środa, 27 stycznia 2016

Receptury Babuszki Agafii - Maska jajeczna do włosów

I znowu post o niedawno zużytym kosmetyku do włosów :)
Zapraszam na recenzję!


Recepty Babuszki Agafii
Maska jajeczna



Od producenta

- zawiera proteiny z białek jaj, słód żytni, szałwię i inne naturalne ekstrakty i oleje;
- maska ma silne działanie odżywcze;
- ułatwia rozczesywanie;
- nadaje blask i jedwabistość włosom.


Skład

 Aqua with infusions of:  Hydrolyzed Egg Protein, Malt, Betula Alba Juice, enriched by extracts: Salvia Officinalis, Rubus Chamaemorus, Rhodiola Rosea, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum, cold pressed oils: Hippophae Rhamnoides, Cucurbita Pepo, Corylus Avellana Seed, Panthenol, White Beeswax, Tocopherol, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid
źródło




Szczegóły techniczne

Podobnie jak w przypadki wersji łopianowej (KLIK) konsystencja tej maski jest dość rzadka i lejąca, o białym kolorze. Zapach jest bliżej nieokreślony, ani ziołowy, ani perfumowy, taki...nijaki i nie do końca mi się podoba. Na szczęście zapach maski nie utrzymuje się na włosach.


Moja opinia

Zaliczam tę maskę do kategorii masek lekkich, z którymi ciężko przesadzić i które na pewno nie obciążą włosów. To na pewno zaleta, ale z drugiej strony oznacza to, że nie jest to wybitnie odżywcza  maska. Spokojnie można ją stosować kilka razy w tygodniu, zamiennie z odżywką.




Trudno ocenić mi działanie, ponieważ ta maska różnie wpływała na moje włosy. Bywało, że po jej zastosowaniu miałam typowe objawy przeproteinowania, czyli włosy były jakby suche, szorstkie, trochę się puszyły, a czasem były całkiem przyjemne w dotyku, rozczesywały się z łatwością...Niestety, pierwszy scenariusz powtarzał się najczęściej. Zauważyłam, że po mocniej oczyszczających szamponach działa lepiej, podczas gdy po delikatnych szamponach (które stosuję najczęściej) zawierających naturalne ekstrakty i oleje lubi włosy spuszyć.

Średni zapach i mieszane uczucia względem działania sprawiły, że trochę zniechęciłam się do tej maski. Nie chcę oceniać jej jako bubla, ponieważ być może moje włosy po prostu nie lubią nadmiaru protein w pielęgnacji. Jeśli tego typu składniki nie robią wam krzywdy, to ze spokojem możecie przetestować tę maseczkę. Ja wrócę do wersji łopianowej, do tej - na pewno nie.

13 komentarzy :

  1. Czytałam już róże opinie na temat tej maski, jedni ją lubią, inni nie :) sama jeszcze nie miałam okazji spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja miałam drożdżową i była zbyt rzadka

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie jej drożdżowa siostra się nie spisała, ciekawe jak by było z nią

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam z tej firmy drożdżową, ale jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię gdy maski pozostawiają takie efekty. Maseczki do włosów Babci Agraffi będę omijać szerokim łukiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat bardzo polubiłam wersję łopianową, stosowałam ją zamiennie z odżywką. Jajeczna niestety wypada średnio, w kolejce jeszcze czeka drożdżowa, zobaczymy :)

      Usuń
  6. Na temat masek Agafii są różne opinie, jedni nie lubią a drudzy uwielbiają :) tej maski jajecznej jeszcze nie miałam, miałam drożdżową i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepiej samemu przetestować :) komuś może nie podpasować a dla innego będzie rewelacyjna :) Nie miałam tej maski :) ogólnie wole odżywki i oleje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam ich masek, muszę w końcu jakoś u siebie wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio polubiłam się z maską z Kallosa - Blueberry. Polecam Ci serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo, nie miałam jeszcze żadnego Kallosa. Muszę to nadrobić, kusi mnie też czekoladowa :)

      Usuń
  10. A ja z kolei bardzo ją lubię, używam zamiennie z maską drożdżową i sprawdzają się świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. W czasie pierwszego zachwytu kosmetykami rosyjskimi bardzo chciałam ją kupić, ale później czytałam wiele mocno średnich opinii i odpuściłam sobie. Chyba słusznie.

    OdpowiedzUsuń