czwartek, 28 stycznia 2016

pierwsze zakupy w Phenome

Kosmetyki Phenome kusiły mnie od dość dawna. Niestety, w zeszłym roku sklep przechodził jakieś zawirowania i ciągle większość interesujących mnie produktów nie była dostępna na stronie marki. Gdy zebrałam się i postanowiłam coś kupić w salonie firmowym Phenome w Złotych Tarasach to oczywiście okazało się, że sklep zniknął. W końcu jednak z dostępnością trochę się poprawiło i nawet pojawiła się promocja -25% na wszystko w okresie przedświątecznym. Nie mogłam nie skorzystać ;)

Zdecydowałam się na kilka produktów pełnowymiarowych oraz sporo mniejszych pojemności. Fajnie, że jest opcja wyboru i można przetestować dany kosmetyk w mniejszej pojemności czy w formie miniaturki (szczególnie maski do twarzy).


Oto moje zdobycze, na początek kosmetyki do pielęgnacji ciała:


1. Red Tea - Smoothing Body Elixir - Wygładzający eliksir do ciała (200 ml)
2. Pure Sugarcane - Nourishing Body Emulsion - Cukrowy balsam do ciała (100 ml)
3. White Tea - Revitalizing Body Balm - Antyoksydacyjny balsam do ciała (100 ml)
4. Pure Sugarcane - Anti-Aging Hand Therapy - Cukrowy krem do rąk z formułą anti-aging (50 ml)

Na razie stosowałam tylko cukrowy balsam do ciała, przyznam , że spodziewałam się czegoś bardzo słodko pachnącego, odpowiedniego tylko na zimę a tymczasem balsam pachnie dość subtelnie, odrobinę słodko, ale też bardzo ciekawie. Lubię być pozytywnie zaskakiwana ;) Działanie też zaskakuje, bo pomimo lekkiej konsystencji jest to porządny nawilżacz. 


Coś do twarzy:


1. Complete Blemish Cleanser - Regulujący żel do mycia skóry tłustej i mieszanej (2 x 200 ml) 
Jedno opakowanie jest już w użyciu i mogę wstępnie powiedzieć, że się polubiliśmy. Nie zawiera SLES, ma żelową, ale dość rzadką konsystencję, która świetnie rozprowadza się na twarzy. Pachnie  ziołowo-cytrusowo, przyjemnie budzi rano do życia :)

2. Brilliant Restoring Toner - tonik o właściwościach rozjaśniających, nawilżających i przeciwstarzeniowych. Jest to seria oparta o ekstrakty z jabłka i kwasy owocowe.


I różności:


Niestety, słynna maska oczyszczająca była ciągle niedostępna, ale zamówiłam:

Purifying Anti-Dandruff Shampoo - szampon przeciwłupieżowy do włosów przetłuszczających się.
Ten szampon podobno sprawdza się nie tylko na łupież, ale również pomaga przy wszelkich problem ze skórą głowy i przetłuszczaniem. 

Wrinkle Resist Face Mask - Odmładzająca maska do twarzy (2 x 10 ml) - zamówiłam na początek dwie miniaturki, który całkiem nieźle się opłacają, jedna kosztuje 11 zł, plus wtedy była jeszcze promocja. Korzystniej, niż niejedna maseczka w saszetce z drogerii :) Przetestuję i zobaczymy, czy skuszę się na całe opakowanie.

Dostałam jeszcze próbki kremu Oil Control (krem nawilżająco-regulujący), który jest jednym z ich hitów. Zobaczę, czy się sprawdzi :)


To już wszystko, jestem ciekawa Waszych ulubieńców marki Phenome, co jest warte wypróbowania? :)

10 komentarzy :

  1. Mialam kilka probek poprosilam stacjonarnie o nie i najbardziej chyba mi sie spodobal krem lucious czy jakos tak ale jeszcze nie kupilam bo mam sporo do wykonczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Luscious słyszałam, że jest świetny i bardzo dobrze nawilża. Ja chciałabym jeszcze wypróbować maskę oczyszczającą do włosów i peeling enzymatyczny, ale na razie są niedostępne.

      Usuń
  2. Wypróbowałabym cukrowy balsam :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nic nie miałam czekam na jakąś dobrą promocje ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chyba z phenome nie miałam jeszcze nic. Zazdroszczę tak ogromnych zakupów:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię ich peeling enzymatyczny, prezentowanych przez Ciebie produktów niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  6. jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji używać produktów tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tymi kosmetykami,ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń