Pharmacy - masło do ciała (róża piżmowa i zielona herbata)

Powoli dobijam do końca tego oto masełka, więc najwyższy czas na recenzję :)

Mowa o:

Green Pharmacy - masło do ciała 
róża piżmowa i zielona herbata


Od producenta

- lekkie masło o przyjemnym zapachu;
- pielęgnuje, pozostawia skórę miękką i elastyczną;
- zawiera ekstrakty z płatków róży oraz ekstrakt zielonej herbaty;
- działa regenerująco i przeciwstarzeniowo;
- bogate w witaminy, minerały i mikroelementy.

Szczegóły techniczne

Mamy do czynienia z typową konsystencją masła, zbitą i gęstą, ale rozprowadzającą się bez problemu. Co może zdziwić na początku, to taka trochę "gumowa"struktura kosmetyku, gdy dotkniemy go bardzo lekko, palec praktycznie nie zostawia śladu. Nie ma jednak problemów z rozprowadzeniem czy wchłanianiem się.
Kosmetyk ma bladoróżowy, prawie biały kolor. 
Co do zapachu - jest to rzeczywiście zapach różany (choć przypominający raczej konfiturę różaną niż świeże kwiaty ;)) z odrobiną świeżego aromatu zielonej herbaty. Zapach jest raczej delikatny, nie męczy.
 Dodatkowo bardzo podoba mi się to "retro" opakowanie, bardzo lubię tak wyglądające kosmetyki :)


Skład
Aqua, Butyrospermum parkii (shea) butter, cyclopentasiloxane, cetearyl alcohol, ceteareth-20, ethylhexyl sterarate, c-12-15 alkyl benzoate, glyceryl stearate, rosa moschata seed oil, camelia sinesis leaf extract, tocopheryl acetate, acrylates, parfum, triethanoloamine, phenoxyetanol, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, butylparaben, linalool, hexyl cinnamal, geraniol, citronellois, limonene, eugenol, citral, cl 14720

Moja opinia

W przypadku maseł bardzo ważne jest dla mnie to, żeby nie zostawiało lepkiej warstwy i żeby dobrze się rozprowadzało, w tym wypadku oba warunki zostały spełnione :)
Kolejna ważna kwestia to zapach - mnie zapach masła czy balsamu potrafi skutecznie zniechęcić, lub zachęcić, do regularnego stosowania tego kosmetyku. W przypadku tego masła zapach jest delikatny i przyjemny, choć jeśli ktoś nie lubi róż, to pewnie może go odrobinę drażnić. Moim zdaniem jest to zapach "ok", czyli ładny, ale bez zachwytów. Pod koniec opakowania zaczął mnie już niestety odrobinę męczyć i nabrałam ochoty na coś bardziej świeżego, ale może po prostu już mi się znudził.

Co do działania - nie mogę narzekać. Masło dobrze nawilża, skóra po zastosowaniu jest gładka i miękka, szczególnie w przypadku regularnej aplikacji. Myślę jednak, że w przypadku naprawdę suchej skóry to masło mogłoby okazać się niewystarczające.
Ogólnie wolę masła bez silikonów, ale w tym przypadku nie ma wrażenia sztucznego nawilżenia - u mnie najłatwiej sprawdzić to po prysznicu, jeśli za każdym razem po wzięciu prysznica (i zmyciu resztek masła/balsamu) skóra jest znowu sucha i szorstka, no to klapa. Tutaj takiego problemu nie zauważyłam, choć na pewno trudno porównać go do jego rokitnikowego poprzednika, który i składowo, i pod względem działania był jednak lepszy.  


Podsumowując,

Jest to całkiem niezłe masło, spełnia swoją rolę i nie drażni lepką warstwą czy zapachem. Za taką cenę jest to naprawdę przyzwoity kosmetyk, mam ochotę na wypróbowanie jeszcze peelingów solnych z tej serii :)

Cena 
10-15zł / 200 ml

Dostępność
m.in. Hebe

13 komentarzy :

  1. piękne opakowanie :-) dla mnie zapach też jest bardzo ważny. I nie musi być od razu jakiś piękny, wystarczy, żeby nie męczył :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach róży - muszę wypróbować to masło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie skończyłam wersję z zieloną kawą i jestem z niej ogromnie zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam masła do ciała :) Jeszcze nie trafiłam na takie, które nie byłoby odpowiednie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwoelbiam te masla ale to juz pewnie wiesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam to masło, u mnie również całkiem dobrze się sprawdziło i na pewno jeszcze kiedyś wypróbuje jego inne wersje zapachowe

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam podobne oczekiwania, co do produktów do ciała, jak napisałaś, a w zapasach czeka na mnie te masełko, tylko w wersji Miód i rooibos, mam nadzieję, że będę zadowolona z niego tak samo, jak i Ty z tej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masło do ciała każde polubię :) teraz właśnie używam marcepanowego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię bardzo te masła, wersji z różą jeszcze nie miałam, ale planuję kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Często przechodzę obok tych maseł do ciała w Rossmannie i nigdy jeszcze się na nie nie zdecydowałam. I teraz już wiem, że muszę jedno kupić na wypróbowanie. Nie jestem pewna czy wezmę akurat ten z różą, bo boję się, że zapach może mi nie spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Maseł nie miałam ale miałam peeling solny i nie za bardzo mi odpowiadał. Może dlatego, że wole mocne zdzieraki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Maseł z GP nie używałam, ale za to przypadły mi do gustu peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam ten produkt :) zapach jest przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń