niedziela, 12 stycznia 2014

The Body Shop Chocomania - czekoladowy scrub do ciała

Narzekałam Wam już, jak to ciężko o porządny peeling do ciała w Niemczech...Są oczywiście te droższe marki, ale mi, przyzwyczajonej do tego, że za 10-15zł można sobie kupić całkiem przyzwoity i ładnie pachnący peeling, ciężko było wydać jednorazowo 15-20 Euro albo więcej na tego typu kosmetyk. 
Przez jakiś czas stosowałam peeling kawowy (pisałam o nim TUTAJ) i nadal bardzo go lubię, ale wrodzone lenistwo sprawia, że lubię jednak mieć gotowy produkt w łazience, a kawowy przygotowuję już tylko od czasu do czasu. 

Odkąd pracuję w miejscu, gdzie w promieniu 20 metrów mam dwa sklepy The Body Shop (a trzeci przystanek tramwajem dalej), zaczęłam przyglądać się bliżej ich ofercie. 
Rzeczywiście mają naprawdę korzystne promocje i wtedy opłaca się robić tam zakupy :)

Jakiś czas temu była zniżka -20% na Chocomanię i Honeymanię, więc skusiłam się na ten oto peeling:


The Body Shop - Chocomania Body Scrub


Od producenta:
 - smakowity czekoladowy zapach;
- pozostawia skórę miękką i gładką;
- stymuluje mikrokrążenie; 
- zawiera masło kakaowe i cukier trzcinowy.

Skład:

Ethylhexyl Palmitate , Sucrose, Sodium Chloride, Helianthus Annuus Seed Oil/Helianthus Annuus (Sunflower)Seed Oil, Silica, Glycine Soja Oil/Glycine Soja (Soybean) Oil, Theobroma Cacao Shell Powder/Theobroma Cacao (Cocoa) Shell Powder, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Theobroma Cacao Seed Butter/Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Parfum/Fragrance, Glyceryl Dibehenate, Tribehenin, Glyceryl Behenate, Mica, Polysorbate 20, Linalool, Limonene, Coumarin, Ethylene Glycol, Denatonium Benzoate, Citric Acid, CI 77499/Iron Oxides, CI 77491/Iron Oxide, CI 77891/Titanium Dioxide.


Szczegóły techniczne

Mamy tu do czynienia z peelingiem cukrowym, jednak drobinki peelingujące to nie tylko cukier, ale też sproszkowane łupiny kakao.

Zapach jest baaardzo czekoladowy, zimą idealny, ale nie wyobrażam sobie stosowania go latem czy wiosną. Co ciekawe, choć zapach jest odrobinę sztuczny, to w żaden sposób nie czyni go to nieprzyjemnym czy drażniącym - nawet w takim wydaniu pachnie bardzo smakowicie ;) 

Jest to dość mocny zdzierak, choć drobinki są niewielkie, to jednak jest ich mnóstwo i porządnie oczyszczają skórę. Na wrażliwe miejsca trzeba uważać :)

Drobinki zatopione są w sporej ilości olejów i maseł, więc po spłukaniu pozostaje przyjemne uczucie nawilżenia i stosowanie balsamu czy masła jest już całkowicie zbędne. Nie jest to jednak klejąca czy nieprzyjemna warstwa (brak parafiny). 


Moja opinia

Bardzo polubiłam się z tym scrubem - jest to porządny zdzierak, który pozostawia skórę gładką i miękką, ale nie podrażnia i nie "rysuje" skóry. W dodatku po zastosowaniu nie muszę już sięgać po masło do ciała, skóra jest ładnie nawilżona. Sprawdza się niemal tak dobrze, jak peeling kawowy :)

Co do zapachu - zimą sprawdza się jak najbardziej, jest słodki, otulający, smakowity. Nie można mu odmówić pewnej sztuczności, niestety, ale mimo to i tak jest to udany zapach. Na pewno jednak nie sięgnęłabym po niego w cieplejszą porę roku. 

Jest dość wydajny, drobinek peelingujących jest naprawdę dużo i peeling jest gęsty, a więc nie potrzeba ogromnych ilości, aby dobrze oczyścić skórę.

Ciemny kolor może przerażać, ale nie ma problemów ze spłukaniem go z wanny.


Dostępność
Sklepy TBS, internet

Cena
Regularna - 14 Euro/ 65zł

Podsumowując - na promocji bardzo polecam, w cenie regularnej niekoniecznie, szczególnie na polskim rynku, gdzie peelingów mamy pod dostatkiem :)





18 komentarzy :

  1. Jego zapach musi być cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością polubiłabym się z tym peelingiem ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przyjemnością bym go przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię TBS, choć uważam że na nasze warunki mają troszkę zbyt wygórowane ceny. Oprócz standardów jak masełka i scruby polecam ich krem BB, kremy, a ostatnio kupiłam świetny balsam do ust, z serii Świątecznej, kompletnie inaczej zapakowany niż te klasyczne, o świetnym zapachu i właściwościach. Balsam żurawinowy :) mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ceny mają trochę przesadzone i ja praktycznie nigdy nie kupuję tam w cenach regularnych. Warto jednak polować na promocje, np. teraz u nas jest promocja -50% na całkiem sporo produktów, do tego trzeci dostaje się za darmo :) Wtedy ceny stają się bardziej znośne.

      Usuń
  5. Nie miałam okazji jeszcze używać kosmetyków tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam mini peeling z TBS o zapachu mango. Fajny, ale za taką cenę można kupić kilka innych a dużo tańszych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam inną wersję tego peelingu, leży jeszcze nieużywany. Jestem ogromnie ciekawa, jak się spisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że one wszystkie trochę się od siebie różnią, nie tylko zapachem, ale też konsystencją....Ten jest typowo cukrowy, a są też takie bardziej kremowe.

      Usuń
  8. A któż nie lubi czekolady jestem pewna ze jest to cudowny kosmetyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię peelingi cukrowe więc ten by mi pasował

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam z tej serii czekoladowej masełko do ciała. Lubiłam go, jak większość maseł z TBS. Peelingu od nich nie miałam żadnego.

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie miałam nic z TBS i w mojej mieścinie go nie ma. ale jak pojadę do pobliskiego "wielkiego" miasta to się za nim rozejrzę.
    też w niemcowni nie mogę znaleźć nic porządnego z peelingów.

    OdpowiedzUsuń
  12. TBS skutecznie mnie zniechęciło do siebie testami różnych ich produktów, dodatkowo uważam, że nie są warte swojej ceny. Jeśli już marudzę, to też żywot takich peelingów prędzej, czy później, zawsze kończą... w mojej wannie! Zawsze je topie, mam dwie lewe ręce :/

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam 'czekoladowe' kosmetyki, ten zapewnie tak pachnie i jeszcze wygląda niesamowicie;)!

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie ich ,,regularne" ceny często są zbyt wygórowane, według mnie.

    OdpowiedzUsuń