poniedziałek, 4 stycznia 2016

grudniowy projekt denko cz.1

Przyszedł czas na grudniowy projekt denko, tym razem postanowiłam podzielić post na dwie części, ponieważ obawiałam się, że w przeciwnym razie mogłybyście nie dożyć do końca posta...A więc zużyć znowu sporo ;)

Zapraszam!



 Bioderma Hydrabio Senisbio H20
Wiele pisać nie muszę, to mój ulubiony płyn micelarny i na pewno kupię ponownie, jeśli tylko natrafię na słynne dwupaki w dobrej cenie :)

REN Clean Skincare - Evercalm - Gentle Cleasing Gel
Delikatny żel do mycia twarzy o cudownym, delikatnym zapachu neroli. Stosowałam go do porannego oczyszczania, przyjemnie odświeżał i był przy tym bardzo delikatny. Niestety, był trochę zbyt niewydajny jak na produkt w tak wysokiej cenie. Wkrótce recenzja.




Balea Sweet Smoothie - żel pod prysznic
Kupiłam ze względu na zapach, może pamiętacie, kiedyś w DM były dostępne masła do ciała o tym zapachu. Przypomina słodki sernik z lukrem i aromatem cytrynowym :) Zapach średnio intensywny, ale ogólnie używało mi się go bardzo przyjemnie. Ze względu na dość rzadką konsystencję nie jest wybitnie wydajny, ale za taką cenę mogę mu to wybaczyć, szczególnie, że pachniał tak apetycznie ;)

Le Petit Marseillais - żel pod prysznic o zapachu maliny i piwonii
Ciekawe połączenie zapachowe - owoce i kwiaty. Przypominał mi jogurt malinowy z dodatkiem czegoś kwiatowego. Miło mi się go używało, ale nie było to nic specjalnego, poza tym trochę wysuszał skórę. 




Pat & Rub - Otulające masło do ciała
Bardzo polubiłam ten kosmetyk, pięknie pachnie, świetnie nawilża, ma niesamowicie przyjemną konsystencję i naturalny skład. Na pewno będę wracać do tych maseł w różnych wersjach zapachowych.

Balea - Lovely - Fuss Peeling 
Zużywałam ten peeling do stóp bardzo długo, ponieważ nie robił nic specjalnego, Drobinki ścierające były dość ostre, zapach przyjemny i świeży, ale doszłam do wniosku, że stosowanie takich peelingów jest bez sensu, o wiele lepiej użyć zwykłej tarki czy pumeksu, niż miziać stopy czymś takim. 




Tołpa dermo intima - neutralny płyn do higieny intymnej
Sprawdził się dobrze, był bardzo łagodny, miał dobry skład bez SLES. Był jednak dość niewydajny ze względu na rzadką, wodnistą konsystencję, o wiele bardziej mogę polecić wersję regenerującą, która jest gęstsza.

Balea - Milde Seife - Pure Leidenschaft
Kolejne opakowanie mydła do rąk o zapachu rabarbaru. Genialny zapach, ładny kolor, gęsta konsystencja, dobra wydajność. W przeciwieństwie do innych mydeł Balei, ten rodzaj nie wysusza dłoni. Szkoda, że była to edycja limitowana, ale mam jeszcze jedno w zapasie :)




Hada Labo - Shirojyun - maska do twarzy
Lubię te maseczki, są bardzo delikatne, w przeciwieństwie do innych azjatyckich maseczek nie są nadmiernie naperfumowane. Do tego całkiem przyzwoicie nawilżała. Nie wyróżniała się jednak jakoś specjalnie na tle innych, więc raczej do niej nie wrócę. 

My Beauty Diary - Dark Circles Intensive Care Eye Mask
Płatki pod oczy o dość nietypowym kształcie, zakrywają też okolicę po bokach oczu, nie tylko pod oczami. Lekko nawilżyła i wygładziła, nie podrażniła, ale też nie było to nic rewelacyjnego. 


To wszystko na dziś, wkrótce kolejna część sagi denkowej. Szykuję też post z ulubieńcami roku :)

15 komentarzy :

  1. Zaciekawiłaś mnie tym płynem z tołpy, ale chyba faktycznie spróbuję tą gęstszą wersję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tylko Biodermę, ale o dziwo nie jest moim ulubieńcem. Wolę inne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To Rabarbarowe mydło z Balei mam i pachnie obłędnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To mydełko Balea o zapachu rabarbaru to najpiękniejszy zapach mydła, jaki kiedykolwiek wąchałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zaciekawił mnie zapach tego mydła rabarbarowego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Biodermę znam i bardzo lubię :) Ja tez nie przepadam za peelingami do stóp (zawsze o nich zapominam).

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie miałam tej słynnej biodermy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno już nie miałam prawdziwej koreańskiej maseczki, chyba zrobię nalot na ebay i kupię zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię kosmetyki z Tołpy. Już chyba nawet o tym wspominałam ;)
    Ostatnio coś bardzo mało kosmetyków używam. Leń mnie dopadł.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi mnie to otulające masełko z Pat&Rub. Może je sobie w końcu sprawię :D. Czekam na ulubieńców!

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo lubię to otulające masło do ciała :) dawno nie miałam nic Pat&Rub hmmm

    OdpowiedzUsuń
  12. Żadnego z tych produktów nie znam, ale na masło otulacjące mam chętkę od jakiegoś już czasu

    OdpowiedzUsuń
  13. Masełko do ciała od PAT&RUB to moje marzenie. Ale cena jak na razie na moją kieszeń jest za wysoka :-)

    OdpowiedzUsuń